Kassay
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
A wogöle to az wstyd co sie tutaj dzieje.jedna drugiej cos w buty wpycha. Prosze o dowody.A jak niema to cisze.
-
jojokoko möwi sie überdosis
-
No ja musze sie przyznac ze ja jestem i bylam Limes i cafeterianka i mariechen i kazda tutaj :) Co za glupoty.....
-
No i Jo 24 ma racje
-
Kosmetyki bez perfumu: Parfümfreie Kosmetik
-
napiecie miesniowe: Muskelspannkraft A moze sie ktos inny nauczylby niemieckoego co?
-
A ja czytalam ze te pecherzyki(przedtem brakowalo mi tego slowa) sa na tym jajku ;-)
-
uwieziona: druga wojna to tylko ironiczny przyklad. Wczesniej tak bylo ze ludzie nieodchodzili od siebie. A kobieta byla finansowo uzalezniona od meszczyzny.Nieodchodzili bo tego sie nierobilo.To ma cos z wychowaniem i wiara wspulnego.Rozwodnicy byli ludzmi na ktorych sie bardzo krzywo patrzylo. Do dzisiaj niedostaniesz slubu koscielnego po raz drugi. Ze Ty do dzisiaj jestes z twoim pierwszym partnerem jest milo slyszec ale nie wierze ze w twoim otoczeniu wszystcy tak samo maja. Prawda jest taka ze dzisiaj prawie kazda trzecia ,czwarta rodzina jest po rozwodzie. Idz do przedszkola i spytaj sie dzieci czy ich rodzice razem zyja i zobacz co ci powiedza. I to nie jest tylko w tych ostatnich dwuch generacjach tak. A zanim sie tego jednego znalazlo z ktorym sie idzie do oltarza to zazwyczaj mialo sie juz wczesniej jakies doswiadczenia uczuciowe. Byloby dziwne ze tylko w moim otoczeniu takie rzeczy sie dzialy.A jest to dosyc duze miasto. Znam wielu ludzi ktorzy sa ze starszego rocznika i po 20 latach sie rozeszli.Znam nawet pare ktora jest juz po 70 tce i Kobieta odeszla od meszczyzny.Byli ponad 40 lat razem. Nawet möj dziadek po smierci babci hajtnal sie znowu.Mial 80 lat ! Czy mam o nim zle myslec? Bo facet sie zakochal moze w innej?Bo powinien babcie kochac do konca zycia i tylko o niej myslec? Moze ktos powie ze nie,ze on ma prawo na nowe zycie.Racja. Ale to samo prawo ma sie jezeli jest sie z kims od wielu wielu lat i jest sie z ta osoba nieszczesliwym. Nikomu niezycze konca pieknego ,szczesliwego zwiazku. Wrecz przeciwnie.Oby jak najdluzej przetrwal. Limes: Ja tez myslalam ze tutaj mozna normalnie podyskutowac bez ublizania. Gdyby wszystcy tak samo mysleli to niebyloby wojny i bijatyk i lez i bolu. Ale my jestesmy rözni i nawet jest to dobre.Nie zeby byly wojny ale rozmaitos ludzkiego myslenia jest bardzo interesujaca. Pyrkaczka: -czy mam dalej brac te tabletki soll ich die Tableten weiter nehmen? -kiedy nas szeka leczenie wann sind wir dran mit der Behandlung (tutaj jest troche trudno bo nie jest wiadome w jakim sensie) Eibläschen......to jest malutki babelek na jajniku(mysle ze o to ci chodzi)
-
Tak, bronie meszczyzn bo uwazam ze jest to nie w porzadku ciagle o nich zle möwic.Tym bardziej ze mamy ich sporo w naszych rodzinach i 99% babek za nimi lata.Ja tutaj tez wcale nie chcialam kogos bronic raczej powiedziec ze uczciwiej jest powiedziec ze poprostu kazdy nosi ze soba troche winny.ten jeden mniej inny wiecej. I do twojej informacji niemila pomaranczo : tak, prysnal ode mnie facet .(mysle ze takie przezycie mial juz prawie kazdy kto sie po 2 wojnie swiatowej urodzil i samemu tez sie pryskalo) Wina lezala u obojga. Ale Ty jestes taka super laska ze jezeli od Ciebie prysnie jakis kawaler to tylko dlatego ze on swinia jest.naturalnie.Jak mogloby byc inaczej.Ty jestes poprostu perfekt czy jak? Przyznanie sie do wlasnych bledöw jest dla wiekszosci ludzi czyms bardzo trudnym i dlatego popelniaja je ciagle i ciagle nie chcac tych widziec. Widziec wlasne bledy i sie do nich przyznac jest luksusem na ktörego nie kazdego stac.
-
Marta, czasami sie odchodzi nie z tchörzostwa tylko wlasnie bo ma sie odwage cos zakonczyc co niema sensu. Widzialy galy co braly...hmmm....z kad ja to znam.....niemöwie o wygladzie. Wyglad to cos na pierwsze spojrzenie.Tutaj byla rozmowa o dlugoletnim zwiazku. Czyli jezeli jestem z kims razem przez wiele lat to napewno mam czas zeby te osobe möc dobrze poznac.I czasami tak jest ze z czasem okazuje sie ze ten czlowiek ktörego sobie wzielismy za partnera nie jest taki jak by powiedzmy do nas pasowal. Rozmowy sa wazne...i mysle ze w ciagu tych wspölnie przezytych lat do jakichs rozmöw napewno doszlo. Swinstwem by bylo kogos pröbowac zmusic do tego aby sie zmienil na nasze upodobanie lub samemu bylibysmy moze zmuszeni do tego aby cos akceptowac czego nie lubimy? naturalnie ze nieodstawia sie partnera na jakas pölke. Wcale tego tak nienapisalam. Ale nie mozna byc z kims razem jezeli brak uczucia.To jest wlasnie najwieksze swinstwo jakie mozna zrobic. Milosc niewybiera.Jak sie kogos pokocha to niemozna tego tak o zlikwidowac.Ale czesto jest tak ze w ciagu zwiazku zadalo sie sobie nawzajem tyle bölu ze niemozna tego uratowac.uczucia nie ma i niemozna spowrotem wyczarowac. Jezeli sie wiele lat razem zyje przezywa sie wiele sytuacji ze soba. I czesto jest tez ze wlasnie kazdy zaczyna isc w inna strone, pragnie calkiem innych przezyc ma inne zainteresowania. Zaczynaja zyc obok siebie juz jak brat i siostra. Niestaraja sie moze nawet wiecej o siebie. Rozmowy do niczego prowadza. O tym pisalam.I tylko o tym ale w skröcie. Wtedy powinno sie isc. Naturalnie jest ciezko ,i mysle ze nawet temu kto odchodzi jest trudno .Ale do takiego rozwoju sa dwie osoby potrzebne. Tak, zeby byc winnym potrzeba przynajmniej dwöch osöb. Ja wole zeby facet ode mnie poszedl do innej jezeli tak mu lepiej niz zeby przy mnie zostal i ja bym czula ze mnie nie kocha.
-
Ellag, niewydaje mi sie ze cos sie dzieje bez ostrzezenia.Poprostu niewidzi sie lub nawet niechce widziec tego co sie dzieje przed.Zanim sie ktos za innym obejrzy musi sie juz duzo wydazyc i zazwyczaj nie trwa to pare dni tylko duzo duzo dluzej.Ale wiele par zyje obok siebie latami i mysli ze tak zawsze zostanie az do momentu kiedy wlasnie ten czy ta sie w innym zakocha. Moze ludzie pracowali nad swoim zwiazkiem i sie nieudalo. Dlaczego zawsze wychodza wszystcy z tego zalozenia ze facet jest wszystkiemu winny? Nikt nie jest wszystkiemu winny.Czegos takiego niema. Zeby byc czemus winnym potrzeba do tego przynajmnie drugiej osoby . jezeli möj zwiazek mi sie niepodoba , möj partner mnie nie interesuje to nie jest to tylko moja winna jezeli odejde. Czy odejde do innego ,moze nawet mlodszego jest niewazne.wazne jest ze odchodze bo niefunktionowalo.I mysle ze jezeli sie wiele lat ze soba przezylo niemozna möwic o tym ze ktos niepracowal w tym zwiazku. Bo jezeli tak jest, jezeli ten facet nic niezrobil zeby bylo lepiej to w takim razie trzeba bylo pöjsc. To jest moje zdanie na ten temat.
-
Przepraszam bardzo ale do zalozenia zwiazku naleza zawsze dwie osoby i do jego zakonczenia tak samo.Jest to obojetne czy facet czy Kobieta odchodzi.I jest tez niewazne czy do innego partnera czy nie. Jezeli zwiazek funktionuje to tez takim zostanie i nikt inny niebedzie w stanie ten zniszczyc. Takze gadanie o tym ze facet jest winny jezeli do innej kobiety odchodzi jest gadaniem osoby ktöra niewidzi tez wlasnych bledöw i u ktörej niepogoily sie rany. Naturalnie niepowinno sie tylko sobie dawac winy ale niewolno dawac jej tylko mezowi. Pozdrawiam
-
Naturalnie mialo bys Schweißausbrüche.
-
albo Schweisausbrüche ;-)
-
Niemiecki przyjdzie z czasem ale jak juz troche möwic mozesz to bym sprubowala.))