iw_78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez iw_78
-
miałam jeszcze napisać, że czasem gdy młoda gryzie z \"nerwem\" wołam na nią: bezzębny oligator ;) :D Takie jakieś dziwne mam skojarzenia ;)
-
Kodzik kolejna perełka??? No proszę :) gratulujemy . U nas wszystko stopnęło :O:O:O Chyba jednak długo poczekamy na ząbalki. Majeczko pierwasza @ po porodzie hihihi fajnie masz. Ja czekam już na 3 :O Jutro powinny pojawić się zwiastuny :O:O:O Imponujące są jadłospisy waszych maleństw. Tutaj nie mam czym się chwalić. KAsiek po tatusiu został okrzyknięty francuskim pieskiem. Zaczęłam wprowadzać jej pepti 2 (mieszam z 1) i tu niespodzianka :( - zareagowała bólem brzusia i brzydką, zieloną kupcią. Już jest lepiej, strasznie dużo pruka (to mnie akurat cieszy) tylko kupcia jeszcze nie taka. W ogóle źle znosi nowe pokarmy. Więc mimo rad pani doktor poczekam jeszcze troszkę z nowymi posiłkami. Przekonała mnie do tego Agnes artykułem, za co jej ogromnie dziękuję . hmmm to już chyba wszystko co chciałam....
-
Marlenko przepraszam :( Jakoś umknęła mi widocznie ta wypowiedz :( ALe co nie zmienia faktu, że się cieszymy z takiego obrotu sprawy. To już chyba nie mam u nas żadnego poduszkowca :) Kropciu dlaczego TY pełna energii??? hmmm dobre pytanie... może dlatego, że w moich wizjach latasz ze \"ścierą\" cały dzień, w między czasie uczysz sie, przepisujesz notatki itp a do tego jeszcze zajmujesz się Majkusiem :) Więć powiec mi, jak w takiej sytuacji nie być pełną energii??? ZAuważyłam, że na Maję mówisz \"potworek\" :) Ja na miśka też tak mówiłam. Obecnie jest u mnie miskiem, a u taty glizdą. Jakież było jego oburzenie jak tatko zwrócił się do Kaśka słowami: ty glizdo. ZAraz protest, że to on jest przecież glizdą :) Więc chciał, czy nie teraz tatko musi rozgraniczać: Wielka glizda, mała glizda ;) ASiula czekałam na te słowa. Gdy napisałaś w jakiej szkole będziesz uczyć to mnie zamurowało. Może źle to ujęłam... nie czekałam, ale spodziewałam się. Współczuje takich doświadczeń :( By pracować w takim miejscu trzeba mieć bardzo duże pokłady wewnętrznej siły i wiary w ludzi. co to jeszcze miałam.... dobija mnie ta skleroza :O
-
Witam :) słonecznie Do pomarańczki -- ja w przepisie wyczytałam 2x 1/2 kg :) Agatko witaj :) Miło Cię znów widzieć. My również mamy nadzieję, że zawitasz u nas na stałe. Pisz czym prędzej co u WAs, jak mała się spisuje i w ogóle. KASiu (KPZDM) ja proponuje założyć licznik na kółeczka od wózeczka i sprawdzać kilometry ;) Kamiśka czytamy, czytamy.... spokojna Twoja rozczochrana ;) Odnośnie rozczochranej ;) Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mi szybciutko rosną włosy. Jeszcze troszkę i będę mogła iść naprawić to co poprzednio mi zepsuła fryzjerka :D coś to jeszcze miałam.... :O nic to, idę zrobić kawusie .............
-
Ach no i oczywiście piękny bukiet dla księżniczek i 1000x
-
Mamatwins, a gdzie to podsumowanie? :) miło Cię ups.. przepraszam... WAS widzieć/czytać ;)
-
Izuś jak dobrze Cię widzieć Jedne się rodzą, inne dorastają... życie ! Czy już odbyłaś poważną rozmowę z córą? Babet zdaje się kiedyś pytała (przepraszam, za nie udzielenie odp) jak odp miskowi na pytanie: kto to jest kochanka? Teraz mi się to przypomniało. Odp pokrętnie, w sumie nie na temat, ale jakoś ani ja, ani on nie jesteśmy gotowi jeszcze na takie rozmowy :O No i co ważniejsze wracaj prędziutko do zdrówka. Do pracy niekoniecznie ;) Kropcia skąd w Tobie tyle siły i energii? Kasiu aż 8 wizyt :O Choć w sumie to chyba dobrze. Tylko ja się \"zapytowywuje\" gdzie oni są gdy są naprawdę potrzebni? Dlaczego nie odwiedzają rodzin patologicznych i tam nie niosą pomocy jakże potrzebnej takim małym istotką? ...życie... :(
-
KAsiu przepraszam Cię. Zasugerowałam się chyba Twoją wypowiedzią, ale to nie tak było. Sprawdziłam w książeczce i pierwsza wizyta położnej kilka dni po urodzeniu, a w drugim miesiącu życia wizyta pielęgniarki środowiskowej. U Kasi na chwilę obecną tylko raz była położna.
-
Nie no, ja już nie daje rady :( Niby słonka nie ma, ale na dworku się nie da wysiedzieć :( Z tego oto powodu już przyszłyśmy do domciu. Tu zdecydowanie chłodniej :) Kasiu z tego co pamiętam u miśka też tak jakoś było. Pierwsza wizyta po urodzeniu położnej, a później ok 6 mż też się ktoś przyczłapał. Teraz jak będzie tego nie wiem :)
-
Nie no, dziewczyny co to za spanie :) Doberek!!!! Agnes wiesz za co ;) Po wczorajszym dniu mam serdecznie dość :O A dzisiejszy dzionek zapowiada się podobnie Ja nie lubię takiej pogody :( ZA duszno, za gorąco!!!! JA poproszę orzeźwiający deszczyk ;)
-
Wstawać śpiochy ;)
-
Ja wymiękam :( duszno, parno, gorącooo :O Kasiek prawie nagusieńki, a i tak zgrzany :O Zostajemy w domciu! Tu zdecydowanie chłodniej ;)
-
Doberek dziewczęta :) Asiula co do spacerków o 7 masz zupełną racje. Dobrze, że muszę miśka odprowadzić do przedszkola bo inaczej bym pewniaczkiem nie wyszla. ZA to pogada o tej godzinie jest świetna. Nie raz, nie dwa musiałam przyznać, że o wiele lepsza niż popołudniu. O żelu na dziąsełka chwilowo możemy zapomnieć. KAsiek się wyciszył, nie gryzie już z takim nerwem wszystkiego. Chyba jednak dane nam będzie dłużej poczekać na perełki ;) AniuLuboń niepotrzebnie stresujesz chyba młodą. Sonia jak miała się zarazić to już to się stało. Z tego co mi wiadomo jeśli nastąpił już wykwit (wysypka) to dzieciątko już nie zaraża. Dla pewności dopytaj się jeszcze lekarza. Młoda śpi (oby jak najdłużej) wiec idę biegusiem ogarnąć domek bo mały sajgon się zakradł ;)
-
Tak dziś piknie było, więc kolejny dzionek na dworku :) Oby jutro też pogoda dopisała. CZego sobie i Wam życzę :) Gril się wykańcza. Kamyczki zostały do położenia tylko na tylnej ścianie. 3 prania się zrobiły, z czego dwa już suche. ZAkupki, obiad, troszke sprzątania i jakoś tak szybciutko ten dzien zleciał :( KAsia wypluskana, nakarmiona spacia już u siebie. Teraz czas dla nas ;) Sprawdze prognozę telewizyjną i z odrobinką wina wezmę sie za prasowanko :O Zatem do juterka moje drogie
-
Olu czy ja krzyczę ??? ;) Po wpisie Ani Luboń, Kodzika i Twoim to już zupełnie jak tyran się czuje :P Ja tylko pilnuję byście nie zapomniały o kafe ;)
-
Melduję się po całym dniu na dworku :) Kasiek rozrabia w łóżeczku, wrzeszcząc piskliwie, kopie nóżkami, że karuzela tylko śwista a 10 min temu lała się przez łapki :) taka zmęczona była :D Dziś dowiedziałam się, że misiek będzie chodził w szkole w mundurku. 28-29.V mamy iść do szkoły na pobranie miary. Aż powiem Wam, że ciekawa jestem co to za cuda wymyślili :) JA sama pamiętam czasy fartuszków szkolnych i wcale źle ich nie wspominam. Ale to za sprawą pięknego szydełkowanego kołnierzyka zrobionego przez babcię. Pamiętam jak inne dziewczyny zazdrośnie zerkały na niego :) A ja uwielbiałam gdy był czyściutki, porządnie wykrochmalony. eeee wzięło mi się na wspominki ;)
-
Oj zapowiada się u nas ciężki dzionek :( Kasiek strzela fochy jak nigdy :O Tak sobie myślę, że czas kupić dla niej jakiś żel na ząbkowanie. A co się będzie bidulcia męczyć (a ja razem z nią ;) ) Kupiłyście już takie żele, macie już jakiś sprawdzony? A teraz się pochwale i tu niespodzianka mężem ;) Wczoraj zaoferował mi pracę :) Gdyby nie fakt, że na zmiany, to kto wie. Ale nie tym miałam sie chwalić :D Otóż mój małżonek jest kimś w rodzaju prawej ręki kierownika zakładu. Kierownik darzy go bardzo dużym zaufaniem i omijając wszelkich mistrzów, brygadzistów wszędzie śle go, gdzie chce by robota była dopilnowana i dobrze zrobiona. Do tego mąż ma wiele uprawnień :O co jest jego bolączką i utrapieniem ;) Ale przechodząc do sedna sprawy chodzi o to, że ma być reaktywowana obrona cywilna - straż chemiczna. Kierownik dowiedziawszy się o tym, oczywiście nikogo innego a mojego męża pierwszego na listę wpisał. Po części cieszy mnie zaufanie jakim go darzy kierownik, ale też są wątpliwości. Zaraz miałam przed oczami scenkę, którą przedstawiła nam Renika. Jej strach gdy maż sam w lesie, na jakimś pustkowi, narażony na dzikie stwory zabezpieczał starą bombę :O:O:O Zaraz poszła fantazja w ruch i widziałam oczami wyobraźni, jak jakiś de... - osoba nieodpowiedzialna źle podpina np beczkę z chlorem do rurociągu i wszystko idzie na miasto :O:O:O Jedna taka beczuszka i sosnowca nie ma :( W takich chwilach człowiek sobie uzmysławia ile tak naprawdę jest niebezpieczeństw dookoła :(
-
Babet zatem łącze się z Tobą i tez idę zrobić kolejną już kawusie ;) A pokażesz nam nową fryzurke???
-
Jakie śpiochy??? Doberek :) będę nudna i powiem/napiszę, że u mnie dziś znów pięknie świeci słonko :) Mój KAsiek wstaje o godzinie 5 - 5:30 (wiem od męża) :O Jest jednak bardzo kochanym szkrabem i daje zazwyczaj mamusi jeszcze godzinke, półtorej pospać. Choć dziś mama jakaś wyspana i wstała o 5:30 ;) Choć znajdą się i tacy co powiedzą wstawać śpiochy ;) :D Dziewczyny dziękuję za Wasze słowa Jesteście naprawdę bardzo kochane Był to balsam na me zranione serce ;), który je ukoił :) Adda świetnie, że znalazłaś chwilkę. Sądziłam, że jesteś już po komunii. Szkoda troszkę ząbalka :O, jednak dobrze, że nic więcej się nie stało. Zyczę dużo siły i energii oracz udanej komunii. Brzoskwinko kochanie ładnie to tak nic nie mówić i uczyć się???? A my tu się martwimy co z Tobą :( Ucz się dzielnie, trzymamy za Ciebie kciukasy a kopniaczkami obdarujemy Cię później ;) Offka a jak Ty przeżyłaś komunię? No i oczywiście jak wyszła sesja zdjęciowa i wywiad ? Nie sądzisz chyba, że o tym zapomnimy :D
-
Agnes strasznie dziękuję Ci za te wieści. Właśnie ze względu na tą alergię chcę małej zacząć podawac ten preparat. Co do Wysypki to się zgadza. Miśkowi wyskoczyła na brzuszku, klatce, dosłownie po 3 dniach nie pozostał ślad. Co do konsultacji z lekarzem to trudno to uczynić jeśli on nie ma o tym preparacie pojęcia :( Z wagą naszych córeczek też mnie pocieszyłaś. Nawet bardzo :) Widocznie ma przemiane po tatusiu (całe szczęscie nie po mamie) i będzie zgrabną dziewczynką. Co do tego tekstu to może prześlij na @ ?
-
Agnes :) \"czapka niewidka\" Ci się osunęła :D i ukazała Twój uroczy nick i stopki ;)
-
Tak mi się przypomniało teraz. Kropcia zdaje się, żę TY kiedys wspominałas o robieniu potworka przed kąpielą i szkody z okazji nowego pampersa na chwilkę. U nas własnie KAsiek stęka na potwora. Kąpiel dopiero za jakąś godzinke i faktycznie szkoda wkładać nowego pampersa. Mam takie suche majtusie dla niej na pieluszke tetrową. W takich własnie sytuacjach to superanckie wyjscie. Pampers oszczedzony a i pupunia zadbana :)
-
Brzuszki wymęczone ;) Olu postaram się ;) Odnośnie czarów, moja obecna lektura ich się tyczy :) Skazana na... rozstępy ;) Fakt, pozostaje się z nimi zaprzyjaźnić. Kropciu z czasem zbledną, ale nie znikną :(
-
Z tą figura to moja droga nie przesadzaj. Jakoś nie widać w twych dłoniach ani ziemi, ani paprotki ;) Jeszcze na wiele Sobie możesz pozwolić. A skoro tak tu gadamy o ciałku to ide troszke brzuszków zmęczyć :O
-
Kasiu widzę, że i Tobie 2 podoba sie :) Adda gdzie się podziewasz?