iw_78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez iw_78
-
Witam w ten poniedziałkowy poranek :) z kubeczkiem kawusi w raczce i termometrem pod pachą pisze, korzystajac ze snu małej. Kasiu (KPZDM) jaką ilesc najmniejsza sciagałas mleczka w czasie kryzysu??? Poszłam za Wasza radą i zmieniłam córci smoczek. Zadziałało!!!! 1 miałam z nuka i takbył bo był, a wczoraj kupiłam z aventu i mała zassała :D Wieczorkiem zasneła sama ze swoim nowym przyjacielem ;) Wczoraj mój kwiatuszek tak sliczniutko sie do mnie usmiechnal. Rozczulajace sa te nasze dzieciaczki, takie prawdziwe, szczere.
-
a tu jeszcze cosik na wesoło ;) Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie \"specjalisty\". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - O oo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... \"Dywan w salonie...\" - Myśli kobieta. - \"Nic dziwnego, że mnie i Harry\'emu nic nie wychodziło...\" - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. - Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... - Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... k hem.. sprzęt..? - He He He, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty. - STATYW ? - No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA ;)
-
Witam w ten niedzielny wieczorek A ja znów bede marudzic, choc obiecałam, ze nie bede. Znów mam gorączkę :( Mimo tego, ze pisałam, iz sie poddam oczywiscie tego nie uczyniłam i dalej małą przystawiam do cyca. Tak wiem... uparta jestem, ale... Co gorsza jedno cyco mi sie calkiem zatkało. Kasiek nie chce ciagnąć go :( Wykonczą mnie te cyce. Najsłabszy moj punkt: CYCE!!! Dzis miałam kolejną rundkę :D Zaszalałam i pojechałam sobie z Kaskiem i mezusiem do Ikei. Kupiłam te pojemniczki na łóżeczko. Dziewczyny, ktora pierze w płatkach mydlanych??? Nie mogę u mnie nigdzie kupic :( Musze pogadac z sasiadem by sprawdził w makro. Moze tam dostanę. Za chwilke seans filmowy, wiec szybciutka kąpiel i cyco:O:O:O do juterka ;)
-
Kodzik ja Ci nic ciekawego nie powiem o tych zabawkach. Wygladaja ciekawie, ale....
-
Mamo Majki polecam Avent. Super sprzecik. Nim pobudziłam laktacje i oczywiscie Kaskiem ;)
-
Witam! Chyba wracam na łono kaffe ;) wiec co do srody to była taka normalna... zabiegana, ale normalna Wtorkowa noc to był meksyk. Ja gorączka 39,8 Kasiek kolka i swiadomos, ze jest godzina 1 w nocy, maz powinien zaraz wstawac do pracy a wcale sie jeszcze nie połozył choc ma zapalanowana robote na wysokosciach. Cholercia jak ja sie bałam. Goniłam go by poszedł spac, ale gdzie tam... uparciuch siedział z nami i starał sie pomagac. No i ten wczorajszy powrot gorączki :( oraz ból głowy Wczoraj była kulmiacja chyba wszystkiego. O14 nie miałam juz siły i modliłam sie by maz jak najszybciej dotarł do domciu. Kasiek byl niespokojny cały dzin. Ciagle na raczkach i co chwilke płacz. Najgorsze jest to, ze przy tych moich bolach głowy etapem koncowym sa wymioty. wiec i to mnie wczoraj dopadło :( Ale za to jak juz mnie gowa przestała bolec (w koncy wziełam tabletkę) byłam jak nowo narodzona przez chwilke. Wiele myslałam o tym moim malym piekiełku z karmieniem. i chyba swiadomi sie poddam. Przejde na mieszanke i wszystko ladnie sie ustabilizuje. Tak naprawde to mi szkoda dzieciaczków. Kasiek sie meczy - bo głodna. Misiek nie rozumie co sie dzieje. Ja ciagle rozdrazniona, obolała i wiecznie nie mam dla niego czasu :( Tak dalej byc nie moze. Cos musze w koncu zrobic!!! No to pomarudziłam ... jak to ostatnimi czasy no własnie... to jest straszne :O:O:O przeciez ja nic innego ostatnio nie robie tylko narzekam Czas to zmienic, czas na zmiany. No i witam nowe mamusie, które moze dopisza sie tez do naszej tajnej bazy danych ???
-
Majeczko ten incydent sobotni to prawdopodobnie wynik stresu. 20 luteg mam umowiona wizyte u neurologa. Zobacze co on mi poradzi. Glowa nadal cmi, ale ten problem znam nie od dzis :(
-
No to Kasiek na raczce, ale może da napisac do konca… Wiec, by mi nie było łatwiej siedząc na poczekalni u lekarza pościły mi nerwy i się poryszałam, a to dlatego, ze mnie kobita w rejestracji wk…. Dzwoniłam rano by się umowic do lekarza, a ona, ze nie trzeba, proszę przyjść o której pani pasuje. Po przyjsciu kobita mowi mi, ze może mnie zapisac dopiero na 16:20 (a była 14:30 i przychodni nie mam na miejscu). Myślałam, ze mnie tam trafi. Tlumacze jak krowie na granicy, ze nie mogę czekac, ze dzwoniłam wczesniej i kazala mi przyjść, ze w samochodzie czeka na mnie miesięczne dzieko itd. W koncu kazala isc się zapytac do pani doktor, czy mnie przyjmie. Wiec jak czaczełam się ślimaczyć na poczeka;ni, tak już w gabinecie poszla lawina. Jak mnie pani doktor zobaczyła w takim stanie oczywiście padło hasło „depresja poporodowa” A to tylko nerwy…. Wiec w srode rano wybrałam się na badania. O 7:30 odstawiłysmy z kaskiem miska do przedszkola, pozniej laboratorium i stała się rzecz niespotykana. Jak zyje 28 lat na tym swiecie tak jeszcze się nie zdarzylo by mi ktos nie umial pobrac krwi. Wszystkie zyły mi się pochowaly :( Pielęgniarki kuły mnie 3 razy i mam takie sliczne, ozdobne siniaczki. Po badaniu udalam się do pracy po pieniazki, bo już dzwonili za mna. Nastepnie musiałam odebrac stroj na zabawe dla miska. Do domciu wpadłyśmy po11 a o 12:30 do przedszkola na zabawe, która skończyła się o15:30 Udało mi się jeszcze wszystkie moje dzieci odstawic do babci (która tylko w srode miala dla nich chwilke) i wyrwac się z mezem na zakupy. Suma sumarum do domku dotarłam dopiero na 19. Z całego tego czsu tylko wlasnie środa była zalatana. A dzis rano odebrałam wyniki i zaliczyłam wizyte u pani doktor. Okazalo się, ze OB wysokie, bialko w moczu, krew ok. i dylemat wlanczac antybiotyk, czy tez jeszcze nie??? Tempka na wizycie 37,7… normalnie chyba chce mnie wykończyć. Stanęło na tym, ze mam recepte z przepisanym antybiotykiem, ale mam go dopiero wziasc, gdy nadal będzie się taki stan utrzymywal do soboty. Ale by mi nie było przykro, ze tak malo się dzieje w moim zyciu to znow braki w cycach Kasiek skonczył swój 1 miesiac zycia, który mogę krotko określić „walka, walka, nieustajaca walka” Walczyłysmy na początku o kazda kropelke mleczka, pozniej z dziurami i obolalymi brodawkami, nastepnie z nawalem i goraczka. Zaczęłyśmy 2 miesiac zycia, zatoczyłyśmy kóleczko i znow walczymy o kazda kropelke mleczka :(
-
Melduje się wymeczona i ledwo dychajaca Na początek wielgaśne dla wszystkich martwiących się o mnie. Dziewczyny jesteście niezastąpione. Dla Was bukiet Asiu powodzenia na egzaminie. Jak dla mnie już masz „6” ;) Agatko spóźnione, ale szczere zyczonka imieninowe. Wiele cierpliwości i miłości. Szybciutkiego powrotu do meza i duzo, duzo zdrowka dla Ciebie i twojej kruszynki Olu mój Kasiek tak jadał na początku i teraz znów zaczyna się to samo, tyle, ze teraz z troszke innych powodów ;) Wsadzanie paluszków do dzioba niekoniecznie jest oznaką głodu. Dzieci maja zazwyczaj dosc duza potrzebe ssania i w ten sposób same ja zaspokajają. Witam nowe mamusie. Zapraszamy czesciej :) A teraz czas się wytłumaczyc i przeprosic za taka długa cisze. Ale od początku…. O sobotnim incydencie już pisałam… wiec wiecie… Z soboty na niedziele dostałam wysokiej gorączki i doczekałam się kiedys tak upragnionego nawału mlecznego. Wiec zaczeła się jazda z laktatorem, Kaskiem, lekami na zbicie goraczki, na cisnienie, okłady z kapusty… totalna jazda Przez 3 dni cały czas goraczka powyżej 38 stopni… miałam dosc Do tego te wszystkie leki, bałam się mała karmic :( We wtorek poszłam do lekarza i potwierdziła, ze najprawdopodobniej goraczka jest od piersi, ale ie podoba jej się, ze tak długo się utrzymuje, a piersi wygladają, ze wracają do formy. Wiec zleciła badania i kazala ponownie przyjść w srode. Ale ja oczywiście głupia musiałam sobie jeszcze narozrabiac. Taaa to popisałam…. Ale wrzask !!!!!!!
-
bryyy Dziewczyny boje sie!!! Nigdy sie tak nie bałam Ale od początku. Wczoraj dzionek zaczał sie \"wspaniale\", nakarmiłam małą, wziełam miska i pojechalismy na zakupki. Sama przyjemnosc usiasc za kierownica po przeszło miesiacu. Tatus został z kaskiem w domciu i spisał sie znakomicie. Niby zwykle zakupki na targu a jednak odrobinka przyjemnosci z wyjscia do ludzi była. Po przyjezdzie ugotowałam obiadek, troszke posprzatałam, luknełam na finał \"jaka to melodia\" i sie zaczeło.... Normalnie scieło mnie z nóg. Nagly, silny bol głowy za lewym uchcem promieniujący w strone karku. Sparalizowało mnie, nie mogłam wydobyc z siebie nawet głosu. Po chwili, gdy juz odrobinke zwalczyłam ból, zakwiliłam i zawołam meza. Jak sam to okreslił, usluszał cos, ale nie wiedział co. Przyszedł tylko sprawdzic co sie dzieje. Podał mi tabletke przeciwbólowa a nastepnie na cisnionko. Zaluje tylko, ze nie kazałam sobie sprawdzic odrazu cisnienia, a miałam 150/110. Niby nie takie wysoki, ale pierun wie jakie bylo w momencie najsilniejszego ataku. Dzis od rana cmi mnie głowa i tylko sie modle bym nie miała takiego ataku jak wczoraj Jestem sama w domciu z dzieciaczkami, mezus w pracy. Obym dotrwała do 14, obym nie miała ataku z kaskiem na raczkach, oby w ogóle juz sie takowy nie powtórzyl.... a juz karmienie zaczynało byc znosne, to takie dziadostwo sie przyplatało ... Ja w ogóle jestem wrak... lewa reka niedowaład, prawa boli w nadgarstku... dlaczego ja w ogóle jeszcze zyje....??? do du..... :(
-
Witaski :D Kasiek (KPZDM) ja sie tak szybciutko nie poddam ;) Nie dam mezusiowi satysfakcji ;) Zreszta mam kolejny powód by karmic piersia. Otóz wczoraj w telewizorni dudnili, za maja w jakiejs gminie płacic \"pieluchowe\" w wysokosci 1000zł. A by je dostac, trzeba karmic minimum do 6 miesiaca piersią :D:D:D zatem motywacja jest ;) Kasiu ja chyba jednak dobrze mała przystawiam. Mleczko jest i to w całkiem pokaznych ilosciach. A chyba by go nie było gdybym zle przystawiała....??? Anna ciesze sie, ze z Lencia juz lepiej Dzwoniłas wczoraj do lekarza??? Wprawdzie minie sie wydaje, ze to mogło byc to nowe mleczko (z tego co pamietam to niezbyt ono smaczne), ale...? Groszku, Monis pamietamy, tylko.... zagladajcie czesciej. cos to jeszcze miałam napisac.... zaczne na nowo chyba notatki robic, bo moja skleroza coraz bardziej dokucza :O:O:O Grudniowa mamo dobrze, ze masz swiadomosc swego stanu i chcesz cos z tym robic. To juz połowa sukcesu. Nie sadze bys skrzywdziła swoje dzieciatko. Walczysz o wasze szczescie i to jest najwazniejsze. Idz do specjalisty, wyjedz do tesciowej i słuchaj meza. A tak w ogóle to gratuluje takie partnera zyciowego. Dobrze, ze masz takie w nim wsparcie, to bardzo wazne. Wiem, ze Wam sie uda, czego tez zycze Wam z całego serduszka
-
Olu nawet nie wiesz jak mocna pragne odczuc przyjemnosc z karmienia piersia. Karmie przez kapturki przez co ból przy podawaniu piersi jest o wiele mniejszy i do zniesienia, ale za to później... Kasiek tak mocnno ssie... zgroza:O:O:O Do tego chyba nie zjada tyle ile by chciała bo jest później strasznie niespokojna. A do tego wszyscy w domu to odczuwają :( Mąż powiedzmy, ze rozumie (choc nie rozumie), ale jak miskowi wytłumaczyc by lepiej do mnie nie podchodził jak karmie Kasie???? Juz nie raz, nie dwa mu sie zebrało jak nei chciał czego s zrobic, a ja wlasnie karmiłam małą. Wiem, ze zle robie, ale to jakos tak samo wychodzi... Póżniej głupia mamusia musi dziecko przepraszac, ze sie uniosła... tylko jak tu wytłumaczyc dziecku, ze jak człowiek cos boli to lepiej do niego sie nie zblizac??? Dobrze, ze Kasi jeszcze nie nagadałam, choc ona tego by nie zapamietała, a Patryk tak. Juz sama nie wiem co jest dla nas lepsze Kkodzik wracaj do kraju!!! Normalnie nie moge czytac jak Ty sie tam meczysz. Tak, wiem, dobrze sie mówi (pisze) ale podjac decyzje jest trudno. Przemysl wszystkie za i przeciw, a serce z pewnoscia podpowie, Ci co jest dla Was najlepsze. Życze powrotu do zdrówka małemu Agatko mimo, ze sie juz prawie nie odzywasz, to nadal jestes z nami. Tobie tez zycze duzo zdrowka i dla Twojego skarbenka też
-
doberek Agu.o chyba nieswiadomie, ale wyszedł Ci kawał o zakonnicy na urlopie ;) A tak ogólnie to współczuje :( takie \"pomocne\" duszyczki sa najgorsze. Tez mam siostre zakonnica, ale cioteczna i juz sie z nia nie widziałam ładnych pare latek, wiec nie wiem jak sie teraz zacowuje. Wczoraj znów załapałam doła, a dzis jestem wk....] Tak, taknie mylicie sie.... znow bedzie o cycach :O Gdy tylko mala jest na dluzej na cycu jest nie do zniesienia. Placzliwa, marudzaca i w natepnej kolejnosci kasajaca. Zas mnie wczoraj uchamrała!!!! Ja pi.... pi taki interes. To moja pierwsza porazka od dawien dawna. wmawiałam sobie, ze po 3-4 tygodniach cyce sie pzyzwyczaja do regularnego ssania a tu duopa:( mam juz dosc tego ciagłego bolu. Dziwie sie sama sobie, ale czas w koncu przyznac sie, nawet przed soba sama, ze mam dosc. Zazwyczaj to ja jestem najwytrzymalsza, nie straszne mi zastrzyki, zabiegi, dentysci itd. Sama nie raz :grzebałam\" sobie w cialku, ale tu nie wida konca bólu. Gdyby ktos mi powiedział: \"słuchj, w 6 tygodniu bedzie juz dobrze\" pewnie walczyłabym, a tak.... mam juz dosc. Do tego jeszcze ten moj Kasiek marudny :O:O:O wyplakalam sie, a teraz przeprosze za slownictwo,choc znow sie musze przyznac, ze w mojej glowie padaja ostrzejsze wyrazy. No i dupka blada, bo bedzie sie trzeba przyznac przed mezem, ze sie poniosło porazke, a ja tego nie lubie :( Anna znasz moze jakiegos fajnego doktorka dla dzieci??? Chce sie wybrac prywatnie do dobrego lekarza z mała.
-
Tak pamietam tą smutna historie :( a Olkusz całkiem bliziutko... Co do spotkan popieram :D Ciekawe, czy damy rade??? Damy??? Damy!!!
-
Majeczko kto wie co nam pisane :) Filipcio ja juz pobrałam. Dziekuje Ci
-
Majezko fajne te nasze psiapsiułki forumowe :D dziela sie z nami swoimi doswiadczeniami, wiedzą ... normalnie chyba Was kocham
-
jeju ja to mam skleroze juz chyba od tygodnia chce Wam napisac o muszlach laktacyjnych. A wiec polecam. Oszczedzam kazda kropelke mleczka. a jak wiadomo przy karmieniu piersia zazwyczaj z drugiej sie leje. Zakupiłam muszle laktacyjne z aventu i jestem zadowolona. Potrafie w jednej przy karmieniu uzbierac do 40 ml, a przez cały dzionek sie uzbiera tego troszke ;)
-
Filipcia ja sie pisze :D Miałam mezowi mówic by mi poszukał, ale skoro sie zaoferowałas... to ja slicznie prosze
-
Majeczko a pewnie, ze wysle :D tylko wczesniej kupie jej jakies ochraniacze na kolanka by przyszły zieciu nie miał pretensji do tak wyrodnej matki jak ja ;) Najpierw sama chyba tam zawitam z modłami bym dała rade ;)
-
Kasiek spróbuj tylko nie ppisac :P to jak wpadne do NT i zrobie ro..... ;) Ja tez ciagle skomle o cycach. Tylk u mnie obecnie mleczko jest tylko jakos brodawki nie chca sie przyzwyczaic do mojego ssako - gryzaka Choc jestem dosc odporna na ból to i tak marudze bo jednak boli. Juz wole rodzic :) tam przynajmniej widac koniec bólu :D:D:D Nawet mezus mówi bym dała \"se\" spokój i przeszła na sztuczny, ale ja uparcie walcze z Kaskiem i z bólem. On nie rozumie jak mozna samemu zadawac sobie ból. Czasem wrecz wychodzi z pokoju jak przystawiam mala i cała sie spinam zagryzajac wargi i puszczajac kolejne łzy. Tez kupie te ksiazke :D a co... tez chce byc tak madra jak Wy :P:P:P
-
Babet \"cierpliwosć jest codzienną formą miłości\" ;) prawdaz??? a ja obecnie nie moge narzekac na brak mleczka :D Odciągma do cyca przystawiam i jakos to leci. w lodóweczce mam jakies 350 ml mleczka :D oby tak dalej. wprawdzie cyce nadla bolą ale ja sie nie poddaje :P Reniczko wspominałas kiedys o skypie :) Mam, czasem uzywam, tylko brak u mnie kamerki :( Anna pytałas i wdzieki naszych dziewczat. U mnie Kasiek ma rozowiusia pipunie. Smaruje tak jak całe dupcisko alantanem.
-
skleroza nie boli ;) Kicia to na główce to najprawdopodobniej ciemieniucha. Jak kiedys zdaje sie Kasiek (KPZDM) pisał dobrym sposobem jest wyczesanie za pomoca szczoteczki do zebów o sredniej twardosci włosa. Szczoteczki do włosów dla dzieci sa za miekkie. Dawniej zalecano oliwkowanie głowki, a teraz.... sama nie wiem. Słyszałam na ten temat sprzeczne opinie. Pozostaje Ci metoda prób i błedów badz cierpliwie poczekac na opinie naszych niezawodnych mamus. Nas na szczescie omija ta przyjemnosc i niech tak zostanie. powodzenia w walce ;)
-
Witam! Anecia ja urodziłam 5.01 i wychodzimy na krotkie spacerki jesli tylko pogoda na to pozwala. Anna ja kupcie małej po zmianie ilosci spozywanej herbatki na laktacje???
-
Agu.o grudniowa mama doskonale ujeła sytuacje z madziuchna. Lepiej tego bym nie zrobiła. Grudniowa mamo ciesze sie, ze lepsze samopoczucie do Ciebie zawitało Teraz bedzie tylko lepiej. Byłam dzis u proboszcza by ustalic termin chrztu. Nawet tyłka nie chciało mu sie ruszyc do nas, a bylismy w czasie pracy kancelarii, a on siedział sobie na plebani. Łaskawie powiedział tylko by przyjsc 2 tygodnie przed planowanym chrztem I jak tu z nimi dobrze zyc????
-
No wiec tak dziewczeta. Te chrostki na dziobalku Kasi to trądzik niemowlęcy. Znalazłam artykuł na ten temat i jest tam zdjecie takiego dzieciatka. http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=13881&_tc=1C4A15FF93C942B590BB298A5B5AA952 dokładnie takie chrostki ma Kasiek, tyle, ze nie tak duzo. Jednak kasienka troszke lepiej wyglada, a to dzieciatko na zdjeciu strasznie jest wysypane :( Mamy przepisana masc robionę z antybiotykiem. Jutro odbieramy i bede informowac o postepach. Na oczko dostalismy kropelki. Kasiek przybiera na wadze w tempie ekspresowym. Przez tydzien 300g :D