iw_78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez iw_78
-
Kurcze ... tylko ze mnie kawał su.... (córki psa) wyłazi teraz :( Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Bo to taka dosc dziwna sprawa jest. Współczuje jej, tylko nie wierze tak do konca :( A to dlatego, ze znamy się ..... kurcze kawał czasu.... 20 lat i kiedyś uwazałam ją za swoją przyjaciołę. Ściągnełam ja do siebie do pracy i w ogóle..., ale później strasznie duzo złego mi zrobiła.... jej klamstwa.... ja po prostu jej nie wierzę. I jakoś teraz też patrzę przez taki dziwny pryzmat tej niewiary. Tym bardziej, ze wczesniej nie było mowy o dziecku drugim u niej. A jak ja zaszłam to i ona zaczeła się starać. Sama nie wiem jak podejsc do tego wszystkiego. Z całą pewnoscią nie życze nikomu takich przejsc, ale .... czy to aby nie stało się dla jej i dziecka dobra??? KURCZE NIE WIEM CO MAM O TYM MYSLEC!!!!!!!!!!! A co mnie boli?? hmmm sama nie wiem :( Boli mnie na wysokości... no własnie.... w połowie pośledka i to chyba jest jakiś ucisk na nerw. Czasem mniej, czasem wiecej. Ale dzis to już przesada. Nawe przy chodzeniu
-
Kicia nie wiem dokładnie, ale to byl napewno pierwszy trymestr. Cosik między 2 a 3 miesiącem. Muszę dodać, ze choruje na cukrzyce, wiec była w grupie wysokiego ryzyka.
-
Wspominałam Wam, ze u mnie w pracy tak dość sporo cięzarnych... Więc juz potwierdziła się wiadomość o dziewczynie, która zaszła po mnie. Mianowicie dzieciątko jej zmarło i we wtorek była na zabiegu usunięcia Smutne.... mam nadzieje, ze nie mówiła wczesniej swojej starszej córeczce, ze bedzie miała rodzenstwo. Jakos nie wyobrazam sobie tłumaczyć 7 -letniemu dziecku, ze rodzenstwa już nie bedzie. Oby wróciła szybciutko do zdrówka.
-
Majeczko mam byc w przychodni ok 14:40, a doktorek jest od 15. Rozmawiałam z pania połozną i kazała być wczesniej, gdyż o 16 mam wizytę z miskiem umówioną wiec bałam się, ze nie zdąze. A wizyty mam na dwóch róznych konca miasta. Mam nadzieję, ze się uda. trzymajcie za mnie kciuki.
-
boli!!!!!!!!!!!!!!! kurcze strasznie boli!!!!!!!!!!! Jak ja mam dziś chodzić???? A do tego dziś wizyta u nowego gin :(
-
Filipcia... a je wczoraj zapomniałam napisać JA TEZ CHCE TAKIE SLINIACZKI!!!!!!!!!1 SA PRZESLICZNE!!!!!!!!!!
-
Kicia ... kazda zna Swoje miejsce w szeregu :P My tu wszystkie cieżarne i chwilowo nie tolerujemy wpychania się w kolejkę :P:P:P:P:P
-
Witajcie :D Ja dziś chyba się wyspałam :D Wczoraj podałam ;) o 21 już byłam w objęciach Morfeusza a pierwszą pobudke miałam dopiero o 5 na \"mimisiku\" i o dziwo zaraz zasnełam :D Elektorniczny kod a bałas się o siebie ;) A tu męzuś zrobił ci niespodzianke hahah Ukachoj go mocno ;) co do filmików, zdjęc to chyba normalne u kazdego faceta. Wprawdzi mój nie robi tego często, ale początek przygody z netem był okropny ;) Teraz najczęsciej to sciąga cosik dla kolegów ;) chyba zacznę się cieszyć, ze tak mało ma czasu na kompika :P:P:P:P:P:P Kotka same dobre wiesci :D gratuluję ;) Agatko pozdrów kropcie od nas a teraz czas pogonić młodego do przedszkola ;) zatem
-
Dobra dziewczynki :) na mnie czas. Musze odespać wczorajsza nockę. Po prostu zmęczona jestem :O Piszę jak bym inaczej się czuła ostatnimi czasy :O :O :O Agatko tylko nie uduś Swego księcia, gdy go dorwiesz ;) Spokojnej nocki dziewczynki, wyśpijcie się, a kolejny dzien wyda nam sie ładniejszy, lepszy i w ogóle i szczególe ;)
-
Ano mam się z tymi doktorkami :O Najciekawsze, ze miałam tam dobrze pod względem jkosci i zawartosci gabinetu. Usg na miejscu, sprzęcik jednorazowy itd Agnes78 witaj u nas :) Kicia czekamy z niecierpliwoscią na wiesci. Mnie znow jutro czeka wizyta u nowego gina :O Ciekawe na jakiego trafię tym razem : Az sie boję myśleć o tym. Misiek o dziwo dosc spokojny był u dentysty. 2 pląbeczki i po robocie ;) Za tydzien z zabkiem do lakowania i chwilowo mamy spokój:) Agatko ponawiam pytanie dziewczyn: masz kontakt z kropcią, czy tylko wnioskujesz??? A co do Twojego slubu, to wiesz.... ;) Będzie dobrze. Wszystkie trzymamy za Ciebie i dzidzię kciuki.
-
Mnie się nawet już nie chce gadac o doktorkach, pigułach itd Ztrasznie zakręcona jestem dziś :( Zachciało mi się płatków z mleczkiem, wiec podreptałam do kuchni wstawiłam garnek i poszłamwyciągnąć pranie z pralki. Szkoda tylko, ze zapomniałam wlać mleko do garnka :O Jedno mnie cieszy, ze w koncu widze blat biurka ;) Od wczoraj robię porządki z wszelkiego rodzaju dokumentami, rachunkami itd.
-
Kasia to nie ten doktorek :( Ja mam takie cholerne szczescie :( To jest doktor nr1 p.\" M\", który to do lipca prowadził moją ciąże. w czasie tych upałów strasznie opuchłam, nie mogłam chodzić, miałam problemy z kierowniam autka itd Na jego hasło \"to niech se pani kierowce najmie\" wiecej do niego nie poszłam. wylądowałam u pani doktor \"D\" nr 2 , która mnie prowadziła do tej pory. Ale z racji tej, że tez jest w ciąży i własnie poszła na L4 musiałam po raz kolejny zmienić doktorka i wylądaowałam u pana \"S\" nr3, o którym to własnie wspominałaś. I niech mi ktoś powie, ze ja nie mam pecha. A do tego doktork nr 1 musiałamteraz isc, gdyż on jest kierownikiem przychodni, do której chodziłam do doktor nr 2. Wiem ...strasznie to zamieszna wszystko :(
-
Ania bron Cię panie boże. Nie czytajcie tych wypocin. Mój humor i już. Nikt nie ma prawa do niego. Proszę się nie zarażać. W sumie z mężem to poszło o taką pierdołe...ze az szkoda gadać. Gotowałam makaronik do rosołku, a ze miałam wstawiony do zlewu duży garnek (moczył się przed myciem) to chciałam, by mi go wyciągnął. Bo niby gdzie miałam odcedzić makaron. Wiec mówię, masz minutkę.... i się zaczęło.... makaron rozgotowany, ja wściekła, kłótnia ... szkoda gadać.. Nie powiem bym była bez winy, ale.....
-
Ciekwe co z kropcia. Nie widze, by się wczoraj odezwała :( chyba, ze się mylę to prosze mnie zaraz poprawić. Filipka karoca śliczna. Ciekawa byłam zawsze jak się prowadzą wózki ze skrętnymi kołami hmmm Ale zapewne nie zdałby to u mnie egzaminu. Stanowczo to nie na moje dziurawe, pełne kolein drogi. Ten piesio na zdjeciu to Twój??? Śliczny :D Ciekawe jaka będzie jego reakcja na nowego członka rodziny.
-
Doberek ;) Kotak dobrze zrobiłaś. Zostan z nami :) będzie dobrze Mamcia chwal się zaraz zakupem :D A co do wczorajszego dnia, a raczej popołudnia..... to szkoda gadać... :( Najpierw pojechalam do doktorka odebrac wyniki (rozliczyc się jak on to nazwał). Najpier spóźniła się pani z rejestracji. Potem okazalo się, ze nie ma moich wyników badań, które robiłam... uwaga... 2 października. Musiałam poczekać jeszcze godzinkę, gdyż doktorek jak zawsze spóźniony, a wyniki może mieć przy sobie. Gdy sie pojawiła zaraz poszłam na tapetkę i oczywiscie się okazalo, ze moje wyniki zagineły w akcji. Wk... się na maksa Mówię cóż to za dziwny zbieg okolicznosci. Wygarnełam mu wszystko. Ze jestem chyba jego najstarszą pacjętką (chodzę do nigo jakieś 8 -9 lat), ale tak potraktowana przez lekarza nie byłam nigdy. Skoro on wymaga szacunku dla siebie powinien szanowac innych. ZZe jestem tu tylko dlatge, iz stwierdził wczesniej, ze nie może wydac mi tych wyników, bo musi się z nich rozliczyc, a jak nie przyjde do niego na wizytę to on bedzie za nie płacił z własnej kieszeni. Rezygnuje i wiecej nie przyjdę i jednak bedzie musiał zaplacić sobie za te wyniki ze swojej kieszeni. Oczywiscie głośik miałam zlekka podniesiony i stałam bliziutko drzwi, by inne pacjentki wszystko slyszałay :D - ot taka moja natura złośliwa. po powrocie do domku wk.. mnie mezus. Ja do niego, by przyszedł do domciu i ma na to minutkę, a on jeszcze to, jeszcze tamto.... Myślałam, ze domek rozwale. Był ze mną w przychodni, wszytko słyszał, wiedzieł, ze jestem zła to jeszcze dolewa oliwy do ognia. I tak się \"złościłam\" już całe popołudnie. Później lekcje z miśkiem, który jak zawsze zrobi wszystko tylko nie to o co się go prosi :O No i wieczorek z głowy :( W końcu nie wytrzymałam, poryczałam się i ogólnie do duszy z tym wszytkim :( Troszkę pogadaliśmy z mężem, ale co to da? Zobaczymy dziś.... A dziś .... znów pod górkę... :( Z młodym wizyta u dentysty. chyba \"se\" odpusze i poślę ich samych. Po wczorajszym dzionku brzusio nie jest twardy, a skamieniały i ciężki. łooooo ale nota.... kto to przeczya??? nawet mnie się nie chce :( pewnie bez składu i ładu na przemian z bykami :( wybacznie... nie bede tego czytac ... moze jednak zrozumiecie co napisałam
-
Dziewczynki nie mam siły pisac już dzis. jutro Wam opowiem jak się wk..... A dziś mówię tylko dobranoc papa
-
Brzoskwinko Ania już Ci odpowiedziała. Więcej szczegółów znajdziesz w moje stopce. A stworzyłyśmy tę bazę danych na myśl o nadchodzącym wielkimi krokami porodzie. Byśmy mogły zawiadomić resztę formowej rodzinki ;) Zapraszam :D Ania a TY co??? Czekać proszę w swojej kolejce. My tu wszystkie ciężarne, więc nie tolerujemy chwilowo wpychania się bez kolejki :P:P:P:P A tak poważniej mówiąc to zaczekaj, choć do połowy listopada. Nie spiesz się dziewczyno. Sama chętnie bym urodziła już teraz, ale wiem, ze muszę czekać i zaciskam nóżki do stycznia ;) Esensja poczytaj kilka stronek wcześniej. Już mówiłyśmy o skurczach i stawianiu brzusia. Głowa do góry, będzie dobrze. Tylko poinformuj doktorka, ze cos takiego ma miejsce i obserwuj jak często i na jak długo cię łapie.
-
Agatko zaciskaj mocno nóżki, dużo odpoczywaj a bedzie wszystko w najlepszym porządeczku ;) Nadal obstajecie przy dacie 23.10?
-
Kasiu o ile dobrze pamiętam to była obiecanka wyborcza Pis-u. Niby od nowego roku miała wejsc w życie taka ustawa. A co bedzie .... pożyjemy zobaczymy. Cichutko liczę na to, choć oczywiscie znając nasze realia :O
-
Pewnie tak Majeczko. Ale własnie o to chodzi, iz mają wciągnąć pod nią tez matki bedące na macierzynskim. więc jesli wejdzie nawet w marcu to powinnysmy się załapac. Wszystko zalezy od tego kiedy urodzimy i kiedy wejdzie ta ustawa w zycie.
-
Dziewczynki małe pocieszenie Dwa tygodnie dla mamy TV Biznes 2006-10-10 (18:13) Jako jeden z najważniejszych punktów wtorkowego porządku obrad Sejmu zapowiadano zmiany w kodeksie pracy, wydłużające urlop macierzyński o dwa tygodnie. Z wydłużonych urlopów macierzyńskich będą mogli skorzystać Ci, którzy będą na nim w dniu wejścia w życie ustawy. Na szczęście do posłów dotarły opinie krytyczne i w projekcie nie ma już zapisu o wprowadzeniu okresu ochronnego przed zwolnieniem z pracy matek wracających po urlopie macierzyńskim lub wychowawczym, co proponowały LPR i SLD. Tylko uwaga.... nie przesadzmy z tym entuzjazmem... nigdy i nic pewnego
-
Asiulka wykonaj to ekg jak najszybciej. Będziesz spokojniejsza. Ania nie ma nic gorszego jak mądre rady mamuś, teściowych itd. Ja ze swoją mamą nie wytrzymałabym chyba nawet pół dnia pod jednym dachem. Cieszę się z tego, co mam i już. Jestem niezależna od niej finansowo już od 12 lat. Nigdy nie było miedzy nami dobrze, ale tez szybciutko nauczyła się, ze nie ma nic do powiedzenia w moim domu. Czasem tylko psioczy, ze nie pozwalam palić papierochów w domku, a ona przecież gościem jest. Co jest powodem jakże rzadkich jej wizyt u nas. Znalazłam ciekawą stronkę http://www.maluchy.pl/rodzinne_finanse/ gdyby któras jeszcze potrzebawała info o zasiłkach itd
-
Kasienko masz rację :( Już to sprawdzałam o 6 rano :( Zatem dziewczyny, które jeszcze się nie dopisałay.....zróbcie to... bedziemy spokojniejsze
-
dobra dziewczynki... ja zmykusiam do przedszkola. Ale nie miejscie złudzen, ze mnie tu już nie bedzie dzisiaj. :P:P:P:P Będę i to dosć często :P:P:P:P:P:P:P:P:P:P
-
Możliwe jest, ze to był powód jego zachowanie. Nie mnie to ocenaic. Ale wydaje sie mnie, ze bedąc na Twoim miejscu i wiedząc o jego podejciu do siostry to powiedziałabym mu wprost. Jestes zły nie o wyjazd, a o wizytę siostry. I wręćz to ja bym się na niego obraziła, ze mnie próbuje zrobić w trąbe. Ze uzywa dziecka jako pretekstu do wywołania kłótni, badz tez wyładowania się.