Stella54
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Stella54
-
Wypiłam maleńką lampkę szampana z przyjaciółką. Wpadła na chwilkę, zaraz po północy. Jak dobrze mieć przyjaciół. I na Werandzie i na osiedlu. Szczęśliwego Nowego Roku! :)
-
Sevena! cieszę się, że jesteś z nami. Skąd do nas piszesz? Pozdrowienia !:)
-
sto lat, sto lat, sto lat dla naszej Werandy! :) STo lat piszę na SETNEJ stronie ! :) Idalio, żadna z nas nie ma stu lat, ale ciekawa jestem ile mamy tych lat razem. Jakby zliczyć. Lepiej nie liczyć. Przed nami Nowy Rok. Dobry rok. Już to wiem! Dobry, bo z Wami, z Werandą!
-
Witajcie jeszcze w starym roku! udało mi się, nikt nie ma zamiaru siedzieć dzisiaj przy komputerze, mam go tylko dla siebie. Już kilka pań było już dzisiaj na naszej werandzie. Może przyjdą jeszcze raz. Byłoby fajnie. Będę się starała dotrwać do północy. Ale gdyby mi się nie udało to - Szczęśliwego Nowego Roku 2007 !:)
-
Dobry Wieczór Werando Zbliża się koniec roku. Kolejny rok życia. Zawsze wtedy zaczynam oceniać ten mijający. Mam już przygotowaną kartkę (specjanlą ozdobną, taką na wieki) na której spiszę to, co pamiętam na TAK i na NIE z całego roku. Wszystko to co pamiętam. Sama jesetm ciekawa jaki będzie wynik. Sylwestra bedę oczywiście spędzać w domu. Dziękuję więc za zaproszenie na Werandę. Postaram się być. Może być całkiem miło i rodzinnie.:) Aurinko, moja córka też słucha tej muzyki co Ty. Rozmawiałyśmy o tym. Czy masz dla niej jakąś podpowiedź? Będzie wdzięczna. Pozdrawiam
-
Mam chwilę spokoju. Za chwilę przyjadą goście. Mam tylko tyle czasu, aby powiedzieć, że Wigiliaj była bardzo udana. Było dużo bliskich, dużo pyszności i fajny świąteczny nastrój. Szkoda, że pogoda bardziej wiosenna. Jak u Aurinko. Zostało jeszcze sporo czasu na świateczny odpoczynek. Wesołych Świat! PS Dziękuję za świateczną kawę i ciasto. Te z Werandy. Zostawiam kawałek przepysznego makowca mojej córci.
-
Witam ponownie Usiadłam przy komputerze. Chciałam napisać o wszystkim co się dzisiaj zdarzyło, napisałam, a komputer to zjadł.:( Kiedyś już ktoś na Werandzie wspominał o takim fakcie. Ja tego wtedy nie rozumiałam. Wszystko się zawsze udawało. Do czasu. Nie mam siły pisać jeszcze raz. Więc krótko. Dzień był długi i ciekawy. Miałam dużo frajdy czytając posty na Werandzie. Życzę pogodnych przygotowań do Świąt.
-
Pamiętam jak nieśmiało zaczynałam na Werandzie. Nie wiedziałam jak się włączyć. Wspierała mnie córka, moja najlepsza przyjaciółka. No i panie z Werandy też mi pomogły, bo przywitały mnie miło. Teraz ja witam nową panią na pomarańczowo . Zapraszamy! :) Zostań z nami i pisz jak my. Zawsze kiedy poczujesz potrzebę. Ja mam już świąteczne prezenty. Od czego są przyjaciele. Poprosiłam sąsiadkę i kupiła mi kilka drobiazgów. Skorzystałam też z alegro. Teraz tylko wigilijne dania. W Makowie M. jesień, a może wiosna, a może zima. Już sama nie wiem. Nie słuchałam przepowiedni. Jaka będzie pogoda w Święta?
-
W naszym mieście - deszcz. Mam wrażenie, że cały świat płacze. Nie ma mowy o wyjściu z domu. Dobrze, że mam komputer. Poczytam, poszperam. Coraz więcej wiem o tym diabelskim wynalazku. Zamówię kilka upominków, bo już sie odważyłam i kupiłam na Allegro - półkę.;) Nawet nie wiedziałam, że licytowanie tak mi się spodoba. Czy kupowałyście już coś na Alegrro? Córka ma mi pokazać inne takie same miejsca w internecie. A może dzisiaj sama znajdę; a może Wy panie z Werandy już znacie takie adresy?. jakieś rady ? Życzę chociaż odrobiny słońca.:) :) :) :) :) :) :) :) :)
-
Jaka ciepła jest ta tegoroczna zima. Powtórzę jak Idalia. To lubię. ;) Moja bieganina wkoło świątecznego stołu już nie może mieć miejsca. Nie z mojej woli. Wigilię urządza moja córka i moja siostra. Juz postanowiono. Ja na pewno będę pomagać, ale chyba na zasadzie towarzystwa w kuchni. Radzić nie będę mogła, bo siostra to mistrzyni. Jest bardzo tradycyjna, więc już teraz wiem jak te święta będą wyglądać. I mnie to bardzo odpowiada. To lubię. ;)
-
Miłego Poranka :) Wyjrzało blade, nieśmiałe ślońce. Jakoś tak lżej na duszy. Ja też znalazłam dzisiaj malutki prezencik pod pledem, kiedy siadałam do swojego powozu ( tak nazywam fotel inwalidzki). Niestety, Mikołaj się nie podpisał. A koło mego fotela mogły się dzisiaj kręcić cztery osoby. Zbadam całą sprawę. Później. Teraz zabieram się za degustację.:)
-
Wszyscy mi będą zazdrościć. Mam hydraulika w rodzinie. W dodatku jesteśmy w dobrych układach. Żadne awarie nie są mi straszne. Z powodu swoich niedomagań mam w rodzinie pierszeństwo. Aurinko, może Ci podesłać Zdzisia ;) Miłego dnia :)
-
Jay jesteś bardzo dzielna. Przypominasz mi moją córkę. Ona też jest zabiegana, zapracowana. Czeka jak Ty na chwilę wytchnienia. Trzymam kciuki za ciebie i twojego maleńkiego pacjenta. Pisałyście panie o królowej Bonie. Interpretacja Aleks bardzo mi się podoba. Ja o niej wiem bardzo mało.Prawie nic, właściwie to tylko to, co pokazał film TV i pani Śląska. Ale obiło mi się o uszy, że ona jedyna w tamtych czasach umiała należycie wykorzystać bezkresne łąki na Zaporożu i Siczy. Była właścicielką potężnych stad bydła. Dziwiła się, że inni nie korzystają z dobrodziejstw tamtych ziem. Bogaciła się także dzięki własnej inicjatywie, nie tylko dzięki podarkom męża-króla. Podobno. Byłam kiedyś sekretarką ważnego dyrektora. Nie był aż taki ważny, nie miał zbyt dużo do roboty. Ja też nie. Dużo wtedy czytałam ( z głową w szufladzie niemal). Czytałam wszystko co wpadło w ręce. Czasami \"Przyjaciółkę\", czasami \"Jesień Średniowiecza\". Różnie. Teraz dobrze jest teraz poczytać Chmielewską. Z domieszką Dostojewskiego ;)
-
Chciałam napisać, że do czytania \"Idioty\" Dostojewskiego zachęciła mnie pierwsza strona, a nie - jak napisałam - pierwsze zdanie. Jest tak lekko napisana, że nie wiedziałam, kiedy całą ją pochłonęłam. Zresztą dalej tak samo.
-
Moja Droga Idalio dziękuję ci za wspaniały wykład. Nie pamiętam, czy to ty jesteś naczycielką polskiego? Czytało mi się to co napisałaś doskonale. I tyle wiadomości. Do "Idioty" Dostojewskiego zachęcioło mnie pierwsze zdanie w książce. Wprost mnie zaczarowało. Ja nie czytałam dużo w swoim życiu. Byłam ciągle zabiegana. Teraz, kiedy musiałm usiąść na zawsze, czas zwolnił. Mam chwilę i ochotę na czytanie. Czytam różne książki. Czasami wcale nie są piękne i mądre, ale skoro zaczęłam... Ponieważ oczy trochę szwnakują, córka próbuje ściągnąć z internetu eboki, książki czytane przez aktorów. Będzie do balsam dla moich oczu i rozkosz dla ducha, bo aktor zawsze czyta piękniej. Idalio skorzystam z twojej rady i poczytam jeszcze panią Chmielewską, ale nie wiem czy dam radę ze \"Zbrodnią i karą\". Brzmi tak groźnie i to pewnie trudna lektura. W kolejce czeka \"Lalka\" Prusa. Wstyd się przyznać, ale ja nigdy tej powieści nie przeczytałam do końca.
-
Sercem jednak jestem blisko, jak najbliżej.
-
Podoba mi się historia w wersji ala Aleks. Czytam sobie, uśmiecham się i miło mi na sercu. Dziękuję i prosze o jeszcze. Jarzębina wciąż jest moim drzewem. Jesień w tym roku jest wyjątkowo długa i ładna. Jarzębina też długo wygląda ładnie. Wczoraj córka zawoziła mnie do lekarza ( takie tam rutynowe badania, już i tak przecież mi więcej nie mogą pomóc). Do przychodni prowadzi aleja wysadzana jarzębinami. Dzięki nim ta droga stała się dla mnie łatwiejsza i przyjemniejsza. Cieszyłam oczy widokiem czerwonych korali jak długo mogłam. Linko, dzięki temu, że wspomniałaś o jarzębinach w swoim poście, teraz to Ty kojarzysz mi się z tym drzewem. A może jarzębina nam obu kojarzyć się teraz będzie z Wereandą? W naszym mazowieckim miasteczku słońce, a u Was?
-
Na chwilę wyjrzało słońce. Jaki piękny potrafi być świat. Jest dużo chmur na niebie. Krótko będę się cieszyć ciepłem i jasnością. Wiem. Szkoda. Ale póki co - mam radośc w sercu. Na werandzie ostatnio arcyciekawe tematy. Tyle wspaniałości do poczytania. Ja osobiście nic takiego dzisiaj nie napiszę. OT, zwykle życie w małym miasteczku. Czy ktoś słyszał kiedyś o Makowie Mazowieckim? Tu na wernadzie szeroki świat. Warszawa, Poznań, Manhatan, Jay jest pewnie też zza oceanu (?), Kurpie ( ale Aurinko opowiadała o swoich zamorskich podróżach). Poczytam lepiej i czasami odezwę się, żeby powitać. Życzę słońca w całej Polsce i nie tylko. :) Przez cały dzień.
-
\"biednapomarańczo\" , już Linka prosiła cię o wyjaśnienie dlaczego \"biedna\". Ja też pytam. Bardzo mnie to intryguje. Wyjaśnij, proszę.:) Rozmawiałam dzisiaj z córką o języku polskim. Nie tym codziennym, tylko tym od poezji na przykład. Od lat spisuję sobie ciekawe powiedzonka, metafory i związki frazeologiczne. Czytając dzisiaj posty na Werandzie słuchałam muzyki. Usłyszałam piosenkę zespołu \"Basia Nasza Kochana\" pt. \"Samba na jedną noc\". I tam usłyszałam, że (cyt.)\" już dusił się w szafie płaszcz\" no bo czas mu (Jerzemu Filarowi) w drogę. A w wierszu Harasimowicza (cyt.) \"mleko porykuje w kredensie\" jak w jego wspomnieniu z dzieciństwa. Nawet nie wyobrażacie sobie, ile takich tekścików jest w waszych postach. dziękuję.
-
na pogrzebie mojego ojaca było około 2 tys. ludzi. Nie mieścili się na naszym miejskim cmentarzu. Była i orkiestra strażacka.I proporce i delegacje. Ojciec był miejscowym notablem. Stałyśmy z mamą nad grobem właściwie same. Niby tylu ludzi, a jednak same.
-
witam Goście już wyjechali. W domu błogi spokój. Trochę pusto. W głowie zostało wiele opowieści ( o zamierzchłych czasach dinozaurów) i żal, że będzie trzeba czekac kolejnych kilkanaście miesięcy na kolejne spotkanie. A na Werandzie smutne tematy. Przeszłość, przeszłość. Dobrze, że czasami jakieś miłe wspomnienie ktoś przytoczy. Jest mi dzisiaj smutno. Może ktoś poda kilka ciekawych stron internetowych. Nie umiem jeszcze sama szukać, a córka nie zawsze ma czas i ochotę mi pomagać. Życzę spokojnej nocy
-
Dobry wieczór Werando. Od razu napiszę. Jestem z przekonań lewicującą osobą. Byłam w partii (PZPR - dla przypomnienia) i to nawet działałam nieco. Na malutkim szczeblu, ale jednak. Nie zbiłam na tym żadnych kokosów, bo z przekonania działałam, a nie dla apanażu. Nie mam szczególnych znajmości, nie odcinam kuponów. Teraz jestem na bocznym torze. Nie z wszystkimi opiniami na Werandzie się zgadzam. Czasem mi smutno. Nikt nie pamięta nic dobrego z tamtych lat. Ja byłam wtedy pełna wiary, że to co robię jest słuszne. Pomagałam bezdomnym, pracowałam z trudną młodzieżą... Ach, szkoda pisać. Pozdrawiam Werandę
-
Puk, puk...czy można? ja chciałabym przysiąść na naszej wirtualnej Werandzie. Chociaż na chwilkę.:) Idalio pięknie wszystko urządziłaś. Bardzo mi się teraz tu podoba. Czytam z ciekawością opowieści. I wzruszam się. I mam ciągle takie wrażenie, że mam nowe przyjaciółki, wcale nie wirtualne. Dziękuję za cieplutki pled. Okryłam się nim, jakby był prawdziwy. Droga Aleks, rozumiem twoją wrażliwość na kiepski los zwierzaków. Na naszej ulicy mieszkają staruszeczki ( w wieku ok. 85 lat) i one karmią wszystkie kotki w okolicy. Jak pamiętam, kiedyś tego nie robiły. To przychodzi z czasem. Tak myślę. Ja też podkarmiam okoliczne zwierzaki.;)
-
Wiosno, kliknęłam w serduszko. Dodałam swoje 5 groszy. Cieszę się razem z tobą. Życzę mężowi twojemu dużo słonecznych dni :) I dodam - nie lubię Kosińskiego, bo znam go tylko z jednej \"czarnej\" książki i jednego \"smutnego\" wywiadu telewizyjnego. Może to był bardzo nieszczęśliwy człowiek. No bo skąd ten mrok wokoło niego. Nie lubię go, ale pamięci jego obrażać nie będę.
-
Dzisiaj przyjeżdżają do mnie goście. Cztery osoby. Dwoje dorosłych i dwoje rozbrykanych dzieci. W tempie rekordowym szykujemy dla nich pokój. Sasiadka zgodziła się pomóc w przygotowaniu powitalnego obiadu. Później nich radzą sobie sami. Ja, niestety nie dam rady dalej się nimi zajmować. Moja kuzynka ( jest między nami dziewiętnaście lat różnicy) jest paleontologiem. Uwielbia opowiadać o swoich \"pupilach\". Znowu będą się snuć opowieści o zamierzchłych czasach. Uwielbiam to. Ona świetnie to robi. No cóż, ma doświadczenie, pracuje na uniwersytetcie. Dla dzieci kupiłam dużo zabawek. Może się uda i nie będą przeszkadzać ;) Jakiś czas nie będę zaglądać na Werandę. Ale będę o was myśleć. Może uda mi się zapamiętać jakąś opowieść młodej pani paleotolog i podzielić się nią z wami. Będę uważniej niż zwykle słuchać. Pozdrawiam. Aurinko życzę Ci, aby dzień Zaduszny kojarzył Ci się z zadumą nad przemijaniem, a nie tylko ze smutkiem i żalem.