Maniek_gd
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
askaaa88 2014.12.03 [11:28 Aśka. Właśnie implany są nowością. Kiedyś cementowali pobraną kostniną z biodra i stabilizowali od zewnątrz gorsetami szytymi na wymiar (10 lat temu). Teraz właśnie stabilizują od razu impantami w miejsce usuniętego całkowicie dysku (mam to i polecam) . Mowa właśnie o przypadkach "beznadziejnych": opadająca stopa i problemy z mikcją (jak u mnie) . Gdy dysk jest do odratowania (bez pęknięcia pierścienia włóknistego) to możliwości jest wiele.
-
askaaa88 2014.11.30 Hej. Miedzy kręgami będą zapewne implanty. Nie będą trzeć kręgi o siebie bo zostaną rozdzielone impalntami i przez parę miesięcy po operacji wszystko się zrośnie. Dwa kręgi będą zrośnięte na amen. Mija mi dziś 6miesięcy od operacji L5S1-imlanty, 3 miesiące już przepracowałem i jest już prawie jak za młodych lat :)
-
hanka_m 2014.08.21 Właśnie to nasze siedzenie obciąża najbadziej kręgosłup. Mi ogólnie pomagało chodzenie, nawet w miejscu, 3 do przodu 3 do tyłu. im więcej przerw w siedzeniu tym lepiej. Pozdro :)
-
Właśnie zadzwonili. Ale przenieśli mi wizytę na popołudnie tego samego dnia, tyle ze inny lekarz.
-
NIe potrzebuje twojego uswiadamiania. Uswiadom ty se ze nikt cie tu NIE CHCE!!!!!!!!
-
Zdrowia dla męża. A możesz Dzika25 napisać czy 12 lat temu mąż miał operowany ten sam poziom co teraz?
-
To sie Dor spotkamy bo też mam na 26 hehe
-
Nie chcę namawiać do operacji, bo to tak jak mówisz indywidualna sprawa i ryzyko. Ja przed operacją tylko czytałem fora i znajdowałem głównie wypowiedzi tych co szukają pomocy bo się boją, bo się nie udała jedna czy następna, bo po operacji boli. Trochę musi boleć w końcu drzazga wejdzie to też boli. Bałem się jak nie wiem. Obiecałem sobie że jak się wszystko uda to napiszę jakiegoś bloga czy coś by dzielić się też tym co dobre. Bo mało kto szuka pomocy czy wsparcia gdy się wszystko udało i taki ktoś na forum nie napisze. Dlatego wnecie tak dużo jest tych historii gdzie coś jest nie tak po zabiegu. A z drugiej strony dobrze jest wymienić się doświadczeniami z kimś innym. Pozdro.
-
hahaha No wiesz Perszing jak na razie jest ok. Jutro mija 2 tyg od operacji. Wczoraj ściągnęli mi szwy. 3 godziny na nogach w tym dojazd i powrót ze szpitala. W ciągu całego dnia zrobiłem 8,5 godziny spacerów. Bolą tylko nogi od łażenia (przed operacją nie byłem zbyt aktywny, lezałem 3 tyg non stop) Dziś od rana już byłem z synkiem w sklepie. Teraz robimy Zonie niespodziankę i robimy obiadek. Jak trzeba się schylić to mam pomocnika (5latek w tym roku.) Z dnia na dzień co raz lepiej. Najważniejsze jest samopoczucie i rodzina.
-
...inne stronki. Polecam np. www.drkregoslup.pl lub http://dysko-patia.eu. Jak troche poczytałem to twój mąż Dor może też mieć właśnie usunięcie jądra miażdżystego a wewnątrz pierścienia włóknistego może mieć implant. Opcji może być dużo, musicie wypytać przy kontroli. Pozdrawiam.
-
Dokładnie Perszing, tak jak pisałes - jak z jajkiem. Zgadza się miałem implanty tylko na jednym poziomie. Swoją drogą jestem ciekawy jak to klasyfikują. Dor twój mąż miał więcej poziomów niż jeden? bo ma druciki i śrubki prawda? A czy oprócz tego ma też implant międzytrzonowy? A tak z innej beczki wróciłem właśnie ze szpitala. Dziś ściągnęli mi szwy. Dla zainteresowanych powiem, że to nic nie boli. Nawet nie szczypie. przecinanie szwów to uczucie dellikatnego dotyku narzędzia do skóry. A samo wyciąganie to gdyby nie klikająca pęsetka czy coś w tym stylu to nie wiedział bym że coś mi tam robią. myślę że blizna sama w sobie jest już po prostu "nieczuła". Pozdrowienia dla wszystkich i miłego dnia.
-
W wypisie mam napisane "stabilizacja międzytrzonowa segmentu L5/S1 2xcage10mm8stopni" Niby stabilizacja ale bez blaszek śrubek i prętów. Są to siateczkowe implaty plastikowe z ząbkami wbijane z lewej i prawej strony przestrzeni między kręgami uzupełnone masą która składa się min. z tkanki kostnej pobranej ode mnie (nie wiem skąd).
-
Dor mi prof. Kloc mówił że bóle kręgosłupa mogą się utrzymywać jeszcze nawet do pół roku, a mam tylko implanty bez stabilizacji bez śrubek. Prądy też mi czasem przejdą. A boli tylko czasem miednica jakby była nie na swoim miejscu.
-
Dziś piąty czerwca 2014. Minął tydzień od operacji. Choć w pierwszych dobach moje samopoczucie nie było zbyt dobre (bol gardła po rurze, pieczenie po cewniku) w końcu mam nadzieję na normalne życie. Dziękuje Bogu że tak to się skończyło. Dużo zdrowia dla wszystkich jeszcze przed i tych już po.
-
Operację przeszedłem 29 maja 2014 rano. L4/l5 zoperowany a l5/s1 dwa implanty. To nie było nic strasznego. Zasnąłem z maską na ustach a obudziłem się po wszystkim czując wielką ulgę. Następnego ranka postawili mnie do pionu. Miałem łzy w oczach z tego powodu ze stoję i nic nie boli. Fakt troszkę rana ciągnie miednica jakby nie na swoim miejscu, siniaki na rękach i plecach. Ale noga w końcu wolna. 30 maja wyszedłem do domu.