GdybyByłoTak
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez GdybyByłoTak
-
pcheła, no miło Cię witać w naszym gronie :) majka, TIRa myłaś, że Ci tyle policzyli? to przecież jakiś skandal... W kwestii sukni to ja mam włączony tryb oszczędnościowy, 4-5 tys. odpada, bo byłoby mi naprawdę szkoda. Moja noga w Madonnie raczej nie postanie, no chyba, żeby tylko przymierzyć, a potem od kogoś odkupić. Bardzo mi się podobają suknie Manuela Moty.
-
Kurczaki wielkanocne, nikogo na \"moją\" datę nie ma? Może coś z nią nie tak? ;P Pozdrawiam z pracy wiosennie! U mnie cieplutko i słonko przygrzewa fajnie :)
-
jagodowe_pole, nie musisz nosić tej srebrnej obrączki na \"tym\" palcu i nikt raczej ni będzie Cię podejrzewał o to, że jesteś już mężatką. Chociaż teraz to Ci pewnie i tak wszystko jedno ;) Moja koleżanka nosi na serdecznym prawej ręki pierścionek, który mógłby uchodzić za zaręczynowy i faceci, którzy do niej uderzają parę razy jej zwrócili uwagę, że wprowadza w błąd (czyli jednak dość dobrze się w tych niuansach orientują). Tyle, że ona samotna... Swoją drogą ja widzę sporą różnicę między białym złotem a srebrem, w kolorze, kruchości i w eksploatacji zwłaszcza. myaja, obrączki śliczne, moja koleżanka ma takie same. Ona ma dość cienką, chyba z 5 mm. Ja też chcę w takim stylu, ale albo białe złoto albo tytan.
-
Nooo, o blasku księżyca to bym w życiu nie pomyślała hehe A czemu nie na polskie realia? Wiele takich ślubów się odbywa, byle tylko pogoda dopisała :)
-
My też chcemy uroczystość w plenerze, za naszym hotelem jest piękny teren zielony i już coś takiego organizowali. Z tym, że załatwienie tego w USC jest bardzo trudne, ale czy nam się uda to okaże się gdzieś w październiku/listopadzie. Z księdzem może być łatwiej, jeśli to np. jakiś dobry znajomy rodziny. On chyba potrzebuje też zgodę z kurii na to. W każdym razie ja jestem jak najbardziej za, bo ołtarz i krzyż do ślubowania nie są potrzebne.
-
Normalna, rywalizacja w konkurencji \"kto pierwszy zmieni stan cywilny\" jest boska hehe :D Sama mam taką znajomą, co szybciej zaczęła planować niż ja, a jak się okazało, że jej ślub jest dwa miesiące później to przestała się odzywać hahaha Na szczęście to nikt mi bliski. Z ciekawych pomysłów to mi się podobają te sztuczne ognie, to może pięknie wyglądać właśnie w północy, czy przy oczepinach, jeśli zrobi to profesjonalna firma. Ale my chyba odpuścimy, bo mamy takiego wodzireja, który ma swoje show i nie chcemy przeładować hehe
-
Poszaleli normalnie! :) I skąd na to kasy brać? U mnie jakoś na razie cicho z weselami, w tym roku chyba nic, może coś w przyszłym (oprócz naszego), na pewno jeden w 2011 ;) Normalna, tak z ciekawości zapytam - dlaczego Twój brat nie robi jednego ślubu, konkordatowego?
-
Anik, są i tacy za 500 zł, ceny to rzecz względna. Nasz też kosztuje 1900 zł, ale miał też tańsze opcje. Również mamy plener w innym dniu, a w dniu ślubu zdjęcia z przygotowań, ceremonii i wesela łącznie z oczepinami. Album ze zdjęciami w dużym formacie i zdjęcia obrobione na płycie.
-
Wiesz, to wszystko zależy. Jak wymagające studia, jak czasochłonna praca, czy ktoś Ci przy dziecko pomoże, czy macie gdzie mieszkać. My od ponad dwóch lat utrzymujemy się sami, studiujemy zaocznie i pracujemy. Nie wyobrażam sobie jeszcze do tego wszystkiego dziecka, bo nie wiedziałabym jak się nazywam albo obarczyłabym jego wychowaniem moją mamę, a tego absolutnie nie chcę. Jeśli Ci zależy na studiach, to chociaż ten licencjat zrób, bo potem zawsze możesz uzupełnić magisterkę.
-
Ja nie mam pojęcia jak to będzie z dzieckiem. Najchętniej mogłabym już teraz, instynkt macierzyński to mam od bardzo dawna rozbudzony. Zawsze się lubiłam dziećmi zajmować, kierunek studiów też pod tym kątem wybrany w sumie. No, ale w tym roku kończę licencjat, potem 2 lata magistra i od razu bym chciała podyplomowe machnąć. Ciężko powiedzieć, jaka będzie nasza sytuacja, głównie finansowa i od tego pewnie uzależnimy decyzję o dziecku. Zawsze sądziłam, że będę szybko miała dzieci, ale ambicje robią swoje :)
-
Naprawdę nie masz co się przejmować. I albo zrób tak jak pisałam, czyli sama się rozeznaj w temacie, albo weź tę dekoratorkę. Uważam, że 800 zł to znowu nie tak dużo, jeśli odmieni to salę i przede wszystkim Twój nastrój.
-
U nas nieduże wesele, bo nie mamy aż takich dużych rodzin, a znajomi tylko najbliżsi będą, czyli w sumie ok 85-90 osób. Trochę się zastanawiam czy zaprosić ciut więcej gości, bo część może się wykruszyć wiadomo, a potem tak dopraszać na ostatnią chwilę to mało eleganckie. Jak Wy to widzicie? A to moja miejscówka ;) http://www.hotelamber.pl/ myaja, przecież nie musisz od razu wynajmować dekoratora. Wystarczy samemu trochę poszperać po necie, podpatrzeć jakieś pomysły i je wcielić w życie. Jeśli ściany są takie pustawe, to fajny efekt daje udrapowanie białego sukna. Ciekawym pomysłem jest też wydrukowanie jakiegoś Waszego ładnego zdjęcia w dużym formacie (jak duży plakat) i zawieszenie. Do tego jakieś baloniki, piórka, żywe kwiaty na stołach i będzie pięknie! Uszy do góry :)
-
Wiecie co, to nigdy nic nie wiadomo z tym stażem związku. Bo trochę to inaczej wygląda jak para jest ze sobą krócej, ale mieszkają razem, a inaczej jak są np. 5 lat i widują się w weekendy. Ale na pewno nie zdecydowałabym się na ślub po pół roku...
-
Jedna duża blacha na 4 osoby? No, mi się wydaje to strasznie dużo. Z tego co dziewczyny pisały wynika, że liczy się tak blaszkę na 8-10 osób, lub 2-3 kawałki na głowę. Pomyśl logicznie, jak 4 osoby mogą zjeść całą blachę + jeszcze po kawałku tortu. Nawet z rozdaniem to jakaś jaka absurdalna ilość! Chyba Cię kobita chce na ciacho naciągnąć... Poczytaj sobie stare topiki na ten temat.
-
No, my bilans zrobiliśmy na początku i tak nam wyszło ok 28 tys - wesele jednodniowe, na ok 85 osób. Ale rozrzut szacujemy od 25-30 tys, bo to nigdy nic nie wiadomo. Dla nas to duże pieniądze, a Ty masz dwa razy więcej gości, więc pewnie wyszło Ci ok 50 tys.
-
Manika26262, wybacz pytanie, ale sami sobie opłacacie wesele? Bo to chyba mało taktowne informować sponsorów, kiedy ma się już wszystko zaklepane ;) Ja ostatnio też zastanawiałam się nad obrączkami, bo znajome ze sklepu jubilerskiego wspominały, że złoto pójdzie do góry chyba od przyszłego miesiąca. Ale to przecież jeszcze się może tyle razy zmienić do czerwca przyszłego roku, że na razie nie daję się zwariować. Sale macie bardzo ładne i wręcz zazdroszczę takich cen. Ja musiała szukać kawał drogi poza miejscem zamieszkania, żeby mieć cenę 160 zł za jeden dzień (bez zimnych napojów, ciast i tortu).
-
Ja też będę miała świnię na weselu, ale dziką hehehe i do tego płonącą! Mój przyszły teść jest myśliwym i to będzie dla gości niespodzianka :) Co do sukni ja już poważnie za szukanie wezmę się w czasie wyprzedaży z salonów, czyli grudzień/styczeń. Jeśli nic nie wyszukam, to jestem nawet skłonna odkupić od kogoś z allegro za rozsądne pieniądze i po przymierzeniu oczywiście (chyba, że wcześniej w salonie zmierzę model). Ze świec zrezygnuj, bardzo ryzykowne i tak naprawdę lepiej w to miejsce jakiś stroik z kwiatków, czy nieduży bukiecik.
-
No wiesz, w każdym większym mieście, gdzie są szkoły wyższe o profilu ekonomicznym. Internet masz, to wpisz \"szkoły wyższe nazwa najbliższego miasta\" i sobie znajdziesz. A tak poza tym tu jest forum weselne...
-
Spoko, jeszcze się na przyszłe załapiemy ;P
-
Suknia bardzo ładna, skromna i elegancka. Ja jestem na tak :)
-
Jak ja bym chętnie się na weselu pobawiła... A tu w tym roku posucha, przynajmniej jak na razie. Chyba najszybciej to na swoim własnym heheh No, w naszym przypadku kolejne przygotowania to zadzwonić do USC i chyba dopiero suknia na przełomie roku, bo wtedy super wyprzedaże są i dopiero cała reszta.
-
My prawdopodobnie będziemy mieli ceremonię i wesele w jednym miejscu, więc ten koszt odpada. Kilka stów jak dla mnie nie chodzi piechotą, a na miejsce pojedziemy naszym samochodem, bo to i tak nikt widział nie będzie :)
-
Nasz wodzirej ma karaoke w swoim repertuarze (oczywiście dodatkowo płatne), ale raczej się nie zdecydujemy. Sądzę, że jakby było to goście pewnie by się bawili, ale jak nie będzie to też wiele to nie zmieni. Poza tym i tak będzie zaplanowanych kilka niespodzianek przez wodzireja właśnie, więc nie chcę przeładować \"programu\" :)
-
Aaa no i wszystko jasne :) Ja znam słowo drużba/druhna zamiennie w stosunku do świadek/świadkowa. Wodzireja też już mamy, bo był w pakiecie z DJ\'em hehehe :) Pozdrawiam
-
Drużba zarezerwowany? A kto to taki? Już drugi raz pada to stwierdzenie, a ja nie wiem o co chodzi... Bo chyba nie o świadka? Świadka nie trzeba rezerwować raczej ;)