cicho_borowska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez cicho_borowska
-
Cześć Dziewczyny, Emmi mało mnie, bo tak na chwilkę wpadam. Pół dnia u mamy spędzam. Bolały ją kolana, głowa, a zagipsowana ręka nie. Przez moment nawet się zastanawiałam, czy jej do szpitala nie dać, bo jakieś zawroty głowy miała, a przecież na twarz upadła. Jakoś jednak jej przeszło. Babci mojej trzeba pomóc się podnieść z łóżka, ubrać, czasem łóżko prześcielić... Nie ma więc za bardzo o czym pisać. Serce mi uciekało wciąż na Roztocze, bo przecież szykowałam się do Saginatki do ostatniego dnia. Z drugiej strony miałam świadomość, że gdyby mamie nie przeszły zawroty głowy, a ja bym była 400 km od domu to babcie pozostałaby "na pastwę losu". Moja mama jest taka, że nie lubi narzekać na swoje "bolączki" i na pewno by nie zadzwoniła, żebym wracała. Kłamałaby, że wszystko ok. W sobotę wieczorem moja siostra wróciła z zagranicznych wojaży, więc teraz będę już odciążona. No i te kilka dni też sprawiły, że jakoś mamę z babcią przeorganizowałam i radzą sobie dużo lepiej. Babcia ma już trochę demencję starczą i czasem się buntuje, że nic nie będzie robić. Mojej mamie, czyli swojej córce trochę wtedy "pyskuje". :-D Teraz jednak rządzi wnuczka, a nie córka i to już całkiem inna sprawa. Babcia mnie się bardziej słucha. Wcześniej nawet nie chciała słyszeć o lasce, a teraz ją zagoniłam, że ma się nauczyć sama wstawać podpierając się laską. Idzie jej coraz lepiej. :-D
-
Sypiam Oguchno, ale szybko się wysypiam, więc dzień mam długi. :-D No jakby się tak od strony erotycznej przyjrzeć tej rakietce, to wcale nie taka nieporęczna. :-D A napiszcie, kochanieńkie kiedy ten bazar w Słomczynie. Coś nabieram chęci, żeby tam podjechać.
-
Masz rację Olguchno, ja nie używam tej paletki, bo się boję, że mnie popieści. :-D
-
Witaj Olguchno. Ale doopki, ci od kufra. Ja dostałam na muchy taką rakietkę jak do tenisa, ale się jej wciska guziczek i ona prądem pieści muchy, czy co tam się upoluje. Straszna broń, tylko ja nią jakoś w muchę nie mogę wcelować. Faktem jednak jest, że odkąd ta rakietka leży jakoś mniej much w domu. Może się wieść rozniosła, że krzesło elektryczne je czeka... A w ogóle to buziaki, bo jasne, że tęskniłyśmy.
-
Duch nie padł, duch na ekotopiku buszuje w ilości ogromnej. :-D
-
A tu jest Emmi, a ja Cie szukam po całym wirtualnym świecie. Na ekotopiku się martwią o Ciebie.
-
Nie martw się na zapas Turmmosiu. Jak się wszystko skończy, będzie z pewnością lepiej wyglądało. Przyszarzała purpura może wyglądać naprawdę bajerancko. :-D
-
No ale dlaczego jedna w środku wyrazu jest niecenzuralna, a wiele pojedynczych w liczbie mnogiej jest cenzuralnych ? :-D
-
Ja też przez moment się przyglądałam na to słówko. :-D
-
No to pooglądałam Farmerską wycieczkę. Chyba podobne rozwiązania elektrowni mozna znależć w okolicach Konina. Wiem, że np. w Ślesinie i Licheniu są bardzo ciepłe zbiorniki wodne, ponieważ wpadją do nich ciepłe wody z elektrowni. Kręgi mnie również intersują, bo mnie generalnie interesują takie zagadki historii i trochę radiestezja. Nigdy nie byłam w takich kręgach. Pałac ładny. Lubię pałace. Kiedyś byłam na szkoleniu pod Wrocławiem, w Morawicy. Tam też jest pałac. Zamieszkalam w pięknym pokoju z widokiem na pałacowy ogród. Tak mi było dobrze, że ciężko się mi chodzilo na zajęcia. Tak bym sobie siedziałla i siedziala w tym pokoju, przez okno wyglądała, na spacer chodziła. Po pałacu się snuła, przy kominku posiedziała /też palił się cały czas/, w bibliotece posiedziała, coś poczytała. Wcale mi nauka w głowie nie była, wolałam być mościpanią. :-D
-
Brązowa jest kolekcja Futuna
-
Sprawdziłam na opakowaniu. Nasz zrobiły polskie rączki. Mamy z serii Solube Salt model UL-14-12 http://www.ceramstic.com.pl/index.php?page=2 Tu jest strona producenta. Mają również kafle z gresu w wybranym przez Ciebie rozmiarze. Może ich cena też jest konkurencyjna, warto pomyszkować.
-
Turmmo, a masz gdzieś Ty w pobliżu Castoramę? Bo w Castoramie kupujemy czasem dla klientów gres polerowany po 27 złociszy. Duże kafle 50x50. Sobie też taki kupiliśmy do łazienki. Puki co, czeka na wolną chwilę Borowskiego...
-
Filolog, fajnie, że jesteś. Nie przejmuj się facetami. Przysiądź z nami i w Domu i w Zagrodzie i w Ogrodzie. Od dziewczyn można się tak dużo nauczyć, że jak faceci się dowiedzą, co z Ciebie za skarb, to opędzić się nie będziesz mogła.
-
Mnie też nie przeszkadza, ale będąc "kurą domową", czuję się również "panią na włościach", ponieważ mam świadomość zarządzania "kurkowymi sprawami domowymi", co nie każdemu sie udaje. :-D
-
Kury domowe...hmmm...raczej Panie na włościach...
-
Jakby było bez ostróg to uprząśniczki
-
Jak Wy to robicie, że na wszystko czasu wystarcza? Ja to ciągle jakieś tyły mam, a chleba nie piekę...
-
Uprzężniczki miało być, bo my w ostrogach dziewczyny jesteśmy :-D Tuurmo, pokoik gościnny bardzo ładny. Narzuta piewsza klasa. Mama też pierwsza klasa, że taka zdolna. Z tym szydełkowaniem to swojego czasu, jakieś 33 lata temu babcia mnie szkoliła, ale wszystko zapomniałam. No może nie wszystko, bo podstawy pamiętam- lańcuszek, słupek, półsłupek. Jak mnie kiedyś najdzie to poszydełkuję.
-
U Shreka, co ja wypisuję. :-D
-
Shrek ma również piekny dom w starym stylu. :-D Oglądal ktoś w święta film o Bożym Narodzeniu od Shreka? Przytulnie było u państwa Shreków, że ho, ho, ho...
-
No chyba nie rozgryzę tego filozoficznego toku rozumowania....
-
To teraz masz jasność w przygotowaniu potraw. A potrawy to Ty Tuurmusiu przygotowujesz pierwsza klasa. :-D Kwiaty romantyczne, piekne...
-
I ja się melduje. Marzę , oj marzę o tym domu. Puki co o warzywniku. Już jednak \"Borowskiemu\" po glowie chodzi myśl budowy latem piwniczki i kuchni letniej. Budowle mają być z kamienia polnego i drewna. Koleżanka ma chyba ze 100 ton kamienia, wielki stos jak pół stodoły. Zbierany latami. Mówi, że jak złatwimy transport, możemy je zabierać. To tylko okolo 7 km od naszej dzialki. Może jakoś przewieziemy. Architekt odmeldował się, że projekt domu ma na ukończeniu. Wiosna coraz bliżej. Fajnie jest.
-
Jeszcze się mi przypomniałlo, że podobno dawniej malowano kuchnie na niebiesko, bo muchy nie lecialy.