estupendo3a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam:] nareszcie mam chwilkę by znów coś napisać:) Witam nowe koleżanki, rzeczywiście nas się juz dużo zrobiło. Czytałam na bieżąco wszystkie wpisy, więc nie musze przybajmniej tego nadrabiac. Tora witamy w Polsce znow:) Co do zazdro,ści to chyba nieodłączna część związku.... O kumulacji też słyszałam, mam nawet los;] Zobaczymy, choć szczerze mówiąc jakoś nie bardzo wierzę w wygraną mimo ze rachunek prawdopobienstwa nie byl moja mocna strona w liceum;) Widze że większość z nas ma przed sobą pisanie pracy, bo do mnie też zaczyna dochodzic ze czas za magisterke się wziac. To na razie tyle bo jeszcze dzis na uczelni musze sie pojawic... Trzymajcie się:)
-
Hej dziewczyny... ja tu tylko na 3 sekundki... Po pierwsze przychodzę w worze pokutnym i kajam się przed Wami i mam nadzieję, że wybaczycie nieobecność. Cały czas śledzę topik, ale niestety nie mam czasu komentować... Pisałam Wam o moich praktykach, zaczęłam je w zaeszłym tyg w poniedziałek, wiedziałam, że łatwo nie będzie, ale że aż tak! Odkąd zaczęłam praktyki najdłużej spałam raz 5 godzin, a tak to po 3-4.... a mówią że niby nauczyciele to po 18 godzin w tyg pracują... No na szczęście jeszcze tylko ten tydzień do końca i jeszcze jeden cały i wolna! Wtedy od razu stanę się pardziej aktywną forumowiczką ;] Pozdrawiam wszystkich, wracam 27.10 :)
-
Jestem:) Kupiłam sobie płaszczyk, który właściwie jest jesienno - wiosenny bardziej niz zimowy no ale teraz też trzeba w czymś chodzić:) Skoro już wymieniacie się poglądami o ślubie... No coż ja może mam inna rodzinę , ale uwielbiam ją i mimo że jest duża ani razu nie pomyślałam o ślubie bez nich i o braku wesela, bo wesela imprezy nie robłam dlatego żeby nie gadali czy żeby ich zadowolić, tylko żeby móc cieszyć się szczęściem z osobami które są ważne w moim życiu... Jeśli chodzi o ślub a wiek , to moim zdaniem zależy to w dużej mierze od tego kiedy trafi się na Tego Kogoś.. Ja mojego męża znam jakieś 10 lat, tyle się przyjaźnimy, w międzycazasie mieliśmy inne związki, razem jesteśmy 4 lata, wiem ,że to mężczyzna z którym chce być, co prawda mój staż małżeński jest bardzo nikły i nie wiem co będzie za 10 lat, ale kto to wie? Poza tym jestem pewna, że to ten czlowiek na ile ktoś czegokolwiek w życiu może być pewnien, dlatego właśnie nie dziwia mnie ani 21-letnie panny młode ani 40-letnie ani starsze:) Chyba jestem niepoprawną idealistką i optymistką....
-
Serrena- może jakieś przeziębienie Cię dopada...
-
Też studiuję dziennie i mam ten sam problem... Chyba dużo zależy też od miasta w którym mieszkasz Ja na przyklad w tamtym roku pracowalam nocami w drukarni (wkładanie reklam i gazet itp. do gazet codziennych). Praca spoko ale niestety w tym roku zmienil sie kierownik i nie dość że stało się to nieoplacalne to jeszcze atmosferę diabli wzięli...
-
Ja piję zieloną, zwykłą też rzadko, a kawę raz dziennie lub raz na kilka dni:)
-
No i na to wygląda, że teraz ja sama zostałam ... :(
-
jeszcze ja jestem:) może rzeczywiście masz jakiś dołek i to minie? ja też mam tak czasem że wszystko wydaje się beznadziejne ale kilka dni później albo jeszcze tego samego dnia jest wszystko ok. Chyba taka natura kobiety:)
-
serrenko jak się te dwie półówki spotkają to różowo i idealnie jest tylko na filmach, przecież się spotyka dwoje różnych ludzi, którzy muszą się nauczyć siebie i tego jak razem żyć, a jeśli chodzi o Twoją ostatnią wypowiedź to może dokładnie to samo powinnaś powiedzieć swojemu mężczyźnie..... tora- no ja nie wiem czy niestety ze ma tylko do Ciebie cierpliwość, właśnie dobrze że chociaż do Ciebie ją ma bo tak to nie wiadomo czy bylibyście razem:) a wiadomo może z czasem Wasz związek też na niego wpłynie \"uspokojająco\"?;)
-
Dzień mija leniwie...dopiero skończylam śniadanie:) Mężulek pojechał na egzamin poprawkowy więc sama jestem. Zrobiłam sobie ulubioną zieloną herbatkę i zamierzam się nią delektować przed telewizorem...tak jest mój wstępny plan na poranek:) Jeśli któraś z was lubi czytać to bardzo polecam książkę, ktora właśnie wczoraj skończyłam czytać:Mario Vargas Llosa "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki". Moim zdaniem świetna. Co do honzy to też się zastanwiam co się z nią dzieje, że znikła. naturka życzę dużo siły i optymizmu, mimo wszystko!
-
Dobra dziewczyny ja już lecę...życzę kolorowych snów:)
-
Ja miałam hiszpański 2 lata na studiach. Świetny język:) cały czas zbieram sie w sobie żeby go sobie odświeżyć i pogłębić bo szkoda by bylo tych dwoch lat a niewiele już pamietam niestety...
-
ooo nie same:)
-
Czyżbyśmy były same ?
-
Co za brutalna kara! Zebym ja 10 dała radę zrobić! hehehe Pompki zawsze były moja "piętą Achillesa":)