Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lemonkowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lemonkowa

  1. Luffka :))) gratuluje tego 7dnia ! to wieelki sukces, naprawde! Powodzenia zycze :*** Ja jutro zaczynam NA POWAZNIE! Musze sie przygotowac przed nowym rokiem. Zeby w nowym roku skończyć z tym wszystkim!
  2. luffka-> trzymamy kicuki :)) 5dni to ładny wynik, oby tak dalej. ehe, ja przytylam cos okolo 22kg, w ciagu 1.5roku.
  3. luffka :* wiem jak to boli.... dlatego własnie boje sie swiat... znowu przytylam...... nie chce zeby mi to znowu mowiono..
  4. wiecie co, chodzilam na terapie, byłam 4razy i zrezygnowalam.babka kazała mi jesc 1500kcal, a ja nie byłam w stanie. heh, to smieszne, ale serio, dla mnie to za duzo na normalne jedzenie. i stwierdzilam ze jednak chyba nie chce zdrowiec ze mi odpowiada moj stan, jesli nie moge sie przełamac. to tak ze chce byc normalna, ale nie moge nawet sobie tego wyobrazic... stwierdziłam ze poradze (czyt, schudne) sobie sama ;/ i juz nie chodze. tak wogole to przecze sobie sama, powalona jestem ze szok! raz pisze ze chce wyzdrowiec, a innym razem ze nie chce... sama nie wiem juz dzięki dziewczyny za wsparcie :* Tez trzymam za Was kciuki :)
  5. LulaMAlula \"Jak ktos ma wyrzuty po zjedzeniu 1000kcal to jest to czysta anoreksja.\" no własnie nie. ja jak bym byla madra to by bylo dzis cos koło 1000kcal, moze mniej, ale zjadlam obiad i co ? stwierdzilam ze za duzo, ze co z tego ze mialam jesc 1200, jak i tak 1000 to zaduzo? i co zrobiłam? wzięłam sobie 2porcje obiadu, czekolade, ciastka, chleb, i uczta. dzis mararonu dzien 8. hahaha. wiecie co, NIE DA sie z tego wyjsc.
  6. Jednaprawda- tak moze i masz racje. moze nalezy zaczac jesc normalnie. ale co to jest normalne jedzenie?ja juz nie jestem w stanie okreslic. po drugie to ja nie umiem tak zjesć, a czemu nie umiem ? bo nie chce. i to jest takie błędno koło. naprawde ciężko wyjść. chcesz , ale nie chcesz.
  7. HEJ ! Pisze... pusto tu, co u Was? udaje sie którejś? jejku. u mnie zle,, własciwie to prawda, z kazdym dniem coraz gorzej, ostatnio napisalam tu ponad miesiac temu. nic się nowego nie stało. dalej zyje w magicznym swiecie jedzenia. i tyje. i umieram za zycia. wiem ze to co pisze nie ma wiekszego sensu, ale nie moge sie powstrzymac by czegoś do Was nie napisać. mam nadzieje ze ktoras mi odpowie! :****
  8. anoxa. w sumie się nie dziwie twojej reakcji. ewa traktuję cię w taki sposób: \" jest taka młoda, więc napewno nie ma bulimi, tylko się głupio odchudza. bo przeciez tylko starsze dziewczyny mogą chorować,ona jest na to za młoda\" ;/ głupio. oj głupio. przykro mi naprawdę. ja znam anoxe od ponad roku i wiem,że to nie jest jej jakaś fanaberia czy coś. trudno oceniać kogoś po paru wiadomościach. trzymaj się kochanie :*
  9. no i umnie tez sie rozsypal. pff. 3dni. tyle wytrwam. potem lece do sklepu. potem wisze nad kiblem, troche zwroce. i daje sobie spokoj, bo nie mam cierpliwosci, za mało idzie. i tyje załosne. szkoda ze ten topic zadnej z nas nie pomół. u mnie np. jest duzo gorzej. koncze.
  10. nie mam sił juz. by wstawac rano z łózka. by iść do szkoły. by rozmawiać. by uczyć się. by śmiać się. głupie użalanie. tak wiem. nie umiem inaczej. tylko starcza mi energi by sie objadac i tyc. utraciłam nadzieje. to się nigdy nie skonczy. nie musicie komentowac. nie oczekuje litosci. chce tu cos napisac, bo sie pusto zrobilo ostatnio.
  11. hehe anoxa- masz moje pozwolenie na wafla ;) . to tylko 80kcal, nie wariuj dziewczyno! pewnie,że jedz i to śmiało. chusteczka- piszesz świetne rzeczy. bardzo ci za to dziękuję. naprawdę dają do myslenia. camomille-witam z powrotem. miło,że wpadłaś. masz całkowitą rację. widze,że duzo piszecie, ja mam problemy z dostepem do kompa, wiec rzadko jestem, ale zawsze nadrabiam zaległości :) u mnie ok. dopiero 2dzień. boję się,że znowu się nie uda. że znowu pojde na łatwizne. bo przeciez tak dobrze, jest jeśc i jeść i nie musiec interesować się niczym innym, bo przecież, sie nazarłam, koniec swiata, moje zycie nie ma sensu. boje się tego. kazdy zjedzony poprawnie posiłek to wielka ulga. pozdrawiam
  12. Hej :) Dawno tu nie zaglądałam. Postanowiłam coś napisać. anoxa-> hehe, ale zes mnie znalazła ;p. i dobrze. hehe. dawno nie gadałysmy, teraz przynajmniej dzieki forum wiem co u ciebie :) . Widze ze jestes na gadu, ale są u ciebie kolezanki. to sie powstrzymuje i nie zagadam, heh szkoda. Ale baw się dobrze :) Mam nadzieje ze dasz rade dzis..... gdusiaczek, luffka i inne dziewczyny. juz sama nie wiem co z tym zarciem zrobic. mocno was ściskam i trzymam kciuki , mimo wszystko, by sie udało . dwa dni temu byłam u psychiatry, dała mi babka seronil, ale narazie minimalną dawke by organizm przyzwyczaic. ech. i wiecie co. no ona kaze mi jesc 6posiłkow dziennie (czyli bym musiała co 2.5h). i powiedziała mi, ze najpierw musze sie nauczyc normalnie jesc, a dopiero potem zaczac sie odchudzac. bo na diecie typu 1000kcal nigdy nie skoncze z napadami. no ale stwierdziła ze mam jesc 1500kcal. ze bede chudła , ale powoli. dzis pierwszy dzien diety. bo spojrzalam na kalendarz. za 40tygodni wakacje, a jesli chce stracic 20kg , to powinnam zaczac. pewnie znowu jakies głupoty pisze jak zwykle........ pa
  13. mary_drum.... ja to nic ciekawego nie wymysle..... nie daje rady sama z tym wielkim głodem. ale gdusiaczek ma bardzo dużo racji. nie można się usprawiedliwiać. mogę, bo mam zaburzenia.. . w taki sposob to nigdy sie nie skonczy, bo przeciez czujemy sie rozgrzeszone.... heh, i nie ma jednak pierwszego dnia. moze jutro zaczne od nowa.
  14. Hej! Widzę,że idzie Wam całkiem nieźle i tak trzymać dziewczyny! U mnie pierwszy dzien, więc nie ma o czym mówić. Ale mam nadzieje ze sie uda.... mam nowa motywacje: rowno za 4miesiace koncze 18lat, hehe, wiec sobie wymyslilam ze musze schudnac , a 4miesiace w koncu to kupa czasu, wiec jak się spręzę...... lece. pappaa
  15. no i ja nawalam. nadal nie moge zacząć diety. nawet jednego dnia nie umiem wytrwac ;/ dziś było ładnie do 18.00 . no moze niezbyt ok. bo oczywiscie nie poszłam z kolezankami na lody, bo\" przeciez bym od nich utyła\",ech. a tym ze utyje od wieczornego zarcia to juz sie nie martwie. i wynik mam zajebisty, waze cos około 70kg :((( jezuu, co ja z sobą robię. przepraszam za dolujący wpis. ale musialam sie gdzies wyzalic. trzymam za was kciuki!!!
  16. triste, nie gadaj głupot o tym płocie ;p czeka cię noc intensywnego myslenia, jak sama piszesz, to napewno cos wykombinujesz i poukładasz na nowo swoje zycie. ja dzis wieczorem ok. 21 wyszlam na dwor, było ciemno i tak przyjemnie chłodnie, stwierdziłam, że nie moge narzekac ciagle ze jestem do dupy, ze moje zycie nie ma sensu. ludzie maja gorzej o wiele i jakos sie nie załamuja. nie bede robic z siebie kozła ofiarnego wiecej. nie na tym polega istota zycia. heh, zebym zawsze taka madra była ;p
  17. gdusiaczek , chyba kiedys oglądałam ten program. tak napewno ten. facet ważył z pół tony i go wyciągali z domu, rozwalajac okno (chyba) za pomocą jakiegoś dzwigu czy coś. nie pamietam bo to dawno leciało. w kazdym razie straszne :( zastanawiam się tylko, kto temu facetowi te jedzenie ciągle donosił, skoro już nie wychodził z domu nie pracowała, a wiadomo , jedzenie kosztuje, i komu by się tak ciągle chciało mu dogadzać. ech... zawsze jak widze takich bardzo bardzo otyłych ludzi to się zastanawiam czy ja tez tak przypadkiem nie skoncze ....... od jutra dieta, nie ma ze nie. chce byc szczesliwa. dobranoc ;*
  18. a u mnie tragicznie. kilka dni temu uświadomiłam sobie,że nie mam już nikogo. i codziennie dostaję tego nowe dowody. znajomi totalnie mnie olali. widocznie nie zasługuję na ich przyjaźń. parę razy odwołałam spotkanie i już mają spokojne sumienie. wreszcie się mnie pozbyli. ja właśnie tego chciałam. boję się ludzi i z nikim nie chce i nie umiem rozmawiać. wolę być sama. nienawidze ludzi, za to,że sa szczęśliwi...... a teraz kiedy stało się jak stało czuję się tak beznadziejna,że nie umiem się podnieśc, wyprostować i iść dalej. z rozpaczy jem , płaczę . żałosne. ale z drugiej strony nie mam zamiaru robić pierwszego kroku. olali mnie. mam swój honor. będę żyć samotnie. widocznie tylko na to zasługuję. yhhh i po co to pisze.? nie wiem. nie mam komu o tym powiedziec. samotnosc to najwiekszy bol.
  19. miłej zabawy luffka ;* należy ci się po tych wszystkich dniach pełnych smutku.
  20. nie poddawaj się luffka. wierze w ciebie. no a umnie źle .gorzej niz wczoraj :( lece z kompa. papapa
  21. a ten idiota od tego całego zoo jest po prostu załosny. lecz się prymitywie. widocznie ty masz problem jeśli, nie zajmiesz się swoim życiem tylko siedzisz na topicu dla ludzi z problemami. moze chcesz się w ten sposob dowartosciować, ponizajac innych?
  22. zaczerniłam nicka. hehe naszczescie nikt nie zarezerwował ;)
×