Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bella_rosa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bella_rosa

  1. Księżniczka – witam w klubie ja też dzisiaj spałam jak zając pod miedzą ;) Tylko nie wiem czemu bo u Ciebie to chociaż powód jest :D przewracałam się z boku na bok, śniły mi się jakieś głupoty bez sensu i kto to wie dlaczego? Domicela - wiem, że ja akurat mam najmniej w kwestii antykoncepcji do powiedzenia ale zaryzykuję :D A czy zamiast tabletek nie zastanawiałaś się nad wkładką antykoncepcyjną? Z tego co wiem mój gin poleca ją po porodzie ponieważ nie ma wpływu na karmienie a przede wszystkim nie trzeba pamiętać o jej „wzięciu” tak jak tabsów co może wydaje się śmieszne ale jak człowiek jest zaaferowany dzieckiem, niewyspany i notorycznie przemęczony to duży plus. Kilka moich koleżanek ma i bardzo sobie chwali. Tak jak przy tabletkach są plusy i minusy jej stosowania ale skuteczność równie duża. Nawet jak za rok czy dwa zechcesz mieć kolejne dziecko a wkładka dajmy na to jest na 5 lat to w każdej chwili możesz wyjąć. U mnie dzisiaj już koniec laby i do pracy ;) Także życzę Wam miłego dnia i owocnych pogaduszek, pa, pa,
  2. July`a - zgadzam sięz tobą kefiry z Krasnegostawu są super :D O rozcięczaniu jogurtów wodą nic nie słyszałam ale jakby się tak zastanowić to większość asortymentu z bakomy jest lejąca, w przeciwiństwie od gęstej Jogobelli ;) yta - głowa do góry i nie martw sie na zapas, będzie dobrze. na tym topiku masz same dobre przyłady a wszystkie mamy są po 30-stce ;)
  3. Domicela – z tymi jogurtami to jest tak, że najzdrowsze są oczywiście naturalne :D Tylko gorzej smakują. Moja koleżanka, która jest mikrobiologiem i kiedyś zajmowała się zawodowo oceną jogurtów twierdziła, że po pierwsze Jogobela ma zbyt dużo cukru (i dlatego jest tak lubiana przez łasuchy;)) a po drugie ma „naciąganą” florę bakteryjną co może skutkować gazami i wzdęciami. O bakomie nie miała złego zdania więc śmiało wcinaj, natomiast bardzo polecała Jogusie – tylko nie wiem czy dla Ciebie są osiągalne.
  4. Witam :D Ja mam dzisiaj teoretycznie dzień wolny, ale jak sobie pomyślę ile na mnie papierkowej roboty czeka to chyba wolałabym iść do pracy ;) Dziewczyny święta są po to żeby jeść a później będziemy się martwić co z tym fantem zrobić ;) Ja tak czuję, że też małe co nie co przybyło. Całe szczęście zapasy świąteczne na wykończeniu, także wracam do moich przyzwyczajeń :D:D Blondas – ta @ u Ciebie to faktycznie jakaś szybka, ale może dlatego, że nie karmisz piersią. July`a większości moich koleżanek stopy „urosły” w ciąży, taki przywilej odmiennego stanu ;) A przy okazji nowy wydatek bo chciał nie chciał coś na te nogi trzeba wcisnąć wychodząc z domu. Ja jestem z lipca i moja mama wspomina, że jedyne buty, które na nią pasowały na koniec ciąży to były takie okropne gumowe zielone japonki – zdobyła je przez jakieś znajomości bo przecież kupienie czegoś było nie lada wyczynem. A jak jest z zimowymi mamami, nie przypominam sobie, żebyście narzekały na małe buty raczej na to, ze ciężko się nachylić żeby je założyć? Domicela – która z nasz jest w stanie zrozumieć o co chodzi facetom???? Ale masz rację zrób wszystko, żeby potem Krzyś nie miał takich problemów z porozumieniem się z kobietami ;) Powodzenia. Interkasia – może ta skaza białkowa to efekt tego, ze zjadłaś np. jogurt innego producenta, a jak wiadomo receptura jest różna. Na to też trzeba zwracać uwagę. Serek serkowi nie równy :D Nie wiem jakie jogurty lubicie ale ja zdecydowanie odradzam powszechnie reklamowaną Jogobellę – nawet ostatnio widziałam reklamę w której była kobieta w ciąży. Dlaczego – a otwórzcie ten jogurt i zostawcie w temperaturze pokojowej na kilka dni – nawet maleńka pleśń nie powstanie – jaki wniosek – chemia i jeszcze raz chemia. Jogurt „naturalny” zawierający korzystną dla nas florę bakteryjną w temperaturze pokojowej bardzo szybko spleśnieje. Generalnie wielkie koncerny mają pieniądze, żeby uszlachetniać smakowo swoje produkty tylko zapominamy, że najczęściej kosztem naszego zdrowia :( Dobra koniec bo znowu wykład mi wyszedł ;) Chromka cokolwiek znaczy określenie szczurowata to chyba nie był komplement ? Nie ma jak ludzka życzliwość ;) Miłego dnia Wam życzę i zmykam do moich papierzysk, pa, pa
  5. Witam już prawie poświątecznie ;) Ogólnie rzecz ujmując za dużo jedzenia a za mało ruchu, zatem tradycyjne polskie święta ;) Mi dzisiaj śmigus dyngus urządził pies u rodziców. Wrócił ze spaceru, padał deszcz i tak się otrzepał, że wszyscy w jego otoczeniu byli zwilżeni. Mam nadziej, że to się liczy jako oblanie i przyniesie szczęście :D:D:D. A jak u Was po świętach?
  6. Sashka specjalnie dla Ciebie jeszcze raz szczegółowy przepis :D http://www.allegro.pl/item183015948_patelnia_zepter_tf_2_7litra_sred_24cm_indukcja.html link słowem wstępu o co mi chodzi z tą patelnią :D Ale bez problemu może być to innego typu patelnia tyle tylko, że głębsza. Na dno patelni szklanka ryżu, którą zalewamy 2 szklankami wody w której rozpuszczamy kostkę rosołową, można dodać przyprawy jakie się lubi, na to schab, normalnie pokrojony na kotlety, tyle tyko, że nie bity i nie doprawiany żadnymi przyprawami, na to marchewka, fasolka szparagowa, kalafior i brokuły – ja dałam mrożone. Warzywa też można dawać wedle swoich własnych upodobań to nie jest sztywny przepis. Po pół godzinie na wolnym ogniu obiadek gotowy. Ja nic nie mieszam i nawet nie zaglądam żeby para nie uciekała ale pierwszy raz jak robiłam to też mi się wydawało, że ryż się przypali a mięso będzie surowe. Nic z tych rzeczy. Schab jest na początku całkiem zanurzony w wodzie wiec się ugotuje. Można go zamienić na filet z kurczaka/indyka. Poza tym jak już się wyłoży na talerz to można polać jakimś gotowym dipem – oczywiście Ci co mogą ;) Prawie identycznie robię tę zapiekankę rybną której pisałam rano, też można dodać inne warzywa, super jest z pieczarkami – tylko tyle, ze przy małym dziecku ryzykowne. Surowe pieczarki kroimy na plasterki układamy kolejną warstwę na marchewce do pół godz. na malutkim ogniu dusimy. Jak już wszystko będzie ugotowane to można posypać żółtym serem i na chwilę przykryć żeby się rozpuścił. A jak będziesz miała ketchup pod ręką to tez nie zaszkodzi. To również wersja dla tych, którzy nie są na diecie :D Z waszych wypowiedzi wynika, ze rożne są szkoły na temat diety matki karmiącej, trzeba chyba zrobic eksperyment na własnym dziecku i uczyć sie co można a czego nie można jeść. Tyle tylko że jak maluch płacze a my być może jesteśmy temu winne bo zjadłyśmy coś czego nie powinnyśmy to doła strasznego można złapać. ech...... Na chwilę zapominamy o kłopotach jutro świeta :D
  7. Zacznę od najważniejszego wszystkim obecnym jak i przyszłym mamom życzę spokoju w te święta, radosnych minek u waszych dzieciaczków i dużo, dużo optymizmu :D Natalinka – mam świadomość tego że dieta po porodzie jest restrykcyjna i ograniczona jednak z tego co napisałaś wyciągnęłam wniosek, że w moim przypadku nie będzie tak źle ;) Oby. Zapewnie najtrudniej będzie mi zrezygnować z nabiału bo ja jestem mleczno-serkowa i w zasadzie dzień zaczynam od tego ale już masło dla mnie może nie istnieć bo go nie jadam w ogóle :D Jabłka na parze to mój ulubiony deser :D Takie dziwadło ze mnie :D A tak na chłopski rozum to wydaje mi się, ze jeżeli ja mam takie a nie inne nawyki żywieniowe to łatwiej mi będzie przyzwyczaić się do tych restrykcji niż osobie, która stosuje „normalną” dietą. Moi rodzice np. nie zjedzą kanapki bez masła bo jak mówią „nie ma poślizgu” I gdyby im kazać przejść na taką dietę to poumieraliby z głodu bo byłby to zbyt duży szok, może dlatego Tobie też było tak ciężko. A tak w ogóle któraś wspominała, ze dostała w szkole rodzenia wykaz co można a czego nie można jeść? Czy mogę prosić żeby podzieliła się z nami tą wiedzą? A czy można jeść rybę? Bo jeżeli tak to służę przepisem: na dno wyższej patelni wsypać szklankę ryżu i zalać 1,5 szkl. wody na to wyłożyć pokrojoną na większe kawałki rybę (oczywiście rozmrożoną, te które mogą na to sobie pozwolić niech ją panierują delikatnie w przyprawie do ryby, ale to nie jest konieczne). Na ta rybę dajemy marchewkę startą na grubych oczkach (2-4) i na 0,5 godz. na wolnym ogniu żeby się ten ryż zmiękł i wyciągnął wodę a ryba się ugotowała. Księżniczka – od przekarmiania dziecka się zaczyna problem nadwagi i otyłości także dobrze byłoby babci zwrócić uwagę na tą kwestię ;) Ale póki co już jutro święta i możemy sobie pofolgować przez dwa dni :D:D Jeszcze raz wesołych świat, pa, pa
  8. July`a - jestem biologiem. Z dietetykami nie mam nic wspólnego ;) Może poza zainteresowaniami naukowymi
  9. Maria39 – dobrze, że do nas wróciłaś a jeszcze lepiej, że z dzieckiem wszystko ok. :D Natychmiast wprowadzam korektę do naszej tabelki ;:D Porządek musi być ;) Natalinka------------33 lata -----Łódź--------------mama Wojtka Domicela------------34 lata------Gdynia ----------mama Krzysia Chromka36---------37 lat-------Wrocław ---------mama Julka i Aleksego Blondas-------------32 lata-------Jelenia Góra-----mama Maćka Sashka --------------30 lat--------Warszawa-------mama Kuby Interkasia-----------31 lat---------Wrocław--------mama Weroniki Czarna 31-----------32 lata------Nowy Sącz-------19.05.2007 34Księżniczka-----35lat-------Szczecin----------Paulina- --25-29.05.2007 July-a-----------------30 lat-------Sosnowiec-------08.07.2007 Asia_w---------------32 lata------Świebodzin------7.07. 2007 maria39-------------39lat......... ---------------------syn---08.2007 Kasia W.------------31lat---------Kalisz-------------2.10.2007 Bella_rosa-----------32 lata-------Biała Podl.------- Czekamy na wieści od: Bąbą-----------------32 lata------Wrocław----------syn---3.04.2007 łyżeczka------------30lat----------Chrzanów-------Szymcio---28.06.2007 Jola_1974 ----------33 lata------Warszawa--------Maja---29.06.2007 Anle-----------------33 lata--------Kraków----------- Malski---------------35lat---------Lublin------------- a_ja------------------35 lat--------Gdynia------------ Sashka wypluj te słowa, jaka wojna, to tylko sprawiedliwość dziejowa ;). Teraz to faceci przebierają w kobietach bo mamy ich nadwyżkę, a za 20 lat Weronika albo Paulina urządzą casting na swojego mężczyznę :D:D:D Bo z tabeli jasno wynika, że tylko dwie panny nam przybędą a w zasadzie jedna, bo jedna to już jest :D:D No właśnie July`a i Asia a Wy nie znacie jeszcze płci waszych dzieci? A może to ja gdzieś tą informację przegapiłam bo skoro Maria już wie to i u Was powinno być teoretycznie wszystko jasne? Na kogo czekamy? :D:D W zasadzie teraz mamy chwilę przerwy w przychodzeniu na świat dzieci topikowych bo pierwsza jest Czarna w maju. Ciekawe co z Bąbą bo wg tabelki jest po terminie? Sashka - nawiązując do diet, to nie podoba mi się to, że mimo zwiększonej aktywności fizycznej oraz zrezygnowania z niektórych produktów żywnościowych waga nie uległa zmianie. Szkoda, że ktoś Ci wtedy nie podpowiedział żeby na początku i na końcu tych Twoich wysiłków zrobić analizę składu tkankowego ciała. Bo masa ciała może być stała tylko zmieniają się jej komponenty tj. udział w budowie ciała głównie tkanki mięśniowej i tłuszczowej. To badanie robi się z wykorzystaniem metody bioelektrycznej impedancji (BIA). I w oparciu o pomiar oporu elektrycznego w Twoim organizmie i dane dotyczące, płci, wieku, wysokości i masy ciała specjalny program komputerowy wyliczy Ci ile masz wody, tłuszczu, aktywnych metabolicznie komórek (bo to one są odpowiedzialne za spalanie energii, która pochłaniamy) a przede wszystkim określi podstawową przemianę materii. Tym samym będziesz wiedziała ile możesz zjeść w ciągu doby aby Twoja masa ciała nie uległa zmianie tj. nie wędrowała do góry ;) To badanie robią już powszechnie w klubach fitness i z tego co wiem kosztuje ok. 25 zł, trwa dosłownie chwilkę, bo podłączają Ci 4 elektrody żeby zmierzyć ten opór elektryczny. Elektrody podłączają na dłoni i stopi także nawet nie trzeba się specjalnie do badania rozbierać, nie można mieć tylko na sobie nic metalowego i nie można być w trakcie miesiączki. Poza tym trzeba być na czczo. Warto spróbować i jeżeli po zmianie nawyków żywieniowych i podniesieniu aktywności dalej nic w składzie tkankowym nie uda się zmienić to niestety konieczna będzie wizyta u lekarza, który zajmuje się zaburzeniami metabolizmu, bo Ty już nic sama nie jesteś w stanie zrobić. Gdyż trzeba ocenić gospodarkę hormonalną, która nam reguluje procesy gromadzenia i rozkładu tłuszczu. Ja mimo, że mam bardzo racjonalna dietą, o tym już było nie będę się powtarzać, też mam wielka słabość do słodyczy. I nawet moje migrenowe bóle głowy po zjedzeniu czekolady nie są w stanie mnie powstrzymać. Kocham słodkości i to mnie kiedyś zgubi Wracając do tematu musisz zacząć od zapisywania tego co zjadasz – powie Ci to każdy dietetyk. Bo jak ograniczamy jedzenie to jednocześnie doprowadzamy do spowolnienia metabolizmu i jak potem wracamy do normalnego jedzenia to nasz organizm wariuje i gromadzi zapasy tłuszczu na gorsze czasy ;) A tak w ogóle to dla mnie to temat rzeka i powiem Wam jeszcze, ze pierwsza tłuszczowa komórka pojawia się u płodu w 15 tygodniu a począwszy od 28 tygodnia życia płodowego ilość tłuszczu podskórnego gwałtownie wzrasta, apogeum jego gromadzenia to 9 miesiąc ciąży. Przy czym noworodek ma ok. 11-16 % tłuszczu i w pierwszym roku życia jego ilość wzrasta do 26%. To co najważniejsze przybywanie ilość komórek tłuszczowych można powiedzieć, ze kończy się z pierwszym rokiem życia. Od tej pory fakt, że przybywa nam tkanki tłuszczowej jest efektem powiększania komórek, które sobie „wyhodowaliśmy” dotychczas. To powiększanie komórek jest efektem zaburzeń w bilansie energetycznym tzn. więcej jemy niż potrzebujemy :D Ostatnio pojawiła się tez teoria zgodnie z która u o osób otyłych liczba komórek tłuszczowych może się zwiększać nawet w późniejszych latach życia a to w związku z ograniczonymi możliwościami magazynowania tłuszczu w dotychczas powstałych komórkach. Ech koniec bo dużo można by na ten temat a większość penie w połowie się poddała :D:D:D Sashka nie można się zniechęcać mimo trudności, ja tam trzymam za ciebie kciuki, za pozostałe mamy też, i na pewno się uda osiągnąć swój ideał. :D:D:D No to się nagadałam, pa, pa,
  10. Natalinka------------33 lata -----Łódź--------------mama Wojtka Domicela------------34 lata------Gdynia ----------mama Krzysia Chromka36---------37 lat-------Wrocław ---------mama Julka i Aleksego Blondas-------------32 lata-------Jelenia Góra-----mama Maćka Sashka --------------30 lat--------Warszawa-------mama Kuby Interkasia-----------31 lat---------Wrocław--------mama Weroniki Czarna 31-----------32 lata------Nowy Sącz-------19.05.2007 34Księżniczka-----35lat-------Szczecin----------Paulina---25-29.05.2007 July-a-----------------30 lat-------Sosnowiec-------08.07.2007 Asia_w---------------32 lata------Świebodzin------7.07. 2007 Kasia W.------------31lat---------Kalisz-------------2.10.2007 Bella_rosa-----------32 lata-------Biała Podl.------- Czekamy na wieści od: Bąbą-----------------32 lata------Wrocław----------syn---3.04.2007 łyżeczka------------30lat----------Chrzanów-------Szymcio---28.06.2007 Jola_1974 ----------33 lata------Warszawa--------Maja---29.06.2007 maria39-------------39lat......... ---------------------08.2007 Anle-----------------33 lata--------Kraków----------- Malski---------------35lat---------Lublin------------- a_ja------------------35 lat--------Gdynia------------
  11. No widzę, ze wracamy do starych dobrych czasów, super się rozgadałyście :D Weronika – słodka :D Patrząc na nią i pozostałe nasze dzieciaczki widać jaka różnica jest pomiędzy takim nowonarodzonym a miesięcznym, czy dwumiesięcznym itd. Bardzo szybko te nasze pociechy się zmieniają :D:D:D Aż żal. Sashka – ja chwilowo jako najbardziej „czasowa” na tym topiku sprawdzam listę obecności :D Potem ktoś mnie przejmie ;) Czarna – super, że jednak wróciłaś. Zaraz Cię przestawię do właściwej części naszej tabelki ;) Natalinka masz ode mnie wielki, wielki uśmiech za komentarz o diecie :D:D:D:D:D:D Ja właśnie jestem po obiadku „matki karmiącej” ;) Może dokładnie - na dno patelni szklanka ryżu, która zalałam 2 szkl. wody w której rozpuściłam kostkę rosołową i dodałam bazylię oraz curry, na to schab, normalnie pokrojony na kotlety, tyle tyko, ze nie bity i nie doprawiany żadnymi przyprawami, na to marchewka, fasolka szparagowa, kalafior i brokuły – oczywiście o tej porze roku wszystko mrożone :D Po pół godzinie na wolnym ogniu miałam z mężem pyszny obiadek :D:D:D Jak widzisz prawie wszystko się zgadza, trzeba będzie tylko ograniczyć dowolność warzyw wzdymających ale mi akurat marchewka i buraki pasują, a mięso drobiowe mogłabym jeść na okrągło. Powiem szczerze trochę mnie uspokoiłaś tym swoim opisem bo się zastanawiałam co ja będę mogła jeść po porodzie a tu wychodzi na to, ze zmiany, które trzeba będzie wprowadzić będą prawie „kosmetyczne” :D:D:D Co do tego, ze waga stoi w miejscu lub idzie w górę to proponuję zacząć od zapisywania wszystkiego co w danym dniu jecie, nawet jeżeli to jest zjedzony w przelocie paluszek czy ciastko, bo może się okazać, ze suma przyswajanych w ten sposób kalorii jest dużo większa niż zakładacie. Gdyby się okazało, ze jednak jest ok. to niestety są to zaburzenia w litopenezie i lipolizie, czyli procesach magazynowania i uwalniania tkanki tłuszczowej i bez dietetyka się nie obędzie. Bo drakońskie ograniczenia po pierwsze są nie wskazane jak się karmi a po drugie nie będzie z tego żadnych widocznych efektów na dłuższą metę. Sorry za ten naukowy ton ale to takie po części zboczenie zawodowe ;) Domicela – na wschodzie słońce ale zimy okropny wiatr sprawia, ze nie chce się nosa wystawiać z domu :( Pozdrawiam serdecznie, pa, pa,
  12. Myślałam, że będę pierwsza a tu niespodzianka :D Ja jako maniaczka oglądania zdjęć już zdążyłam nosa wsadzić i pooglądać maluszki. Sasha - Kuba już zaczął nabierać ciałka i na ostatniej fotce spory z niego chłopak. Także mimo tego że nie chce współpracować z mamą przy jedzeniu ładnie rośnie. Chromka - Julek słodko sobie śpi w podroży a to chyba ewidentny znak, że będzie z niego mały podróżnik ;) July`a - słuchaj doświadczonych mam i ciesz się, ze maluch rozrabia w brzuszku, bo jak się wydostanie to dopiero będzie chciał pokazać na co go stać ;) Miłego dnia wszystkim życzę i zmykam do pracy, pa, pa
  13. Blondas – skoro w tak młodym wieku postanowiliście zaszczepić Maćkowi miłość do gór to jeszcze z czasem okaże się, że mamy zdolnego młodego alpinistę lub przynajmniej taternika;) Interkasia - Twoje odczucia są zupełnie normalne. Wiele młodych mam ma takie problemy, zobacz, ze wśród naszej garstki też nie są odosobnione. Spokojnie dojdziesz do porozumienia ze swoim dzieckiem, a potem już będzie tylko lepiej. Domicela – nowe fotki Krzysia są super, a i ta pierwsza dziewczyna też niczego sobie :D Miłego dnia wszystkim życzę, pa, pa
  14. Interkasia – wielkie, wielkie gratulacje :D:D Czyli przeczucia co do Twojego zniknięcia nas nie myliły – to córci się śpieszyło na świat i ani myślała z tym czekaniem do 28 marca ;) Księżniczka – pamiętamy, pamiętamy i całkiem niedawno wzywałyśmy tą milczącą cześć do raportu. Z tego co piszesz wynika, że jednak udało się wszystkie problemy z mieszkaniem załatwić i teraz pora na zasłużony odpoczynek i oczekiwanie na przyjście na świat córci. Musisz nadrobić zaległości co u nas słychać i pisać, pisać i jeszcze raz pisać co u Was :D Przy okazji wygrzebałam z zaświatów naszą starą tabelkę ;) a nóż widelec jeszcze któraś z mam się „znajdzie’ po długim milczeniu Natalinka------------33 lata -----Łódź--------------mama Wojtka Domicela------------34 lata------Gdynia ----------mama Krzysia Chromka36---------37 lat-------Wrocław ---------mama Julka i Aleksego Blondas-------------32 lata-------Jelenia Góra-----mama Maćka Sashka --------------30 lat--------Warszawa-------mama Kuby Interkasia-----------31 lat---------Wrocław--------mama Weroniki 34 Księżniczka-----35 lat-------Szczecin----------Paulina---25-29.05.2007 July-a-----------------30 lat-------Sosnowiec-------08.07.2007 Asia_w---------------32 lata------Świebodzin------7.07. 2007 Kasia W.------------31lat---------Kalisz-------------2.10.2007 Bella_rosa-----------32 lata-------Biała Podl.------- Czekamy na wieści od: Bąbą-----------------32 lata------Wrocław----------syn---3.04.2007 Czarna 31-----------32 lata------Nowy Sącz-------19.05.2007 łyżeczka------------30 lat----------Chrzanów-------Szymcio---28.06.2007 Jola_1974 ----------33 lata------Warszawa--------Maja---29.06.2007 maria39-------------39lat......... ---------------------08.2007 Anle-----------------33 lata--------Kraków----------- Malski---------------35lat---------Lublin------------- a_ja------------------35 lat--------Gdynia------------ W tej naszej tabelce w znacznej przewadze są mamy :D a coraz mniej przyszłych mam ;) O sobie przez skromność nie piszę – ja ciągle takie niewiadomo :D:D:D Ale wakacje coraz bliżej i miejmy nadzieję, będzie to czas kolejnych zmian, nie tylko dla July i Asi ale także dla mnie ;) Miłej niedzieli wszystkim życzę, pa, pa
  15. Cześć „Reszta” w międzyczasie stara się czytać na bieżąco ;) gorzej mi wychodzi pisanie. Mąż już wyzdrowiał to teraz kolej na rodziców, aż dziwne że ja pierwszy zdechlak w rodzinie się jakoś trzymam ;) Oby tak dalej. W każdym razie od kilku dni mam służbę „pracuje” jako opiekunka – rodziców zawieźć do lekarza, leki wykupić, zakupy zrobić, obiad ugotować. Trudno nawet powiedzieć co im jest bo na grypę to nie wygląda a na przeziębienie znowu zbyt silne – coś pomiędzy. Zapakowałam ich do łóżka w czwartek i dzisiaj mama już się lepiej czuje także idzie ku lepszemu :) Kasia – każda z dziewczyn zapewne obawiała się tego badania, ale pomyśl jaka ulga gdy okaże się, ze wszystko ok. A tak jak w ich przypadku tak i w Twoim na pewno wszystko będzie dobrze, ale my baby musimy się mieć czym martwić inaczej życie traci sens ;) Zakupy dla malucha – dla mnie frajdą jest już pooglądać te malutkie ubranka a co dopiero będzie jak już będę kupować. Jak nic osiwieję, bo wszystko pewnie będzie milusie i słodkie tylko możliwości finansowe już nie taki milusie :D:D. July`a mi się strasznie podobają te 3-kołowe wózki tylko się zastanawiam jak z ich funkcjonalnością. Jak urodzisz i przetestujesz na spacerach to wystawisz recenzję :D Domicela – widzę, ze humorek dopisuje, masz racje teraz się spełniacie w roli matki i makijaż schodzi na plan dalszy, wcześniej była partnerka i nocami kochanka (chociaż może być i tez za dnia;) to i liczył się makijaż ) A jak dzieciaczki podrosną to będzie wszystko naraz partnera/matka i kochanka w jednym łącznie z pełnym makijażem :D Może masz jakieś aktualne zdjęcie Krzysia – bo już minął miesiąc jak go nie widziałam i na pewno się zmienił? Cierpię na ciężki przypadek zauroczenia maluchami. Do pozostałych pań może z wyjątkiem Natalinki, która dość regularnie odświeża oblicze Wojtka ta sama prośba o fotki – kobietki chwalcie się troszkę, bo pociechy tak szybko rosną. Asia ja dołączam się do pozostałej części, która do prac ręcznych typu szydełkowanie ma lewe ręce ;) Jak kiedyś trzeba będzie dziecku do przedszkola np. na ręczniku wyszyć imie czy inicjały to będę babcie wzywać na ratunek ;) Blondas – masz rewelacyjną technikę prasowania :D Nie ma jak znaleźć sposób na godzenie obowiązków ;) Uciekam w wir porządków przedświątecznych :) Miłego dnia wszystkim życzę, pa, pa,
  16. Witam Rany jak mnie dzisiaj od rana boli głowa, najchętniej bym ja sobie wymieniła na inną :( Ale mam za swoje trzeba było nie jeść czekolady, a przy tym jeszcze zmiana pogody i ciśnienie wariuje. Sashka – wg planu to w wakacje mam zamiar dołączyć do przyszłych mam zatem temat zupek itd. w ciągu kilku następnych miesięcy mam nadzieję będzie mi bliski. Póki co uczę się od Was :D Natalinka – masz rację cierpliwość mi się przyda ;) July`a – nastawiaj się pozytywnie do porodu. Bo jak będziesz spodziewać się najgorszego to wykraczesz ;) A tak przyjmij wersję, ze wpadasz na porodówkę na dwie godzinki i po wszystkim. Wiem, wiem mądrala ze mnie ciekawe co ja będę sobie myślała jak będę na Twoim miejscu. Asia – może to głupie ale co ma zawód wykonywany do porodu :D Niby nauczyciele maja poprzewracane w głowach a lekarze to niby nie ;) Wszyscy jesteśmy dobrzy, także nie przejmuj się takim głupimi stwierdzeniami. Pracujesz jako ciało pedagogiczne w podstawówce, gimnazjum czy w szkole średniej. Swoją droga to sporo nas tutaj mających powiązania z oświatą ;) Ale to dobrze bo niż do szkół zawitał trzeba się wspomagać :D:D:D Super, że nie ciągnie Cię do słodyczy. Tego nie można niestety powiedzieć o mnie a nawet w ciąży nie jestem ;) Zobaczymy potem. Pozdrawiam serdecznie i dla wytrwałego składu Apropos - Interkasia milczy już drugi dzień, czyba poszła rodzić. Jeżeli to prawda to trzymam kciuki za roziąznie zakończone sukcesem :D:D:D:D:D Trzeba będzie zweryfikowac naszą tabelkę, która przepadla gdzieś wiele stron temu ;)
  17. No nareszcie nowa strona bo myślałam, ze to już nigdy nie nastąpi :D:D:D
  18. Witam pierwszego dnia wiosny Tylko gdzie ta wiosna ??? U mnie wczoraj było zdecydowanie ładniej niż dziś. Chociaż nie mogę narzekać bo przynajmniej śnieg nie pada ;) Tylko zrobiło się jakoś szaro buro. Wczoraj jak było słonecznie to miałam taki zapał do pracy, że hej. A dzisiaj od rana głowa pęka i chętnie zaszyłabym się w kąciku. Także Domicela u mnie to chyba też wiosenny brak kondycji :D Tyle tylko, ze ja wzorowo przesypiam całe noce i nie mam malucha u boku ;) Interkasia ja się nigdzie nie wybieram z tego topiku. A to że ostatnio bywam tutaj mniej wynika z tego, ze mam masę pracy ale aby do lipca :D Taaa jeżeli chodzi o słodycze i mojego męża to jest nienasycony ;) Rany gdybym ja tyle pochłaniała słodyczy to bym się już pewnie turlała :D:D:D Super, ze dostałaś taka listę co możesz a czego nie możesz jeść. Wszędzie piszą o lekkostrawnej diecie a tak naprawdę zero konkretów. Myślę, ze to ułatwi te wspólne pierwsze dni w domu :D Poza tym podpisuję się obiema rękami pod tym co napisała Jul`a – czekamy na fotki naszej pierwszej damy topikowej :D Chromka przepadłaś na amen. Wiem, ze opieki nad dwójką maluchów nie da się porównać z jednym ale skrobnij co tam u Was. Przesyłam wiosenne buziaki dla wszystkich pa, pa
  19. Witam Interkasia jaki śnieg?????? U mnie + 12 i piękne słońce za oknem :D Być może do mnie dopiero przyjdzie, bleeee ja już nie chcę zimy :( Skoro rodzić będziesz w szpitalu w którym pracuje twój gin to raczej nie powinno być problemów z miejscem dla Ciebie. Gorzej może być z warunkami - tak jak zresztą pisałaś. Jednak warunki chyba nie są tak ważne w porównaniu z personelem. Bo obdrapane ściany raczej przykrości Ci nie zrobią a nieprzyjemny personel potrafi :( Miejmy jednak nadzieję, ze spokojnie wytrzymasz do tego 28 i wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Tak czy siak już za chwilę przywitasz córcie na świecie :D No, no, no July`a – masz zapał w kwestii sprawdzenia porodówek. To się nazywa organizacja. Apropos organizacji i postanowień. Niedawno pisałam wam, ze urodziła moja koleżanka. Już jest z synem w domu. Wśród swoich postanowień ciążowym miała takie, ze nie będzie dawała dziecku smoczka Acha. Już po pierwszym wspólnym dniu w domu wysłała męża do apteki po smaczek bo co tylko odstawi małego od piersi to on marudzi i płacze. Kupili smaczek i pomogło. Młody nakarmiony ze smokiem w buzi śpi aż do następnego karmienia. Bez smoka płacze. A jak był z waszymi ciążowymi postanowieniami drogie mamy. Które z nich musiałyście szybko zmienić :D U mnie dalej szpital w domu. Wczoraj przed praca zawiozłam męża do lekarza bo już nawet marudzić nie dał rady ;) a gorączka prawie 39 C, suma summarum dostał zwolnienie do przyszłego poniedziałku włącznie. Już dzisiaj widać zdecydowaną poprawę bo min. gorączka spadla do 37,5 a najważniejsze, ze po powrocie z pracy usłyszałam – zjadłbym coś czytaj „coś słodkiego” :D:D:D tym samym idzie ku lepszemu ;)
  20. Witam w niedzielny poranek :D Moja chorybzda postawiła mnie dziaisj o 7 na nogi. Szkok ;) Miłej zabawy :D http://www.thepregnancytester.com/ Miłego dnia Wam życzę
  21. Asia dałaś bardzo ładny przykład podpisując listę :D:D:D:D Teraz kolej na resztę ;)
  22. Witam Chyba mamy wiosnę :D Piszę chyba bo to jeszcze nic nie wiadomo. Jednak mi to słońce od razu daje „kopa” do pracy. Zamiast rano spać jak człowiek to budzę się bez sensu jeszcze dużo wcześniej nim zadzwoni budzik. Interkasia to już za moment będziesz pełnoprawną mamą :D Ale ten czas leci. Masz ostatni tydzień żeby odpocząć przed czekającymi Cię „atrakcjami” ;) Będę trzymać kciuki. July`a masz rację, również wg mnie wiosna to najlepszy moment na przyjście dziecka na świat. Dlatego tez między innymi ja za starania biorę się z końcem kwietnia, wliczając w to niewielki poślizg akurat przyszła wiosna dla mojej rodziny może być brzemienna w skutkach :D:D:D Taki jest plan a jak będzie kto to wie. Ma być dobrze i innej opcji nie zakładam ;) Domicela muszę sobie wydrukować ten tekst, który rekomendujesz :D Nie wiem jak Wy ale ja na dłuższą metę nie lubię czytać w kompie. Najlepiej to się zaszyć w kąciku ;) i spokojnie poczytać. Natalinka jak byłam na etapie pisania wiekopomnego dzieła to nie wyobrażałam sobie jak można nie opublikować tych wypocin. Tyle pracy i wszystko włożyć do szuflady? Nie, to nie wchodziło w ogóle w rachubę. Teraz jak jest już po wszystkim – trochę mi się nie chce do tego wracać. Gdyby było tak, ze można opublikować wersje złożoną do obrony to pewnie bym szybciej się do tego przybrała a że trzeba zmodyfikować tekst – to chyba mi się nie chce ;) Ponieważ sama praca jest już „ogłoszona drukiem” w chwili obrony, wersja składana do druku musi się od niej różnić. Coś jak wznowienie książki – wydanie II poprawione :D:D:D Ale kto wie może któregoś słonecznego dnia jak nie będę miała nic ciekawszego do roboty stwierdzę, ze jednak mam pomysł na poprawki i się za to wezmę. Nie mogę jednak zwlekać z tym zbyt długo bo materiał się starzeje i jeszcze trochę i będzie go można co najwyżej opublikować w dziale historycznym :D:D a nie naukowym ;) Na kiedy wyznaczyli Ci ostatni egzamin? Pytam żebyśmy mogły trzymać kciuki :D Moje drogie Panie coś mi się wydaje, ze nasze grono wyraźnie maleje. Regularnie odzywa się niewielkie grono a co z reszta? Może nie powinnam się w tym miejscu wymądrzać bo sama ostatnio nie świece przykładem ale Malski to już od stycznia znaku życia nie daje? A miała tylko zdać egzamin ;) Księżniczka, Czarna co u Was? Na warcie zostały praktycznie same mamy a przyszłe mamy przepadły (z nielicznymi wyjątkami :D ) Ze tych, które jeszcze nie są w ciąży to już tylko ja zostałam sama na placu boju :( :(:( Reszta się zapewne rozmyśliła ;) Moje drogie proszę podpisać topikową listę obecności :D:D Apropos, świeżo upieczone mamusie – czy już przeszła u was największa fala odwiedzin? Czy jeszcze w ciąż trwają pielgrzymki ludów :D Pozdrawiam serdecznie , pa, pa,
  23. Witam Melduję się po chwilowej nieobecności :D Niestety do czerwca tak będę tu wpadać z doskoku. Staram się chociaż czytać na bieżąco ale rożnie mi to wychodzi :( Natalinka – z ta dietą to nie jest nic trudnego, tylko przez jakiś czas starasz się o tym pamiętać a potem staje się czymś zupełnie naturalnym :D A mój gin mi o witaminach nic nie wspomniał bo pewnie na oko „stwierdził”, że ze mnie okaz zdrowia. Gdybym jeszcze potrafiła zrezygnować ze słodyczy to było by coś, jednak póki co na to się nie zanosi ;) Kobiety piszecie tu o takich szczepieniach, że głowa może zacząć boleć, zwłaszcza na widok cen. Ale czego się nie robi w imię dobra dziecka. Dobrze, że to wszystko jeszcze przede mną zdążę opanować przynajmniej nazwy i nie będę potem trzy razy pytać czy aby na pewno dobrze zrozumiałam :D Domicela – dwie godziny snu, to nie brzmi zachęcająco. Cale szczęście, ze z tego się wyrasta bo na dłuższą metę to nogi można wyciągnąć. Dziewczęta pozdrawiam serdecznie i zmykam do moich papierzysk :( Człowiek to jednak głupi jest, zamiast się wyciągnąć spokojnie na kanapie to on robotę do domu przynosi :( Mówi się trudno i idzie „dziobać” :D ,pa, pa,
  24. Moje drogie byłam dzisiaj w kinie na Testosteronie - dwno się tak nie ubawiłam :D:D:D Całe kino przez dwie godziny śmieje się w głos. Może akcji niezbyt dużo ale jakie przemyślenia na temat związków damsko-męskich. POLECAM. Mój zajomy stwierdził, że oglądajac film widział fragmenty swoich doświadczeń z kobietami, gdyby kilka lat temu powstał film byłby mądrzejszy a tak musiał się uczyć na swoich błędach a to jak wiadomo boli :( Słodkich snów
  25. Wpadłam dosłownie na moment zobaczyć co u Was. Właśnie wróciłam z pracy.I widzę małą epidemię. Natalinka wracaj do zdrowie a przede wszystkim nie sprzedawaj swojej choroby domownikom. Chromka też przepadła bez wieści a ostatnio była pezeziębiona. Kobiety zima ma sie ku końcowi a tu jakieś osłabienie was dopada. Dużo odpornosci na przednówku życzę wszystkim, pa, pa
×