

rrenka037
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rrenka037
-
Witaj mala muszka zapraszamy .... oj my tego wszystkiego mamy po trochu ,mi tez strasznie szumi w uszach ,kiedys probowalam leczyc ale bez skutku ,wiem ze przy nerwicach to norma bo mi zaczelo to przeszladzac wlasnie jak nerwy wywalily ale szumuy mam cale zycie-to jaakies genetyczne chyba bo w mojej rodzinie wystepuje.... Moj maz suie wychorowal a teraz ja i dzieci polapalismy przeziebienie,łeb mi peka i mam piach w gardle....czuje sie jakby mnie walec drogowy przejechal-przynajmniej wiem od czego...za tydzien minie ,szkoda ,ze razem z tym kolezanka N nie zniknie ....
-
Witam!Choc poludnie to ja jestem jeszcze na rozruchu ....przy kompie z kawusia w kubku..... po poludniu jedziemy do moich rodzicow ,maja przyjechac rodzina r daleka razem z moja babcia ktorej dawno nie widzialam ,ma 80 lat czuje sie poddenerwowana na te wizyte...tak nawet mile chwile wywoluja w nas .....rozdraznienie-jak ja tego nie lubie!choc ciesze sie na to spotkanie
-
no wlasnie to boli jak sie naciska choc tez przy oddechu czyli mostek ,ja tak myslalam ,ze to boli kosc a nie serce ,nie boje sie tego wogole mnie kosci czesto bola ,nadgarstki ,przeguby ,lokcie-moze to jakies reumatyczne sprawy...czesto w tym miejscu boli tez inaczej tak hjakby od srodka jakby zoladek albo miesnie zoladka-tak sciskaja nerwowo -tez nic takiego ale meczy.... Potomek pytales o wymioty ,mdlosci mialam kiedys straszne z nerw bo balam sie ze fiksuje i zamkna mniw w wariatkowie-taka gonitwe mysli mialam i stad te wymioty i mdlosci ,schudlam wtedy w krotkim czasie 8 kg po lekach na uspok.przeszlo stopniowo co do guli w gardle to czulam nie raz megagule od zoladka po szyje ,kula w gardle to jeden z charakterystycznych objawow nerwicowych
-
ja w sprawie bolu w dolku sercowym to moja obecna zmora kiedys tez tak mialam i to nie jest od serca robilam badania i lekarz mnie uspokoil ,nie wiem czy to miesnie bola czy zolzdek ,nie wiem ale mam takie dni i wiaze sie to wtedy z gorsza kondycja psychiczna czyli jestem poddenerwowana....ale sie tegoo nie boje i tylko mi przeszkadza ale sie nie nakrecam,mysle sobie ze jakby to bylo serce to tak latwo by nie przeszlo.... nie mialam dzis humoru ale sie przemoglam i wyszlam z domu poszwedac sie po sklepach.Polatalam po ciucholandach kupilam fajne ciuszki dla siebie i corki ,potem cienie do powiek i perfumki i jestem szczesliwa......warto sie zmagac z N bo zycie tam na zewnatrz (po za domem) jest takie piekne!
-
Moj men sie wychorowal i poszedl do pracy wiec mam troche spokoju ,chory facet to gorszy twor niz my nerwicowe,rozkleja sie ,ze nos ma zatkany...ech ,Ci faceci bez urazy ,niby silny jak tur a jak przeziebienie zawita raz na rok to....i jeszcze mowi ,ze on\" nie przyzwyczajony sie zle czuc ,Ty to juz odporna...\"ło matko!Ja odporna,smiechu warte-raczej umiejaca skrywac swe bolaczki a nie wywalac wszystko na wierch bo ja juz sie nauczylam duzo wytrzymac.... Dzis czuje sie dobrze ale za pozno chodze spac wiec jestem rano nie do zycia i ostatnio dzieciaki za drzwi do szkoly a ja do wyrka i spie do 10tej nie dobrze bo rozbudzam sie po poludniu,musze sie przestawic na tryb szkolny bo jeszcze wakacyjny mnie trzyma
-
Gocha trafilas na bardzo fajna lekarz ,podobnie jak mi kiedys na pogotowiu pielegniarka wytlumaczyla jak to jest z tym sercem i mechanizmem strachu wtedy bylam po raz ostatni bo juz stwierdzilam ze sobie sama poradze (przy nastepnym ataku) i rzeczywiscie -przypominanlam sobie to wszystko co ta pielegniarka bardzo zyczliwie mi wylozyla....i zaczelam sobie radzic,Gocha powtarzaj to sobie sama .....i nie jedz...zobaczysz ,ze przejdzie a Ty bedziesz dumna z siebie ,ze nie spanikowalas.... Bianka>>>>podobnie u Ciebie tez chyba sie uspokoilas?...teraz trzeba sie opanowac samemu jesli przyjdzie atak-najlepiej na taki atak jest....sie rozplakac,ja tak mialam -szybko ustepowalo napiecie i atak mijal ,placz i jeszcze raz placz nie sluchawka do serca czy cisnienimierz tylko placz albo telefon do np.przyjaciolki ktorej sie wyryczalam i robilo sie lżej.....Dziewczyny zobaczycie ,ze same przejdziecie ,bez pogotowia .... Ztym proplanololem lub atenololem przy niskim cisnieniu to ciezka sprawa one jednak teoretycznie obnizaja cisnienie-nieznacznie ale jednak ,choc u mnie to raczej trzymaja cisnienie w normie czyli na ogol mam 120/80 ,mialam w atakach tak 140/90 a teraz w normie wiec mi nie spada cisnienie a po lekach na pogotowiu mialam kiedys 90/60 to gorzej sie czulam niz bedac w strachu bo oni tam serwuja takie jak dla zawalowcow z wysokim cisnieniem....tragedia!
-
Ja tez koncze bo zapuszcze tu korzenie ,pa,pa!
-
Bianka popytaj go o cos na zmniejszenie tetna
-
atenolol 25 mg -pol rano i pol pod wieczor
-
Jak kiedys robilam badanie wysilkowe to mialam zabojcze tetno juz po chwili badania (a bylam spokojna) i dlugo mi zwalnialo -efekt braku kondycji ,nerwow , nadwagi..... i nerwicowe objawy dlatego dostalam te leki
-
ja biore bo czuje taka potrzebe a kardiolog powiedzial ,ze w nerwicy stosuje sie je calymi latami i mozna je laczyc z innymi lekami ,bywaja pomocne przy antydepr.ktore moga podwyzszac tetno ,po za tym ja przy nich mam cisnienie 120/80 i tetno w normie wiec mam wskazania aby brac bo mi dobrze sluzy
-
z tego co wiem to odstawia sie je stopniowo i mozna zaprzestac brac -w przypadku jak bierze sie z powodu nerwow....ale jesli sa wskazania takie jak zaburzenia rytmu(nie mylic z tetnem szybkim od nerwow!) czy wysokie cisnienie to juz lekarz musi zdecydowac
-
Na te przewlekle kolatania serca predzej czy pozniej trzeba bedzie brac leki blokery ja juz biore od 6 lat i mi nie kolacze
-
bo ja biore tylko taka czastke tabl.-cwiartke tak na zasadzie placebo tylko ok.poludnia polowke bo inaczej nie wyszlabym z domu
-
ale ja bez tabletki -chocby w kieszeni ani rusz
-
no moja siostra ma 3 letniego synka u ,mnie w rodzinie przez ostatni rok byly 3 rozwody i rozstania wsrod znajomych i to u ludzi o ktorych bym w zyciu nie pomyslala ,to byly dla mnie wstrzasajace nowiny ,bardzo osobiscie je przezywam ,ostatnio moja chrzestna tez aostala porzucona przez meza....plakalam....
-
O matko ale mamy podobnie! Ja mam 13 lat mlodsza siostre ktora po 3 latach sie rozeszla z mezem ktory lagodnie mowiac byl \" oszustem matrymonialnym\" tez to przezylam choc bylo to rok temu a wtedy nerwica mi nie dokuczala nawet spokojnie byla w sadzie na rozprawie-teraz bym nie dala rady
-
a rozmowa ttutaj to sam miód na me bolaczki ,to prawda!
-
raczej mi pomagaly ...bo teraz mam nawrot a uczepilam sie tych lekow bo bez nich bym sie zaszyla w kącie...zbieram sie ,zeby isc do psychiatry(po latach) i wlasnie dopasowac cos co mnie przywroci znow do pionu bo ja to taki typek ktory ufa lekom.....
-
Wiem Bianko tez przerabialam ten dobor lekow .....bez trwalych skutkow ale gdyby nie leki od lat nie wychylilabym nosa z domu ,ja mam spokojna atmosfere w domu ,mieszkamy od zawsze sami od 17 lat ,tesciowie i rodzice blisko ale nie widujemy sie az tak czesto jak np.inni moi znajomi ze swoimi rodzinami ale chyba nam wszystkim to odpowiada ,tesciow mam bardzo fajnych ,nawet lepiej mi sie gada z tesciowa niz z mama ,a u Ciebie jak piszesz jest ciezko...czyli to najbardziej daje Ci w kość i rzeczywiscie trudno to sytuacja...
-
no ja sie nie zgodze,mialam dlugie okresy normalnosci dzieki temu ze bralam leki wiec sie wyciszylam i odzyskalam chec do dzialania...i znam takich co biora leki latami i funkcjonuja normalnie choc doly sie zdarzaja ale sa i tacy co nie biora nic i wegetuja a nie zyja....
-
To prawda ,zaden lek nie pomoze jak sie nie zwalczy przyczyny lękow ale jednak pomagaja tylko klopot aby je dobrze dobrac....
-
Ztym belergotem to nie wiem czy dobrze Ci dala niby uspokajajacy ale chyba bardziej wskazany przy zaburzeniach ukrwienia mozgowego i cos sie tam wdaje w interakcje z sercowymi tak cos kojarze i dziwie sie ,ze dala taki lek -przeciez jest tyle innych ,po za tym blad lekarzy rodzinnych ze chca leczyc nerwice sami dajac uspokajacze zamiast wysylac do psychiatry ja tez jestem owocem takiego blednego leczenia .....
-
Czesc wszystkim ,pozdrawiam tez nowych uczestnikow forum u mnie raz doły raz doliny....
-
Czesc wszystkim ,przez tego mojego chorego chlopa nie moge sobie posiedziec i popisac co bym mi serce dyktowalo...(bo co ma podgladac) trzymajcie sie jak bede miala go juz z glowy to napisze ,trzymajcie sie dziewuszki i potomek !!!!!!!!