Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

_eddie_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez _eddie_

  1. Aga Gdynia Na pewno nie oliwka, szczególnie pod pieluchę. To najkrótsza droga do potówek itp. Ogólnie lepiej odstawić oliwkę tzn w ogóle nie stosować przy maluchach. Te informacje wyczytane w necie potwierdziła mi położna na zajęciach w szkole rodzenia. Już raz podawałam świetny blog, ale i tutaj odeślę do lektury. Polecam, mi dość mocno zweryfikował poglądy ad pielęgnacji oraz dobrych środków dla malucha. http://www.srokao.pl/ Wystarczy w zupełności krem (najlepiej bez cynku np. linomag a+e i bardzo łagodny płyn/żel myjący bez SLS np. Rossmann: Babydream:Pielęgnacyjny płyn do kąpieli; Rossmann, Babydream Extrasensitive, Öl-Bad (Płyn do kąpieli z olejkiem migdałowym do skóry wrażliwej); HIPP Babysanft: Pielegnacyjny Płyn do Kapieli.
  2. Paulina0210 termin mam na 11.kwietnia. Jak mi się uda, zrobię podpis z terminem ;)
  3. Aga czerwcowa zdecydowałam się na zmianę szpitala. Ciążę mam bezproblemową, więc nie powinnam miec problemu z kwalifikacją w Swiss. Jeśli jednak maluch się pośpieszy, bo duży chłop jest, to może się zdarzyć że będę jednak rodzić w Wejherowie. Na razie jednak nic takiego nie wskazuje. Mieliśmy spotkanie z lekarzem z porodówki w szkole rodzenia. Podsumowanie na temat ZZO - wg niego najlepsze znieczulenie, jakie można zastosować, by ulżyć rodzącej. A dlaczego nie ma w Wejherowie? Odpowiedni lekarze anastezjolodzy z kwalifikacjami są. Ale Pan ordynator mówi "nie, bo nie". Zasugerowano nam napisać pismo do niego (w grupie siła), być może wpłynęłoby to zmianę poglądu. Oczywiście, jeśli miałoby być dostępne ZZO to oczywiście za dodatkową opłatą. Co do sprzętu w Profeminie wypowiem się później, jak porozmawiam z emkiem. Akurat ja jedynie słuchałam, co lekarz mówi podczas badania USG. Emek patrzył w ekran monitora. Zawsze mi towarzyszy podczas badań, więc ma porównanie. Gdy tylko "zbiorę" dane - napiszę.
  4. Aga czerwcowa mail poszedł. W wolnej chwili proszę o info, czy korespondencja dotarła ;)
  5. Aga czerwcowa Mail poszedł. Mam nadzieję, że chociaż trochę będzie pomocny ;)
  6. Lista w exelu dotyczy ogólnie - całej wyprawki dla bobasa ;) jak to przy pierwszym dziecku bywa. Lista rzeczy do szpitala - tutaj skorzystałam z Fundacji Rodzić Po Ludzku. http://www.rodzicpoludzku.pl/images/stories/9a_listacozabracdoszpitala.pdf
  7. Aga czerwcowa większość rzeczy dostałam od znajomej. Ona sama również poleciła sklep Tygrysek http://www.etygrysek.pl/. Porównywałam ceny z Akpolem i podobnie jak Paulina, widzę że ten drugi jest droższy. Wózek zamówiłam w Bobowózki w Gdyni. Wpierw pojechałam sobie na żywo popatrzeć, a mają spory wybór :) Sprzedawczynie uczynne, cierpliwie prezentują kolejne modele. Następnie zamówiłam w ich sklepie internetowym, bo wychodziło taniej niż w stacjonarnym. Cenna informacja moim zdaniem - możesz u nich zarezerwować wózek. Wybierasz model, rezerwujesz poprzez wpłatę najczęsciej ok 200 zł i odebierasz go w terminie dogodnym dla Ciebie. Maksymalny czas rezerwacji do pół roku.Tym sposobem oddalasz sobie płatność ;) i nie ma żadnych dodatkowych kosztów z tego tytułu. Ogólnie brakujące rzeczy w wyprawce zaczęłam dokupywać w 7 miesiącu. Ale mnie od początku nie rozbrajały w sklepach ciuszki dziecięce itp. Przygotowałam sobie listę w exelu ze spisem tego, co powinno składać się na wyprawkę dla malucha oraz akcesoriów itp dla mamy. Jeśli chcesz - mogę podesłać Tobie mailem.
  8. Aga czerwcowa na tym etapie zajęć daję ocenę szkole rodzenia 4+. Tak jak pisałam wcześniej - po każdych zajęciach wychodziłam spokojniejsza, pewniejsza. Dlatego śmiałam się, że idealnie byłoby trafić na porodówkę prosto ze szkoły. Sporo też czytam w necie, a mimo wszystko dowiaduje się człowiek czegoś nowego. Niektóre zagadnienia przedstawiane przez położną są bardziej dla mnie przyswajalne, tzn lepiej trafiają do mojej wyobraźni. Pewnie to kwestia formy wypowiedzi, a także tego że w razie wątpliwości/znaków zapytania można od razu zadać pytanie.
  9. AIK oprócz nas na zajęciach są jeszcze tylko dwie pary i są to znajomi. Więc trzymają się razem ;) a ja z tych, co nie zaczepia i zbytnio gadatliwa, poza forum ;), nie jestem. A inny szpital - nie ukrywam, że od początku miałam dylemat, czy jednak nie wybrać Swissmed. Postanowiłam zobaczyć, jak to jest w Wejherowie, pochodzić do lekarza szpitalnego. I cóż zebrane doświadczenia, powodują że skłaniam się do Swissmedu. Aga czerwowca z info, które są na forum, nie sądzę aby były to wskazania do CC :(
  10. Aga czerwcowa termin mam 11.kwietnia.Ale poważnie zaczynam zastanawiać się nad zmianą szpitala. Jestem wymagająca, mój komfort psychiczny i fizyczny, który ma przecież ogromny wpływ na rosnące we mnie dziecię, jest dla mnie najważniejszy. Ta ilośc znaków zapytania/niepewności i co raz częściej pojawiających się negatywnych opinii ad szpitala, powoduje że zaczynam poważnie wątpić.
  11. Aga czerwcowa moje genetyczne było robione w 11 tc i 5 dniu. Mój lekarz zaleca, by to badanie wykonywać pomiędzy 11,3 – 13,6 tygodniem ciąży. Razem z usg genetycznym zdecydowałam się również na test Pappa, ze względu na wiek.
  12. Aga czerwcowa oczywiście każde z usg miałam wykonywane w innym, zalecanym terminie ciąży. Dr Skweres ma specjalizację endokrynolog-ginekolog i nie wykonuje tak specjalistycznych usg, jak połówkowe czy też genetyczne. Stąd obydwa badania wykonałam u innego lekarza specjalisty. Z resztą, tak jak czytam - to jest norma ;) I ważne - świetnie jest jeśli uda się, by lekarz który będzie wykonywał usg genetyczne, jak i połówkowe miał certyfikat FMF. Badanie usg u dr Długosza w Gamecie Gdynia kosztuje 250 zł. Dodam od razu, wiem że można zrobic taniej. Ale ja bardziej cenię sobie opinie o lekarzu, komfort miejsca itp niż np. zaoszczędzenie 50 zł na badaniu. Jesli mogę zasugerować - to nie rób badania genetycznego zbyt wcześnie. To znaczy na początku zalecanego okresu ciąży. Ja tak zrobiłam i najedliśmy się masę strachu, nerwów itp o zdrowie malucha. Na genetycznym wyszło, iż cewka nie jest drożna, nie opróżnia się i maluch po prostu nie sika. Dr Długosz nas uspokajał, że jest jeszcze czas i może się udrożnić, ale jak to w życiu może być różnie. Cudem udało się nam tego samego dnia załapać na wizytę u prof. Preisa, który wypisał mi skierowanie na kliniczną na za dwa tygodnie, bo ciąża była zbyt wczesna, by cokolwiek zrobić. I niestety.... była też informacja, że musimy przygotować się na bolesną decyzję, jesli cewka się nie udrożni (a wszystkie wyniki, wskaźniki miałam idealne, z resztą maluch też oprócz tej cewki!!!). A teraz skąd moja sugestia, by nie robić wcześnie genetycznego - około 10 dni po tym usg poszliśmy na normalną wizytę kontrolną, na której po prostu na obrazie monitora było widać, jak maluch zrobił siku na naszych oczach. Czy muszę pisać, jaka była nasza radość? Mimo wszystko pojechaliśmy na kliniczną w wyznaczonym terminie. Profesor zrobił usg i wysłał do domu  Gdybyśmy zrobili to badanie kilkanaście dni później, nie mielibyśmy na koncie takiego horroru. Nie życze tego nikomu. Po prostu cewka trochę wolniej się rozwijała. Tylko tyle i aż tyle! Przepraszam za długi wywód - ale niestety nie idzie wysłać do Aga wiadomośc**priv.
  13. Aga czerwcowa po pierwsze świetnie, że udało się Tobie zapisać do szkoły bez opłat. Zdradź więcej - ot po prostu zwykła ciekawość ;) Dokumentacji od poprzedniego lekarza nie zabierałam, bo wszystkie dotychczasowe wyniki miałam ze sobą (w końcu to nasza własność). Plus wpisy w książeczce ciąży, a że co miesiąc miałam robione badania krwi i moczu - to lekarz miał spory wywiad już na tej podstawie. Poza tym jestem bezproblemowym (odpukać!!!) przypadkiem - na nic się nigdy nie leczyłam (oprócz posiadanego pco), leków na stałe żadnych nie biorę, nic mi w ciąży nie dolega, wszystko idzie książkowo. Więc pewnie również miało to wpływ na brak koniecznośc**przedstawiania dotychczasowej karty leczenia. Co do połówkowego - hm... już tak dobrze nie pamiętam. Na pewno trwało około 40-50 minut. Dokładnie przebadano dziecko - oczywiście serce, jak i wszystkie pozostałe narządy wewnętrzne. Sprawdzono równiez przepływy w moich tętnicach, zasilających łożysko. Lekarz, który robił mi zarówno genetyczne, jak i połówkowe (dr Długosz) podczas samego badania zbyt wiele nie mówi (ten typ tak ma). Sprawozdanie zaczyna dopiero po skończonym badaniu i wówczas szczegółowo relacjonuje to, co zobaczył. Na koniec połówkowego zadaliśmy jedno krótkie pytanie - jak dziecko się rozwija ;) by całość przedstawionych informacji zamknął w 1 krótkim, czytelnym zdaniu.
  14. KIM2014 ja tylko napiszę ad cc, to co wczoraj podkreślała położna na szkole rodzenia. Padło właśnie pytanie o skierowanie ze względu na wadę wzroku. Położna dość dobitnie podkreśliła, że dobrze byłoby aby takie skierowanie było potwierdzone przez szpitalnego specjlalistę (nie tylko w przypadku, jeśli chodzi o okulistę ale i również z innych specjalizacji).
  15. Aga czerwcowa wcześniej chodziłam do dr Skweresa w Gdyni. W okolicach 20 tyg zasugerował wybór lekarza ze szpitala, w którym planuję urodzić. I zdecydowałam się na dr Żabińskiego (pro-femina w szpitalu). Oczywiście znów prywatnie, bo na NFZ terminy zaczynały się od czerwca. Na razie miałam tylko 1 wizytę u niego, kolejna za tydzień. Po tej pierwszej zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, dokładny wywiad co i jak, dokładne i szczegółowe usg (prawie jak połówkowe). Super! Z kolei wczorajsze zajęcia w szkole rodzenia zdecydowanie poprawiają ogólną ocenę samych spotkań. Tym razem część praktyczna tylko i wyłącznie z położną, żadnych pogadanek "reklamowych". No i najważniejsze wizyta na trakcie porodowym, w pokojach na położnictwie. Taka głupota - a jednak, gdy to się zobaczy na własne oczy, hm... bardzo pozytywne wrażenie. Zwłaszcza sale jedynki na porodówce ;) Ogólnie po wczorajszym spotkaniu wyszłam spokojniejsza, nastawiona pozytywnie... Dlatego śmieję się, że najlepiej byłoby prosto z zajęć trafić na salę porodową.
  16. Gdy byłam w swojej przychodni na NFZ, to zapytałam się o położną środowiskową. Powiedziano mi, że proszą o tel po porodzie i wówczas się zjawi u nas z wizytą. Od kilku miesięcy działa prężnie Kampania "Po prostu położona", której twarzą jest P. Maciąg. Na ich stronie http://www.poprostupolozna.pl/ podane jest, że od 21. tc mamy prawo spotykać się z położną. Niestety w naszym regionie tzn woj. pomorskie są tylko trzy położne, które zgłosiły się do programu. Organizowane są również warsztaty. Niestety termin w Gdańsku jest w kweitniu, dla mnie będzie to już za późny termin. A z chęcią bym się wybrała.
  17. Aga czerwcowa o ćwiczeniach nie mogę wypowiedzieć się obiektywnie. Ja z tych, co dużo ćwiczą sami z siebie. Przed ciążą intensywnie się ruszałam. Także te ćwiczenia to dla mnie taki lajcik relaksik ;) Ale już emek, który nie ćwiczy regularnie, czy wręcz wcale sam z siebie ;) czuje niektóre partie mięśni na drugi dzieńń. Podstawowe info od prowadzącej - ćwiczenia 1 raz w tygodniu w szkole to za mało, trzeba samemu się mobilizować, by dały zamierzony efekt przy porodzie.
  18. Jak ja czytam o argumentach powołujących się wiecznie na naturę ad porodu to szlak mnie trafia... Co w sytuacji, gdy trafię na gorszy humor personelu i położna nie będzie mieć ochoty/czasu na wskazówki itp? Kobieta, która wcześniej nigdy nie rodziła, nie ma doświadczenia, nie wie czego się spodziewać, jak reagować... Nikt nikogo siłą nie namawia na szkołę rodzenia, nie ma przymusu. Niektórym rzeczywiście może się przydać, bo chociażby oswoi się ze szpitalem itp. Staram się obiektywnie opisywać swoje doświadczenia. Każdy wyciągnie wnioski indywidualnie, czy potrzebuje tych zajęć, czy też nie.
  19. Aga czerwcowa, dlatego piszę co i jak jest w szkole. Ten poprzedni wpis jako gość to mój. A poza tym nie sądzę, by owe kontrole zaplanowane przez Arłukowicza mogły nam obecnym ciężarówkom pomóc. Prędzej obawiam się, że może być efekt odwrotny, gdyz personel będzie musiał podszykować oddział, papiery na kontrolę. Przed momentem w TVN24 był przedstawiciel Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. Powiedział, iż skargi z oddziałów położniczo-ginekologicznych stanowią 37% wszystkich sakrg wpływających do nich. Liczba mówi sama za siebie! Główne zarzuty to zbyt późne wykonanie CC i skutki jego następstawa zarówno dla dziecka, jak i matki :(
  20. Dlatego zakładam, że przy porodzie będzie mój mąż. Z resztą on sam tego bardzo chce. Jedyne co podkreśla, to że nie może obiecać, iż będzie dzielny do samego końca. Chodzi nie tylko o wsparcie psychiczne, opiekę gdy położone są zajęte inną rodzącą, ale także by obok był ktoś kto w razie moich odlotów przy porodzie, zareaguje na niewłaściwe zachowanie personelu itp. Odpukać - do czego mam nadzieję, iż nie dojdzie. I już teraz wiem, że muszę popracować trochę nad samą sobą. Przez spaczenie zawodowe, gdy znam prawa mi przysługujące potrafię być bardzo stanowcza i zdecydowanie mało sympatyczna. A wiem, że taką postawą raczej nie zyskam przychylnośc***ersonelu. Oczywiście nie chodzi też o to, by robić z siebie przysłowiowego głupka. Ale umieć znaleźć umiar w egzekwowaniu swoich praw, a byciem przyjaznym dla otoczenia. Taką mam teorię ;) jak będzie w praktyce, zobaczymy hehe...
  21. Paulina0210 tak ;) termin na 11.kwietnia, ale kiedy dokładnie maluch zdecyduje się przywitać świat - zobaczymy ;) najważniejsze, by nasze porody (i mam na myśli tu wszystkie przyszłe mamuśki) odbyły się bezproblemowo, byśmy miały same pozytywne wspomnienia z tej chwili!
  22. No to ja się rozpiszę, skoro taka cisza :) Podczytuję też w necie wątki dotyczące innych szpitali w regionie. I niestety - to jest nadal norma, że nie ma ZZO, nawet jakby człowiek chciał zapłacić. Nie wiem skąd taki "zwyczaj". Praktycznie do każdego zabiegu można dobrać sobie znieczulenie, ale ty kobieto nie możesz mieć takiego komfortu! A przecież większość z nas ciężarnych jest świadoma plusów i minusów ZZO, z resztą przed podaniem powinni sami o nich poinformować. Więc jestem pewna, że żadna z nas nie stosowałaby go bez w pełni uzasadnionych przyczyn. Dla mnie sama świadomość byłaby spora ulgą, że w razie czego - jest taka możliwość. To już bardziej chodzi o mój spokój psychiczny. Poza tym jestem po pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Ćwiczenia to taki bardziej relaksik (ale ja ogólnie sama sporo się ruszam, ćwiczę). Potem część teoretyczna. Na pierwszych zajęciach miało być spotkanie z przedstawicielem banku komórek macierzystych. Oj zacierałam ręce, bo miałam sporo pytań... Ogólnie jestem na nie w stosunku do komercyjnego pobierania tych komórek. Ale niestety spotkanie zostało przeniesione na za tydzień. Zobaczymy, popytamy ;) i ciekawa jestem odpowiedzi, jakie uzyskam.
  23. Aga czerwcowa na spotkaniu były same pary, z informacji wynikało że cena dotyczy odpłatności za parę. Z resztą położona bardzo zachęcała, by w ćwiczeniach aktywny udział brały nie tylko panie, ale i panowie. Odpłatność jest stała i nie ma rabatów. Jedyna dopuszczalna opcja, to sytuacja jeśli lekarz nie wyrazi zgody na ćwiczenia (zgodę pisemną trzeba donieść w trakcie 1 m-ca od rozpoczęcia zajęć). Wówczas odpłatność wynosi 300 zł.
  24. Wczoraj byłam na spotkaniu organizacyjnym w szkole rodzenia przy szpitalu. Podstawowa informacja - jest płatna 400 zł. Zajęć 10 sztuk po 2 godziny (1 godzina ćwiczeń + 1 godzina zajęć dydaktycznych), w tym oczywiście wycieczka na oddziały porodowy i położniczy. Z racji, że to moja pierwsza ciąża i ogólnie ze szpitalami nigdy nie miałam do czynienia, decyduję się na szkołę, by obeznać się z tematem ;) Zaszkodzić sobie, nie zaszkodzę ... No i pierwsza wizyta u dr Żabińskiego w Pro-feminie zaliczona. Początkowo byłam lekko przerażona, ten system przyjmowania pacjentek, ogólnie warunki (jak to w szpitalach na korytarzu)... miałam obawy. Nie ma co równać się z poczekalnią chociażby w Gamecie. Ale już sam doktor, tak jak pani rejestratorka, czy też pielęgniarka - wystawiam na tym etapie ocenę bardzo dobrą :)
  25. Wed niedawno zdecydowałam się zmienić swojego dotychczasowego lekarza w Gdyni na doktora, który pracuje w szpitalu w Wejherowie. Trafiłam do Żabińskiego. W poniedziałek hurtem będę mieć nowe wrażenia - pierwsza wizyta w szkole rodzenia i pierwsza wizyta u dr (prywatnie w Profeminie, bo na NFZ musiałabym czekać do czerwca ;)
×