szczęściatko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szczęściatko
-
Klubowczka--zgdzama sie z Tobą..choc inni powiedzą,. ze szukamy wytłumaczenia..dla naszych perfidnych wykroczeneń... I nic nie zdadza sie wszedlkie \'\'tłaumaczenia\'\'..bo ktos wie le[piej od nas samych... Tez zgadzam się z Thunderstruckk..ale On to tak opisuje..jak by to było tak proste jak zjedzenie bułki z masłem...a nawet potrafi irinizowac.. Powiem tylko , ze jest mi przykro, ze to nie maz uwierzył we mnie..to nie maz wyciagnłanął mnie z dna do jakiego mnie wepchnął...Nietety to nie on... Zrobił to ktos inny..i tak jak TY klubowiczko..zmieniłam sie po tym \'\'incydencie\'\'..i tez wolę siebie taką jak teraz... i mam nadziję, ze w kogos tez tchełam ..nadzieje i wiare w siebie... Byliśmy sobie potrzebni na dana chwilę, zeby dostrzec sens w tym co sie dzieje wnaszym zyciu... A teraz ...teraz stram się wzbudzic płomien na nowo w moim małzenstwie...a dla mojego meza od jakiegos czasu jestem cudem a byłam zerem..ale cóz tak bywa i ciesze się, ze próbujemy na nowo..stanac na nogii... Tylko nie bede zagladac w głab siebie i zdawac sobie..pewnego pytania...:)....i przy ODROBINIE dobrej woli bede szczesliwa:):)
-
i po co ja sie nad tym tyle głowie ..jak ktos daje mi gotowe rozwiazanie..szkoła aktorska...no na to nie wpadłam:P:P:P ale co 2 albo 3 głowy to nie jedna...:)
-
przepraszam nic pomyliłam nick..czarna agnes --mialo byc:)
-
Włanie --czarna inez--moze to jest po by docenic to co sie ma ..tez zasnanawiam sie nad tym aspektem..ja juz nic nie wiem.. Dzisiaj miałam cięzka rozmowę z kolezanką...bardzo ciezka emocjonalnie..musiałm stanac po drugiej stronie..wczuc się w rolę zony domniemanie zdardzanej.... Ciezkie to doswiadczenie..jak łatwo było mi radzic i wspierac gdy była po drugiej stronie...a jak trudno wszytko odwrócic i nagle postawic sie w inna rolę.. uswiadomiłam sobie przez to rózne skarajnosci...i nie było mi miło ..kiedy chcac ja pocieszyc...sobie zadawc rany i uswiadamiajac sobie co jest prawdą a co ułudą....ja to gdzies tam w duszy wiedziłam .ale teraz wsztko wydało mi się takie relane...ehhh trzeba jakos to przegryzc i do przodu...zycie toczy sie dalej.. margolka---ja tez czytałm przed moim \'\'romansem\'\'kafe i nic mnie nie uchrononiło ani płacz ani zgrzytanie zebów ...innych.. to jest slepa machna ..ciagnie Cie czy Ty tego chcesz czy nie..kusi to nieznane ,niespełnionione..upragnione..poczułas przez chwile szczescie..prawda?....Wiec teraz juz nie ma powrotu..chyba ze masz na tyle silnej woli...ale widze ze tak jak wiele z nas jej nie miała, nie masz...a jezeli tak..nie zamartwiaj sie na zapas..po co Ci to..i tak co ma byc to bedzie...a reszta zalezy od Ciebie...Duzo radosci Ci zycze i u smiechu na codzien..
-
czarna agnes---płaczesz za nie spełnionymi marzeniami...nie wiem , który stan jest lepszy...mój pełen realizmu czy Twój pełen nieralnych marzen,,, kiedys tez miałam ten stan ..ehh marzenia...marzenia... powiedz mi kto zakonczył Wasz \'\'zawiazek\'\'?czyja to była decyzja..?
-
fabien--- uwierz w siebie..a reszta przyjdzie pózniej.... Xyzv---ciesze sie ze jakos to ciagniesz, a nawet nadzieja juz w Tobie zakwita..mam nadzieje,ze znajdziesz faceta godnego Ciebie i mam nadzieje, ze kiedys uwolnisz się od złudnej przeszłosci..wiesz zastanawiam się co chce uzyskac twoja 2..ma jeszcvze smialosc i tupet...Ciebie dreczyc i mamic..przeciez nie wykazał sie jako ktos dla kogo warto sie poswiecic..czego On chce od Ciebie..ehhh,,nie wazne.. nie chce Cie dereczyc nie potrzebnie..trzymaj się cieplutko inna -ona---to nie topik wywołuje emocje..to w nas one kiełkują..tutaj je wylewamy..tu sie nie boimy ich ani nie wstydzimy.. pastrz z ufnoscia w przyszłosc..nieawiadomo co moze Cię jeszcze spotkac... jacy wy---ciesze sie, ze chociaz Ty poczułas sie lepiej..nie przygnebiły Cię nasze wpisy ani nie zdołowały....i tak trzymaj ..jaka a to ulga prawda?..przestac tesknic za nierealnym...:):) Ja tez przestaje kadego dnia wiecej...przestaje tesknic..za czyms nierealnym..po prostu zyje sobie i tak mi jest dobrze... Zawsze się bałam relizmu..szarosci dnia...teraz czuje ulge..bo nie okazały sie takie straszne..wszystko zalezy od puktu odniesienia i przyswjania..wszytko jest do przezycia a reszta zalezy od nas... Pozdrawim wszystkich...:)
-
Fabien--odpoczynek dopiero planuję, jak się z codziennoscia \'\'ogarnę\'\'...teraz sobię zrobiłam, przerwe z herbtą..i poczytuje sobie to i owo...A weczór planuję ..sama ze sobą...aromatyczna kapiel z lampka wina..z muzyczką w tle i oczywiscie blask swiec...taka czsami ze mnie wychodzi romantyczna dusza...ale na taki relaksik muszę poczekc do wieczorka, az moje latorosle, będa na tyle wymeczone...ze pozwolą mi sie zmknac w łazience:):) Nic tak nie poprawia nam nastroju, jak nowa fryzurka...i do tego dobrze zrobiona i oczywiscie zakupy...ehhh prózne z nas duszyczki:) A co do Twoej decyzji czas pokaze czy to była dobara czy zła..narazie nie ma co się przejmowac na zapas..Trzeba wierzyc ze kiedys skoncza się pasma nieszczesc i zaczniesie dobra aura...:):)
-
margolka--mamy dac Ci gotową recepte na zycie..nie ma takiej..przerazaja Cie nasze wpisy ..nie czytaj ..wejdz na topik pozytwne myslenie..napewno Ci pomoze...a nas nie stawiaj w sztywne ramy..nie wymagaj zeby ktos pisał tak jak Ty sobie zyczysz..piszemy jak czujemy i jak chcemy na dany moment...to chyba jest jasne..prawda? A co do radzenia...kazdy sam musi przejsc swoja droge \'\'krzyzową\'\'i znalezc ..złoty srodek, zeby sobie z tym poradzic... ale pocieszę Cie...kiedys przestanie bolec ...a zamiast łez ..pojawia sie usmiech...:):) Usmiechu Tobię zyczę i samych jasnych dni..i moze wiecej zrozumienia...:) Pozdrawiam serdecznie..
-
melduje się...nie mam ostanio z awiele czasu..dziele go miedzy dzieci ..dodatkowe zajecia ..meza i 2 ..a ten ostani przyapdek najgorzej..nie mam czasu dla niego....starm sie go dzielic wirtualnie miedzy 2 ..ale nie nalepiej mi to wychodzi...nie wiem jak to dalej sie potoczy.. Uciekam spac kobietki...,trzymajcie sie cieplutko Fabien--masz ode mnie meila a u pinezka ....zyje i sie trzyma :):)
-
hahhaahah...nie no to jest chyba swiadoma walka mojego umysłu o inny nick... ale czemu mu poprzedni nie pasował...:O
-
Witaj--\'Janelle mam pytanko....Czy twoja 2 ma rodzinę?...i od jakiego czasu sie znacie...?
-
sory to znowu ja....chyba sobię nicka zmienie...bo ten mnie prześladuje:):)
-
ten ktos wie o kim mowa:) mam taka nadzieje....:P
-
kobietki ..co tam u Was...mnie grypka dzisiaj zmogła ..zreszta zaczeła mnie wczoraj atakawołać....a tak w ogóle ok...równowaga zachowana...:) inna-ona--- Fabien--- XYZV--- jacy wy--- złota Rybko-- samoska zoska--- i reszta \'\'specyficznego towarzystwa\'\'...piszcie co u Was? bbbbb123----tu nie chodzi Tylko o fizyczną zdrade...zresztą poczytaj sobie topik...znajdziesz odp....bo tak było by za proststo i łatwo?:P
-
pineziu...jasne...kliknij na mój nick....ehhhhhhhhh te nasze zawirowania:(
-
witam Sorry za moje błeedy, ciaglę sie ztym borykam..a juz kolezanka przez rz.. zgadzam sie z Tobą \'\'łiiiiiiiiiiiiiii\'\':P:P A tak w ogóle to dzisiaj mi lepiej..te wieczory to katastrofanałok mysli ..a rano inny obraz rzeczywistosci...czy ja juz waruje:P:P Pozdrawiam cieplutko:)
-
Witam Dzisiaj poczułam stan jaki dawno we mnie siedzi...ale jakos do tej pory nie wywarł na mnie az takiego wrazenia jak dzisiaj....mionowicie poczucia osamotnienia...przewineło się dzisiaj koło mnie wiele ludzi, wraz z rodziną...i poczułam sie tak obco...jak bym stała z boku i im wszystkim sie przygladała....i wiecie jaka mysl mnie naszała..głupia...jak mało oni wiedzą o mnie...jak mało mnieznajai wiedza co siedzi we mnie na dnie...przygladałam się toczacym sie rozmowom i smiałm siesama do siebie, ze ja dawno juz wiem to o czym oni mówia...a juz słowo mojej kolrzanki..myslłam, ze bardzo bliskiej,\'\'wyluzuj\'\'..kiedy relacjonowałam jej obejrzany film...powalił mnie..poczułam sie jak bym dostała po głowie...wiem, ze jestem nasiaknieta emocjami,ale to była rozmowa na temat mi bliski...nie wiem mozerzeczywiscie..nie była wstanie ze mna wymienic sie pogladami..nie wiem i juz nie wnikam...stało sie dala mnie jasne....odbieramy na innych falach...i nie ma juztakiego kogos kto by je odbierał razem ze mna..trudno...trzeba oswoic sie z tym... Wczoraj z 2 \'\'negocjowalismy\'\'...etap naszego zakoczenia..On był przeciwny..nawet nie chciał rozmawiac....na ten temat...a dzisiaj cisza ..schował sie stchórzył..nie wiem...wiem tylko tyle, ze znowu go zaatakowałam,oskarzyłam...i nakoncu wydałam wyrok...jakie to jest proste..aczkolwiek bolace...nie wiem co dalej..a dzisiaj cały dzien próbowałam sobie na to pytanie odpowiedziec...wczoraj je zadałam tu na forum...i dalej nic niewiem..oprócz tego, ze sie boje tego co bedzie dalej... na koniec dodam piosenke która mi dzisaj kołacze sie po głowie Patrycji Markowskiej\'\'kila pytan\'\'..ten jej głos i te słowa wzbudzaja dreszcze...: \'\' . Ile razy jeszcze się poddam zanim los zmieni bieg Ile razy zniknie ta pewność że gdzieś tam czeka ktoś Czy trzymając w dłoniach diament ten rozpoznam że to on Ref: Nie tak łatwo lęk dziś przezwyciężyć Choć tak bardzo otworzyć się chce Nie tak łatwo znów odsłonić wnętrze Drugi raz mogę nie podnieść się Gdy zabraknie Cię 2. Ile razy zasnę z tą myślą że nie tak miało być Ile szans straconych jest we mnie że ucieknę znów Czy na zawsze świat mnie zamknął w tej pułapce pustych ścian Ref: Nie tak łatwo lęk... Zanim się we mnie resztki życia wypalą i zgasnę Coś w duszy mi zacznie obumierać na zawsze znajdź mnie znajdź Choć słaba tak bardzo że milczniem mnie złamać łatwo Zbuduję ze wzruszeń naszą bliskość a z ramion przystań Ref: Nie tak łatwo lęk.... \'\' POzdrawiam wszystkich cieplutko
-
chciałabym Ci pomóc..ale nie potrafie..to jest głeboko w Tobie...i za bardzo bliskie...ale przyjdzie dzien, ze sama stwierdzisz, ze dosyc tej udreki...i staniesz do walki o lepsze jutro...czego Tobie zycze i nam wszystkim...
-
moze musisz sobie dac czas na \'\'złaobe\'\'..powspominac popołakac...a potem postrac się wziasc w garsc...bo co mozesz wiecej zrobic...nic...zyc dalej....ale juz dla siebie i dziecka...
-
pinezka---to tak jak ja jestem jedna wielka skarajnoscią..wczoraj opisujac siebie...podpisuje sie pod wiekszacioą twoich .cech...jedno jest pewne...monotonnia mnie zabija...juz to przeszłam raz...
-
XYZV----wiesz ja mysle, ze wasz \'\'zwiazek\'\'zakonczył sie w najgorszym okresie, poniewaz poczułas jak to moze z nim byc, byłas szczesliwa...chyba w gorszym momencie to nie mogło sie skonczyc...wspólczuje Ci ...naprawde..to musi byc strszne,poczuc przez chwile szczescie, a potem ktos brutalnie je odbiera...i teraz zyc ze swiadomoascią,ze mogło byc pieknie..ale powiem Ci On nie był Ciebie wart..zranił..zdeptał Twoja nadzieje...i wiem , ze mogę Ci mówic do bólu...zapomnij ..ale wiem tez, ze tego nie da sie zapomiec...wiem , ze z czasem...zaczniesz na nowo patrzec na swiat..moze mniej bedzie on ubarwiony..ale bedzie inny ...spokojniejszy...albo jest inne jeszcze wyjscie...bedziesz ta 2..które bedzie czekac i tesknic..i myslec ...myslec...ehhh Co do mnie po czesci zaczynam rozumiec...moje realacje z 2 osiagneły apogeum...nic wiecej on mi nie moze dac a ni ja jemu..mnie zaczyna to juz powoli nuzyc...jego narazie nie....bo jezeli osiagnełas wszystko co mozliwe...to co dalej?
-
jacy wy--powiem Ci tak, nie wiem jak bym się zachowała w Twojej sytacji..bo nie jestem, mogę jedynie teoretycznie Ci odpowiedziec..a jak wiadomo teoria bardzo czesto mija się z realiami...ale wiesz...pomysl sobie co by Ci dało, ze bys zadzwoniła, nie daj boze jego reakcja by była dołujaca jak bys sie poczuła..chyba jeszcze gorzej..On juz podjał decyzje..zamilkł...wiec po co burzyc ten \'\'spokój\'\'...po co znowu na nowo budzic swoje demony...co Ci to da ..nowe hustawki emocjonalne...rozumiem, ze potrzeba bliskosci i ciepła..posuwa nas do róznych nieraz \'\'głupich\'\'zachowan..ale Ty juz wystrczajaco przeszłas...a na koncu zostałas sama...przemysl wszystko na spokojnie...i pomyśl czy warto?..takie jest moje zdanie...Twoje mozebyc całkiem inne...i masz do tego parawo...
-
my czsami sie tak wszystkie czujemy..ale nie ma co rozpamietywac..rozdrapywac strae rany..zycie toczy sie dalej ..czy tego chcemy czy nie...a od nas zalezy,czy damy mu sie pokonac czy nie..pomysl sobie , ze los wystawił na próbe Twoja 2..nie sprawdził sie..wiec czas teraz, zebys zadbała o siebie..tych chwil juz nam nikt nie zwróci, ale warto zadbac o nowe...zeby były lepsze...jacy wy--trzymaj sie cieplo... Miłej spokojnej i przespanej nocy wszystkim zycze...
-
my czsami sie tak wszystkie czujemy..ale nie ma co rozpamietywac..rozdrapywac strae rany..zycie toczy sie dalej ..czy tego chcemy czy nie...a od nas zalezy,czy damy mu sie pokonac czy nie..pomysl sobie , ze los wystawił na próbe Twoja 2..nie sprawdził sie..wiec czas teraz, zebys zadbała o siebie..tych chwil juz nam nikt nie zwróci, ale warto zadbac o nowe...zeby były lepsze...jacy wy--trzymaj sie cieplo... Miłej spokojnej i przespanej nocy wszystkim zycze...
-
my czsami sie tak wszystkie czujemy..ale nie ma co rozpamietywac..rozdrapywac strae rany..zycie toczy sie dalej ..czy tego chcemy czy nie...a od nas zalezy,czy damy mu sie pokonac czy nie..pomysl sobie , ze los wystawił na próbe Twoja 2..nie sprawdził sie..wiec czas teraz, zebys zadbała o siebie..tych chwil juz nam nikt nie zwróci, ale warto zadbac o nowe...zeby były lepsze...jacy wy--trzymaj sie cieplo... Miłej spokojnej i przespanej nocy wszystkim zycze...