szczęściatko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szczęściatko
-
paranoja...brak słow...tak jak mówiłam rano..do jednego wora i w kanał :):)
-
ale komus sie tu cos pomyliło ..łoło ...ludzie czytac ze zrozumieniam...tylko o tyle prosze..ale wrzuciłam dzisaij kij w mrowisko..:)cos sie wkoncu dzieje..:P
-
a czy istnieje szczescie wiecznie...pomysl sama/sam..czy masz je TY...??????????
-
hahahha rozbawił mnie wczesniejszy wpis...jezeli jest tak jak mówisz...to moze dla odmiany poczytaj ze zrozumieniem....bo my najczesciej podejmujemy decyzje o rozstaniach..a oni by chcieli...trzymac 2 sroki za ogon..jezeli wybrał rodzine ..niech siedzi i grzeje ognisko domowe anie po kryjemu wypisuje sms//kocham tesknie..paranoja..biedny mysiu pysiu...a my te cholerne zołzy...jestemy wampy...i niech tak bedzie..jezeli przyniesie Ci to ulge..:)
-
Pinezka---przegrałas sama ze sobą..ale głowa do góry..nie Ty pierwsza i nie ostania..my codziennie upadamy i sie podnosimy..Najwazniejsza zebys byla pewna swoich decyzji..bo takie załowanie i ogladanie wstecz tylko pogłebia szarpanine...cholera ale nastrój mam dziosaj ..ide gdzies..do urzedu..tam mi dopiero cisnienie wzrosnie:)
-
XYZV..podziwiam Cię, ze jestes tak silna,ze nie odbierasz tel,nie odpisujesz..a te jego sms, ze był zdziecmi i zoną w zoo........sztraszne...zastanawiam czy oni naprawde myslą...czsami o kims wiecej niz o sobie i swojej wygodzie..wiesz co ja bym mu napisała, ze tez spedziłas miły wieczór w miłym towarzystwie..moze meza , kolego , obojetnie kogo..niech poczuje przez odewet slad swojej głupoty..on sobie zyje spokojnie zrodzinką a TY!!!!!!!!...Jezeli mozesz i masz wsobie siłe..nie poddawaj się...wiem po sobie,ze to cholernie ciezkie...ale juz tyle zrobiłas..nie zaprzepasc siebie..Trzymam za Ciebie kciuki, zeby wszystko wyjasniło sie na Twoją korzysc..wiesz..jeszcze co mnie dziwi...czemu on poprostu nie przyjdzie do Ciebie...nawet zeby porozmawiac??????????...tak zakorzenił sie juz wdomu????..gdzie jest ta WIELKA MILOSC>>>?..przepraszam, ze tak troche uderzam w Ciebie..w Twoje nadzieje...ale jakos nie moge tej sytuacji strawiac.. jest we mnie złosc...głupie to..ale wsiekłam sie na Twoja 2...jak mozna byc takim egoistą...Wybarał rodzine..rozumiem stchórzył...ale niech Tobie da juz spokój..niech przyjdzie i to powie...Wybrałaem rodzine..przepraszam...i Koniec.. Ty z czasem sie podniesiesz..tak jak wiele znas...dzisiaj wydaje sie to niemozliwe..ale tak jest...WIESZ o TYm...niech da Ci szanse znalezc Sobie kogos godnego...kto bedzie TYLKO dla ciebie.. ehhhh..nie wiem skad u mnie te emocje...lepiej niech zaden mezczyzna dzisiaj do mnie nie podchodzi...wiem, ze nie mozna wszystkich wpychac do jednego wora..ale dzisiaj wszystkich bym wrzuciał i w kanał....a potem juz by była terapia grupowa:P Mimo wszystko duzo spokoju i słonka...niech w koncu i nas dopadnie szczescie:)
-
ja tez jestem....XYZV..trzymaj się..co u Ciebie jakies zmiany?
-
ok..Fabien ..czekam na meila..a co do 2 miałm to samo..tez pytam a potem uscisk w zołodku i to samo stwierdzenie przeciez pytałas?...zdrugiej strony jak by nie odpowiedział..zaraz tysiąc mysli na minute..Kłamie..kłamie..chce cos ukryc..smiac mi sie chcę czsami z samej siebie..jaka jestem \'\'stuknieta\'\'..ale to juz taka natura..i walcze z nią...musze ja okiełznac..bo po co mi ta szarpania..chce byc spokojna..i byc szczesliwa bez wzgledu czy on jest wmoim zyciu czy nie..moze kiedys uda mi sie to jakos poukładac..narazie głowa do góry i trzymaj sie ciepło..i nie daj sie zwariowac.. a Co do XYZV..Fabien--nie zgodze sie ze wszystkim ..ja rozumiem, ze jej 2 cos czuje do zony, ma wyrzuty sumienia..i moze tez kocha..ale czy przez chwile pomyslał o XYZV..co ona czuje ..w jakiej sytuacji ją postawił..gdzie tu jest miejsce dla niej..nie mozna sie tak bawic..i skakac raz tu raz tam..czy znowu ona ma sie godzic na ta rolę trzeciej..przeciez ona jasno postawiła sprawe i zrobiła wszytko w tym temacie..wiec moim zdaniem czas na niego..niech w koncu sie zdecyduje..wiem , ze to nie łatwa sytuacja,sama wiem po sobie..nie miałabym tyle odwagi zeby ..odejsc od meza i przewrócic swiat do góry nogami...podziwiam odwage XYzv..ale ani ja ani moja 2 nie obiecujemy sobie tego..czsami sa jakies zartobliwe \'\'przebakniecia\'\'ale szybko zamykamy ten temat..nie wiem moze nie wystarczajaco kocham...ale nie widze go przy sobie na stałe...moze za duzo wad odkryłam...nie wiem i nie zadreczam sie juz tym..nie wiem co bedzie jutro czy pojutrze....mam swoje cele, wktórym on nie jest głownym bohaterem... Pozdrowionka dla wszytkich...zycze spokoju...i mysli lekkich jak motyle...i oczywiscie słonkaa duzo.. Złota Rybko daj znac czy wszystko ok...
-
To nie porazka..Nawet tak niemysl..zrobiłas wszystko..a on okazał sie tchórzem...nie badz ofiarom jego niezdecydowania.. Ty wyklarowałasswoja sytuacje..czasna niego..najlepiej zebys sie nie odzywała do niego..niech wybierze..pamietaj my naprawde jestesmy silne jak chcemy..potrafimy wiele zniesc..ale niech to bedzie z korzyscia dla Ciebie...Daszrade uwierz w to..potesknij ..popłacz..pociesz sie3sama...alenie poddaj sie..walczysz o lepsze jutro..nie tylko dla sie bie ale i dla Twoich dzieci..
-
Bosze..faceci są beznadziejni..chceli by wszystko miec ..ale bez problemów..i poukładane po swojemu..czyli zonka w domu a kochanka ..gdzies na boku..to cos w stylu\'\'chciałbym ale sie boje\'\' Wiesz nie razjuz przecztałam, ze kobiety sa silniejsze emocjonalnie od mezczyzn ..i Ty jesteszywym przykładem.. powiem Ci jedno..jezeli ma takie rozterki..to tli sie wnim uczucie do zony..inaczej był by teraz z Tobą.. Nie bede Ci pisac jakis dyrdymałaow..mam nadzieje ze dasz sobie z tym rade..Mysl o sobie ..nie daj soba manipulowac..jak ma takierozterki..niech zdecyduje w koncu jak facet..z kim chce naprawde byc...
-
XYZV--a czego on terazoczekuje od Ciebie..? kurcze nie pojmuje tych facetów..
-
Fabien--nawet nie wiesz jak bliskie sa mi Twoje odczucia..jestem juz moze troche ponad to..ale...zawsze jest ale...jezeli chcesz mozesz napisac do mnie meila...wiem, ze nieraz potrzeba\'\'wygadania\'\'i zrozumienia daje wiele..wiem do z własnego doswiadczenia..
-
Pinezko --zyczyłabym Tobie aby tak było..dystans..ale wiesz jak nie wiele potrzeba zeby wrócic do nałogu..ale nie ma co sie przejmowac na zapas..zobaczysz co bedzie sie działo iwtedy bedziesz ewenutualnie myslec co dalej.. Fabien--ehhh..cóz powiedziec ..juz mi sie nawet niechce wchodzic w te klimaty i pisac o nich..ale wiem jak Ci ciezko..nie ma złotego srodka..ale musisz cos z tym zrobic ..bo napewno nie bedzie lepiej...nie wiem zacznij moze od pozytywnego myslenia..od afirmacji...rób cos zeby nie zwariowac..bo tylko niepotrzebnie sie nakrecasz..dystans i spokój i własciwa ocena sytuacji Cie ratruje..inaczej czeka Cie emocjjonalne wyniszczenie...A pomysl czy ktokolwiek jest warty, zeby Cię tak niszczyc..zabijac w Tobie radosc..i chec do cieszenia sie kazdym dniem...Ty decydujesz o sobie, i rób wszytko zeby wyjsc z tego dołka...walcz cała soba...Przytulam i zycze samych lekkich mysli i spokoju..przede wszystkim.. Kochany pomaranczu--Tobie tez zycze miłego dnia i duzo radosci..tak od serca Ci tego zycze..:):)i dla odmiany Badz TYLKO szczesliwa ...
-
Witam Zerówka--gratulacje..a jednak jak sie chce mozna wiele..duzo zależy od nas...cieszę się Twoim szczesciem..tchnełas w nas nadzieje na lepsze jutro..Pozdrawiam(dla Łukasza równiez:)) Dzisiaj rano po lekturze topiku\"Kochanki\'\'..opadły mi rece...to jest niewyobrazalne co mezczyzni potrafią zrobic z kobietami..taka lekturka dziła jak kubeł zimnej wody i pozostawia w wewnatrz siebie krzyk\'\'uciekaj i nie ogladaj sie za siebie\'\'..Wiem,ze duzo zalezy od samego podejscia,zaangazowania..ale ile mozna zniesc w imie\'\'miłosci\'\'(celowo w cudzysłowiu)..Teraz chyba pozostało mi wejsc na topik \'\'pozytywne myslenie\'\', zeby strzasnac z siebie ten nastruj..:( aniołku--trzymaj sie jakos kupy..wiem ,ze łatwo nam radzic, ale odetnij sie od niego..zyj swoim zyciem..kiedys ktos mi powiedział..\"\'Nie bój sie pustki w zyciu ..od Ciebie zalezy czym ja wypełnisz ..uwierz ze sama ze soba tez mozesz byc szczesliwa\"\"..ja starm sie wprowadzic w zycie te słowa.. Nie chce byc zalezna od nikogo emocji.. nie chce zeby ktos a zwłasza 2 wywierała na mnie jakikolweiek wpływ.. Chce sama decydowac o sobie... chce sama decydowac o swoich emocjach.. i chce byc ich swiadoma... A do tej pory było inaczej... On wzbudzał we mnie emocje.. ON swoimi słowami i czynami wyierał na mnie wpływ... i jezeli podejme jakakolwiek decyzje chce jej byc pewna i swiadoma ..bez ogladania sie za siebie i załowania czekolowiek... Chce BYc Sobą..od poczatku do konaca... Wiem, zeto brzmi jak utopia..ale jezeli sie czegos pragnie, mozna tego dokaonac..zerówka jest przykładem..:) Pinezka..cóz..najwazniejsze zebys wiedziła, ze TY tego chcesz ..zebys nie załowała i była pewna swej decyzi..a reszta napewno sie ułozy...:) XYZV--a jak Ty sie trzymasz kobietko...wierze, ze wszytko juz sie wyjasniło....ze jestes znowu szczesliwa..
-
Witam aniołku..wspóczuje Ci..wyobrazam sobie jak sie czułas...ale przemysl sobie to wszytko na spokojnie..co mozesz zyskac a co stracic...Twoja 2 jest gorzej rozwiana emocjonalnie niz nie jedna z nas...pomysl sobieczy dasz rade tak sie szarpac..przeciez to jest samobójstwo emocjonlne..pomytsl o ostnich dniach jakie przez niego przezyłas ..skalkuluj i podejmij decyzje..TY!!, bo na niego raczej nie mozna liczyc..Pozdrwiam i przytulam A co tam u Was dziewczyny..ja troszeczke poleniuchowałam sama z dziecmi nad morzem ..teraz lenuchuje moja 2 z rodzinka..a potem wymiana i ja z cał a polenuchuje..gdzies tam..wiecx nie jest zle...pogoda sie poprawiła..wiec jest o wiele pogodniej i przyjemniej.. Pinezia co u Ciebie? Złota Rybko..zyjesz jeszcze w tej zachwianej i pełnej uniesien rzeczywistosci:) Nulinko i dla reszty \'\'specyficznego\'\'towarzystwa aaaa..miałm dodac do tych pomaranczek..znam pare takich przypadków, ze mezowie pozostaja przy zonach ..mimo, ze one zdradziły..
-
pinezka--chyba tylko my zostałysmy..na pokładzie..Ty juz \'\'obdarta\'\'..z wszelkiej ndzieji i szalenstwa tego uczucia, a ja cóz...jeszcze ciagne ten wózek pod górke..jak długo ..hmmm..tego nikt nie wie... inna-ona---tak rok temu wiele sie działo..ale czsami wole ten stan niz poprzedni..było wnim wiele niepewnosci..choc uczucia bardziej intesywne..powaliły mnie na kolana a wstac znich było trudno..teraz jest inaczej...czsamo spokojnie..czsami mniej spokojnie..aczsami mam chcec rzucic wszystko i isc przed siebie nie odwaracajac sie...moze kiedys..czas pokarze...w koncu kiedys musi nadejsc kres..nic nie trwa wiecznie..
-
Tylko jeszcze recepty brak na to, zeby jakos w tym trwac i nie zwarjowac..pinezka moze Ty dasz rade taką opracowac..bo mi nijak wychodzi ..a sposobów juz próbowałam wiele:):)//teraz naprawde ide juz w obiecia morfeusza..tylko on mi dzisiaj pozostał:P:P
-
Prawda..amen:):P spokojnej nocy zycze...
-
to jest nas juz dwie..kto jeszcze..?
-
a ja włąsnie tego nie rozumię jsak mozna kochac dwóch..nie moge pojac..jak mozna kochac..mnie i i ja..nie zrozumiem juz tego chyba niestety...albo umysł mój za bardzo scisły i zaborczy.. dzisiaj pozwalam sobie na nostalgie przy małym drinku...a myslec i rozumiec nie chcę..klto sie przyłacza..:)
-
korekta.. Pinezkaa:)
-
dawno nie było tutaj takich wpisów z głebi serca... Pozdrawiam ; Nulinka Piunezkla Złota Rybko Coraz mniej osób zaglada na nasz topik..coraz mnie wpisów..moze to i dobrze..moze innym sie udało wyjsc na prosta.. Mi sie poraz koleny nie udało...jeszcze nie potrafie powiedziec zegnaj..wytrzymalismy 1 dzien...nie wiem co bedzie dalej... Złota Rybko--lubie czytac Twoje wpisy sa tak szczere i tyle w nich emocji..nie boiszsie pisac co Ci w duszy gra...ja tez kiedys Tu tak pisałam ,ale teraz juz nie potrafie..moze dl;atego , ze nie ma u mnie zmian..oprócz hustawek emocjonalnych...radosci, smutku..jest i spokój i szczescie...wszytkie gamy uczuc jakie sa mozliwe do przezycia.. miłego weekendu zycze wszytkim.....i duzo słonka...:)
-
piekne, ale ile wymaga..pokory..cierpliwosci....zaufania..i do tego trzeba dwoje.... jaK wzniecic w swoim sercu ogien, który sie wypalił..i to dawno..jeszcvze przed pojawieniem sie dwójki...2 wypełniła tylko ta pustke..wzniezciła nowy ogien...który jeszcze bardziej pali...jak teraz ugasic ten ogien..wiem , ze mozna....wszytko jest mozliwe...tak mówia..ale nigdy nic juz nie bedzie takie samo czsami ..obce ..dziwne...aczsami sztucznie miłe...na siłe miłe..a moze to jest metoda małych kroczków..zaczac na siłe..wpajac sobie ....ze ta miłosc nadal isnieje..tylko ma inny odcien..spokojniejszy, bez uniesien..za cene czystego sumienia i spokoju..moze warto rozpaczac walke.... ..ehhh..ja znowu na rozdrozu......wiem jedno, ze nie chce juz w moim zyciu..2...tylko jak sobie z tym dac rade...?????a jak nie dam...jak znowu wpadne w te sidła..\'\'urojonej \'\'miłosci...boje sie..porazki...dzisiaj jestem pewna ..twarda..bo go nie słysze..nie widze..sms mona nie odczytac..ale nie ma co sie litowac nad soba..głowa do góry i aby do przodu.. pozdrawiam wszytkich..
-
Nulinko.Pizeka---Trzymajcię sie kobietki..przytulam... Pozdrowienia dla reszty \'\'osobliwego\'\'towarzystwa:P
-
pinezka--to tak jak ja twardziel na zewnatrz..w srodku emocjonalna istotka...ale da sie z tym życ:).. aniołku--powiel;asz nastepny schemat..który i ja przerobiłam..2 nie spaełnia oczekiwan..wiec wynagradzamy wszystkie \'\'straty\'\'mezowi...skupiamy się na nim..to tak jaby mimowoolna zemsta na 2...i do tego wkrada się obojętnosc..przestajemy chcec...jest nam obojetne..chcemy miec spokój...i zero bólu...i ta chęćc ..zeby zniknął..ale to pozorny spokój..z czsem odzywaja sie demony przeszłosci...ale moze u Ciebie bedzie inaczej...czego Ci z całego serca zyczę...