Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szczęściatko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szczęściatko

  1. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    hahahha ines....fajnie to okresliłas:) ...\'\'na jakim etapie jesteście tego \"związku\"-na motylkach w brzuszku,na tłumieniu tych uczuć,zabijania zauroczenia???..... pola-pola---Wszytskiego naj..i tylko naj..caluje ..i pozdrawiam..i dla Ciebie wpadlam tylko na chwilke..bo mam dzisiaj nadzór wpostaci siostrzenicy i ostro mi zaglada przez ramię....Ines tez napiłabym sie z Toba..ale wiesz trzeba zachowac pozory..i byc grzeczną kiedy trzeba:P miłej nocki zycze ..i pieknych kolorowych snów...takich po których chce sie wstac i wierzyc ze sie spełnia...:):)
  2. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Witam wszystkich Dzisiaj troche menancholijnie..moj optymizm..wziął wolne..ehhhhh Słucham Bajora..piekne ma teksty...dzisiaj jeden przypdł mi do gustu.. \'\'Oddaj mi samotność mą Pragnę jej, chcę być z nią Chcę na moment po prostu zapomnieć Myślom moim przywróć wstyd Słowom cel, sens i rytm Oddaj wiarę na zawsze straconą Nim nienawiść zacznie knuć Zwróć mi czystość, zwróć Gdzieś w pośpiechu po drodze zgubioną Daj odpocząć kilka chwil Maskę zdjąć pozwól mi Może pod nią płaczę. Oddaj mi samotność mą Pragnę jej, wolę ją, Od absurdu codziennych tłumaczeń Oddaj mi samotność mą Pragnę jej, chcę być z nią Nie możemy przecież inaczej Oddaj mi samotność mą Pragnę jej, wolę ją, Od chłodnego, głupiego we dwoje W pajęczynie pustych dni Zabłądzimy ja i Ty Zwariujemy.....\'\' Mam nadzieję że u Was jest lepiej...Pozdrawiam wszystkich..pokarako intelektualna
  3. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ja mysle..ze to chodzi o spojrzenie na ten aspekt z dystansu..obserwowanie ...co jest dla mnie dobre ..co mi daje ta znajomosc...czy czuje sie szczesliwa..bo autor wczesniej przedastawia...ze mu \\y swoje szczescie uzalezniamy od ludzi i sytuacji , a szczescie jest w nas ..tylko musimy mu dac szanse sie obudzic...nie potrafimy byc szczesliwi ..a nawet nie chcemy...uwazamy ze szczescie moze nam tylko dac ta lub inna osoba a to nic bardziej mylnego... -ok..przytocze fragment...------------------------------------------------------------------------------- \'\'Mowilem juz, ze nie chcemy byc szczesliwi. Pragniemy czegos innego. Scisle rzecz biorac, nie chcemy byc bezwarunkowo szczesliwi. Gotow jestem byc szczesliwy, jednak pod warunkiem, ze bede mial to, tamto i jeszcze cos innego. Ale w gruncie rzeczy to tak samo, jakby powiedziec do przyjaciela lub Boga, albo do kogokolwiek innego: - Ty jestes moim szczesciem. Jesli nie posiade ciebie, to nie bede szczesliwy. Jest to bardzo wazne stwierdzenie i musimy je w pelni zrozumiec. Nie potrafimy byc szczesliwi tak sobie, po prostu dla samego faktu; zadamy spelnienia jakichs tam warunkow. Mowiac dosadnie - nie potrafimy wyobrazic sobie, ze mozna byc szczesliwym bez spelnienia tych warunkow. Nauczono nas wiazac szczescie z ich wystepowaniem. Zatem pierwsza rzecz, jaka musimy uczynic, jesli chcemy sie przebudzic, to uswiadomic sobie ten fakt. Jesli pragniemy kochac, jesli chcemy byc wolni, jesli tesknimy za radoscia, pokojem i duchowoscia, to musimy to zrozumiec.\"\" własnie próbuje to sobie wszystko poukładac..i zrozumiec siebie ..dac sobie czas na przebudzenie..
  4. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam Przytocze bardzo ciekawa mysl ..autora ksiazki.,,\'Przebudzenie\'/.. de Mello.. \'\'Ilekroc usiłujesz sie czegos wystrzec, ulegasz złudzeniu..Co Ty na to?Naprawde ulegasz złudzeniu....Ilekroć wyrzekasz się czegoś, wiazesz się z Tym na zawsze.....)..Kiedy sie czegoś wyrzekasz, stajesz sie z tym zwiazany.Jedynym sposobem, aby sie z tego wyzwolić, jest poddać sie temu.Nie wyrzekaj sie niczego, poddaj sie temu.Pojmij prawdziwa wartość takiego czy innego obiektu, a nie bedziesz sie musiał sie go wyrzekac.Poprostu to odpadnie od Ciebie.Ale oczywiscie, jesli tego nie dostrzegasz, jesli nadal jestes zahipnotyzowany, to uwazasz, ze nie bedziesz szczesliwy bez tego czy tamtego.Jednym słowem ugrzezłes.Czego Ci natomiast potrzeba?Bynajmniej nie tego, czego żąda tak zwana\'\'duchowosc\'\', amianowicie skłonienia cię do podejmowania ofiar i wyrzeczeń.To nic nie da.Potrzeba Ci nade wszystko rozumienia, rozumienia i jeszcze raz rozumienia.Jesli zrozumiesz, pożądanie poprostu zniknie.Innymi słowy, jesli sie obudzisz To pragnienie przestanie Ci dokuczac...) Jeszcze jeden urywek.. \'\'Jesli wyrzekasz się czegos, to zrastasz się z tym na zawsze.Kiedy cos zwalczasz, wiazesz sie z tym na wieki.Tak długo jak z tym walczysz, tak też długo dajesz temu moc.Dokładnie tka moc, jak te , która wkładasz w te walke....).Tak wiec musisz\'\'przyjac\'\'swoje demony, bo kiedy z nimi walczysz, to dajesz im siłe....)..\"\" pozdrawiam
  5. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    jasne wpadaj....i czytaj a nawet pisz cos..oczywiscie ze swiadomosc ze jest ktos jeszcze nas podbudowuje...ale z drugiej strony..to jest bardzo smutne ze tyle z nas w tym siedzi po uszy.... trzymaj sie ciepło
  6. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    a jaki jest stosunek jego do ciebie? myslisz na 100% ze to jest milosc , moze to chwilowa facynacja, dawno sie nie widzielscie, moze na nowa fala emocji ozyła, widzisz my prawie wszystkie sie ztym meczymy,jaK juz pisalm straj sie opanowac emocje, bo jezeli bedziesz tak inesywnie myslec onim to wkoncu maz cos zauwazy,widzisz ty juz szalejesz apomysl co bedzie dalej, jak przypuszczalnie wejdziesz wto myslals o tym dasz rade zyc wdwóch swiatach...byc w domu, kochac sie z mezem , a znim tylko sporadycznie sie spotykac..czy podołasz wyrzutom sumienia, ????to bedzie ciezke, ale niektore sobie ztym radza a nawet potrafia sie cieszyc..lecz nie kady jest taki silny, pamietaj jeszcze ze istnieje ryzyko jak maz sie dowie ..czy pomyslals o tym?...
  7. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    to pozostało mi tylko Ci wspolczuc..ja po trosze przechodze to samo choc emocje powoli opadaja u mnie , moze dlatego ze sie nie widzimy czesto.Cóz moge powiedziec przeczytalm madra ksiazke , która pozwolił mi troche zrozumiec mnie.Tak czułam sie jak Ty zyłam nim, myslałam tylko o nim,potem zaczeło mnie to meczyc, byłm zazdrosna ze jestem 2, i zrozumialm ze wten sposób sie wykoncze, poprostu uzalezniłm sie od niego tak jak ty teraz , zatracasz sie wtym,postraj sie zdystansowac odrobine wiem ze to nie latwe, ale kazde jedo milczenie doprowadzi cie to obłedu,pomysl co on Ci daje czyu jestes szczesliwa z takiego układu? wiem ze to jest silniesze tez nie słuchałm rad jakie mi dawali jeszcze na poczatku drogi, ale nie oddwaj siebie calej zostaw czostke dlasiebie..bo inaczej przepadniesz....i pamieteaj zawsze mozesz napisac na forum , bedzie ci napewno lzej, zawsze ktos Ci napisze i postra chociaz dobrym słowem pocieszyc ..pozdrawiam serdecznie
  8. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ogromnie zagubiona--ile to juz trwa?...czy spotykacie sie?..bo jezeli nie to..walcz ze soba zebys w to nie wpadła po uszy ...bo to nie jest tak kolorowo..
  9. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    nie.. mi chodzi dlaczego posunełam sie do takiego kroku.co sie stało..ze moja 2 przestawiła mi cały swiat..czy miłosc do meza umneła w szarosci dnia...czy wydarzenia naszegho zwiazku wypaliły ja tak skutecznie ze ryzykuje tak wiele zeby poczuc choc przez chwile szczescie....nie wiem pogubiłam sie im wiecej mysle tym mniej wiem ..czuje tylko ciezar...i czemu mimo tego ciezaru ..nie potrafie powiedziec nie..a nawet jak powiem to moja 2 nie pomaga mi w tym.. pokrako --czy dowiedziałes sie juz po fakcie czy twoja zona nadal w \'\'tym \'\'tkwiła...
  10. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    i jeszcze jedno ja nie szukam wybaczenia.....oczyszczenia.wiem ze zdrada jest złem samym w sobie...a myslisz skad te mysli i cigłe moralniaki...ja szukam tylko drogi do zrozumienia...dlaczego tak sie stało...ty chyba tez od tego zaczełas walke...od pytania dlaczego??? i co dalej?
  11. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ja słyszałm co innego ze nic niedzideje sie bez porzyczyny ..jeden jest silniejszy i potrafi sobie ztym poradzic inny ucieka sie do innych metod...przyczyna zdrady jest rozległa ...ale ktos lub cos pcha własnie do tych słabosci ..alkoholizmu..zdrady..oczywiscie zgadzam sie zToba ze to tylko moja wina ze posunełam sie dalej...ze znalazłm pólsrodek ..ale esensja zdrady jest ukryta głebiej...widzisz ty jestes facetm i dopiero po zdradzie zaczełes rozumiec i walczyc....a czy wczesniej zauwazałes oznaki niepokojace..czy zauwazyłes ze zona jest bez zycia..ze cos jest nie tak..napewno nie,.. jestem tego pewna na 100% , ale jak zaczela sie zmina w druga strona ..nagle coc zaczeło byc nie tak...prawda?
  12. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    pokrako intelektualna---zawsze sa 2 strony medalu..i mozna duzo polemizowac ..ale najpierw trzeba sie postawic wsytuacji tej drugiej osoby i zrozumiec...czy próbowałes zrozumiec dlaczego u ciebie sie \"\'to\'\' stało..czy mozesz odpowiedziec na 100%..,ze nie ma w tym twojej winy...????
  13. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    mrsfox-----doskonale sobie zdaje sprawe z tego co czujesz..na to nie ma rady umnie to juz parwie rok...przeszłam wiele etapów...od euforii..wielkiego oddania sie drugiemu człowiekowi...zyłam nim...i tylko nim..myslałm ciagle o nim i robiłam wszystko zmysla o nim..to było straszne patrzac na to z boku..ja uzalezniłm swoje emocje od drugiego człowieka..za to ze mnie pokochal, ze dal mi wiare ..ze poczułam sie szczesliwa...ale pózniej przrestało mi to wystraczasc...a wrecz zaczeło przeszkadzac..wkradła sie zazdrosc..a to juz destukcyjne uczucie..boze jak mnie niszczyło od wewwnatrz...przestawiałam ciagle swojje mysli ale tego sie nie da tak odrazu....teraz jestem na etapie ..sama nie wiem czego..walki o swoje \'\'ja\';\'o siebie o to zebym myslała soba ..zyła soba ...i dla siebie i dajac siebie innym, ale nie na tyle zebym uzalezniała swoje mysli i czyny ok kogos tylko zeby inni docenili we mnie to co jests prawdziwe autentyczne zebym nie musiała sie podporzadkowac komus i czemus ..bo to nas w pewien sposób dusi i przytłacza...ja chce byc poprostu szczsliwa i sama musze walczyc o to szczscie... mrsox---co moge ci poradzic ..nie mysl ..zajmij sie czyms ..wiem ze to trudne ..ja do tej pory nie potrafie całego filmu obejrzec zebym mogła sie w pełni skupic..nie potrafie skupic sie na zadnej ksiazce---ale próbuje..zajmuje sie wszystkim i na tym skupiam swoje mysli..to jest ciezka walka ..ale warto ja podjac//zeby wygrac siebie taka jaka w rzeczywistosci jestesmy.... znowu zaczynam sie rozpisywac... pokrako intelektualna----napisz jezeli chcesz oczywiscie..jak u ciebie wyglada walka o małzenstwo jezeli dobrze ciebie zrozumiałam...i ile jest juz \'\'po\'\'.wiem ze Ci trudno nas zrozumiec..ze same siebie wprowadzamy w taki stan..ale uwierz to czsami jest silniejsze, jasne mozna powiedziec, ze sa pewne zasady i reguły i trzeba sie ich trzymac,ja to wszytko wiem ....ale.......... podziwiam kobiety na pewnym topiku ...które potrafia wszystko sobie poukładac , przetłumaczyc i zyc z tym spokjnie i do tego byc szczesliwym...i czerpac siły..ja nie potrafie...
  14. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam pokarako---czy powaznieje..hmmmm...ja poprostu umiem sie przestawic...kiedy trzeba jestem powazna a kiedy moge pozwalam sobie na nutke złosliwosci i zartu...:):):)..co do optymizmu , to ciesze sie ze jestem nim obdarzona..bo potrafi mnie szybko postawic na nogi i to jest wspaniałe..dziekuje temu komus kto mnie nim obdarzył...bo zycie wtedy jest o wiele kolorowsze...ale tak na marginesie nie wiedzialm ze mam az taki ciety jezyczek..hihihi mrsfox---trzyma kciuki za Ciebie , czeka ciebie naprawde trudne zadanie..a to ze razem pracujecie nie uwazam zeby było takie dobre ..powien nawiec wiecej ..to jest katastrofa...ale wazne jest ze sama doszłas do pewnych wniosków co jest dla Ciebie wazniejsze..wiem ze bedziesz mial rózne stany emocjonalne...i bedziesz sie chwiała raz w tą raz w druga strone.Plusem jest jeszcze to ze Twoja 2 tez jest tego samego zdania...czyli oboje walczycie..ze swoimi slabosciami..z serca zycze Ci zeby ten odwyk trwał jak najkrócej..i był jak najmniej bolesny
  15. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam w ten piekny słoneczny dzien:):):):):):) czarna ines---przytulam mocno,wiem jak to jest ta pustka, i wszytko na Twojej głowie, barak zainteresowania i wlasnie wtakich chwilach..zaczynaj sie koszmarne mysli...ale nie nakrecaj sie, nie mysl o tym w kólko, zajmij sie czyms ..bo tylko my na tym cierpimy, my sie niszczymy od srodka...a powiedz czy warto dac sie niszczyc ..czy warto tak sie uzaleznic od mezczyzny...trzeba zacząc walczyc o siebie ...powiedz mezowi co cie boli..nie badz obrazona...tylko powiedz mu to i zajmij sie swoimi sprawami..rozumiem ciebie doskonale tez przez to przechodziłam, i to mnie prawie zniszczyło..teraz to samo przechodze z 2..znowu sie uzalezniłam od niego..a tak nie mozna trzeba zyc swoim zyciem i walczyc o siebie...ja stram sie to robic kazdego dnia z róznym skutkiem raz lepiej raz gorzej....ale warto, poniewaz nikt tego nie zrobi za nas....trzymaj sie ciepło
  16. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Witam wszystkich co sie stało z naszym topikiem, ..mrsfox---co u ciebie??..jak sobie radzisz.....2 mezczyzn..troche nam zamet wprowadziło...ale nie damy sie:P:P:P:P pinezka dalej jestes miedzy niebem a ziemią... Bella... pola-pola stainell--jak idzie z trójeczką:):) czarodziejko..jak w pracy sobie radzisz i co z2 kocham beznadziejnie odwiedz nas kiedys ..i napisz cos zeby nas natchneło...:):):) zagubionaa--jak twój odwyk..udał się oczywiscie pozdrowienia dla zakreconejna maxa--chociaz podejrzewam ze nie wejdzie... Czarna Inez---wspólczuje ..nie lubiue zimna..jestem zmarzluch straszny..lubie ciepełko wkazdej postaci:P:P:P:P i wszystkim których pominełam..pozdrawiam ja dzisiaj troche sie dołował od południa..ale stwierdziłam dosyc...własnie zjadłam czekoladke, co rzadko mi sie zdarza i moze czas na lampke wink, kto sie dołoczy??/:):):):):):):):):) aaaaaaa...i pokrako intelektualna..bym zapomniała:P:P:P..kwitek i dla ciebie..tyle ich doastałam od ciebie to raz Ci sie odwdziecze...:):):)
  17. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    acha zapomniałam..ze twoje dziecko osiagnie wiek ..dojrzałosci ..to juz bedzie jego problem..rozumiem..teraz sie poswiecisz a potem co????ma zrozumiec..bo tak wypada!
  18. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    1-jedynko..myslisz ze wybrales dobre wyjscie..myslisz ze dziecko nie widzi co sie dzieje wdomu..jezeli tak podchodzisz do tej sprawy...robisz z siebie meczenika..dla dobra dziecko..swoje malzenstwo traktujesz jako odsiadke..myslisz ze to zdrtowa atmosfera....a co powiesz ..mu po odsiadce..sorry ..ale to była ułuda dla Ciebie..zyłem w klamstwie dla Ciebie..pomyslales o tym co poczuje 18..osóbka..myslisz ze przejdzie ztym do porzadku dziennego..hmmmm...chyba nie wszystko dobrze przemyslałes!!!!
  19. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    \"Feniks narodzi się na nowo, z gniazda wyfrunie jak przed laty. Sen to, czy jawa? Wieczna młodość rwie się do lotu, by nie stracić ni chwili więcej, w nowym tchnieniu, meandry losu pragnąc przemóc. Czy to możliwe, czy być może, że duch spalony, klątwą starty, mógłby jak dawniej światło dostrzec, z życia rachunków złych nie płacić? Czy taka wiara to głupota, przez którą błaznem można zostać? Czemu uczciwych tulą mosty, goszczą krętaczy piękne wille? Czyż nie przestanie los się droczyć, szczęściu da spojrzeć w oczy z bliższej, nie przekrzywionej perspektywy? Na odpowiedzi nie śmiem liczyć.\" pozdrowienia dla wszytkich
  20. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    tylko mój jezorek...myslam ze mój intelekt:):):):):):):)..i znowu wybórczo mnie spostrzegłes pokrako intelektualna..a juz mialm nadzieje...ehhhhhhh;)
  21. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam Nulinko pokrako intelektuala..i 1-jedynko, co za milczenie..czyzby brak argumentów...:):):).. pozdrawiam wszystkich aaaaaaaa zwykłakobieta..bez urazy...ale poezja potrafic brzmiec o wiele piekniej....ale sa gusta i gusciki....:):):):):)
  22. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    czy wiesz pokarako----ze to juz jest jawny flirt:):) dziekuje za kawiatki....dobrze za marzenia nie karaja..ja sama czesto uciekam w nie.....bo co zycie bez nich by było warte...... czy zauwazyłes ..ze zoastalismy sami...wszyscy uciekli....nikt sie nie wpisuje...mam nadzieje ze topik nie upadnie... zreszta teraz bede zajeta wiec odpoczniecie od moich górnolotnych wpisów...czestych..za czestych..:P:P:P:P pozdrowienia dla wszystkich ..
  23. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ......\'\'Jeśli próbowałaś się wtłoczyć w jakiś szablon i to się nie udało, masz najprawdopodobniej dużo szczęścia. Może i jesteś wyrzutkiem, ale ocaliłaś duszę. Bez porównania gorzej jest tkwić tam, gdzie nie mamy czego szukać, niż tułać się przez jakiś czas w poszukiwaniu psychicznego kontaktu, jakiego nam trzeba. Szukanie swego miejsca nigdy nie jest pomyłką. Nigdy. Po zimie zawsze przychodzi wiosna. Trwaj i wciąż szukaj Rób swoje, a w końcu odnajdziesz drogę...\'\'\'\' zmałpowałam z innego topiku ..ale bardzo mi sie podoba....
  24. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Przez palce zwykłych dni Oglądasz świat W pośpiechu gubiąc sny Twój śmiech zawstydza cię Więc wolisz nie śmiać się Niż chwilę śmiesznym być Spróbuj choć raz Odsłonić twarz I spojrzeć prosto w słońce Zachwycić się Po prostu tak I wzruszyć jak najmocniej Nie bój się bać Gdy chcesz to płacz Idź szukać wiatru w polu Pocałuj noc W najwyższą z gwiazd Zapomnij się i tańcz Zakładasz szary płaszcz Łatwo wtapiasz się W upiornie trzeźwy świt Obmyślasz każdy gest Na wypadek by Nikt nie odkrył kim Naprawdę jesteś! Spróbuj choć raz....
  25. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam pokrako i ntelektualna-----czekałam na taki zestaw pytan:) wrecz nier mogłam sie doczekac:):)...wiesz ..szczerze to nie wiem co bym zrobiła...nieraz sie zastanawialm nad tym..jezeli by cos takiego robił..nie chcialbym wiedziec..chciałbym zyc w błogiej nieswiadomosci..troche egoizmem powialo...:P pozdrawiam wszystkich..
×