szczęściatko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szczęściatko
-
ja do tej pory miłam mezczyzn przewaznie na P....teraz moja 2 jest na R..i jest całkiem inny od reszty...to jest moja pierwsza 2...
-
zakreconanamaxa..jasne ze kciuki trzymamy masz to jak w banku..trzymaj sie ciepło
-
magda im wiecej nas tym weselej..ja tez talk mam mąz za granica przypomina sobie omnie od czasu do czasu a 2 ahhhhhh..chyba czytałs..ja ide po drugiego drinka..a co tam u ciebie magdo?? zagubiona dzieki za opisk dobry:)
-
bella no co ty zapraszamy równiez..co do pretekstu to musze miec dobry ..bo moja 1 jest strasznie o mnie zazdrosna..a nie wpomne o moich tesciów..pilnuja mnie:P:P:P..tylko nie wiedza ze to nie takie proste zadanie:P:P
-
zaguboina ja tez mam małe dzieci...ale pamietaj jak sie cos chce top siła rzeczy to sie osiagnie..sprawdziłam to :P:P:P..chyba juz mi udeza do głowy..:):)
-
to muminka...hmmmmmmmm..trzeba to kiedys uczcic:P:P:P:P:P..
-
macie kobietki jakies fajne opisiki na gg ..takie wiecie troche kłujace...nie chce mi sie sszukac dzisaij ..rozgzał mnie ten drink.. zobaczcie jak mało na potrzeba ..drink..i doborowe towarzystwo..które jest w tym samym temacie i rozumiemy sie nawzajem....:):):)
-
ja zachodniopomorskie...ale mozna cos zorganizowac gdzies posrodku...tylko jakis pretekst znowu trzeba bedzie wykominowac bo bedziemy szalec do rana mysle:P
-
mała muminko---ja poprostu wiem ze mu zalezy i moge sobie na takie rzeczy pozwolic..kiedys było inaczej ..ja sie starałam..walczyłam jak lwica...i udałao sie...zdobyłam jego mysli ...serce i dusze:P:P:P:P...oczywiscie na tyle ile to jest mozliwe w naszej sytuacji..teraz ma taka sytuacje rodzinną ze musimy przystopowac i stad ta przyjazń..ale nie znaczy ze ja musze siegodzic na to tak odrazu..bo mu tak pasuje..nie teraz niech on sie troche podenerwuje..postara..:)chociaz moje serce sie rwie do komutera..ale walcze ztym..wychodze...albo wyłaczam i sie czyms zajmuje...nie moge dac sie zwaroiwac/...
-
oczywiscie na naszą korzysc oczywiscie:P:P:P
-
ok najbardziej podoba mi sie toast..za NAS..tylko poprawimy troche ...za NAS zeby to zycie nam sie w koncu odkreciło:):):):):)
-
hej ..laski widze ze tu towarzystwo sie rozpiło :P:P:P..tez własnie wróciłam z solarium i zakupków...i drinka tez sobie zrobie a co tam..nie bede gorsza od was ..a za co pijemy dzisiaj?
-
no wezcie bo wapdne w samouwielbienie..ale dzieki ..czasami mnie cos oswieci:P:P
-
i tak trzymaj zagubiona:):):)..dasz rade..warto nieraz byc cierpliwym..to poplaca...jak mu choc odrobine zalezy to odezwie sie napewno...a jak nie to pomysl sobie ze dobrze ze tak sie skonczyło..bo szkoda twojego zainteresowania na byle kogo...:P:P ja narazie wybywam z domu..daleko od komótera:P:P..zycze miłego dzionak ..u mnie słoneczko za oknem...ciesz sie bo daje mi tyle energii i wszytko widze w słonecznych kolorach..
-
zaguboina---wiesz nie wiem co ci odpowiedziec...ja tez tak pisalam mojemu..jak nie chcial sie okreslic i zaczełam sie wycofywac...wyczuł to...i sam zaczoł poisac..co do mnie czuje..po jakims czasie..mi powiedzial ze sie wystraszył..ze mnie straci..i powoli zaczelismy..odnowa slowo po slowie...u nas nasze szalenstwo zaczeło sie od wakacji.. apisac zaczelismy ze sobą na poczatku roku..ja mam utrudnienie bo On nie pracuje w polsce..wiec nie mozemy sie tak czesto spotykac...teraz przyjechał na dłuzej....i poswiecilismy sobie kazda wolna chwile..było cudownie...nie zaponego tego nigdy..dał mi tyle miłosci i szczescia...dawno nie czułam sie tak dobrze..uwierzyłam s siebie...zaczełam dbac o siebie..widziec swoje ja..dal mi duzo siły...choc były chwile zwatpienia...stach ze zabrniemy za daleko...a na to nie mozemy sobie pozwolic....niestety takie jest zycie..łatwo jest komus powiedziec zostaw meza..zone..i stwórzcie nowy zwiazek..to nie jest takie proste...a zrezygnowac z niego tez nie jest łatwo..choc naprawde mam taka chec..wyzwolic sie z tego uczucia...zapomniec...bo jak pisala bella ile tak mozna zyc.. mała muminko---ich trzeba tego tez uczyc....ze poprostu martwimy sie o nich...ze kade takie zachowanie kosztuje nas duzo nerwów i przede wszystkim boli..ja tez tak reagowałam jak ty z nerwami ale pisałam mu jasno co mnie boli...i nauczył sie...i ja sie nauczyłam nie panikowac...bo nie sa maszymi własnosciami ..maja swoje rodziny i nie zawsze nawet chocby bardzo chcieli....mogą odrazu sie odezwac..ponieaz patrzac z drugiej strony ..musimy stwarzac pozory i dbac zeby to sie nie wydało..nie mozemy poswiecac naszych rodzin dla naszych uczuc...dla naszych kaprysów...ta znajomosc jest własnie takim naszym kaprysem...naszym małym azylem....ale rodzina musi byc na pierwszym miejscu..i to tez nie jest łatwe....trzeba to w sobie wypracowac..ja sama sie tego jeszcze ucze....
-
zaguboina---narazie daj sobie na wstrzymanie....nie pisz wiecej...jesli oczywiscie dasz rade..bo wiem sama jakie to ciezkie..tez przez to przechodziłam..teraz juz troche nabralam dystansu..i uspokoiłam sie....ale wiesz my wszytskie tak siechyba na poczatku znajomosci zachowywalismy..tez szalałm dopoki sie nie okreslił,nie powiedział mi co czuje do mnie...teraz jestem jego pewniejsza i dlatego tak sie nie denerwuje..poprostu wiem ze dopoki naprawde bedzie mu na mnie zalezec..bedzie starał za wszelką cene trzymac sie mnie..choc sytuacja mu na to nie pozwala..rodzinna.... powiedz mi ile juz wasza znajomosc trwa???
-
akurat:P bedziesz szczesliawa ze sie odezwał..tak to juz jest znami..
-
mala muminka spoko ..nie nakrecaj sie..napewno wszytko sie wyjasni...pomyslk ze poprostu nie moze..przeciez nieraz tak sie zdaza..nie jestesmy tylko dla siebie oni maja swoje zycie..my tez nie zawsze mozemy.. wiem jak to jest sama nieraz odchodziła od zmysłow..ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic..uspokuj sie..napewno sie odezwie
-
zagubiona ..a ja miekka byłam ..a teraz twardnieje..coraz bardziej..staje sie egoistką..bo ile mozna dawac siebie...niby otzrmałam w zamian wiele ..ale coz..skonczyło sie.. nulinko podałam swokjego mejla..jak mozesz napisz do mnie i podaj swój numer gg..musze zkims porozmawiac...nie musi to byc dzisiaj..oczywiscie jezeli wyrazasz chec....
-
jak masz pisac ..to nie ze go koasz i tesknisz tylko ..to co cie boli...a jezeli nie odpisze to znaczy ze mu nie zalezało..nie mecz sie ..niech to sie wyjasni w koncu...ile mozna czekac..trzymam kciuki...
-
wiesz..mała zagubiona...ty poprostu oddałas cała siebie..a tak nie mozna..bo potem strsznie cierpimy...nie mozemy całkiem sie poswiecic naszym 2 ..bo to nie mozliwe w naszych sytuacjach..tak sie nie da zyc..musisz zyc dla ciebie..a 2 powinien ci umilc ten czas..wiem ze brakuje nam uczucia ..dlatego tak sie dzieje..ze troche zainteresowania amy juz potrafimy sie całkowicie poswiecac...wszytko rzucic zeby byc tylko z nim..ale jak widzisz to nie popłaca...bo my najbardziej na tym cierpimy..oni sie otrzasna i zyja dalej.,..my tez musimy sie tego nauczyc..tego zdrowego egoizmu.. wiesz co mi własnie zaproponowała moja 2 przyjazn na jakis czas...bo nie moze sie ze mna spotykac aktualnie..powiedz ja sie mam na to zgodzic według ciebie..czekac ..az sie pojawi...przeciez mnie to zameczy...wykonczy mnie ta niepewnosc i czekanie..prosił o cierpliwosc..nie wiem co jest lepsze poswiecenie sie jemu..czy poprostu zapomnienie..wiesz ile mnie kosztuja kazda rozmowa znim..serce wali ..denerwuje sie...nie wiem juz sama co mam zrobic..dajcie mi cos zebym dostała amnezji...
-
witam wieczorkiem Odblokowalam moja 2, wyszłam zdomu zeby nie czekac..odezwał sie pierwszy ..tylko co ztego jak mi cisnienie podnósł..i znowu pije winko...chyba czeka mnie podwójny odwyk..od picia i 2...napisał miło..ze mnie rozumie ze chcialam poswiecic nasza znajomosc dla małzenstwa..tylko tak sie zastanawiam o którym malzenstwie on myślal...chyba o swoim..ze wzaistaniales sutuacji ..chyba tak bedzie najlepiej...ze miałam racje ze tak bedzie jak jest..ze nie moze mi poswiecic tyle czasu co kiedys..ale nie chce tracic kontaktu ze mną...i tyle..cholera a co ja poczeklania jestem jakas ..do póznej starosci bede czekac az złe czasy miną i bedzie wtedy mial dla mnie chwile...ale sie wkurzyłam..cholera powiedzie czy to ja jestem nienormalna czy bez serca...ehhhhhhh szkoda słow..chyba czas na zamrozenie..zablokowanie na amen..i odwyk.. ale ciesze sie zjednego..odpaliłam mu odpowiedz az mu pójdzie uszami:):)..wredna małpa ze mnie:P:P:P pola-pola---pocieszajoco napisałas ...mówisz 5 dni i potem jest lepiej..chyba sie skusze:P, cholera ajuz mialam 2 dzien za sobą..teraz musze wszystko zaczynac od nowa..
-
bella--witaj w klubie..własnie przechodze to samo:C
-
dla siebie fajnamyszko...czy sytuacja sie obórci w ta czy w tamta strone musimy wierzyc ze to to bedzie dobre dla nas...nie za lamywac sie..zobacz na satinell i na Ines jakos zdołały podołac...choc to nie jest łatwe..mnie jeszcze trzyma nadzieja....dlatego sie jakos trzymam..i mam nadzieje ze nie upadnie ona tak szybko...a potem znajde cos innego czego bede musiła sie kurczowo trzymac:P:P:P a moze kogoś:D U mnie słoneczko sie przebiło..jest miło :):):):):)
-
wiatm tak macie racje ..słonko dzisiaj przebija się...bedzie fajny i słoneczny dzien:):):):):) u mnie 2 dzien odwyku....:P:P:P Ines--moja duma kobieca mi tez nie pozwalasie pierwsza odezwac..choc cholera ja to skonczyłam...ale do cholery jak mozna o mnie tak szybko zapomniec:P:P:P:P....mnie sie wydaje ze chyba nie da rady:):):)ale wszytko sie zdaza na tym swiecie,..on ma swoja dume i ja tez....teraz kwestia kto porzuci ta dume....ja narazie sie trzymam..nie wiem ile dam rade:C:C, ale postram sie jak nadłuzej.. fajnamyaszka--głowa do góry ..damy rade:) cholera duch bojowy sie we mnie odezwał:P:P:P