Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szczęściatko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szczęściatko

  1. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ines ..zazdroszcze ci ze masz to juz za soba..:):):)a kciuki sie przydadzą:P:P satinell--normalnie mnie powaliłes.. no wiecie co zobaczcie..te które mjato za soba sa szczesliwsze od nas..oprocz ciebie nulinko oczywiscie:P
  2. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    wiem nulinko..i dziekuje ..ale kazda znas musi przejsc przez to sama..nie wiem co przyniesie jutro..ale oczywiscie emocje targaja mną rózne..od ulgi i spokoju..po cholerna tesknote...i swiadomosc ze to juz koniec ..ze nie ma juz nic..ale jak zwsze..tli sie we mnie odrobina nadzieji..ona umiera ostatnia...wiem ze gdybym do niego teraz napisała ....jutro by sie odezwał..ale nie zrobie tego..nie tym razem..tu chodzi o zasade... nie martw sie jak to mówią\'\'co nas nie zabije to nas wzmocni\'\'
  3. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    nie moge..bo jezeli ja powiedziałam...koniec mam juz dosyc...wiecej jest bólu z nasze znajomosci niz radosci ..to chyba jednoznaczne..jeszcze go za blokowałam..ale wczoraj takiego miałam doła..a podrugie jest jeszcze cos ..co mnie przytłacza..a nie moge tego tu wyjawic ..to poteguje moje zachwianie emocjonalne..jest poprostu ciezko...wiec moze trzeba to tylko przetrzymac...odchorowac..pójsc na odwyk od niego...i bedzie ok..moze nie bedzie uniesien..ale bedzie spokój ducha..juz sdama nie wiem co lepsze...wsztko przede mną
  4. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    ale czemu nie mozemy wszystkie sie cieszyc..tylko jak jedna jest w niebie to druga laduje na ziemi i odwrotnie..ciagle cos...ehhhhhhhh...cóz zycie
  5. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    a winko wlasnej roboty..swisłam swojemu ojciu:P:P:P...ale pysze slodzitkie...cholera...tyle mi zostało..osladzac sobie zycie winkiem...a co do mojej 2 ...to nie wiem ....bo troche przegiełam..ale niestety ..nie moge teraz tego odkrecic...moze tak miało byc...jakos przezyje
  6. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    oj..pinezka..juto bedzie nowy dzien...ja zrobiłam gorzej bo wczoraj mnie wkurzył..powiedzialm ze koniec ..nie daje rady i go zablokowalam na gg ........i cóz cisza...a ja sie pierwsza nie odezwe..bo jak skonczyłam to musze sie tego trzymac...:P:P
  7. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    sorry za bład..życzyłam/mialo byc ..pije 2 lampke wina na odsterowanie ...a co tam...
  8. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    tylko nie zwalac na mnie..ja zazdrosciłam..ale nie rzyczyłam zle..wrecz przeciwnie..pinezka cholera zawsze cos..a oco sie poklociliscie????
  9. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    nie no...to mnie cieszy..nulinko ..mówiłam ze bedzie ok ...a umnie czrna sciana..sama wszystko popsułam jak zwykle...ale co ma byc to bedzie...ale moge wam troche pozazdroscic:P..ai pozytywna energia tez sie przyda:):):):):)
  10. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    zazdroszcze pinezka..:):):):P:P:P:P:P
  11. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    hahahhahha....witam:):):):):) rzeczywiscie pinezko dobre.....u mnie znowu dól..ale rozbawiło mnie to...ze nie moge skupic mysli.. wiec chyba nic nie napisze...ale chyba nie jest tak z;le skoro potrafiłam sie rozesmiac:):):):) konbiety piszcie co tam u was...cos dzosiaj mi sie tez.....:Pnic nie chce ro bic..haha
  12. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    nulinko ...chyba juz mnie troche poznalas..jak tryskam energia to na całego:):):):)jak ma doła ..to tez czuc to w moich wpisach...juz mam taki sposób bycia...na wszystkie doznania reaguję całą sobą..choc staram sie nieraz z tym walczyc..właczyc taką\"olewke\" i nic nie czuc..nie dac sie emocjom..ale nie zawze mi to wychodzi... nulinko..wiesz ze i szczescie zapuka i do twoich drzwi...wierze wto...zauwazyłam ze juz tak mamy..przechodzimy stagnacje..zeby potem znów uleciec w bezchmurze...tylko zeby to sie zle dla nas nie skonczyło:P.....i nasza psychika wytrzymala taka rewolucje umysłową:):):):):):)
  13. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Witam satinelllko---normalnie jestyem po wrazeniem...ciesze sie razem z tobą..ze tak fajnie sobie radzisz...i trzymam kciuki zeby jak najdłuzej twala ta euforia..noramlnie az ja odczuwam twoje szczescie:):):) fajnie sie czyta ze mi mo bólu..potrafi my sobie jakos radzic inez---widzisz tak czsami bywa..ze nasi ksiązeta okazują sie zwykłymi dupkami...ale mysle ze takie przejrzenie na oczy choc bolesne jest lepsze niz zycie w ułudzie..nadzieji..:):):) nulinko--ja nie mam takiego zamiaru zeby odejsc od 1..nie ma go zreszta teraz wdomu..niedawno wyjechał za granice...i dzieki temu sytuacja miedzy nami jest troche inna.. moze w koncu zaczniemy sie bardziej doceniac..choc to nie takie łatwe majac w sercu 2...z moja 2 mielismy mały zyciowy schodek..ale uadało sie nam go jakos przeskoczyc....i jestem znowu w euforii:):):):):):):):)wczoraj mialm znim spotakanko było bosko...jeszcze zyje tą chwilą:):):):):):):):):):):):):):):):):)oj..kobietki czsami sama sie dziwie jakie emocje mną targaja..raz jestem w niebie..zeby za chwile spasc ostro na ziemie i cholernie cierpiec....czsami mam tak tego dosyc..brakuje juz mi sił....ale znowu wystraczy jakas miła chwila zeby wszytko nabrało barw..i zycie wydawało sie piekne....i dajace mi tyle siły i wiary ze to jednak ma sens....ze warto pocierpiec zeby doznac tego szczescia...i poczuc to uczucie...znowu sie rozpisałam...ehhhhhhhh..wybaczcie pinezu ..a ty jak zwykle..stanełas na nogi...i trzymasz 2 w garsci..brawo...:):):):):):) pozdrowienia dla reszty wspaniałego towarzystwa
  14. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam własnie..ten poczatek..jest inny...pełen uniesien..pózniej zaczynaja sie schody..bo zaczyna nam zalezec...zaczynamy marzyc o czyms nieralnym..i to boli jak cholera..mnie zaczuna juz dusic..bo jest cudownie..jak sie znim spotykam..ale nie moge sie do tego przyzwyczajac..po drugie jest jeszcze cos w naszej sytuacji..co przysparza mi dodatkowe doły...nie jest łatwo..dlatego tak sobie wmawiam...to \'\'zamrazanie\'\'...i to ze on nie jest az taki wazny w moim zyciu,ale wiecie jak jest...wielka dzura, corazczesciej mysle zeby sie ztego wycofac...poniewazjest wiecej bólu..niz radosci..i ciagła hustawaka emocji..boje sie ze niedam rady..on przy moich takich chwilach słabosci i zwatpienia..stara sie mnie podniesc na duchu...ale coraz bardziej mnie to zaczyna niszczyc od srodka.. tyle wynuzen nadzisiaj..trzeba przykleic usmiech do twarzy i strac sie nie myslec..wychodze zdomu..zeby nie siedziec przy kompie...i nie analizowac..nie mysleci nie czekac... troche smutno dzisiaj pisze..ale gdzie mam wylac swoje bóle jak nie wam...wy mnie dorze rozumiecie...pozdrawiam..zycze miłego dnia:):)
  15. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Witam kobietki widze ze panuje na naszym topiku ponury listpoadowy nastrój..:C kobietki nie dajmy sie tym facetom...zebysmy od nich uzalezniali nasz nastrój...oni maja byc miłym akcentem naszego zycia..rozswietrlc go:):)ja sobie to powtarzam codziennie...ucze sie tego...choc to nie łatwe zadanie...ale cos trzeba robic zeby całkiem nie zwariowac...:P dzisiaj ide do fryzjera i mnie nie bedzie do wieczorka...niech poteskni za mna...a do tego nowa fryzurka tez mnie troche podniesie na duchu...:) Zycze wszystkim przede wszystkim troche spokoju ducha....i duzo słoneczka...i oczywiscie duzzzzzzzo usmiechu...i buziaki a co tam jak szalecto szalec :):):):):):):):):):):)
  16. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam Ja tez zasiadłam sobie z kawką przed kom. widze ze nasz topik świecił pustakami przez weekend. Satinell--trzymaj sie....dasz rade..wierz.. ze w koncu to szczescie sie usmiechnie sie do ciebie..trzymam kciuki:) Ines--własnie to jest najgorsze ze tracimy w jednej osobie...tak wiele..ale moze jeszcze u ciebie nic straconego...ciesze sietwoim dobrym nastrojem...przeszedł chyba na mnie:):):):):) U mnie narazie bez zmian..dalej sie unosze w chmurkach...potem opadam..poniewaz łapią mnie doły..ale jakos starm sie im zabardzo nie ulegac... pozdrawiam reszte towarzystwa...zycze miłego dnia...i samych usmiechów:):):):):):):):):)
  17. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    bella---to zazdroszcze ci tego spokoju...ja sie staram ale czsami mi nie wychodzi..ehhhhhhhh....ale musze popracowac nad tym:)
  18. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam z samego rana pije sobie kawke i czytam wasze wpisy...wiecie tak sobie mysle, ze my zyjemy tylko tymi spotkaniami..wspomnieniami i zatracilismy całkiem własne\'\'ja\'\'..zyjemy tylko dla nich i nimi...czsami jestem o to na siebie..zła...jak mozna tak sie zniewolic..czemu nie umiemy korzystac z tych chwil...i sie nimi cieszyc..tylko ciagle sie zamartwiamy...ehhh..nulinko wiem ze moja rada ..zeby sie cieszyc jest dobra..tylko nieraz przestawienie mnie na taki tor myslenia tez troche kosztuje...staram sie cieszyc i korzystac z kazdej chwili..ucze sie tego..codziennie i nieraz jest rewelacyjnie..a nieraz tak sie sama nakrece ze mam dosyc...ale dosyc tych wynuzen...mamy sie cieszyc i usmiechac:):):):):):):) duzo usmiechu z samego zycze wszystkim i słonka..ona daje tyle energii i optymizmu a tego tak nam brakuje
  19. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    tafta----to jest tylko poza, rzeczywistosc jest inna...nie jest takim twardzielem ..jak mi sie wydawało...potrzebował czasu na otworzenie sie..i wiem ze tez nie jest mu lekko..ale co mozemy zrobic..nic...allbo zrezygnowac z siebie ..albo sie cieszyc ze mozemy cos takiego przezywac...wybralismy to 2, wiesz on boi sie ze któtregos dnia mu powiem koniec..nie daje rady ..ale narazie staram sie o tym nie myslec..czerpac z tej znajomosci jak najwiecej..bo daje mi ona duzego powera...siły do dalszej egzystencji..stałam sie inna kobieta..usmiechnietą ..pewna siebie...i mam nadzieje ze pozostane juz taka na zawsze...
  20. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    czesc kobietki jestem nulinko.. ale duchem nieobecna jeszcze:), staram sie was czytac na bierząco..ale jakos nie daje rady osstanio..nie mam czasu..moja 2 pochłania mi go całkowicie..to szalensttwo pootrwa mysle do konaca roku:)..chce korzystać z kazdej danej nam razem chwili...ponieaz po nowym roku wyjedza:C..wiec wybaczcie mi moja nieobecnosć..ale chyba usprawiedliwiona:P tafta--moja 2 jest blizniakiem...i twierdzi ze jest z tego powodu zadowolony..bo jakos sie w tym wszystkim odnajduje..i jeszcze sie przymnie nie zakrecił całkiem:P Któras z was pisała, ze ma ciagle hustawke emocjonalna...ja tez ją mam i podziwaim moja 2 ze to wytrzymuje..ale my kobiety juz tak mamy ..jestesmy ..wrazliwe a do tego ciazy na nas duza odpowiedzialnośc za to co czynimy..nieraz juz nie wytrzymuje moja psychika tego natezenia mysli i wysiada..ale naszczescie jest on..i jakos odzyskuje \'\'spokój ducha\'\',to nie jest łatwe do przezycia..choc jestem szczesliwa to jednak...jest to ale..ta swiadomosc ze kiedys sie skonczy...i jak ja bede zyc bez niego..jakkie bedzie moje zycie...ale koniec tych smutasków... trzeba nauczyc sie zyc chwila..korzystac z tego co jest nam dane..i staram sie tak robic...mniej analizowac ..bo mysli same nas nakrecaja..bo pomyslcie same szkoda zycia na ciagłe umartwianie...znajdzmy cos co nas uszczesliwi choc chwile..pózniej bedziemy sie martwic i płakac..aby na nowo odnalezc nowy sens zycia ale juz bez niego..boze zakreciłam sie ..wybaczcie mi troche namieszałam w tym wpisie..ale kto odczuwa to co ja to zrozumie...pozdrawiam acha nulinko tak czytałam ciebie i nic nie piszesz co u ciebie ..jak sie maja sprawy z 2??? pozdrawiam wszystkich,,,,starsze bywalczynie i nowe równiez...to jest przyjemne ze mamy swój mały azyl ..gdzie mozemy napisac co naprawde czujemy..buziaki
  21. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    witam wszystkich... Dawno już sie nie wpisywałam...poniewz tyle sie umnie dzieje..staram sie was czytac regularnie..jak mnie dopadnie wena to cos naskrobie wiecej.. narazie tylko tyle ze jest super z moja 2...ile tylko mozemy poswiecamy sobie czasu...czasami zaskrawa sie o szalenstwo.. pozdrawiam wszystkich...nulinka, satinel..trzymam kciuki, pinezia wez sie w garsc:D, i dla resztety doborowego towarzystwa
  22. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Ines..dzieki za wibracje:)przydadza sie...ciesze sie ze masz nadzieje ..to jest juz duzo..
  23. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    nulinko...jakos bedzie..musi byc..wiesz ja wybucham i mi szybko przechodzi...wierze ze sie znim spotkam jeszcze w tym tygodniu...damy rade..wierzmy w to mocno:):):)..nie dajmy sie pechowi...:):):):):):)..ja dopiero w sobote sie ululam mam mała imprezke w domu..mojej 1 nie bedzie..nikt mnie nie bedzie kontrolował..wiec zaszaleje ..a co tam:P
  24. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Witam kobietki dzisiaj juz nie jestem w euforii..spotkanie przesuniete..bo dostał wysypki..i nie chce mi sie wtakim stanie pokazywac..ehhhhhh..juz nie fruwam tak czekałam na to spotkanie....do tego jeszcze wyzyłam sie nam i tyle..czyli wojna:C:C..chyba sie do tego nie nadaje..nerwy mi juz puszczają:O...jestem taka wsciekła.. pozdrawiam wszystkich i zycze lepszego samopoczucia niz mój
  25. szczęściatko

    Mężatki zakochane...nie w mężu...

    Witam kobietk U mnie euforia siega zenitu...to juz jutro...cały czas o tym mysle..dobe ze mam tyle zajec..bo bym sie zakreciła na maxa:P..trzymajcie za mnie kciuki:) pozdrawiam i uciekam dalej...zyjmy nasza miłoscia bo co nam pozostało w tej szarej egzystencji..o reszte bedziemy sie martwic pózniej.. pozddrawiam...zycze duzo ciepła......mnóstwa MIŁOSCI... :):):):):):):):):):):):):)
×