Ja wstrzyknęłam sobie botox i powiem wam szczerze,że więcej o tym się mówi niż to warte.Zdecydowałam się bardzo szybko,bo koleżanka miała za trzy dni zabieg i lekarz sugerował żeby była z kimś to koszty będą na pół,bo i tak połowę zamówionej fiolki wyrzuci,a koleżanka miała zapłacić za całą.To trwało ok. 5 minut,jestem mało odporna na ból,ale były to tak szybkie zastrzyki raz za razem a igła tak cienka że nie było to przyjemne ale nie bolesne aż tak,jak sobie wyobrażałam.
Więcej bólu przy wyrywaniu zęba jeśli można to do czegoś porównać.Zabieg miałam wieczorem,rano byłam w pracy i zero jakichkolwiek oznak,nawet nic nie opuchnięte,tylko jeden dzień uczucia bezbolesnego mrowienia czoła(bo miałam robione czoło i okolice oczu).Mam 42 lata,dość zniszczoną twarz ale efekt był super-rzadko która o dziesięć lat nawet młodsza kobieta mogła pochwalić się takim czołem jak ja po zabiegu.Szkoda że to jednak trochę kasy,co poł roku jednak trzeba powtarzać ale warto!!!!Śmieszy mnie reakcja znajomych którym do tego się przyznałam,bo postrzegają to tak jakbym dokonała niesamowicie odważnego czynu,a to jest tak mało inwazyjny zabieg,że teraz jak czytam te wszystkie opinie i obawy to mi się chce śmiać. Nie bójcie się botoxu,to raczej zabieg kosmetyczny,niż chrurgiczny.Bardziej przykre jest oczyszczanie twarzy u kosmetyczki.