Dunia83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dunia83
-
Jeszcze cośchciałam napisać ;-). Ostatnio słyszałam, że na niektórych naukach przedślubnych trzeba prowadzić tzw. wykresy do naturalnego planowania rodziny. Kurcze to chyba lekka przesada. No dobra, skoro tak bardzo chcą, to niech opowiadają o tym NPR, jak to prowadzić itd, no ale, żeby uczestnicy mieli przynieść przynajmniej 1 taki wypełniony wykres???? No kurcze. Co to kogo obchodzi, jakie mam śluzy, temperatury itp. Bez przesady. No ale jesli to będzie warunkiem, żeby te nauki zaliczyć, to chyba trzeba to będzie zrobic. Ale i tak mi się to nie podoba- nie sama metoda NPR, tylko to, że ktoś się chce wtrącać w bądź co bądź naszą intymną sferę.
-
Dorkis------> daj swój nr GG to pogadamy, bo może nie wszystkich interesuje, jakie są zespoły w naszych okolicach. Pozdrawiam
-
Nusia------> co do Twoich wątpliwości. U nas nie słyszałam, żeby komuś pod kościołem włamali się do samochodzu, a to może z tego względu, że u nas prezenty daje się po mszy, a nie przed. Co do drugiego pytanie- to myslę, że to całkiem prawdopodobne. Ostatnio jak byłam na weselu, to świadek młodych z bratem pani młodej po mszy odwieźli wszystkie prezenty i koperty do domu młodych, właśnie z obawy, żeby to potem gdzieś nie poginęło, jak goście się będą bawić, no bo to w sumie dużo kasy.
-
No to widzę, że większość z was ma tu podobne kryteria pod względem doboru zespołu. Jeśli o nas chodzi, to my zamierzamy wszystkie ze warunki wyegzekwować na piśmie, bo dla mnie taka ustna umowa, to żadna umowa. Nie chodzi o to, że nie wierzę w dobre checi zespołu, ale jednak co na piśmie, to na piśmie. Mam koleżankę, która pracuje w sądzie i to przez nią mam takie odchyłki, że wszystko trzeba mieć na piśmie. Ale myślę, że akurat w tym wypadku to jest dobry pomysł.
-
HEj Strzelczanki: Co do Diamantów- to słyszałam jedną negatywną opinię, ale nic konkretnego, więc nie wiem. Sama ich nie słyszałam na żywo. Co do Syndrom-----> Zaręczona napisz, czy masz ich mp3 lub można dostać ich dema. Zainteresował mnie ten zespół, ale nie słyszałam nic w ich wykonaniu. A teraz ja wam powiem, czym my się chcemy kierować wybierając zespół: 1. po pierwsze, aby bloki muzyczne były tak po 30-40min, z przerwami max.10-15 min. 2. zespól nie powinien pić alkoholu (a jeśli już, to ewent. toast i tzw. \"jednego\". Niedopuszczalne jest, aby orkiestra była nietrzeźwa!!!! 3. dobór zabaw musi być wcześniej skonsultowany z nami. Nie chcę, żeby ktoś mi z gości robił idiotów i kazał im np. macać się po kolanie albo tyłkach na zasadzie- \"zgadnij, która to twoja żona\" itp. 4. chcemy mieć wpływ na wybór 1 piosenki, a nie, że zostanie nam ona narzucona z góry. 5. muzyka musi odpowiadać gustom większości, a więc więcej hitów weselnych, biesiadnych, polskie przeboje z różnych lat, mniej nowości, aczkolwiek trochę może być, mogą być też rock&rolle i twisty, bo ludzie dobrze się przy nich bawią. 6. skonsultować oczywiście trzeba jeszcze koszty, ewent. koszty transportu bądź noclegu, ilość godzin grania itp., Ogólnie mówiąc sporo tego. No ale jeśli się chce mieć udane wesele, to trzeba planować takie rzeczy. Dla mnie oprócz muzyki to sprawą priorytetową są właśnie konkursy i zabawy. Ogólnie nie mogą być zboczone, o podtekstach seksualnych itp. Nie podobają mi się też takie, w których trzeba pić \"karniaki\". Takich zabaw u nas na pewno nie będzie. Generalnie chcemy tak ok. 4-5 zabaw na całe wesele. To w zupełności wystarczy. Ludzie się mają wytańczyć, a nie brać udział w debilnych często zbawach, które nie wiadomo, czemu mają słóżyć. No to tyle ;-). Ale wywód napisałam. Łooooochooooo ;-)
-
No ja uważam, że to duża przesada, już teraz oglądać buty, zaproszenia itp. rzeczy. My póki co skupiamy się na sali i zespole, bo z tym są największe problemy. Za resztą będziemy się oglądać najszybciej za rok. No może zrobimy wcześniej nauki przedmałżeńskie, bo na razie mamy na to czas. Później może być różnie, bo będziemy oboje szukać pracy i w związku z tym czasu będzie mniej. A powiedzcie (te osoby, które mają juz zespół)- czym kierowaliście się przy wyborze zespołu, jakie warunki musiał spełnić itp. My z salą nie mamy aż takiego problemy, gorzej z zespołem. Tyle ich jest, a ja prawie żadnego nie znam. A może się wypowie Dorkis :-) skoro jesteśmy z tych samych stron? Pozdrawiam
-
Witam kolejną Strzelczankę- Dorkis- również się do nich zaliczam :-). Normalnie w szoku jestem, że już 3 osoba z tego tematu jest z mojego miasta :-). Witam serdecznie. Co do nas to nasz termin najprawdopodobniej: 30.08.2008- widzę, że chyba jeszcze nie ma nikogo na tą datę :-). Możecie nas dopisać do listy :-).
-
Zręczona------> nie podejrzewałam, że restauracje mają już cenniki na 2 lata do przodu. Bez przesady. Powinno się liczyć cennik na dzień dzisiejszy, czyli w tym dniu, kiedy zamawiamy salę, a nie jaki będzie za 2 lata. Ale ludzie są jednak przebiegli, chytrzy i cwani. Wkurza mnie coś takiego. Jeśli chodzi o \"co łaska\" to chodzi Ci o księdza? To jest chyba właśnie coś koło 500 złotych. Słyszałam, że takie ceny są w naszych okolicach.
-
Zaręczona------> strasznie tam drogo w tej Renomie. 150 zł??? Pogieło ich chyba. Z tego co słyszałam to w innych lokalach wokół naszego miasta, jest sporo taniej.
-
Ale mądrą rzecz napisałam powyżej ;-)----> miało być oczywiście \"bo w końcu to raczej małe miasto\" ;-). Zaręczona napisz te adresy jak możesz. Macie już wszystko zaklepane???? Leosia----> czego was tam uczą na tych spotkaniach??
-
Zaręczona-----> no to super, jesteśmy z tego samego miasta :-). Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło, żeby w necie kogoś spotkać z mojego miasta, bo to w końcu raczej miasto. Ale my ślub będziemy mieć na Górze Św. Anny a wesele jeszcze nie wiemy :-). A orientujesz się może w tutjszych zespołach i cenach, jakie biorą, bo ja w sumie tylko o dwóch słyszałam. Będę wdzięczna za wszystkie opinie :-). Pozdrowionka :-).
-
Zaręczona----> gdzie pod Opolem robicie, bo my też spod Opola i też szukamy zespołu. Na razie głównie słuchamy od znajomych, bo nie orientujemy się w tych zespołach. A gdzie to takie fajne nauki są, bo może też byśmy się wybrali?? Mona------> to bardzo dziwne, co mówisz. Szczerze mówiąc, to nie słyszałam jeszzce takiej wersji, żeby ktoś musiał robić i kurs przedmałżeński i przedślubny. Z tego co słyszałam od kilku par, to właśnie musieli odbyć jeden kurs przed sakramentem ślubu i w tym były też spotkania w jakiejś poradnii. No ale nie wiem, może tam u Ciebie jest jakoś inaczej :-). Co do nas, to nie mam pojęcia w jakich przedziałach się nasze koszty zamkną. Ja bym chciała tak do 20 tyś max, ale będziemy mieli raczej mało gości, tzn ok. 70-80.
-
Mona to nie rozumiem- to nauki przedmałżeńskie i przedślubne to nie jest to samo? Bo piszesz, że pierwsze można robić osobno, a drugie trzeba razem. Zawsze wydawało mi się, że to jest to samo. Napisz coś więcej.
-
Więc wychodzi na to, że z tymi naukami to zalezy od księdza. Ja już też słyszałam, że oprócz nauk niekiedy jeszcze chcą wizytę w poradni małżeńskiej- a to pewnie też jakaś przykościelna instytucja. Jeśli ktoś jest z Wrocławia i studiuje, to wiem, że mozna skorzystać z takich nauk w kościele akademickim. I nie są to takie nauki sensu stricte, ale bardziej jakieś takie rozmowy ogólne itp. Szkoda, że już się na to nie załapię, bo kńczę studia. A wiecie moze jak to jest: czy takie nauki mozna robić oddzielnie czy trzeba razem? Bo my jesteśmy z różnych miast i cieżko się będzie dograć. Tym bardziej, że ja teraz prawdopodobnie zacznę pracę i mój narzeczony też. Poza tym jeszcze jedna sprawa: jak to jest z załatwianiem formalności, jak się chce wziąć ślub poza parafią młodej i młodego? Bo my wymarzyliśmy sobie taki jeden kościółek właśnie. Orientuje się ktoś? Bo nie wiem, czy oni czasem nie chcą wtedy więcej kasy itp. No i czy trzeba uzyskać jakąś zgodę najpierw od swojego proboszcza albo coś w tym stylu?????
-
Leosia to Ty faktycznie już blizej jak dalej masz. Żabusia- my się nigdzie nie wybieramy, dlatego nie spieszy nam się tak z tym załatwianiem. Chociaż szczerze mówiąc, jak rodzice nasi się dowiedzieli, to od razu zaczęli dyskutować wszystko co i jak. My tak chcemy załatwiać salę i zespół w okolicach wielkanocy, a w tym roku jest chyba w marcu. Bo wiadomo w styczniu sesja, potem chyba wyjedziemy na jakieś ferie i ja mam jeszcze 3 tygodniowe praktyki, a potem marzec- swięta. No więc po świetach. AAA jeszcze w lutym wybieramy się na targi ślubne. Mam tylko problem z zespołem. Kompletnie nie mam pojecia, jakie zespoły są w mojej okolicy, jak który gra i w ogóle. Nie wiem, jak my tego zespołu będziemy szukać.
-
Leosia ale masz fajnie- niecały rok? tzn bierzecie ślub 1.01.2008??? Nam jeszcze sporo zostało- jakieś 1 rok i 8 m-cy, więc na razie nie liczę tych dni. Ale spokojnie- mam nadzieję, że szybko to zleci.
-
No i poszło ok. Było bardzo sympatycznie. Rodzice się polubili. Rodzicom spodobał się pomysł z 2008 rokiem. Chodzi generalnie o mojego narzeczonego, który chce poczekać, aż skończy studia, bo ja konczę rok wcześniej. To głównie ja byłam zwolenniczką 2007, ale teraz to już na bank ostatni weekend sierpnia, bądź pierwszy września 2008- zalezy jak tam będzie z salami itp. Ale nie wariujemy- wcale z tymi salami nie jest tak źle. Wiem, bo ostatnio koleżanka się dowiadywała i były jeszcze niedawno nawet na wrzesień 2007, a wiadomo, że to chodliwy termin. No i sale też fajne, więc aż tak się tym nie przejmujemy. Na razie mamy w planach wyjazd na targi ślubne, pooglądać, co tam się dzieje. Pozdrowionka.
-
Hej hej Joł joł :-). Szczęśliwych świąt. Dzisiaj nasz dzień tzn. poznają się nasze rodziny. Trochę się stresuję powiem wam szczerze. Poza tym chcemy ogłosić datę naszego ślubu :-). A to się wszyscy zdziwią, że to dopiero 2008, bo wszyscy myślą, że jeszcze w 2007. Nawet mój tato wczoraj już kogoś na nasze wesele zapraszał hehee. A to dobre ;-).
-
A co to w ogóle za debilna nazwa suwaczki? Kto mógł coś takiego wymyślić- chodzi mi o nazwę. I w ogóle na czym to polega? Ze ma niby odliczać dni do ślubu tak? Osobiście nie mam nic przeciwko- jak ktoś chce, to niech sobie odlicza. Ja tam nie zamierzam czegoś takiego zakładać, ani odliczać, czy jeszcze 500 dni czy 400. Bez przesady. Nie dajmy się zwariować (przynajmniej ja nie zamierzam). Ale jak ktoś chce- to proszę bardzo.
-
My nie mamy daty, wiemy tylko, że będzie to najprawdopodobniej sierpień lub wrzesień 2008 :-). Datę ustalimy (chyba) w najblizszym czasie. To tyle w kwestii palnów. :-)
-
Proszę bardzo: http://www.weselisko.com.pl/ (po prawej stronie- koszty wesela) albo: http://www.slubinfo.pl/porady/kosztorys.htm http://www.firmyweselne.pl/kalkulator1/kalkulator.php?ster=2 Dużo tego jest.
-
Wiecie co, jeszcze weszłam na stronkę internetową takiego dość fajnego zespolu z moich stron i tam piszą, że już ostatnie wolne miejsca na weekendy w 2007, więc trzeba będzie się już pomału decydować na 2008, bo skoro na 2007 już mają wszystko obstawione.... I niech mi ktoś powie, że mozna załatwić wszystko w 3 m-ce.....
-
No tak, różnie mozna trafić. Ale u mnie takie przyzwoite zespoły mozna już za 1500 zł wynająć. A wy mówicie o tych 2,5 tyś za 1 dzień czy z poparwinami? Bo za 2 dni to może bym się jeszcze zastanowiła, ale za 1 nie ma szans. Wiecie co, właśnie weszłam na jakąś stronę z kalkulatorami ślubnymi i wpisałam takie nasze dane w wielkim przyblizeniu i się trochę przeraziłam, bo wyliczyło mi 19 tyś!!!! A wcale gości tak dużo nie będzie, bo tak myślimy ok 70. Trochę mnie te koszty przerażają. Dobrze, że ślub w 2008 to można te wydatki w czasie rozplanować a nie wszystko na raz.
-
Kurcze nie uważacie, ze 2,5 tyś za granie w 1 dzień to trochę przesada? No kurde....!!!! Wiadomo, że dobry zespół to podstawa, ale żeby AŻ tyle brać, to już przegięcie.
-
Moja koleżanka bbyła na takich targach. Mówi, że było ciekawie. Mozna dużo informacji przydatnych zebrać- adresy zespołów, sal itp. Oglądali modę ślubną, samochody ślubne itp. My też się chyba wybierzemy w lutym albo styczniu. Zawsze warto pooglądać.