Borowinka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Szczęsliwego Nowego Roku 2007 * * * *
-
Aleks_555 nie miałam odwagi zapytać Cię kim jesteś z wykształcenia. Podejrzewałam , że historykiem, a teraz znowu nic nie wiem. Podziwiam Cię. Podziwiam również pozostałe WERANDOWICZKI, tyle wiedzy posiadacie i potraficie ją przekazać w sposób bardzo zrozumiały dla czytelników. Dziękuję Wam
-
Aleks_555 proszę opowiedz o roku 1947. Co się wydarzyło ?
-
Miłego popołudnia dla całej WERANDY Pozdrawiam Cię Aleks_555 i czytam z zapartym tchem, ale Twoje opowieści przerażaja mnie! Nie chcę z a g ł a d y ! :D :D :D
-
Aleks_555... chylę nisko czoło przed Tobą! Życzę Ci siły wytrwania, i radości życia. Jesteś prawdziwa.
-
Miłe Panie w przepięknej WERANDZIE. Aleks.. TRUPA narazie nie bedzie! Trudno mi przepisywac i nudzic Was, lepiej podam tytuł tej ksiazki: \" Tajemnicę weź do grobu\" James Hadley Chase. Książka została napisana w 1953 roku, ale do tej pory czyta sie ją świetnie; tak jak ze wszystkimi, klasycznymi już \" czarnymi kryminałami\" tego autora. James Hadley Chase ( prawdziwe nazwisko Rene Brabazon Raymond) urodził się w 1906 roku w Anglii i zmarł w 1985 w Szwajcarii napisawszy 102 książki z czego większość to powieści kryminalne. Dotąd w Polsce, przeważnie w prasie, opublikowano zaledwie kilka i to dosyć dawno. Wielka szkoda. Oby ta pozycja znakomitego pisarza otworzyła drogę na półki polskiego czytelnika dla następnych jego ksiażek Jego twórczość jest tego warta. Polecam! Ze słoneczym pozdrowieniem.
-
Dziękuję Ci, bardzo mi zależy, pozdrawiam Cię. Czekasz na trupa? Ok, będzie w swoim czasie. Śpij spokojnie, Twoja fanka. ;)
-
Aleks_555 pisząc ...usciski dla wszystkich, to dla mnie też, bo nie pojmuję! Nie rozumiem Ciebie, pomijasz mnie.... a jednocześnie ściskasz mnie? Nie, nie zabiegam o Twoje względy, ale nie lubię obłudy. Śpij i kolorowo śnij.
-
....... Odgłos wystrzału w wąskim korytarzu zabrzmiał jak wybuch bomby. Aninnonss wrzasnęła, kiedy lustro, znajdujące się obok, rozprysneło się w drobny mak, odłamkami szkła bijąc niczym szrapnele. Jeden z nich rozdarł jej sukienkę, ocierajac sie o ciało niemal o włos. Rzuciła się pędem i biegła korytarzykiem tak szybko jak nigdy dotąd. Przed nią rozciągała się niekończąca ściana luster, za sobą słyszała miękkie tap-tap-tap, stóp poruszających się ze znacznie większą niż jej szybkością. Frunęła prawie nad ziemią, aż dobiegła do kolejnego zakrętu, ale po jego okrążeniu zderzyła się z lustrzaną ścianą. Kiedy rozpaczliwie starała się odzyskać równowagę, przykękła na kolano. Podniosła się, a wtedy znowu trzasnął automat. Kula zaświszczała jej koło ucha, rozbiła lustro, po czym rykoszetem wpadła na inne, które też rozprysnęło się w kawałki. W wąskim korytarzu zrobiło się gęsto od fruwajacych odłamków szkła. Aninnonss biegła na oślep, nieco wolniej niż przedtem, zasłoniwszy twarz ramionami i z trudem łapiąc oddech. Boronss w przebraniu zatrzymał się gwałtownie przed stosem potłuczonego szkła. Wiedział, że czas nagli. Kazano mu zabic tą kobietę i jeśli mu sie to nie uda, sam pożegna sie z życiem. Małymi bezlitosnymi oczkami lustrował ścieżkę, którą biegła postać w błękitnej sukience. Przez chwilę obserwował śmigające szybko nogi i jedwabiste, czarne włosy, które za nią płynęły. Podniósł pistolet w wycelował w sam środekszczupłych pleców. Położył palec na spuście. Teraz nie powinien spudłować. Biegła wyprostowana, a w blasku słońca jej jasnoniebieska sukienka była doskonałym celem. Nagle poczuł uderzenie w ramię ........... cdn. :D :p :D
-
Aleks_555, już Ci robię i ciasteczko dobre dołożę, tylko nie bój się mnie kochanie, przy mnie nic Ci się nie stanie. Pisz, pisz, opowiadaj, pięknie!
-
..przez moment Aninnonss wpatrywała się w wycelowaną w siebie broń. Na widok Boronss ogarnął ją blady strach. Widząc nieruchomą, zgarbioną postać w czarnej garsonce poczuła falę zimna, przebiegającą po plecach. Instynkt podpowiadał jej, że to morderca, i że zaraz do niej strzeli. Nie było odwrotu. Z desperacją wpatrywała się w rząd luster, wyjście znajdowało się w odległości około 10 stóp. Zebrała się w sobie i skoczyła do przodu. Gdy się poruszyła, Boronss strzelił... cdn.
-
Aleks_55 Wszystko dobre z czasem mija, Wszystko idzie w zapomnienie, Jedno tylko - szczera przyjaźń Zawsza prosi o wspomnienie. Miej malo pragnień - to Cię uszczęśliwi, Miej mało przyjaciól - niech będą prawdziwi! Jeszcze nie babcia ale kocham dzieci.
-
Na WERANDZIE jest cichutko, ja tu siedzę i czekam, może porozmawiamy sobie. Pewnie jak biorę, muszę dać, tak Alekss_555.. Czekam na Ciebie na opowiadanie o Twoim Nero. Czy uraziłam Ciebie czymś? Przepraszam. \" Tym, którzy o przyjaźni prawią, nie ufaj, bo w nieszczęściu Cię zostawią! Ale tym ufaj i waż ich ze złotem, którzy są przyjaciółmi, a nie mówią o tym!\" Słonecznej pogody i słonecznego humorku.
-
Aleks_555 dziękuję, czasami samotność jest wybawieniem. A widoki piękne bo odległe, a opowieść Twoja niech zostanie niedokończona, skoro taki Twój wybór, chyba będziej bardziej ciekawie. Cudownej nocy Ci życzę i kolorowych snów, może jutro się spotkamy. Aurinkko, opowiadaj cudowne historie, obiecuję poprawić się i napisać coś więcej. Jestem jeszcze tak nieobyta z tym sprzętem i moja psychika też pod psem. Dobrze,że Aleks wspomniała o pieskach, lubię je, nawet jak śpią. Stella, jesteś romantyczką Do zobaczenia, mogę tak powiedzieć?
-
Linko 58, ...ja wolę jak na WERANDZIE jest wesoło, smutek kojarzy mi się z bólem. Zresztą sama napisałaś..., że \"dobrze jest wejść jak smutno i żle \" ...chyba po to żeby zmienić nastrój na lepszy, to znaczy weselszy. Pomijając to, naprawdę atmosfera jest tu serdeczna, da się to wyczuć, bo przecież jesteś jedną z osób które ją tworzą. Czuję jak słonko opromienia swym blaskiem wnętrze naszej WERANDY, jest miło, spokojnie i bardzo przytulnie. Widzę Ciebie Lineczko, Twoją uśmiechniętą buzię i Aleksss jest! A gdzie Aurinko, Szymonka, Ewikkk, Stella, Viga, Graacja,Idalia, Edviga i inne?