Witam dziewczyny :) jestem nowa na forum i widzę, że mam niestety podobny problem do Was - wysoką prolaktynę, zołza jedna powoduje, że staramy się z narzeczonym już prawie 10 miesiąc i nic :( powoli się załamuję... Biorę Bromergon pierwszy cykl ale czuję gdzieś w środku, że to nic nie da... Jestem już podwóch poronieniach kilka lat wstecz więc rozumiecie, że moje nadzieje tym bardziej leżą w gruzach... Całę szczęście, że chociaż nie mam jakichś strasznych skutków ubocznych po tym leku :)
Stąd pytanie jak szybko udało Wam się zaciążyć w takim przypadku? Wiem,że pewnie już ze sto razy to pytanie tu padało, ale potrzebuję chyba podniesienia na duchu :)