Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mlodaMamunia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mlodaMamunia

  1. dziecie zasnelo w 5 min na naszym duzym lozku.. jak tylko go przenioslam do lozeczka rozdarl sie.... takim sposobem spedzilam 30 min siedzac na podlodze i trzymajac go za raczke... mam nadzieje ze nie przejdzie......od dluzeszgo czasu nie mialam wolnego wieczoru.. bo bak chodzil spac z nami...o 22.00 a nawet pozniej..
  2. marchewo- slodziutki:) nic tylko go zjesc z ta papka heheh a jaki maczo w kamizelce:)moj tez lubi w takiej chodzic:) wlasnie bierze kapiel...za 50 min planuje go uspic....mam nadzieje ze bedzie spokoj do rana:)
  3. agol- ruskie robila tesciowa przedwczoraj:) jak dla mnie to za duzo tych pysznosci.... potem mam co zrzucac ..... bleee
  4. hehehe przebilam was ..... mam krokiety z kapusta i grzybami:) sama zrobilam pyniu- chcialabys tego slimaka??a nie boisz sie ze moze byc nafaszerowany olowiem?ja jednak wymienie znalazlam rachunek:) dzis alka przetrzymuje i nie bedzie spal ... no coz .... jest 16.00 a on ani mysli spac.... wczoraj tak zasnal a potem buszowal do 23.00:( juz wogole nie mamy z mezem dla siebie czasu:( dzis dalej gipsuje... a ja siedze sama z bakiem....pocieszam sie ze jak go wykapie na dobranocke to potem mam czas tylko dla siebie....
  5. zapomniala linka dac http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=56887
  6. http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=59210 chyba chodzi o te??
  7. ja nic nie widzialam ze to chodzi o ta podobno o te kuleczki co sie skleja z nich jakies tam stworki , kwiatki itp....
  8. malo tego w nocy dzialy sie okropne rzeczy hheh maz stwierdzil ze Alek musi spac w lozeczku i koniec..... jejku co ja sie nasluchalam placzu... a serce to chcialo mi peknac.... alek uzaleznil sie od mamusi przez to ze tataus ciagle jezdzil remontowac nie poswiecal mu czasu na reke mu bylo gdy mial wolny dzien ze dziecko ja ide usypiac i wszystko ja robie podaje picie... jedzenie... ubieram nawet podac jakis drobiazg musi mama..... fraszka widziala ze z ufnego dziecka zrobil sie mamusiny cycus... co jakis czas mowi ze mam zrobic dzidziusia czyli tulic go jak Tanie.... przestal potrzebowac taty.... kiedys pojechalismy do znajomych ja poszlam na chwilke do krawcowej za zadne skarby alek nie chcial isc z tata a jak juz poszedl bo ja sie wymknelam to byla histeria.....u babci tez za dlugo nie posiedzi bo musze byc ja.... mowie mezowi ze wyglada jakbym nieraz nic nie robila tylko sobie siedziala ale tak naprawde jestem caly czas na czerwonym swietle hehe ....tylko juz sie tego nie czuje ze caly czas cos mu sie podaje tlumaczy itp..... w koncu tatus uspil go w lozeczku trzymajac za reke :) wstal dzis o 8.30... i mowi fajnie sie spalo... a my cieszylismy sie kazdym cm lozka i spalismy rozwaleni jak nigdy hehhe nie powiem ja tez sie przyzwyczailam do tego malego cieplego cialka ktore okazuje mi swoja milosc na kazdym kroku czego nie zawsze tatus.... i tak wlasnie mamy potrafia przelac cala milosc na syna ja akurat nie ale sprawia mi radosc jak widze te czule spojrzenia:)i wtedy wiem ze jestem komus potrzebna......
  9. nula- tylko ze ja niewiem co teraz zrobic z tym slimakiem? a jak dziecko sie struje?? nie przetestuje przcieze na swoim ewentualnie na sobie:) hh rachunek chyba wyrzucilam.... i co teraz??do kosza???
  10. marchewo - po marchewce było wszystko ok:) fajne zdanie:) pyniu ja wcale nie dawalam zotlka alek jak tylko czul jajko w zupie to rzygal....
  11. teraz dziecko zmeczone domowymi obowiazkami regeneruje sily:) spi...
  12. oto jak zajelam moje dziecko dzis:) najpierw poszlismy na podworko ( nowe fotki na bobasach) potem wzielismy sie za obiadek... alek przyniosl mi ziemniaczki ktore zdazyl 2 razy zbieral z ziemi....potem jak je obralam to zwazyl je na mojej kuchennej wadze:) mowi ten wazi kilo...hhehe nastepnie jego zadaniem bylo wszyskie umyc:) taplal je z usmiechem na buzi....w miedzy czasie wzielam sie za robienie mieska mielonego... wiec pomogl mi gniesc .....doprawiac itp ,.....takim sposobem syn zrobil obiad tatusiowi.... po obiedzie wzial sie za porzadki i pozamiatal podloge:)
  13. firanka w Kubusia zamowiona:) teraz czekanie z niecierpliowscia....na przesylke:) alek nie lubil brokula ze sloiczka :( nie dziwilam mu sie feeeeeeeee uwielbial za to deserki jogurtowe....
  14. bylam wczoraj u Tati:) jejku ale urocza:) smieszek i w koncu calowalam ile sie dalo:)
  15. witam:) wiem o jakie rybki ci hcodzi marchewo:) mialam takie heheh wczoraj bylismy po buty dla malego .....auchan jejku ile zabawek na sklepie idzie dostac oczoplasu.... http://allegro.pl/item266514036_fisher_price_slimak_.html ta zabawka jest w bardzo przystepnej cenie warto jechac i ja kupic....... kupilam ja Tani na Mikolaja:)kiedys chcialam kupic ja Alkowi...... szkoda tylko ze alek wczoraj byl bez drzemki i zakupy staly sie mordega...maly miala glupawke przedsenna heheh i chciala wszedzie biegac.... kupilam w koncu karnisz do jego pokoju teraz czas na zakup firanki:) olkaa- dasz rade:) olapi- mialam nawilzacz taki plastikowy na kaloryfer wlewalam tam wode ktora byla wchlaniana przez taki material... sprawdzilo sie bo przeciez my z alkiem kichalismy krwia i robily sie nam strupy w nosku beeee potem kladalam pieluche tetrowa i tez bylo ok:) marchewo- co do zabkow to na dole (bo te pierwsze wychodza ) na dziaslach zrobi sie takie biale a potem to juz bedzie widac zabka :)dzieci bardzo szybko maja nawyk wkladania raczek do buzi ... slinienia sie ....w koncu nie umieja lykac jak my:(
  16. judytko- to fajnie ze Patryczek ma kontakt z dziecmi... odkad moj szkrab go nie ma stal sie odludkiem.... mama i tylko mama.....do przedszkola jeszcze go nie dam bo planuje isc do pracy po nowym roku... mysle ze od wrzesnia przyszlego roku ... choc jak rozmawialam na ten temat z babcia to zadeklarowala sie z nim byc.... codziennie bawil sie z jakims dzieckiem... uczyl sie dzielic i ladnie sie bawil z tymi co mu przypadly do gustu... tak tak dzieci wbrew pozorom tez oceniaja po swojemu...nie kazde dziecko wzbudza sympatie a myslalam ze to my dorosli oceniamy i np nie akceptujemy...
  17. acha i pytanie do spectry, olapi... mamusie dwulatkow powiedzcie mi prosze jakie zabawy wymyslacie dla swoich pociech w takie brzydkie dni?? bo ja mam wrazenie ze jestem beee nie mam pomyslow... a moze ty olkaa- doradzisz?? jakie gry czy zajcia manualne zajma dwulatka tzn chce sie z nim bawic ...ale niewiem w co....w porzadkach mi pomaga jak gotuje tez.. jak piore tez wiesza pranie...chodzi mi jednak o takie zabawy manualne?? a moze sa jakies ciekawe gry dla takich maluchow ( planszowe)....
  18. alek uwielbia sie kapac siedzimy sobie wczoraj i ogladamy film bylo pozno( pupcia nie polozy sie do lozeczka koniecznie musze byc z nim wiec siedzial do oporu na moich kolanach) no wiec nagle wstal i mowi oooo cioś tu śmiejdzi??i udaje ze wacha przekreca glowe w bok patrzy na swoja pupe i mowi oooo chiba moja pupa !! bjudna jest ćeba ją umyć.... wierzcie mi myslalam ze spadne z fotela ze smiechu.... alej jest mistrzem w podlizywaniu.... dziadek kupil mu traktorek z lycha ( taka kopare) oczywiscie zachwyt... wieczorem przed snem moje dziecko skupione analizuje pudelko po zabawce i sama zabawke ... cos mu nie gra:)na pudelko jest trakotor z plugiem i walcem..... slysze jak mowi po nosem ....ja takiego nie mam:( przychodzi i mi pokazuje gdzie on ma walec??dziadzius przyszedl z nowymi kapciami a maly mowi posze kupic walec( ton nakazujacy ale jakby nie bylo kultura zachowana bo powiedzial posze) ... dziadek mial ubaw... stwierdzil ze juz ma zdolnosci przywodcze...( sam taki jest)
  19. witam:) dzis w koncu pospalismy godzina 8.45 jest przyzwoita ...... wysiedzielismy sie do 24.00 bo ogladalismy poprostu tancz:) moj faworyt niezle daje sobie rade:) ( tito) choc przyznam ze wszyscy tancza bosko moj plan na dzis jak tylko wplynie kaska jechac po buciki dla malego bo nie ma zimowych:(a tu ciagnie od nozek jak niewiem......dobrze ze kurtke kupilam mu w .... czerwcu..... heheh wyprzedaz w smyku mnie na nowym modelu nie zalezy wiec wzielam od razu..... destiny- minie jeszcze troche czasu zanim spokojnie usiadziesz przy kompie i napiszesz do nas dluggggi post my o tobie pamietamy i z przyjemnoscia czytamy co u ciebie.... trzymam kciuki ...natalka to wrazliwa kobietka i jak widac dlugo przywyka do nowego srodowiska.... mam kumpele ktorej corcia przez ok 3 miesiace nie dawala spac ... chodzila wykonczona... tez kolki....wzdecia...i cala reszta... po ukonczeniu 4 m. mala slicznie przesypiala noce ( moj do 4 miesiaca ladnie spal a potem dal czadu z budzeniem sie i tak do 13 m.)jak ja odwiedzilam to nie moglam sie nadziwic ze z takiego darciuszka zrobil sie anioleczek.... u niej poskutkowalo scisle przestrzeganie godzin kapieli snu itp....mala musiala sie nauczyc nowgo rytmu...powiem tyllko tylke ze niezla z niej 2latka mala lobiuziara juz teraz wie czego chce i potrafi walczyc o swoje ... moj maly jest odwazny ale w rodzinnym gronie...
  20. marchewo- to nie jestem mamunia to chwyt ( tak mysle) klikasz na link a ona ma kase wierz mi potrafia wymyslac przekonywujace teksty .. zajrzalam na ich stronke z czystej ciekawosci.... czytalyscie moze w vivie o tej anorektyczce z biblordow?? jejku drastik.....chetnie oddalabym jej moje kg:)a tu w domku tak przyjemnie siegnac po jakies ciasteczko... buuuuu moja wola cosik slabnie...
  21. mysico- z tym przedluzaniem mieszkania wiem jak jest dobrze ze mielismy gdzie isc....trzymam kciuki polozylam sie z alkiem i ciach zasnelam....slyszalam tylko w tle heh jak deszcz uderza o okno w dachu...raz mocniej raz slabiej... i tak w kolko....a nogi ciagle rwia.....
  22. nie lubie popoludniowek mojego meza.....rano doslownie idzie dostac kota.....z wszystkimchcialabym zdazyc.... dzis malzonek wzial sie za rozkladanie regalu i co kapa bo musial przygotowac miejsce w naszym ogromnym salonie po przeciwnej stronie .. przyjechali zalozyc kaloryfery.... a ja wzielam sie za prasowanie ogromnej sterty....miedzy nogami platal sie moj szkrabik i prosil sie zeby wziasc go na 10 minut:0 na dwor heheh wyuczyl sie tego zdania....zaraz mi sie go szkoda zrobilo bo ciagle ktos mu obiecuje a potem ja musze isc...no to zebralam sie i poszlismy na podworko z planowanych 10 min zrobilo sie 40... i obiad dla meza trzeba bylo robic w biegu...dobrze ze malo zupy jadamy i sredni garnek starcza nam na 2dni:) do tego na szybko pyzy z miesem i bylo ok.... szkoda tylko ze bylo mi potem niedobrze:( nie lubie takich mrozonek..... uwielbiam gotowac swieze... jak to pachnie i jak sie cudnie doprawia ...... jak juz maz wyszedl to odetchnelam....obejrzalam powtorke superniani ( ale mieli boskie mieszkanie ci rodzice)... o 14.40 uspilam baka wiem za pozno ale wczesniej nie dalo rady bo latal jak burza ...bawil sie.....oczywiscie najpierw protestowal... po czym mowi dobra ide spac.... dzis do taty mowi hej tatus ziobać jaki zie mnie aparat hehe ( ja tak mowie jak cos wymysla))
  23. alus przed chwilka stanal pod drzwiami w pizamie i w moich butach na obcasach .... i mowi ide do babci pyniu- same rolety to tak pusto...
×