Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maja73

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maja73

  1. Iw, i bez fotek mój dom jest dla was otwarty. Serdecznie zapraszam, gdyby któraś z was była w tym mieście :) Te malutkie to duże kafle 30x30. A w łazience te czerwone to będzie taki akcent na tle białych. Mam zbyt małą łazienkę, by się rozszaleć na czerwono :). Blat w łazience nie będzie drewniany, miałam na myśli samą fotkę umywalki. Mieszkanie będzie rzeczywiście w nowoczesnym stylu, ale nie aż tak zimnym, raczej z pewnym umiarem. Zresztą tak jak pisze Iw, podeślę za jakiś czas fotki wykończonego mieszkania, to same ocenicie. Co do Grudniowej mamy, to kojarzę raczej tylko zdjęcie jej córci, nie przypominam sobie jej twarzy.
  2. A kolejną ciążę z Marysią znosiłam od początku do końca super. I urodziła się zdrowa jak rybka.
  3. Tyle chciałam napisać, ale też przeczytałam wieści o Kropku... Tak mi przykro.... :( Basiu, miałam identyczną sytuację, więc mogę domyślić się, co czujesz... Kubuś miał półtora roczku, test pozytywny, po kilku tygodniach jakies takie dziwne plamienia, ale nie krew. W szpitalu stwierdzono obumarcie płodu, serduszko przestało bić... Potem czekanie na zabieg, bo poronienie nie było samoistne. Też zakładali mi te tabletki. Bardzo miła pięlęgniarka pocieszała mnie :\" To po to te tabletki, żeby mechanicznie nie rozwierać szyjki, potem będzie pani mogła bezpiecznie donosić kolejną ciążę\" . Skurcze takie jak przy pierwszym etapie porodu. Byłam przez jakiś czas jak otępiała, ale był Kubuś, nie mogłam poddawać się depresji. Ty też Kropciu masz Majeczkę. Wiesz, że możesz donosić ciążę. A jak mi tłumaczył jeden gin, takie przypadki zdarzają się często. Myślami jestem razem z tobą!
  4. A to umywalka, którą chcemy kupić http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ff78f68e4d7fd01.html Do przedpokoju mamy już wybrany beżowy gres polerowany.
  5. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eb9a2feb8ae5a7c8.html
  6. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8d96a7ad03c939eb.html
  7. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c63d714b2bc263a.html
  8. To jest wzór płytek do łazienki : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d6d9a80cd42e2cc1.html
  9. Hej dziewczyny! Pokaże wam co nieco, co już wybraliśmy. Pokazuję na fotkach już gotowe aranżacje, to nie moje pomieszczenia, tylko ściągnięte z netu. To jest np. wzór płytek, jakie będę miała w WC http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a09866af8dfa67b2.html
  10. Hej dziewczyny! Dzisiaj znów urwanie głowy. Objeżdżałam miasto w poszukiwaniu wanny, umywalek i WC. Narazie zorientowałam się w asortymencie i cenach. W weekend musimy sie z mężem zdecydować, co zamawiamy. Zaraz przeczytam szybko wasze posty.
  11. Agu o, jak się czujesz? Kto już wie o twojej fasoleczce?
  12. Aha, Surfinia, Małgosia też robi takie dziwne mostki i podskoki jak Zuzia.
  13. Filipko, to piękne, co napisałaś. Lepiej bym tego nie ujęła :) Maju, gratuluję tej fasoleczki :) Mój mąż patrzył na to USG, ale prawdę mówiąc, widząc tę fotkę, nie było łez, ochó i achów.Zapytał - \"A gdzie jest główeczka? Nic nie widzę na tej plamce\" :) Ale to nie zmienia faktu, że cieszył się bardzo. I tak jest do dziś. Bardzo kocha dzieci. A co do porodu, to jeszcze masz czas, dużo może się zmienić przez te 7 miesięcy, mąż może zmienić zdanie. A nawet jeśli nie, to nie miej mu tego za złe, nie naciskaj. Może cię np. odwieźć do szpitala, czekać na korytarzu, może być przy pierwszym etapie porodu (ale piszesz, że nie mógłby patrzeć na twoje cierpienie, to chyba to odpada). Każdy przeżywa to na inny sposób, mężczyźni są taką zagadką :) Oni są w końcu z innej planety :)
  14. Swoją drogą, co to będzie w nowym mieszkaniu, jak odetną prąd. Tam jest wszystko na prąd. :(
  15. Iw, no to pokrewne dusze jesteśmy, ja włożyłam kiedyś do lodówki zmiotkę i szufelkę. Ale mąż miał ze mnie ubaw przez długi czas :) A z kolei my odcięci jesteśmy od ciepłej wody przez dwa tygodnie :(. Codziennie trzeba grzać wodę na mycie, zmywanie naczyń. A dziś musiałam jeszcze umyć głowę, więc jeszcze więcej trzeba było zagotować wody.
  16. A Weronisia to spory klopsik :), ma chyba dziewczynka apetyt :). Ja też jakoś nieswojo się czuję. Kuba u dziadków na wakacjach, mąż w Warszawie, ja sama z dziewczynami. Pogoda taka, że ani na dwór wyjść, a Marysi przychodza różne pomysły do głowy :) Podsumowanie wczorajszych wojaży Marysi : - nogi wytatuowane zielonym pisakiem - podarta książka na drobne kawałeczki -wyciśnięte w ręku 3 nektarynki, już nie do zjedzenia -wylany sok na stole - sławetny banan wciśniety w krzesełki i stoliczek, odrobina na dywanie -porozsypywane po całym dywanie Bionocle Kuby (jest na wakacjach u dziadków, więc nie ma kto zabronić) Nasuwa się pytanie - gdzie była matka w tym czasie? Otóż trwało to minuty (dokończenie obiadu, przewijanie Małgosi, ręczna przepierka) Córcia jrest b zdolna.
  17. Anusia, mi też serce się kraje, jak to czytam. Nie ma chyba nic gorszego niż choroba dziecka. Adda, no tak, taki wychodzi klops, na innych forach było zarezerwowane Maja 73, więc wymyślałam inne nicki. Teraz to już mętlik mam w głowie. Swoją drogą, to świadczy o tym, ile mnie nie było na kafe :) Bardzo podoba mi się to powiedzenie, a w naszym przypadku sprawdza sie w 100% :) Nie zamieniłabym mojego \"stadka\" za żadne skarby świata :)
  18. Ach, bo jestem jeszcze zalogowana w innych miejscach i te loginy mi się mylą. Dzięki za podpowiedź pomarańczowy nicku :) Mam 34 lata, dlatego gdzie indziej mam Maja 34 :)
  19. Hej! Ja tylko na chwileczkę. Za chwilę idziemy całą familią na zakończenie roku w przedszkolu u Kuby. Ma występować, jest stangretem w \"Kopciuszku\" i tańczy walca angielskiego. A jego partnerka, jak na złość, rozchorowała się dzisiaj, bidulka. Byłam z Kubą u fryzjera, kupiłam bukieciki dla pań, wyprasowałam galowy strój i idziemy. Potem sie odezwę! Pa!
  20. Oj Jolla, ja też żałuję, że wcześniej nie zdecydowałam się na dzieci, mój wiek jest już jednak pewnym ogranicznikiem. A co do tej baby w galerii, to powiedziała, że Boszeee, tyle dzieci! A ja nie chciałam nic jej powiedzieć, bo dzieci na szczęście tego nie słyszały, nie chciałam przy nich robić takiej draki. Ale cóż... Jej sprawa, co myśli
  21. Kropciu, gratuluuuję! Ale fajnie, będzie dzidzia, znów zimowa :).Mój Kubuś jest z lutego. Teraz rzeczywiście musisz dużo wypoczywać, bo wiadomo, te początki ciąży, to senność niesamowita. A Majulka już jest szczęściarą, będzie miała braciszka lub siostrzyczkę. To dla ciebie! .
  22. Hej! Reniczko, jak miło, jak miło widzieć posty koleżanki :) A co ja mam powiedzieć - mąż ciemne oczy i włosy, ja tak samo, to i dzieci na jedno kopyto, trudno powiedzieć, do kogo podobne :) Suuuper, że chłopaki się wykaraskali z jedynek. Dowód na to, że zdolni, tylko lenie. Oby już mamusi nie zgotowali tak przykrych wywiadówek, jak ta ostatnia. Pogratuluj im również ode mnie. Teraz w wakacje to dopiero będą ci kompa okupować ! Oj, bolało pewnie to ugryzienie, przemów jej do słuchu, że tak damy nie robią. Kasiu, moja Małgosia też nie trawi kaszki, ale nie ze względu na brzuszek, nie lubi po prostu i już. Ale dobrze wygląda, więc nie muszę futrować jej kaszką. Kuba też nie lubił. Za to owoce lubi baaardzo. Wczoraj Marysia rzuciła na podłogę swoją butlę. Obok leżała Małgosia na kołderce.Jak zobaczyła butlę z kompotem wiśniowym wybałuszyła oczy i tak kombinowała, aż dorwała się do butli. Akurat byłam w kuchni, wracam, a ta pije w najlepsze kompocik ! Kuba zdał mi relację, jak to wyglądało, ale nie interweniował. Dziś mąż pojechał z Kubą na Bydgoski Turniej szachowy. Zobaczymy, jak ten nasz szachista wypadnie. Babet, to Krzysiu też ma alergię, że pije Bebilon pepti! Śliczny chłopczyk ! Mamcia, znam to uczucie tęsknoty, też to przeżywałam gdy wróciłam do pracy po macierzyńskim z Marysią.
  23. Hej! Spróbuję zajrzeć dziś na to nowe forum. Janeczko, suuuper! Czekam na wieści :) Misiu, dużo zdrówka dla ciebie Moni, no tak, jak profesor, to i cena wizyty wyższa.
  24. Hej laseczki! Stęskniłam się bardzo za Wami! Małgosia już lepiej, nadal brzydko kaszle, ale ogólnie jakby chora nie była, pogodna, apetyt ma. I pokazowo przyjmuje lekarstwa. Jak widzi strzykawkę z syropikiem, to aż piszczy z radośći! Agnes, Małgosia też nie preferuje pozycji na brzuszku (teraz już jest lepiej), ale za rączki ją podciągaliśmy, lekarka również. Agu.o, i ode mnie wszystkiego naj naj z okazji rocznicy ślubu. Groszku, dla Ciebie również najserdeczniejsze życzonka! Agatko, tak się cieszę, że się pogodziliście Co prawda mąż wypalił nieźle z tym tekstem, że to TY nie odzywałaś się do niego... No ale finał najważniejszy. Oby już nigdy więcej takich długich cichych dni :) Kropeczku, no aż ciekawość mnie zżera, czy to jednak... Teraz przydałby się syneczek do kompletu :) Ech, ja też tęsknię za tym odmiennym stanem. No ale same rozumiecie, że u mnie to już spora gromadka :) No chyba, że zdecyduję się na dzidziusia około 40 jak Kasia :) Mężowi dwa razy tego nie powtarzać :) Fajnie mają te dziewczyny, przed którymi będą jeszcze te piękne chwile... A my idąc na spacer czy po zakupy, wzbudzamy każdorazowo głośnie komentarze, niektóre bardzo przykre. Przecież nie jesteśmy żadną patologią, dzieci są bardzo kochane i szczęśliwe. A jednak wiele osób kole to w oczy :( Ostatnio w Galerii byliśmy na lodach i jedna babka około 45 lat bardzo głośno nas skrytykowała. Bardzo to było niemiłe. No ale cóz, olać to. Filipka, niezła pomyłka z tymi koligacjami rodzinnymi :) No i gratuluję siostrze męża fasoleczki w brzuchu :) Tak, mizianie, słońce, piękne niebo, łono natury... Dawno już tego u nas nie było.... Ale za to wczoraj było baaardzo miło....
×