maja73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja73
-
Może dobrnę do końca strony gadając sama ze sobą. Jest tam ktoś, czy wszystkie buszujecie w kuchni? Nic, idę też zrobić jakiś przegląd...
-
Nic, nadal gadam ze sobą. Opowiem wam numer. Przewijam Marysię z kupki, ona narzeka, ja po raz tysięczny narzekam, że gdyby zawołała kupkę, to byłoby prościej dla wszystkich (Nie chce siadać na nocnik). A ona - \"Hop hop kupko, gdzie jesteś?\". Zawołała, nic dodać nic ująć...
-
No tak. Ja położyłam dzieci spać, siadłam do kafe i cisza.Jestem sama, Krzysiek wraca z Warszawy jutro.Z nudów już i chyba podświadomego stresu zabrałam się za generalne porządki w mieszkaniu.
-
Co do Karmi to regularnie pozwalam sobie na buteleczkę. Położne tez polecają, jeśli nie ma laktacji, rzeczywiście pomaga.Więc cieszy mnie to. Po normalnym piwku szybko mnie bierze. Krzysiek dał mi parę łyków i nogi miałam jak z waty. Po jednym takim to chyba bym pod stół wpadła. Kicia ma rzeczywiscie pecha, prędzej się psychicznie wykończy niż urodzi. Normalnie stresują kobietę. Co do mamytwins, to bez komentarza z tą kradzieżą...
-
Agnes, Wasilewski opiekuje się tobą?
-
Agnes, ci twoi znajomi to widzę, mają full kompleksów i póbują przerzucić je na dziecko. Jestem nauczycielką, więc pełno spotykam takich nadgorliwców. Jak proszę by odpuścili dziecku jakieś dodatkowe zajęcia, to mur niezrozumienia. Moje kumpele też przechwalają się, jak to ich dzieci w wieku 4 lat płynnie czytają. Kubuś zaczyna uczyć się literek w zerówce, nie popędzam go, bo nie wykazywał zainteresowania tym tematem. Dopiero terz z przyjemnością rozróżnia litery. Zapisałam go w zerówce na te zajęcia, które lubi (korekcyjna, taniec). Teraz jeszcze lubi szachy, pan mówi, że ma talent, więc niech gra. Nie mam ambicji by był alfą i omegą, chcę zwykłego chłopca, który będzie miał normalne dzieciństwo.
-
Filipka, normalka. Mam wrażenie, że Amerykanie to jakiś porąbany naród. Nie możesz krzyczeć na dziecko, dać mu klapsa, umyć ręką (bo we wszystkich gestach oni widzą tylko jedno). Nie można obcego dziecka objąć, wziąć na kolana, uściskać znajomego. Za to na każdym kroku \"Kocham cię\". \"Chcesz o tym pogadać?\"
-
Czyżby Kicia czekała na grudzień? Trzymaj się, Kotkaa!
-
Surfinia, ten Twój brzusio rzeczywiście malusi. Ale podobno wielkość brzuszka nie świadczy o wielkości dzidziusia. Jedna taka Bogna z Listopadówek (Bydgoszczanka apropos), szczuplutka, brzusio maleńki, urodziła córeczkę z wagą 3800g. Marlenka, w jakim pięknym miejscu robiłaś to zdjęcie? Ślicznie tam jest.
-
Po tym całym sprzątaniu szafek zmozyło mnie, Marysie spała smacznie, więc i ja położyłam się na drzemkę. No i tu taka wiadomość!!! Może nie byłam zaskoczona, bo Kodzik informował nas o postępach porodu, ale wzruszona jakoś. Kodzik, gratulacje !!! . Te niebieskie kwiatki to dla Ciebie i twojego synka. Teraz jeszcze kotka uraczy nas dobrymi wiadomosciami. Ale się dzieje! A co to będzie w przyszłym tygodniu. Jak przybędzie nam więcej facetów, to będziemy mogły swatać grudniowe dzieci. Narazie Maksio ma duuuży wybór.
-
Cześć dziewczynki! U mnie była okropna noc. Marysia do 2 w nocy budziła się z płaczem i krzykiem co parę minut. Niewiadomo czego chciała. Rano byłam nieprzytomna. Mąż już z rana zadzwonił jak przetrwałam nockę, denerwuje się strasznie, że on tak daleko, a ja sama z dziećmi. Jak będę sama, to zadzwonię po karetkę. Nie będę szła taki kawał do izby przyjęć. Niech sanitariusze podjadą pod sam szpital. Byłam dziś jeszcze na rynku po owoce. Strasznie zachciało mi się mandarynek, potem już nie będę mogła. Kupiłam jeszcze jabłuszka i banany. Ciekawe, jak tam kodzik. No cóż, ból jest przy porodzie nieunikniony. Przy Kubie bałam się strasznie i bolało. A przy Marysi byłam jakoś tak pozytywnie nastawiona i dało się wytrzymać bez żadnych znieczuleń.
-
http://wiadomosci.onet.pl/1442111,11,item.html
-
Na Polsacie jest film w sam raz dla nas - \"Bóle porodowe\".
-
Ania, trzymam i za ciebie kciuki! Pooglądałam sobie zdjęcia. Anialubon, ten mały brzuszek to 9 miesiąc napewno? Alla, ty tak samo. Iw, twój synek musi być chyba bardzo pogodnym chłopcem. Udały się wam te ozdoby. Robicie je co roku? Ja planuję z dziećmi podziałać w tym temacie w przyszłym tygodniu, jak zdążę. Ale chyba porobimy coś z papieru. Iw, twój brzusio jest bardzo podobny do mojego, masz go dość nisko, jakbyś już niedługo miała rodzić. Wiecie, że zmarł Leon Niemczyk?
-
Cieszę się, że wreszcie doczekamy się na forum chłopaczka
-
No szkoda, że w moim szpitalu nie zwracają szczególnej uwagi na gabaryty dzidzi, skoro Kubuś z wagą 4630g miał być rodzony SN... A co tam, najważniejsze jest hasło rodzić po ludzku. Ja rodziłam - 28 godzin. Pod koniec stwierdzono, no może cesarka. Ale wtedy już urodziłam resztkami sił bez ich interwencji.
-
Anialubon, masz już jakiś upatrzony wózek? Bo ja jak kiedyś pisałam, myślę o Breakerze, kolor nr 7 lub 13 http://www.allegro.pl/item143231725_breaker_folia_wysylka_gratis_nowe_kolory_.html
-
Wanka, Marysię urodziłam 5 dni przed terminem, zresztą lekarz też był pewien, że urodzę wcześniej. Jak będzie tym razem? Renika, cudny leżaczek, też taki chciałam ale cena mnie odstraszała. Poprzestałam na prostszym modelu. Ale rzeczywiście, może ktoś dołoży się do tego cuda na Mikołaja? Ja krążę między dziećmi, sprzątaniem w kolejnych szafkach kuchennych a kafe. Teraz włączyłam jeszcze powtórkę \"M jak miłość\", bo wczoraj zobaczyłam tylko końcówkę. Kodzik, trzymam za ciebie kciuki. Tak odrazu nie urodzisz, takie scenariusze nagłych porodów zdarzają się rzadko, przeważnie w filmach. Jesteś pierworódką, zdążysz do szpitala.
-
No tak, u kodzika najpierw czop, potem bóle, teraz ta krew. Mur beton zaczął się poród. Wreszcie któraś urodzi w tym tygodniu.
-
Kodzik, pierwsze pokarmy wprowadza się po pół roku jeśli karmisz piersią i po 4 miesiącach jeśli jest na butelce
-
Kubuś urodził się zimą, więc pierwszy spacer zaliczył jak miał 2,5 tygodnia. Marysia urodzona latem wyszła na spacerek po tygodniu. Pampersy zmienia się noworodkowi dość często, bo to kupka, to siusiu, a mleko mamy szybko się trawi.
-
Wózka jeszcze nie kupiliśmy, bo Krzysiek wyjechał, ale w sobotę pojedziemy zamówić kolor. Kubusia urodziłam 10 dni po terminie. Wkurzające były te telefony, czy już wreszcie urodziłam
-
Kodzik, ta krew to od szyjki macicy. Pękają drobne naczyńka krwionośne. Powodzenia!
-
Cześć dziewczynki! Mąż wyjechał na szkolenie do Warszawy, wraca w piątek wieczorem. Mam nadzieję, że do tego czasu nie urodzę.Zaciskam w każdym razie nóżki. Niedawno poskromiłam żelazkiem trochę prania. Potem zabiorę się za mycie szafek kuchennych. Teraz siedzę i odpoczywam. Wczoraj położna odebrała ze szpitala moje wyniki wymazu i zawiozła odrazu mojemu ginowi (jest tam recepcjonistką, dorabia sobie). Prosiłam gina, ze jakby coś tam wyszło niepokojącego, to niech da znać, bo wizytę mam dopiero 8 grudnia.. Wieczorem położna wysyła mi smsa, że mam zadzwonić do gabinetu. Wystraszyłam się. Nie wykryto paciorkowca, natomiast mam jakieś nieliczne bakterie (nie pamiętam nazwy) i trzeba je przegonić globulkami. A że mam do niego dość daleko, wyśle mi ten wynik i receptę pocztą. Powinno jutro dojść. Tylko dwie globulki, mam wziąć w odstępie 2 dni. Kotka, ty to masz pecha.Ale może tak miało być i urodzisz w innym szpitalu? Dobrze, że na twojego synka nie trafiły te bakterie.
-
Agatka, śliczna ta twoje córeczka! Ja już też chcę zobaczyć mojego bajbuska! No tak, współczuję ci bólu piersi, wiem jak to boli. Wietrz je często, smaruj pokarmem, jakąś maścią, po około 2 tygodniach zapomnisz o tych dolegliwościach. Co do kupek, to normalka. Mleko matki jest bardzo szybko trawione i stąd ich częstotliwość. Pozdrawiam was serdecznie