maja73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja73
-
Cześć dziewczyny! U mnie też mgła i nic się nie chce. Poprasowałam trochę i leniuchuję. Marysia śpi, Kubuś jeszcze w przedszkolu. Bolą mnie nogi w zawiasach, na zewnątrz, tak przy biodrze. Chodzę dziś jak kaczka. Dziś były wyniki wymazu do odbioru, podobno coś wychodowali ale w małej ilości. Zobaczymy.
-
Zgłaszam się na ochotnika, chcę już mieć to poza sobą i być w jako takiej formie na Boze Narodzenie.
-
U nas też mgła okropna od rana. Nie ma czym oddychać
-
Jak urodził się Kubuś, musiał mieć pobraną krew z główki. Myślałam, że mi serce pęknie, tak płakał. Albo te pierwsze szczepienia gdy nie ma szansy na szczepionkę skojarzoną i pielegniarki kłują trzy razy. Za każdym razem ryczałam jak bóbr. Najgorsze jest chyba płakać na cierpienie dziecka. Dobrze Agatka, że jesteś już w domku. Z piersiami też tak miałam za pierwszym razem. Jak przyjdzie położna, niech może zobaczy, jak przystawiasz Malwinkę do piersi. Może pomoże tobie wypracować technikę przystawiania? Trzymam kciuki za ciebie.
-
Tak Renika, masz rację, po prostu przestawia się w takim momencie hierarhia wartości, wszystko po prostu. Gdy na nią patrzyłam, rozmawiałam, bardzo pohgłębiła się wtedy moja wiara, jakaś niezgłębiona tajemnica.Nie potrafię tego opisać. Ale to była nie rozpacz, bunt do Boga, to był wewnętrzny spokój, coś niesamowitego. I to samo czułam przy odchodzeniu Ojca Św.... Zaważyło to na dalszym mym życiu. Już nie było takie jak wcześniej.
-
Iw, ona chorowała na raka, straciła wzrok, ból był straszny. Dla niej to było wyzwolenie.
-
Renika, nie kojarzę tej daty nostalgicznie, w trakcie jak ona zachorowała, byłam przy jej powolnym odchodzeniu. Teraz wierzę, że ona jak dodatkowy anioł, czuwa nade mną. Nie mam smutnych skojarzeń. Czasem tęsknię za nią
-
Może nie wypada o tym pisać, ale 2 grudnia moja najlepsza przyjaciółka miałaby 33 urodziny. Było to 14 lat temu. Byłyśmy jak siostry, umarła w pierwsze święto Bożego Narodzenia. Miłoby było, gdybym urodziła właśnie 2 grudnia, w dzień jej urodzin.
-
Renika, Ełku nigdy bym z tym nie skojarzyła. Ale masz dobrze, że kolejny weekend spędzisz już ze swoją córcią. Mnie już męczy ta końcówka, staram się jednak być cierpliwa. Cieszę się i jestem spokojna, że gdybym teraz już urodziła, to byłby poród o czasie. Co do Barbórki, to mój mąż od początku ciąży chce Basię, ja nie bardzo. wszystkie Basie, które znam, bardzo lubię, ale mają lub miały strasznie pogmatwane życie. Kropku, wypowiedz się, proszę! Nie to, że to imię mi się nie podoba, ale mam te skojarzenia z koleżankami.
-
A jaki dzień wybierzesz- poniedziałek czy wtorek? 4 czy 5 . 12?
-
No to dobrze Renika, że już wiesz, na czym stoisz. U mnie też spora ilość wód płodowych, także do porodu jeszcze czas. Nie mam co liczyć na cesarkę, ponieważ moje miedniczki są stworzone do rodzenia dzieci. Jeszcze pochodzę sobie w ciąży. A ten twój szpital to w jakim mieście? Rzeczywiście szkoda będzie ciuszków i ręczników, bo raczej pewnik, że uwalą od gencjany.
-
Cześć dziewczynki! A ja po raz kolejny wyspana. Znów wzięłam Persen na godzinę przed snem i spałam jak zabita. Cudowne tabletki. Pozazdrościłam niektórym tych wizyt u fryzjera i dziś też poszłam przystrzyc włoski. Moje samopoczucie poprawiło się przez to, bo już nie radziłam sobie z układaniem włosów. Na koloryzację poczekam jeszcze, bo nie mam tyle kasy.
-
Cześć dziewczynki! Mama pojechała, trochę pod jej obecność wypoczęłam. Teraz dzieci śpią, a ja nadrabiam wiadomości na kafe. KPZDM, wszystkiego najlepszego!!! Lekkiego porodu i samej radośćci i uśmiechu! Czytałam opis porodu Agatki.Cóż, bóle są mi już znajome, ale moment, kiedy dzidzię kładą na brzuchu zawsze wzrusza mnie, robi mi się ciepło na sercu. Już tęsknę by zobaczyć naszą córeczkę... Niedawno pisałam, że zamówiliśmy na Allegro Muminka. W piątek mąż był na poczcie i Muminek już był, tylko listonosz strajkował. Dużo ludzi przychodziło na pocztę po korespondencję, ale listów było co niemiara, poukładane mniej więcej rejonami, straszny chaos.W sobotę strajk listonoszy był już przerwany i widziałam jak nasz chodził do naszego bloku trzy razy w ciągu dnia. Trzeba było nadrobić ten czas. Ale nie dziwię im się, trzeba czasem podjąć radykalne kroki, by wreszcie ktoś zauważył problem tam na wyższych szczeblach. U mnie cisza, mała wierci się, wypina tyłeczek do góry i robi mi z brzucha stożek, śmiesznie to wyglada.Czasem są jakieś skurcze, ale wiem, że to jeszcze nie to. Gosia, numer z tym szpitalem, też bym się wkurzyła na maksa. Miejmy nadzieję, że do środy jednak nie urodzisz. Misiek poczeka. Przeziębienie u mnie prawie zażegnana. Na ból gardła brałam wcześniej Cholinex, ale zapytałam mojego gina, odradził mi je, bo zawierają salicylany i polecił neo-angin lub septolete. Na moją bezsenność kazał kupić Persen, wzięłam wczoraj i rzeczywiscie pomogło. Spałam jak niemowlak. W sobotę Krzysiek zawiózł do szpitala mój wymaz, wyniki bedą we wtorek rano. Co do ciśnionka, to mam niskie 105/60 i tak przez całą ciążę.
-
Witam również! Jestem w domu sama z Marysią, mąż pojechał do szpitala do laboratorium, żeby zawieźć ten nieszczęsny wymaz, w poniedziałek powinny być wyniki. Dziś przyjeżdża mama, więc chłopaki pojadą pewnie odrazu na dworzec. Pogoda dobrze się zapowiada, wyjrzało słoneczko.
-
Te okłady z kapusty są naprawdę dobre. Już przed powrotem do domu miałam w lodówce główkę. Jak mleko nie wypływało, piersi były twarde, przykładałam ciepłą pieluchę, a po karmieniu roztłuczony liść kapusty. Co to była za ulga
-
A nasza Marysia sprawiła prezent mężowi, bo urodziła się w tym samym dniu co on. Nikt się nie spodziewał...
-
Bezimienna, dwa razy rodziłam w dwójce i byłam zadowolona. Wiadomo, wszędzie trafi się jakaś zołza ale większość połoznych była fajna. A jaki jest ten Dubiel?
-
To znów ja. Iw, nie obraziłam się, nic z tych rzeczy. Niełatwo mnie obrazić. Po prostu napisałam sprawozdanie od gina, a potem odeszłam od kompa - mycie dzieci, usypianie, gary itp. Dopiero terz mam spokój i ciszę. No tak, z tym wymazem tak było, nic przyjemnego. Mój gin mówi, że bakterie lubią zadomowić się i w pochwie, i w odbycie, niedaleka droga. Bezimienna, chodzę do Skórczewskiego, a podobno Dubiel jest ordynatoerm połoznictwa w dwójce. Jaki on jest? Położna u mojego gina mówiła, że była straszna rewolucja w kadrach. Ja się cieszę, że ordynatorem nie jest ten stary mruk Marcinkowski, został tylko jego syneczek. Agnes była u wasilewskiego, jest nim oczarowana i leżeć będzie w Bizielu. Asiulka, jak byłam z Marysią w ciąży, to czop odszedł mi w poniedziałek (tak wygladał jak opisujesz), a urodziłam w piątek. Ale to sprawa indywidualna. No masz już w każdym razie jakieś symptomy porodu.
-
Cześć dziewczyny! Brzoskwinka, gratulację ! Niedawno wróciłam od gina. Miałam robiony wymaz z szyjki i , o dziwo, z odbytu. Jutro muszę zabrać próbkę i zawieźć do szpitalnego laboratorium. Mam też skierowanie na morfologię, Hcg, badanie moczu. Zrobię na początku grudnia. Mała ma się dobrze, waży około 3kg, jest jeszcze dość wód płodowych, więc w najbliższym czasie poród się nie zapowiada. Szyjka miękka. pytałam o skracanie i podobno wieloródki nie mają skracania się szyjki, tylko odrazu rozwieranie. Tylko u pierwiastek przebiega to inaczej. Następna wizyta 8 grudnia, o ile doczekam. o ktg ani widu ani słychu.
-
O tym mleku czytałam w Onecie. Wystraszyłam się, bo podaję Marysi Bebilon pepti 2. Ale sprawdziłam numer serii i na szczęście nie mam tej feralnej partii mleka. Uff...
-
Ten stojaczek jest jeszcze po Marysi, uzywaliśmy go rok. Prawda, że odrazu go nie używaliśmy, bo na początek to dzidzia leży w łóżeczku i jest karuzela. Ale potem naprawdę, tak Marysię zafascynował, że mogłam spokojnie zrobić wiele rzeczy.
-
A stojak mam prawie jak ten http://www.allegro.pl/item143193300_sliczny_interaktywny_edukacyjny_stojak_hit_.html
-
Ja kupiłam leżaczek, bo u Kubusia bardzo się sprawdził ale taki prostszy. Mam jeszcze po Marysi stojak z zabawkami, w razie czego postawię przy leżaczku i też ok http://www.allegro.pl/item135656226_lezaczek_primi_sogni.html
-
A ja kupiłam na Allegro maskotkę Muminka (dla Marysi na Mikołaja) i też już długo czekam
-
Jaam nad łóżeczkiem wiszącą półkę, kupiłam w Ikei takie pudełeczka plastikowe z przykrywką, co by się nie kurzyło http://www.allegro.pl/item142644721_ikea_pojemniki_na_zabawki_komplet_3_szt.html