maja73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja73
-
A moja szwagierka kupiła z kolei dla swojego synka kolor nr 10. Babka w sklepie mówiła, że jak od roku sprzedaje te wózki, nie miała zadnych reklamacji. I jest w miarę miękki, ma hamulce z obu stron i jest solidnie uszyty. Materiał jest tak impregnowany, że deszcz czy śnieg po prostu spływa po nim, nie wsiąka. A buda bardzo cicho się otwiera.
-
U Kuby i Marysi miałam takie smutne kolory, teraz chciałam coś żywszego, kolorowego
-
Ten wózek Breaker kupię jednak w sklepie u nas, bo boję się, że będą sensacje z przesyłką
-
A ja nie znalazłam nic ciekawego na Allegro z wózków, zdecyduję się chyba na Breaker, kolor 7 lub 13. Nawet w miarę cena http://www.allegro.pl/item140538703_breaker_2_nowe_kolory_od_reki_przesylka_0_.html
-
Wiecie co, tak ostatnio dziwnie się czuję - nie mam już tyle werwy, żadnego syndromu wicia gniazda, niepokoje, bezsenność i ta biegunka. Ale nie łudzę się, że niedługo urodzę. W piątek mam gina
-
anialubon, ja też masm te dolegliwości od ponad tygodnia, to podobno normalne w ostatnich tygodniach, organizm się oczyszcza, a poza tym stres. Możesz brać nospe
-
22,11 - fajna data, łatwa do zapamiętania. I już będzie trójeczka dziewczynek z naszego forum. Teraz dla równowagi przydałoby się 3 chłopczyków
-
Zmieniam stopkę
-
Agatka, gratulacje!!!! Wyprzedziła niejedną listopadóweczkę. Odnośnie kapieli w wannie, to biorę ją raz w tygodniu, na mnie chyba to nie działa. Moja mała mocno się wierci, więc poród jeszcze daleko w polu. Fajnie ma Agata, że jest już po i w dodatku tak szybko się uwinęła. To czekanie w ostatnich tygodniach jest nieznośne. A tu czuję, że brzuszek bardzo się napina, więc mała rośnie. Ile przytyje? Mam nadzieję, ze już nie aż tak bardzo jak mój Kubuś (4630g).
-
Widzę,że wypoczywacie. A u mnie cisza, mąż i dzieci śpią, a ja snuję się jak potępieniec. I tak od ponad tygodnia. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Nie mogę zasnąć, uraża mnie całe ciało.Bezsenność jest okropna. Mam nadzieję, że po porodzie to minie. Wczoraj odwiedziłam moją kuzynkę, 24 października urodziła córeczkę Agatkę, ważyła 3200g, a teraz już 4500g.Jest śliczna, ale daje popalić. Non stop byłaby przy piersi, ani na chwilę nie poleży sama, a w nocy urządza kilkugodzinne koncerty. Kuzynka jest już wykończona.
-
A ja znów się melduję,nadal w dwupaku. Byliśmy od piątku u moich rodziców, dziś wieczorem wróciliśmy. Przywieźliśmy wreszcie łóżeczko, jutro przemeblowanie. Czuję się niespecjalnie no ale nie jestem wyjątkiem.
-
Gadałam ze szwagierką na gg i musi brać luteinę 2 razy dziennie
-
A ona jeszcze nie jest dziewczyną zbytnio przepracowującą się, rzekłabym, to czsem aż przesadza ze swoim stanem. I co, organizm nie słucha
-
A wczoraj moja szwagierka była u gina, ma termin na przełom stycznia i lutego. Z dzidzią jest ok, ale ona ma miękką szyjkę, mocno skróconą. Dostała masę leków i musi plackiem lezeć. A jakby wystąpiły skurcze, to pędem do szpitala. Ciążę znosiła książkowo, wyniki super a tu taka niespodzianka...
-
Ja też miałam problemy, żeby wejść na kafe
-
Dziecięca fantazja Dzieci, jak wiadomo uczą się od dorosłych. Każdy rodzic chce wychować sobie przykładnego, grzecznego i genialnego potomka. Ale każde dziecko ma swoje sekrety! Jeśli myślicie, że od nich niczego nowego nie można się dowiedzieć, to jesteście w błędzie. Zapraszam do czytania. \"Rzeczy których możesz dowiedzieć się od dzieci\" 1. Kiedy polejesz kłaczki kurzu lakierem do włosów, a potem będziesz po nich jeździć na wrotkach, mogą się zapalić. 2. Głos czteroletniego dziecka jest donośniejszy niż głosy ok. 100 dorosłych w zatłoczonej restauracji. 3. Jeżeli zaczepisz psią smycz o wiatrak na suficie, silnik nie będzie miał siły obrócić 30-kilogramowego dziecka ubranego w psie szelki i ubranko Supermana. Jednak jest wystarczająco silny, aby ta sama smycz mogła zedrzeć farbę ze wszystkich 4 ścian w pokoju 3,5 x 3,5m. 4. Piłki tenisowe zostawiają ślady na suficie. Nie powinieneś podrzucać piłek tenisowych, kiedy wiatrak na suficie jest włączony. Kiedy używasz wiatraka na suficie jako rakiety tenisowej, musisz podrzucić piłkę kilka razy, zanim zostanie odbita. Skrzydło wiatraka może odbić piłkę bardzo mocno. Szyba w oknie (nawet potrójnym) nie zatrzymuje piłki uderzonej skrzydłem wiatraka. 5. Płyn hamulcowy z Cloroxem powoduje powstawanie dużych ilości dymu. 6. Sześcioletnie dziecko potrafi rozpalić ogień nawet kamieniem, chociaż 36-letni mężczyzna mówi, ze takie coś możliwe jest tylko na filmach. Szkło powiększające pozwala na rozpalenie ognia nawet w pochmurny dzien. 7. Kiedy jesteś w butach z kolcami, lóżko wodne użyte jako boisko nie przecieka... ono po prostu wybucha. 8. Duże łóżko wodne zawiera ilość wody wystarczającą do zalania 200 metrów kwadratowych domu na głębokość 8 cm. 9. Klocki LEGO przechodzą przez przewód pokarmowy 4-letniego dziecka. Klocki Duplo nie. 10. \"Idź się pobawić\" i \"piecyk mikrofalowy\" nigdy nie powinny być użyte w jednym zdaniu. 11. Klej SuperGlue jest na zawsze. 12. McGyver uczy wielu rzeczy, o których nie chcemy wiedzieć tak samo Tarzan. 13. Nieważne, ile żelatyny wsypiesz do basenu, nie możesz chodzić po wodzie. Filtry basenowe nie lubią żelatyny. 14. Video nie wyrzuca kanapek, jeśli nawet w reklamach pokazują, ze to robi. 15. Torby na śmieci nie są dobrymi spadochronami. 16. Kamyki w baku powodują dużo hałasu podczas jazdy. 17. Zawsze zajrzyj do piecyka, zanim go zaczniesz rozgrzewać. Plastikowe zabawki nie lubią piecyków, tosterów tez. Straż pożarna zjawia się po około 15 minutach od zgłoszenia. 18. Cykl wirowania w pralce nie powoduje choroby morskiej u dżdżownic. U kotów jak najbardziej. 19. Koty wymiotują więcej, niż same ważą. 20. Kota łatwiej złapać po wciągnięciu jego ogona w rurę odkurzacza. 21. Karmienie komputera truskawkami przez stację dysków nie poprawia jego pracy. 22. Polewanie płyt CD woda kolońska zapewnia im piękny zapach i zupełnie nową jakość dźwięku. 23. Cisza niekoniecznie znaczy \"nie ma się co niepokoić\". anegdoty można przysyłać na adres
-
Kontaktowałam się z Iw, macie wszystkie pozdrowienia od niej. Na weekend zostaje w szpitalu, wyników jeszcze nie ma, a tak to nic więcej nie wie.
-
Nie, chyba jeszcze nie. Ja biegunkę miałam poprzednio nawet na parę tygodni przed porodem, nie zanosi się. Jutro jadę do Piły do rodziców, muszę jeszcze odebrać łóżeczko i zrobić przecież przemeblowanie! I jeszcze nie mam wózka
-
O rany, już się zaczyna, zaczyna brać mnie rozwolnienie. Mamatwins, trzymaj się!!!
-
Do himeroidów miałam zawsze skłonności, po każdym porodzie już były musowo.Próbowałam różnych specyfików i chwalę sobie nasiadówki z suszonej jarzębiny, maść Neoaseculan z \"Herbopolu\", a ostatnio jedna listopadówka poleciła czopki też z \"Herbopolu\" Hemorol.
-
A co do wyników, to u mnie jest dziwna sytuacja. W pierwszej połowie ciąży miałam hemoglobinę super 13, nie brałam żadnych witamin, bo wiosna, lato, dużo warzyw i owoców. Na jesień zaczęłam brać Feminatal i hemoglobina po miesiącu 11,7. Wkurzyłam się i odstawiłam tabletki. Położna doradziła mi tabletki z buraka czerwonego z \"Herbapolu\" albo jednodniowy sok z buraka. I znów po kolejnym miesiacu hemoglobina 12, bez żadnych tabletek.
-
Cześć dziewczynki! Nadrobiłam, co tam napisałyście od popołudnia. Wczoraj byłam bardzo zabiegana, bo najpierw byliśmy z Marysią u dermatologa. Coś od jakiegoś czasu łuszczy się jej skóra, jest szorstka, pomimo stosowaniu diety. Pije mleko dla alergików (Bebilon pepti), smaruję ją kremem Balneum i nic. Dostaliśmy jakieś maście i krem. zobaczymy. A potem jeszcze zakupy w markecie, bo w lodówce odpowiada echo. Wykąpaliśmy dzieci i położyliśmy spać, a potem jechaliśmy na spotkanie autorskie z benedyktynem z Tyńca, Ojcem Leonem Knabitem. Spotkanie było kapitalne, trwało do 23, udało mi się jeszcze dać książki do autografu i zrobić z nim zdjęcie. Człowiek ma takie poczucie humoru, że naładował mnie taką pozytywną energią.
-
Dziewczyny, ja teraz co wieczór mam takie bole w podbrzuszu, biegunki, że czuję, że urodzę raczej na początku grudnia
-
Ona jeździ już tak prawie 8 lat. Z reguły pracują tam młode osoby i traktują tą pracę jako przelotną przygodę. 8 lat temu, gdy zaszłam w ciążę, ona pierwszy raz wyjeżdżała na Kretę. Chciała, żebyśmy do niej z mężem przyjechali. A tu ciąża. Niemalże z wyrzutem w głosie wypominała mi, że gdyby nie \"to dziecko\" zwiedzilibyśmy sobie Kretę. Tylko ja wcale nie byłam rozżalona, cieszyliśmy się.
-
A jakby zaszła w ciążę, to bardziej chyba załamałby się jej facet. On tak jak kiedys pisałam, uważa dziecko za \"pasożyta w łonie kobiety\"