Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maja73

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maja73

  1. Byłam 3 godz z Małgosią na spacerze, było prześlicznie. Po drodze odebrałam Kubę ze szkoły. Poszliśmy zapisać go do biblioteki publicznej. Jest przeszczęśliwy! Wypożyczył pierwsze książki Kropeczku. Jeszcze zdążysz napisać pracę. Ja też broniłam się pół roku później. Monia, witaj! Myślałam, że wit D3 podaje się do drugiego roku życia. Niestety w matmie ci nie pomogę. Pierworódko, przykro mi z powodu choroby męża. :( Jusiek, niestety, trzeba będzie trochę się uzbroić w cierplieość. I konsekwencja. To jest rudne, ale wierzę, że się uda w koncu :) Bardzo smutne wieści o tej koleżance. Kiedyś pisałam na kafe o mojej najbliższej przyjaciółce, zmarła właśnie na raka mózgu :( A z tą nauczycielką - zgroza!!! Kurteczki bajeranckie! No ale kasa niezła. Ale co, macie narazie jego jednego, to mozna poszaleć. Marlenko, niestety nie pomogę ci w kwestii rozliczeń podatkowych. Jestem noga w tej kwestii. To działka mojego męża. Kamiska, u nas dzieci przeszły odwyk od TV i póki co jest ok. Włączamy telewizor na konkretny program, a potem mówię - telewizor jest zmęczony, musi odpocząć. I dzieci idą się bawić. Współczuję usypiania na rękach. Dobrze, że szybko zasypia :) Niki, Renika, ja to często mam doła, że idę do pracy. pomimo wspaniałej opiekunki chciałabym być z dziećmi, zajmować się nimi i domem. Ale cóż, kredyt nad nami... Niki, moja Marysia też nie znosiła kołysanek. A teraz wręcz uwielbia jak się coś jej spiewa. Jolla, może być Altacet w żelu. U nas też b dobrze działa. Oj biedny Bartuś :( Całkiem nowa, witaj w naszym gronie! Ale fajnie, masz córcię, teraz będzie synuś :) Już niedługo poród. Czyli jesteś na ostatnich nogach :) Ja chodziłam z rozwarciem ponad miesiąc i jeszcze wywoływali poród. A gdzie mieszkałaś w Bydgoszczy? Jesteś moja ziomalka :) Kasiula, pamiętam jak Kuba uwielbiał pewną książeczkę o pieskach. Normalnie do znudzenia, kilka razy dziennie. Mamy jeszcze tę książeczkę. Do dziś znamy ją na pamięć :) Wanka, może tylko jest u Alanka naciągniete ścięgno? Ale lepiej niech zobaczy to lekarz. Normalnie widzę, że na kafe wypadki dzień po dniu :( Chociaż dobrze, że po drzemce jest ok. Mamcia, no to pierwszy raz synuś był po mamusię w pracy! Pewnie koleżanki brały synka z rąk do rąk :) Kasia, cieszę się, że Misiek trafi w takie ręce :) Haniu, jak zareagowała babcia Zuzi? Moja mama rzuciła podobny tekst swojej teściowej, tylko w bardziej dosadny sposób :) Reniczka, oj te chłopy, tylko o sobie myslą :( Ja też miałam taki znikopis z niższej półki. Nie był najgorszy.
  2. Witam! Z Małgosią jest OK. Wczoraj szalałam jeszcze po całym mieszkaniu z odkurzaczem, pomyłam dokładnie podogi. Przy okazji zanalazłam jeszcze kilka drobnych szkiełek z termometru. Małgosia ma apetyt, pogodna jest jak zawsze, więc chyba nic już się nie stanie. Oby. Renika, moja też jest taki wichłacz jak mój Kuba. Chociaż muszę przyznać, że Kuba książki uwielbia i teraz jak już umie czytać, sam wybiera co łatwiejsze. I Marysia też nie pójdzie spać bez bajeczki na dobranoc. Małgosia - to się okaże. Kamiśka, oj poparzone łapki też mi się często zdarzają. Szczególnie jak szykuję obiad i się śpieszę. Także współczuję. Mamcia, wózeczek fajny. Też planujemy kupic cos lżejszego. Rozgladam się na Allegro właśnie. Ja również nie widziałam filmu LEJDIS. Jakoś mnie nie ciągnie. Marlena, ty to zdolna jesteś. Ja to specjalnie nie mam do tego ciągotek. Ale nosić takie cacka - owszem. Agu, Wanka, to straszne co pisałyscie. Dzieci mają naprawdę pomysły...
  3. Cześć dziewczyny! Dziś rano przeżyliśmy chwile grozy. Pojechałam do pracy, już jest krótko przed lekcją i przychodzi do mnie portier z wiadomością, ze dzwonił mąż i zabiera dziecko do szpitala. Nogi miałam jak z gumy. Dzwonię do Krzyśka, pytam co się stało. Otóż Kuba wylał w kuchni sok i zbił butelkę. Krzysiek zabrał się za sprzątanie. W tym czasie kazał Kubie pilnować Małgosi. A on się zagapił i Małgosia poszła do sypialni. Przy łóżku na parapecie leżał termometr rtęciowy. Małgosia go wzieła i nie wiadomo czy ugryzła czy stłukła. W każdy razie jak wszedł Krzysiek do sypialni, termometr był w kawałkach. Pozbierał wszystko, łącznie z rtęcią, ale nie mógł znaleźć końcówki. Podejrzewał, że Małgosia połkneła to. Zadzwonił na pogotowie i czekał na karetkę. biegłam na łeb na szyję do taksówki. Przyjechałam na krótko przed pogotowiem. Pojechalismy do szpitala. Małgosia miała zrobione RTG, które nie wykazało ciała obcego w organiźmie. Lekarka chciała ją zostawić na obserwacji ale ostrzegła, że na oddziale dziecięcym jest epidemia rotawirusa. Zdecydowałam, że poobserwuję ją w domu, a w razie niepokojących objawów pojedziemy do szpitala. Teraz jesteśmy już w domku. Nogi mam jak z waty, nogi mi się trzęsą. I wyrzucam sobie, że to moja wina, bo to ja położyłam termometr w zasięgu ręki. A przeważnie odkładam go na górną półke. Gdyby coś się stało, nigdy bym sobie tego nie darowała :(
  4. Ola, gratulacje dla bratowej! To jej pierwsza ciąża? No, zdolnego masz brata :)
  5. Mamcia, my też chcemy kupić coś lżejszego na wiosnę. Nie wiem jeszcze jaki model. Małgosia tez uwielbia rysowanie na znikopisie. Polecam! My używamy róznych pieluch, najczęściej Huggies lub ostatnio Bella. Rossmann mamy za daleko. Filipka, no to ładnie z tą stłuczką, nie ma co! I jeszcze blender. Złosliwość przedmiotów martwych niestety.
  6. Cześć dziewczynki! Padam na pyszczek. Rano rozwieźć dzieci, potem do pracy, potem zajęcia dla słabeuszy a potem rada pedagogiczna (jakieś durne wykresy i pomiary). Przyszłam około 19. Wykąpałam Małgosię, Marysię. Małgosia już chrapie, a Kuba się kąpie. Mam chwilę czasu. Wczoraj byłam na spotkaniu z księdzem egzorcystą. Zainteresowanie było ogromne. Oprócz dyskusji obejrzelismy film dokumentalny o Annelisse Michell, według której życiorysu nakręcono film \"Egzorcyzmy Emily Rose\" (zresztą scenariusz amerykański przeinaczył wiele faktów). Włos jeżył się na głowie. Aż bałam się wracać sama do domu. Ja też gotuję róznorodnie, również naleśniki i racuszki. Wczoraj Małgosia zajadała z nami spagetti po bolońsku. Ale zajadała aż miło. Oj dziewczyny, normalnie z tym sexem to krucho u was. Gorącokrwiści nie jesteśmy ze wzgledu na brak zabezpieczenia ale średnio kilka razy w miesiącu jest cóś :) Adda, kuruj się kochana. No i fajna reakcja męża. Mój M też b lubi spędzać czas z dziećmi. Wanka, współvczuję tym rodzicom śmierci dzieci. Myślałam, ze chociaż to jedno przeżyje :(
  7. To ja jestem chyba wyjątkiem w tym wypadku. Przy Małgosi miałam podaną oksytocynę i wspominam poród b dobrze. Chociaż też tyle się nasłuchałam, że wywoływany poród boli. Mieszkanko posprzątane, obiadek zjedzony. Wieczorem wychodzę z kuzynką i jej córką na b nietypowe spotkanie. Otóż będzie to spotkanie z ksiedzem egzorcystą. Byłam już na spotkaniu z nim prawiepółtora roku temu jak byłam z Małgosią w ciąży.
  8. Reniczka, póki co nie planujemy kolejnego potomka, bo Małgosia i Marysia jeszcze są małe. Ale jeśli by było, to nie będę narzekała :) Własnie, mieszkanko duże więc warunki lokalowe są. A poza tym muszę wam powiedzieć, że czasem tęsknię za tym okresem ciąży i maleństwem. Ale tylko czasem. Co ma być to będzie. Iw, no jak tak możesz pisać. Ja już myslałam, że Agu jest po porodzie. No cóż, jeszcze pobędzie z Wojtusiem z 2 dni. Anusia, dobrze, że jesteś teraz przy Wojtusiu. Szybciej będzie dochodził do siebie. Ja też zabrałam się za sprzątanie mieszkanka. Oj, idzie mi to wolniej niż na starym, jednak czuje się większą powierzchnię. Jak dzieci dorosną, zagonię je też do pomocy mamusi. Póki co mają takie drobniejsze obowiązki. Kuba wynosi śmieci, scieli swoje łóżko, porządkuje w swoich szafkach. Czasem zejdzie do sklepu po pieczywo. A Marysia sprząta zabawki po sobie. Marlena, a u nas dziś spagetti po bolońsku. Ku radosci Kuby. Już trzeci raz dziękuje mi za pyszny obiadek i całuje. Dla takich chwil warto gotować. :) No i twoja Paulinka też ma tyle ząbków. Tylko moja taka małozębna.
  9. Wanka, gratuluję zdanego egzaminu! No to teraz odsapniesz sobie! Renika, ale twoja Karolcia ma już ząbków. Moja Małgosia zatrzymała się na 8 sztukach i dalej nic. Co do zabezpieczeń, to my od jakiegoś czasu stosujemy NPR i o dziwo przy moich nieregularnych cyklach mam teraz 27 dniowe jak w zegarku! I zawsze potrafię przewidzieć dzień miesiaczki co do dnia )plus minus 1 dzień). Każda metoda antykoncepcji ma jakiś margines omylności, dlatego też los nieraz płata figla. Haneczko, co ma być to będzie :) Ja nie myślę z przestrachem o kolejnej ciąży (najgorszy był chyba strach po 1 dziecku). Nie planujemy kolejnego dzidziusia ale jesli by się tak przydarzyło to będziemy je kochali od początku. :) Jolla, dawałam Małgosi kaszę jęczmienną . Ciesz się, że Bartuś polubił kaszę, samo zdrowie :)
  10. Witam! Agu. o, życzę szybkiego porodu, czego jestem pewna. W koncu to drugi poród. U mnie drugi i trzeci poszły expresem. A przecież Małgosia też była kolosikiem. Ja własnie popijam kawkę, czytam was. Wróciłam z Kubą z rekolekcji, ma teraz 3 dni bez lekcji. Jutro już idę do pracy więc będzie musiał iść razem z klasą. Dziś go sama zaprowadziłam, bo mieszkamy vis a vis kościoła. Bez sensu żeby szedł do szkoły i znów się wracał. Tym bardziej, że poniedziałki mam wolne. Aniu lubon , dużo zdrówka życzę. :)
  11. Witam! Oczywiście co jakiś czas podczytuję was ale ostatnio nie miałam weny do pisania. 2 tyg temu Kuba miał 8. urodziny. Zrobiliśmy przyjęcie. Zgodziłam się, by oprócz rodzinki zaprosil jeszcze kumpli ze szkoły. I nawet nie obejrzałam się, jak uzbierało się z nami 21 osób! Ale było fajnie i b wesoło. Kuba zadowolony z prezentów, b urozmaicone. Teraz przeżywa swoją nową rolę - został ministrantem. :) A tydz temu byliśmy u szwagierki na roczku ich synka Emilka. Także nawet w weekendy nie było specjalnie okazji do pisania na forum. Po powrocie po feriach do pracy bylo niezłe urwanie głowy, bo dostałam znów sporo nadgodzin.
  12. Cześć dziewczyny! Adda, moje gratulacje! Kropek, nie rozumiem tej twojej losty pracujących, obiboków i kogoś tam jeszcze. Dla ścisłosci, chodzę od września do pracy. Dziękuję za zaliczenie do grona obiboków.
  13. Cześć dziewczyny! Dawno już tu nie zajrzalam. Agu o., witaj w domu. Dom to dom. Tu chyba szybciej dochodzi się do równowagi. Wiem,że nie ma nic gorszego niż choroba dziecka, w dodatku taka przewlekła, ale też wierzę, że jesteś silną kobietą i nauczysz wszystkich wokół żyć z tą chorobą i stosować się do wskazówek lekarzy. Wiadomo, sąsiadki i ciekawe i chcące w jakiś sposób zrekompensować Wojtusiowi traumatyczne przeżycia ze szpitala (chociażby czekoladką), ale trzeba im delikatnie wytłumaczyć, co to za choroba i jak z nią żyć. Życzę wam wszystkiego dobrego i tak jak Renika będę się modliła za was. Anusiu, i o tobie myślę często i będę się modliła o pomyslność operacji.
  14. Iskial polecila mi kiedys moja p stomatolog. To olej z watroby rekina w kapsułkach. Działa min. uodparniająco. Marysi nie mogę jeszcze tego podać, bo nie łyknie tej kapsułki. A Kuba radzi sobie z tym od dawna. W zeszłym roku opuscił zerówkę tylko 3 dni w roku.
  15. Cześć dziewczyny! Miałam dziś trochę kieratu. Posprzątałam mieszkanko, częściowo (łazienkę i WC zostawię mężowi). Jutro mamy kolędę Pewnie ksiądz obkropi wszystkie kąty, więc trzeba je odpowiednio przygotować . Nie spałam ponad pól nocy, Małgosi wieczorem się pogorszyło, zwymiotowała strasznie. A potem co rusz się budziła. O 5 wstała na dobre. Bidulka męczy się bardzo. Byliśmy z dziewczynkami u lekarza. Malgosia ma ostre zapalenie gardła, przepisany antybiotyk. Z Marysią byłam u laryngologa. Niestety ma obustronne wysiękowe zapalenie uszu. No i dalsze stosy leków Za 14 dni kontrola. U Marysi w przedszkolu też pomór, dzieci garstka. U męża w pracy to samo. Gdzie nie słyszę, choroby. O dziwo Kuba trzyma się dzielnie. podajemy mu cały czas od 2 lat Iskial i jakoś b mało choruje.
  16. Cześć dziewczyny. Widzę, że u wielu nastrój nie bardzo. Jusiek, rzeczywiście, straszna tragedia. Po prostu szok. Agu.o kochana, trzymaj sie dzielnie. Będę się modliła za Wojtusia. A u nas choroba chorobą pogania. Od wieczora Małgosia była jakaś osowiała. Chodziła za mną i dopominała się kąpania. Przy całej kosmetyce zaczęła już oczy zamykać. Jak podawałam jej Paracetamol, oczy w pół zamknięte. No i dziś rano znów gorączka, kaszel. a potem zwymiotowała śniadanko A w dodatku jeszcze zadzwoniła niania, że z jej mężem jest źle. Od kilku lat ma rozpoznanego Alzheimera i dziś jest jakby wyłączony z rzeczywistości. Nie łyka leków (a ma ich całe stosy min. na cukrzycę), nie odzywa się. P Krystyna jest zaniepokojona takim stanem. Zasugerowała mozliwość zatrudnienia innej opiekunki Jestem załamana. Ona jest więcej niż opiekunką, po prostu członkiem rodziny. Drugiej takiej nie będzie. Dzieci ją uwielbiają. Rozumiem też, że sytuacja jest dla niej patowa. Jej mąż to b dobry człowiek, szkoda mi go, że tak szybko postępują objawy choroby.
  17. Witam! Iwonko, moje wyrazy współczucia z powodu śmierci babci :( Ja tuz dawno nie mam żadnej, a żałuję. Wiem tylko, że jak długo będą wspomnienia o nich w naszych myślach, modlitwach, tak długo one będą żyły. Inaczej, a jednak... Kotkaa, no to jednak 2 dzidzie. Jak będą 3 chłopcy, to będziesz miała 3 muszkieterów :) A ty będziesz ich księżniczką :) Jak 2 dziewczynki, to Michaś będzie miał przechlapane :) Przewaga kobiet w domu :) Co będzie to będzie, byle zdrowiótkie. I tego ci życzę z całego serca. Możesz nareszcie być pełnoetatową mamą, Michaś na pewno jest szczęśliwy. A w szkole narazie nie wiem, bo mam opiekę. Jutro idę z Marysią do kontroli. Najgorsze to to, że od niedzieli Marysia znów zaczeła gorączkować, kaszel taki duszący i katar. Czyżby coś innego się przypałętało?
  18. Dziś była na radzie zaplakana koleżanka. Ma synka w Marysi wieku. Dostaje leki wziewne, bo ma początki astmy. W ostatnich dniach pogorszyło się. Musi mieć zrobione badanie polegające na wymazie z podgłosni. Ponieważ jest to badanie dość niebezpieczne, musi być zrobione w warunkach szpitalnych. Prywatnie nie ma jak. Objechali z mężem wszystkie szpitale. Nigdzie nie przyjęli, bo nie ma wolnych łóżek. a Kornelek się dusi, kaszle strasznie. Masakra _________________
  19. Pomimo że mam opiekę pojechałam do szkoły na radę pedagogiczną klasyfikacyjną. Marysia gorzej, bo po południu wyszła gorączka. Teraz śpi bidulka. Benka, polecam na afty NYSTATYNĘ :) Jusiek, gratki dla męża :) Alanku dla ciebie wszystkiego co najlepsze
  20. Hej dziewczyny! A ja jestem w domu. Marysię dopadł bl ucha, byłam w przychodni i to zapalenie ucha środkowego Dostała antybiotyk i do wtorku ma być w domu. Teraz zapłakana padła i śpi pod kocykiem. W pracy zachwyceni nie bardzo, bo jednej koleżanki germanistki już nie ma. A w dodatku dziś jest rada pedagogiczna, a za tydzień zebranie z rodzicami. Może chociaż na to uda mi się pójść, bo do tego czasu mój M będzie już w domu.
  21. Wikuniu, dla Ciebie serdeczne życzenia. Niech spełniaja się twoje marzenia, bądź zawsze radosna! Ja też nie mam weny do pisania. Miałam dziś ścięcie z jedną z uczennic, bezczelna, arogancka. Zaczęła do mnie doskakiwać, bo zabrałam jej zeszyt, w którym zawzięcie pisała na mojej lekcji. Nie dość, że przyszła bez zeszytu i książek, nic nie robiła. Zeszyt okazał się jej pamiętnikiem. Oczywiście nie czytałam , tylko zerknęłam na ostatnie zdanie i wywnioskowałam ,że to pamiętnik. I jeszcze trzeba w takiej sytuacji byż opanowanym, żeby broń Boże nie obrazić. A ręce dygotały. I jeszcze poprowadzić dalej lekcję. Ech, nie wyobrażam sobie siebie za 10 lat pracującej w gimnazjum... Anialubon, kiedyś wspominałaś o swoim byłym, że taki nieodpowiedzialny. Widzę, że nie miałaś udanego dnia. współczuję...
  22. Cześć dziewczyny! Zaraz idę spać, bo jestem padnięta. Mam nadal nadgodziny za koleżankę oprócz swoich. I zanosi się na to, że tak będzie jeszcze przez 2 tyg. Padam na pysk. Mąż wraca w piątek. W sobotę idziemy z dziewczynami na bal gwiazdkowy z męża firmy. kuba jako starsze już dziecko wybrał film w konie \"Złoty kompas\". Marysia już się cieszy na bal, wymyśliła sobie, że będzie aniolkiem. No i muszę wykombinować strój aniołka. Dyskutujecie o mleku, więc i ja wtrącę trzy grosze. Tak jak Brzoskwinka, kupujemy tylko mleko świeże, z tych samych względów (wartości odżywcze). Natomiast Małgosi dajemy modyfikowane NAN2 lub BEBIKO2, w zależności co jest akurat w promocji. Wolę je dawać ze względu na zawartość witamin. Co do butelki, Kuba pil dlugo mleko z butli, a zęby ma jak perełki, aż dentysta podziwiał. Małgosia też lubi pić mleko z butli, narazie nie namawiam ją na kubeczek. Z nocnikiem też jesteśmy na bakier, bo przy swojej ruchliwości Małgosia minuty nie usiedzi, nawet zajęta zabawką. Ale nie przejmuję się. Marysia też byla oporna, a przed skończeniem 3 lat, zanim poszła do przedszkola, nauczyła się odrazu - robić i siusiu i kupkę.
  23. Kotkaa, tak się wzruszyłam jak czytałam twój post :) Pamiętaj, że trudy będą pomnożone przez dwa lub trzy, ale i radości będzie też razy dwa lub trzy :) Spotkało was wielkie szczęście. Dacie na pewno radę. Z dumą będziesz patrzyła na swoją gromadkę. A z mieszkaniem jakoś się ułoży. Mieszkaliśmy z dziećmi na 2 pokojach, dało się wszystko zorganizować. Zreszta póki dzieci małe, nie potrzebują wcale tyle miejsca. Jestem dziś padnięta. Mąż wyjechał do Warszawy na szkolenie. Miałam w pracy sądny dzień. Pełno poprawek, do końa tygodnia trzeba długopisem wystawić oceny na I semestr. I jak zwykle, wielu na ostatnią chwilę biega jak z pęcherzem.
  24. Obejrzałam sobie fotki na naszej @. Gosia, Kornelia śliczna! I widać, że to pogodne dziecko. Miała b ładną sukienkę na urodzinki, jak mała dama :) Agu.o, oba torciki ładne. A ty wyglądasz kwitnąco :) Aleksandria, ja tak samo musiałam ściąć grzywkę Małgosi (z tego samego powodu). Ale do twarzy Jasiowi w nowej fryzurze. Dawidek to już duży gość, dawno nie widziałam jego fotek. Naprawdę ładny chłopczyk. A zdjęcia ze spacerku Kubusia super! Jakie ładne widoki, prawdziwa zima. Nie dziwota, że bałwan udał się nad podziw :) U nas dopiero dziś spadł jakiś śnieg. Może dłużej wytrzyma. Też chcemy zabrać dzieci na sanki i ulepić bałwanka. Iw, współczuję tej sytuacji, jeszcze przy tej pogodzie. Życzę dużo wytrwałości i optymizmu. No i zdrówka przede wszystkim :)
×