maja73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja73
-
Renika, ona tak jak ja jest po germanistyce. A Neckerman potrzebował ludzi ze znajomoscią tego języka, zebu obsługiwać turystów w danym kraju. Rozmieszcza ich w hotelach, przyjmuje reklamacje, oferuje dodatkowe wycieczki. Ma hotel, posiłki za darmo, pralnię, pensję jedną na bieżąco, jedną na koncie w szwajcarii, opiekę medyczną itp. Tylko w tej pracy nie jest mozliwe, aby posiadać rodzinę, bo kontrakt trwa najkrócej pół roku, powrót do Polski na miesiąc, dwa i znów kolejny wyjazd.
-
Te kosmetyki znajomi kupili w Realu
-
Renika , ja też jestem jedynaczką, a jednak jeszcze będąc małą dziewczynką, miałam niezbite przekonanie, ze będę matką. I to nie jedynaka, tylko trójki dzieci. Ona jeszcze jak byłyśmy na studiach była zupełnie inna, uwielbiała dzieci, one ją. A potem znalazła dobrze płatną pracę, ma tego dziwnego faceta (który był moim kumplem, ale od czasu naszej \"dzietności\" nie utrzymuje kontaktów) i zmieniła się o 180 stopni. A potem, jak znalazła tą pracę w Neckermannie, to już zupełnie zmieniła towarzystwo. Jeszcze na studiach tworzyłyśmy w kilka dziewczyn zgraną paczkę, odwiedzałyśmy się. Odkad jest z Leszkiem, odwiedza mnie i jeszcze jedną czasem od wielkiego bicia dzwonu. Teraz są przede wszystkim znajomi męża, ludzie na stanowiskach, dorobkiewicze, z wypasionymi chatami i nieograniczonym czasem.
-
A ja mam wizytę 24 listopada, także wyłamałam się
-
Podaję ceny tych kosmetyków PENATEN - żel do mycia ciała i włosów 500ml - 16,70zł -oliwka 1000ml - 19,45zł -balsam 500ml - 16,70zł - płyn do kąpieli na dobry sen 500ml - 16,70zł - krem pielęgnacyjny - 8,90zł BUBCHEN - oliwka 500ml - 10,80zł - balsam 400ml - 14zł - krem na każdą pogodę - 11,60zł - żel do mycia ciała i włosów 400ml - 14,60zł
-
No, wreszcie jakiś ruch na kafe. Ja mam 2 paczki pampersów newborn duże i 1 małą Huggies do szpitala. Przy okazji jakiejś promocji kupiłam jeszcze 2 duże paczki pampersów mini. Potem mąż będzie kupował, bo ja już nie mam gdzie składować zapasów. I tak nieźle się nagłowiłam jak zrobić przemeblowanie, żeby każdemu było wygodnie. W piątek jedziemy do moich rodziców po łóżeczko i odebrać elektroniczną nianię, a po weekendzie przestawi się trochę graty. Pampersy w Niemczech rzeczywiście nie należą do tanich. Ci nasi znajomi z Dusseldorfu przywieźli mi butelki i kosmetyki Bubchen i Penaten. Zaraz podam ile to wyszło na polskie. Ale chwalą sobie pieluszki z Reala (te w polskim Realu są ponoć gorsze), widziałam je, wygladają solidnie i są przewiewne. Kupują też chusteczki do pupy Pampers w 7paku chyba i na polskie wychodzi 5zł za paczkę. Następnym razem jak bedę chciała, to mi przywiozą. Renika, twoja dzidzia jest już właściwie wagowo gotowa na przyjście na świat. Nie mogę uwierzyć, że u nas już niedługo się zacznie. Co do wagi w ciąży, to jak się przytyje do 20kg, to nie ma się czym martwić, jeszcze jest łatwo schudnąć z taką wagą. Uszy do góry! Ten serniczek z toffi, orzechami i migdałami przywiozła owa koleżanka wczoraj do kawy. Tak na marginesie to powiem wam, że ma 34 lata, jest jedynaczką, a rodzice bardzo za nią tęsknią, widzą ją 2 razy do roku.
-
Cześć dziewczynki! Rzeczywiście pusto u nas, ale to w końcu 9 miesiąc, zmęczenie daje znać. Jeszcze niedawno chwaliłam się, że śpię bezproblemowo, a tu od tygodnia snuję się w nocy jak potępieniec. Jeszcze synusia dopadł taki gigantyczny katar, że też spał z przerwami, Marysię bolał brzuszek, więc trzeba było masować i w efekcie wszyscy jesteśmy niewyspani. Za oknem szaruga, piję kawę, jem serniczek z toffi. Marysia oglada swoje ulubione Teletubisie. Co do odzieży pozaciążowej, to opowiem wam, jak moja kumpela miała po porodzie wyjść ze szpitala i prosiła męża o przywiezienie ciuchów. Dostarczył jej sukienkę jeszcze ze \"szczupłych\" czasów (przecież urodziła dziecko i brzuch opada) i na dodatek zapomniał o majtkach... Wczoraj odwiedziła mnie kumpela, o której niedawno pisałam, światowa kobieta. wróciła z Turcji, a za tydzień jedzie na pół roku na Dominikanę. Z politowaniem patrzyła na mój brzuch i zapytała,czy na trzecim dziecku to już aby koniec? Czułam się jakoś dziwnie, jakbyśmy stały na dwu biegunach. Przecież nie mierzę jej swoją miarą i nie pytam, kiedy wreszcie ona zdecyduje się na dziecko i ustabilizowane życie. Szanuję jej decyzje, ma prawo żyć inaczej niż ja i nie zazdroszczę jej tego. Nie wiedziała jak zachować się wobec Marysi, chociaż ona wielokrotnie ją zaczepiała i przynosiła swoje zabawki.
-
Mamcia, pieluchy nie zostawiają żadnych śladów. Możesz je prać z ciuszkami, o ile są jasne. A kocyki prałam w temp 30 stopni, bo ładniej wygladają potem, dodałam nawet płyn zmiękczający Jelp.
-
Iw, pocieszę cię, że przy drugim porodzie jest łatwiej. O 8 odpłynęły mi wody. Ale nie śpieszyłam się, posprzątałam, spakowałam torbę według listy, umyłam się, zrobiłam włosy, wyszykowałam Kubusia do przedszkola. Pojechaliśmy coś po 10 do szpitala, izba przyjęć i pełno biurokracji. położna na izbie chciała sobie pogadać, bo zależało jej na korepetycjach z niemieckiego dla córki. Po 11 byłam na porodówce. Po zbadaniu okazało się, że mam 5cm rozwarcia, skurcze do przeżycia, lekarz pozwolił chodzić, siadać na piłce, bo główka zaczopowała mnie i wody już nie odpływały. A resztę opisałam. O 13 30 urodziłam Marysię, współpracowałam z położnymi, które okazały się bardzo sympatyczne.Cięcia nie czułam, szycia prawie nic (3 szwy), także drugi poród był super.
-
Iw, przy Marysi porodzie było podobnie. Czytałam sobie gazetki, siedziałam na piłce. Położna stwierdziła, że skoro mogę czytać gazetki, to poród jeszcze daleko. Krzysiek poszedł na dół do baru na kawę. I w tym momencie wzieły mnie mocniejsze bóle, położna bada, a ja mam pełne rozwarcie! Kazała przeć, no i jak Krzysiek po godzinie wrócił, to mała była już ważona i mierzona. Ominął ostatnią fazę porodu.
-
Cześć dziewczyny, u mnie zaczął się 36 tydzień, ten czas strasznie pędzi. Zrobiłam zakupy, teraz piję kawkę i jem ciasteczka ze słonecznikiem, pycha. Przy dwóch poprzednich porodach mój mąż był , teraz jak się uda też będzie. On z kolei nie jest tak wrażliwy na krew. No ale będzie, o ile będzie z kim zostawić dzieci, a on będzie w Bydgoszczy.
-
Agnes, nie wiem jakie zwyczaje są w Bizielu, ja rodziłam w dwójce. Zabiorę ciuszki tylko na wyjście, tam ubierają dzieci całkiem porządnie, a poza tym położne ostrzegały, że moje ciuszki przez pomyłkę mogłyby trafić do szpitalnej pralni. No i jeszcze ubabrać się nieodwracalnie od gencjany. Dam mężowi wyprawkę, jak będzie nas odbierał ze szpitala. U nas leniwa niedziela, pogoda do bani. Poza wyjściem do kościoła nie ruszamy się z domu. Gości też żadnych. Dzwoniła dziś do mnie koleżanka ze studiów, której długo nie widziałam. Ma taką pracę, że odbiega zupełnie od naszej rzeczywistości. Od ponad 7 lat jeździ z Neckermanna jako rezydent wycieczek. Pojawia się w Polsce tylko na chwilę i znów wyjeżdża na pół roku albo dłużej. I tak była na Krecie, na Majorce, na Wyspach Kanaryjskich, w Hiszpanii, w Turcji, na Kubie, na Dominikanie. Pracę ma średnio męczącą, a jej jedyne problemy to jak się ubrać na wieczorną imprezę, kursy tańca latynoamerykańskiego. Jej mąż raz na taki pobyt przyjeżdża do niej. Nie mają dzieci i nie chcą, bo jak twierdzi Leszek \"Dziecko to pasożyt w łonie kobiety\", a ona też nie czuje instynktu macierzyńskiego. Ma 34 lata. Tak więc tematów do rozmów mamy mało ale utrzymujemy kontakt, bardzo ją lubię. Tylko ona jak jest w Polsce, to wszystkiemu się dziwi i nie wyobraża sobie takiego \"szarego \" życia jak my. Teraz na wieść o trzecim dziecku nie muszę wam mówić, jaka była jej reakcja. We wtorek chce mnie odwiedzić, przyjechała właśnie z Turcji.
-
Pytałam gina i on powiedział, że przez ten miesiąc dzidzia może przytyć do 1 kilograma.
-
Cześć dziewczynki! Wykąpałam się, dzieci też, pozwoliłam synusiowi ogladać \"Władcę pierścieni\", na chwilę posiedzę w necie. Otóż wyniki mam super, hemoglobina 12. Z dzidzią jest ok, serduszko pracuje jak należy. Na usg nie chciała pokazać buźki, ciagle się wierciła. Wagowo to spora dziewczynka, bo między 2500g a 2800g. Ta pierwsza waga to według główki. według usg termin cały czas w normie - na 7 grudnia. Wspomniałam ginowi o tym wymazie. Rzeczywiscie, też robi, tak do 37 tygodnia ciąży. Wymaz pobierze mi więc za 2 tygodnie, bo teraz spotkania będą częstsze. Szyjka jest już miękka, wszystko przebiega jak należy.No i to, że dziewczynka, nie na sto ale na 200 procent, pokazała swoją kurkę wyraźnie.
-
Małgoś, nie bój się, wszystko będzie dobrze. W ciąży też robi się zabiegi chirurgiczne. I miejscowe znieczulenie nie wpłynie na dzidzię. Trzymam za ciebie kciuki! Ok, idę po Kubusia i jedziemy do gina, pa!
-
Nic, zaraz idę odświeżyć \"lico\" do gina, niech pachnie i błyszczy się
-
Podobno też ta biała skórka od grejpfrutów ma też takie działanie
-
Ach, zapominałabym, Mamatwins, gratulacje !!!! Ja narazie jestem po mianowaniu, dyplomowanie jeszcze hen hen daleko
-
Surfinia, może jestem weteranką, ale takowej komody nie miałam nigdy, tylko przewijak nakładany na łóżeczko. Więc na wysokoś łóżeczka przewijało mi się ok. A mam 169cm wzrostu
-
Esensja, na mnie zawsze działają jabłka : na surowo (ale nie tarte!), pieczone i w kompocie. Ale może u każdego to indywidualna sprawa. Jak zjem za dużo słodyczy, też mam kłopoty.
-
Już wyobrażam sobie, jak Kotka leży na brzuszku na tym karnym żółwiku. Chyba za karę dla niej, nie dla Miśka hehe
-
No nic, gadam sama ze sobą...
-
Pamiętam, jak kiedyś Kuba lubił \"Czerwonego kapturka\", nie książkę, tylko opowiedzianego przez tatę. Prawie rok nie nudziła mu się ta bajka. Teraz zamęcza z kolei wszelkimi encyklopediami dla dzieci, na dobranoc czyta się takie książki niezbyt przyjemnie, ale on to lubi : dinozaury, ciało człowieka, kataklizmy itp. polecam serię \"Ciekawe, dlaczego...\". To są takie cienkie książki formatu A4, kosztują około 6zł, czyli tyle ile kolorowa gazeta. Od roku kolekcjonujemy je.
-
KPZDM, ale śliczny pokoik dla maluszka! Tę pościel Gluck lubi, jak widzę, wielu rodziców, akurat ten wzorek w miśki. Wózek też fajny. Zauważyłam, że obok łóżeczka siedzi sobie panna Migotka. Też chcę kupić Marysi na Mikołaja. Ostatnio uwielbia Muminki, ale nie kreskówkę, tylko dwie książeczki, jeszcze po Kubusiu. Takie specjalnie dla maluchów, bardziej uproszczone w treści.Co dzień przed spaniem chce te dwie książeczki, już od ponad miesiaca to samo. No ale dzieci tak mają. Jak się uprą na jakąś bajkę, to można nauczyć się jej na pamięć, tyle razy jest wałkowana.
-
Syla, okropność! Pierwszy raz spotkałam się z tym, zeby zobaczyć na suficie larwy muchy. Ja borykam się z podobnym problemem. Mamy stada mrówek. Od kiedy tu mieszkamy, czasem bywały, ale teraz to są wszędzie : w łazience, w pokoju, w kuchni włażą do żarcia. Kupiłam wczoraj taką płytkę na mrówki i w sobotę działamy. Polecam też produkty Rajd, ja mam w piance, bo najdłużej trzyma. Na muchy też jest, chyba niebieski albo zielony. Bo ja mam na tzw. owady biegające typu mrówki, karaluchy.