maja73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja73
-
Aniu, lekarz pediatra jak przyjdzie na wizytę, to przepisze wit D3
-
Cześć dziewczyny!Znów na dworze ponuro, a ja czekam na jakiegoś powera, bo niedługo czeka mnie sterta prasowania. Nie chcem ale muszem. Wspominałam wam o mojej siostrze ciotecznej, która była już po terminie i jakoś poród się opóźniał. Wczoraj do południa była u swojej gin, rozwarcie na 1,5cm, ona trochę to rozwarcie poszerzyła (masaż szyjki macicy) i w nocy o godz. 0:45 urodziła zdrową córeczkę Agatkę! Waży 3280g i mierzy 56cm. Niedługo do niej zadzwonię i dowiem się szczegółów ale mama i córka czują się dobrze. KPZDM, u nas z kolei dzieci \"skazane są\" na ciemne oczy i włosy, bo i mąż i ja mamy podobny typ urody.Tak więc druga córcia też będzie miała zapewne brązowe oczka.
-
Oj Kotkaa, biedna jesteś. Ale jednoznacznie nke mozna powiedzieć co to jest. Lepiej poradzić się lekarza. Asia, nie kupuję żadnych nosideł, chust, zimą to niepraktyczne i tak. A na zakupy to i tak zabieraliśmy zawsze fotelik nosidło
-
Renika, ja też póki co nie dostałam skierowania na takie badanie.
-
Ten pierwszy, przystępna cena. podobno kobiety narzekają na te rożki z wkładem kokosowym, ze tylko przeszkadza. Nie wiem, bo mam bez usztywnienia
-
Co do rożków to mi podoba się ten z termofroty. Ja takiego nie mam, bo mam jeszcze po starszych dzieciach. Ale ten jest fajny, potem można go przerobić na kołderkę do wózeczka
-
Asia, na przewijak zawsze kładłam pieluchę flanelową lub ręcznik, bo po to przewijak jest ceratowy, żeby go łatwiej wytrzeć w razie czego. Ten podkład kupiłam tylko do łóżeczka pod prześcieradło, zeby dzidzia nie przesiusiała materaca. A na wyjście ubieram dzidzię w: 1. body lub koszulkę 2. Kaftanik, śpiochy 3. sweterek, spodenki, skarpetki lub pajacyk polarowy 4. Kombinezon i ciepłą czapeczkę Wkładam dzidzię do fotelika, przykrywam ewentualnie kocykiem a buzię pieluchą tetrową ze wzgledu na ostre powietrze. No i idziemy do samochodu.To wszystko zależy od tego jaka będzie temperatura ale w zimie nie ma co liczyć na pogodny dzień
-
Asia, nawet położna mówi, ze szkoda brać swoje ciuszki, zeby już bezpowrotnie się zaplamiły. Ostatnio jak urodziłam Marysię, wykąpali ją i przynieśli w ślicznych błękitnych śpioszkach, naprawdę niezniszczonych. Nie warto więc brać swoich. Muszę wziąć tylko swoje pampersy i chusteczki do pupy. Kupiłam nawet ostatnio takie małe opakowania, żeby za dużo nie taszczyć do szpitala.Rozważam nawet kupno miniaturek kosmetyków (ostatnio też tak zrobiłam), żeby uszczuplić moją torbę.
-
Filipka, właśnie oglądałam zdjęcia. Śliczny pokoik! A ta pościelka w łóżeczku, słodka. To miło, że dostałaś od mamy taką fajną paczuszkę. Wszystko się przyda Ja znów wysłałam zdjęcia dzieci ale przez pomyłkę trzykrotnie te same. Myślałam, że za pierwszym razem nie udało się wysłanie.
-
Dzięki Renika za przepis. W tym tygodniu napewno wypróbuję.Teraz czekam na męża z obiadem, nie mam pojęcia kiedy zląduje
-
To fakt, co szpital, to obyczaj. A z tym fioletem to szkoda ciuszków, chyba, że się ma na początek jakieś gorsze żeby poswięcić. Ja też przygotuję ciuszki dla niuni na wyjście. Też chciałabym, żeby już było po porodzie. Te ostatnie tygodnie strasznie się dłużą, a poza tym człowiek jak inwalida, wszystko przychodzi z wielkim trudem. Fajnie, ze urodzimy zimą. Przynajmniej nie będą nas kusiły stragany pełne kolorowych owoców i warzyw (ze względu na karmienie piersią). A poza tym nasze krągłości można ukryć pod zimowymi płaszczami. A jak przyjdzie wiosna, lato, to można już więcej jeść produktów i figura będzie trochę przynajmniej szczuplejsza. I dzidzia będzie już taka podchowana, będzie ją już interesowało otoczenie i wyjazd na wakacje będzie znacznie prostszy.Same plusy, dziewczyny.
-
No ale to zależy od szpitala. Musiałabyś zapytać w swoim
-
Fiolet rzeczywiście stosują na połoznictwie ale to cholerstwo tak brudzi rzeczy, że zostaja trwałe plamy i już nic tego nie dopierze. Dlatego do szpitala nie biorę swoich ciuszków, niech ubierają dzidzię w swoje. A w domu odrazu przerzucę się na sprytus.
-
Renika, zróbcie sami taki roztwór spirytusu. Kup małą buteleczkę w monopolowym i rozcieńcz z przegotowaną wodą. Na dwa kieliszki spirytusu jeden kieliszek wody. Wlej do jakiejś wyparzonej małej buteleczki. Dużo nie trzeba, bo przeciez to tylko na około 2-3 tygodnie. A jeszcze reszta zostanie do ciasta albo innych celów...
-
Jeśli materacyk każdy jeden rodzaj ma odpowiednie atesty, to tylko już od rodziców zależy jaki kupią. Jeśli ma się więcej kasy, można kupić gryczano kokosowy. Piankowe są najtańsze ale nie najgorszek. Kosztują ok 28zł na standardowy wymiar łóżeczka.U mnie jest już prawie wszystko. Został jeszcze wózek i kosmetyki (te przywiozą znajomi z Niemiec). Też mam emulsję Oilatum (używamy jej co jakiś czas), jest rzeczywiście super.Fajna jest też kostka myjaca iwostin, jeśli dziecko jest alergikiem. Oilatum też ma mydełko, ale Iwostin jest bardziej wydajne. W listopadzie popiorę ciuszki i pieluchy, no i zabierzemy się za przestawianie gratów w małym pokoiku. Trzeba nieźle się nagłowić, jak funkcjonalnie urządzić się z trójką dzieci na dwóch pokojach. ale będzie wesoło...
-
Bezimienna, nie zamawiam sobie położnej. Co ma być to będzie. Jak rodziłam naszą dwójeczkę, trafiałam na fajne babki. A my teraz musimy oszczędzać. Teraz to będziemy rodzina wielodzietna, hehe. Jak Kubuś urodził się zimą, zawijałam go w rożek i przykrywałam kołderką albo wsadzałam w taki fajny śpiwór do spania. Nie miał szansy się rozkopać. Polecam. Aleksandria, standardowy wymiar poscieli to raczej 100 na 135, a poduszka 40 na 60. Przynajmniej większość mam kupuje takie rozmiar. Ja mam materacyk piankowy (kupiliśmy nowy) i chwalę sobie taki. A przy tym cena też jest przyzwoita.
-
Cześć dziewczyny1 Dzień jest tak senny, że chyba twarzą zaryję w klawiaturę. Bezimienna, dziwne, ale ja kupiłam w Bydgoszczy sól fizjologiczną bez recepty (w aptece obok Akpolu).Pierwszy raz słyszę, zeby była na receptę. Wczoraj wieczorem wróciliśmy od moich rodziców z Piły. Mogłam trochę poleniuchować, bo mama kazała mi wypoczywać, niczego nie tykać. Ale laba. Poszliśmy w sobotę z mężem do kina na \"World Trade Center\". Ryczałam jak bóbr. Człowiek znów uświadamia sobie, jak cenne jest życie i ile energii traci się na zbędne kłótnie... Mam wrażenie, że brzuch rośnie mi w ekspresowym tempie. Umycie paznokci u nóg, założenie skarpetek graniczy z cudem. Na dodatek teraz konkretnie puchnę. Dziś chyba ściągnę obrączkę, bo już wpija się w palec. Dziś przeszłam się do lumpeksu. Kupiłam sobie beżowy sweterek rozpinany i kremową bluzeczkę bawełnianą (typowo ciążową). Znów więcej mam rzeczy na zmianę, bo ostatnio bida z tym. Ach, jeszcze serdeczna zyczenia dla dzisiejszych solenizantek!!!
-
Ja już też niedługo znikam. Jedziemy z dziećmi do moich rodziców do Piły. Pewnie przez weekend nazbiera się stronek. Będę za wami tęsknić.
-
Na zdjęciu usg jest fragment buzi naszej córeczki, wymiary wyszły niestety jak za mgłą. Zdjecia dzieci sa świeżutkie, z wczoraj, jak Kubuś był pasowany na starszaka. To jest ten wielkolud w środku
-
Wysłałam na nasza pocztę zdjecie usg sprzed tygodnia i naszej dwójki dzieci. Mozecie looknąć
-
A nie ma u ciebie na zdjęciu usg orientacyjnego terminu porodu? Bo u mnie zawsze jest
-
Iw, to możliwe, ze termin porodu będzie wcześniejszy.
-
No tak, przy kabinie prysznicowej taka wanienka nie sprawdzi się
-
Co do wanienek, to mam jeszcze po Marysi taką nakładana na wannę. Super sprawa! Nie trzeba jej taszczyć, pełną wody, wystarczy wyjąć korek i woda odpływa do dużej wanny. poza tym nie trzeba tak mocno sie schylać, ze plecy bolą. U mnie sprawdziła się w 100 procentach.
-
Edyta, Aleksandria, instynkt podpowie wam ci i jak, to jest silne, ta więź z dzieckiem. Ja też za pierwszym razem panikowałam, bałam się synka kąpać, przebierać. A le wszystko przyszło samo.Nie odrazu ale stopniowo nabierałam wprawy. Nie ma idealnych mam, są za to mamy kochające swoje skarby...