maja73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maja73
-
Dziś dla naszych roczniaków - Emili i Wojtusia, zdrówka, radości i spełnienia marzeń. A dodatkowo dla Wojtusia grzecznego i posłusznego braciszka :) U nas dzień leci nadspodziewanie szybko. Zaraz spijemy jakąś kawkę. Życzę jeszcze miłej niedzieli!
-
Kasiu, Weronisiu, Kubusiu, Bartusiu, dla was nasze kochane roczniaki wszystkiego co najlepsze, mądrości, zdrówka i samych radości. Rośnijcie zdrowo!
-
NOOOO NIEEEE, ja to już padałam i leżę od godziny!!!! Ale numer!!! Kotkaaa, to wy już wielodzierna rodzina jak my będziecie! Ale nie martw się, zwrot z podatku też niezły. My dostaniemy za naszą trójeczkę ponad 3tys :) Jakiś ukłon w stronę wielodzietnych :) A teraz to pewnie rodzice wrócą do Polski. Bo i pomoc wskazana. A jeszcze nawet zanim urodzisz, bo Misiek jeszcze malutki, trzeba nosić. Będzie dużo roboty, ale jesteś też wielką szczęściarą. Moja kumpela też ma małego synka, była w ciąży z bliźniakami i teraz ma już 3 synków! Za dwoma podejściami :) Kasiula, rzeczywiście te paskudne choróbska ciągną się niemiłosiernie. U ciebie to jeszcze te zastrzyki. Zdrówka życzę :) Anusia, i dla twojego Wojtusia również. Iw, oj to się narobiło. Paskudny zabieg. Chyba bolesny. Już od samego opisu miałam ciarki. :( Jusiek, teraz to jak z mężem się spotkasz, to uważaj lepiej, bo z tej tęsknoty jeszcze coś zmajstrujecie :)
-
Anialubon, tak mi przykro z powodu pracy. Mam nadzieję, że jako rekompensata czeka na ciebie dużo lepsza posada :) Agu.o, jacie, drugi synuś! Będziesz miała niezłą obstawę :) I ciuszki po Wojtusiu. A imię już macie wybrane? No i niezły klopsiu z niego! Ale drugi poród pójdzie jak z płataka! Zobaczysz! Moja Małgosia ponad 4kg a poród poszedł b szybko i z minimalnym nacięciem.
-
Iw, dla ciebie dużo zdrówka
-
Hej dziewczynki! Sylwestra mamy domowego. Przychodzą do nas znajomi z córkami, dzieci się poprzebierają. Posiedzimy sobie, pogadamy. Kamiśka, no to twój synek jest zdolniacha! Małgosia jakoś nie kwapi się do mówienia poza mama i tata. Pod tym względem jest najbardziej leniwa spośród całej trójeczki :) Za to chodzić zaczęła dość wcześnie (10 i pół miesiąca). I pięknie zasypia. Kładę ją do łóżeczka, przytulam pieluchę, daję butelkę, gaszę światło i wychodzę. I tak ładnie zasypia. Bo Kuba i Marysia potrzebowali towarzystwa do zasypiania. Dziewczyny, na nadchodzący Nowy Rok życzę Wam siły do stawienia czoła nowym zadaniom, radości i optymizmu, spełnienia marzeń. A Tobie Agu.o i Kotkaa szczęśliwego rozwiązania!
-
Kropciu, jesteś naprawdę wspaniałą troskliwą żoną :) A, i fryzurka fajna. A co do kolejnej dzidzi, to może się zdziwicie, ale nie mówię NIE. Wprawdzie jeszcze nie teraz, ale za 2-3 lata... Wiem, jestem strasznie niemodna pod tym względem. Ale dzieci są zdrowe, radosne, dlaczego by nie? Kochamy z mężem dzieci. Ania, no to masz zdolniachę w domu. Aż mój mąż podziwiał to dzieło.
-
Anialubon, jaki super domek mają dziewczyny! Czy to jest robota kogoś z rodziny? A dziewczyny jak urosły. Chociaż buźki ich i tak bym rozpoznała nawet bez podpisu :) Kropek, nono, te fotki twoje dość frywolne ;) A torcik, uważam, że to wydanie wygląda też pięknie. Mojej roboty nawet w połowie by tak nie wyglądał. Filipka, Amerykanie wyjazują się niesamowitą pomysłowością, jeśli chodzi o wystrój świąteczny. Odrazu przypomina mi się komedia \"Witaj Św Mikołaju\" :) A Ika dostała chyba laleczkę Agatkę, prawda? Też mi się podobała. I w tej kokardce i czerwonej sukience wygląda ślicznie. Agu.o, ładnie ci z tym brzuszkiem, jaki zgrabniutki. A Wojtuś to już duży chłopiec.
-
Jasieńku, dla ciebie moc życzeń, rośnij mądry, zdrowy i radosny Wiolu, a tobie i twojemu mężowi dużo miłości, wzajemnej przyjaźni. I żeby wasze małżeństwo nabrało nowych barw przez tę czasową rozłąkę A nowa fryzurka spodobała się mężowi? A my zrobiliśmy dziś Małgosi pierwsze postrzyżyny. Miała już b długą grzywę i co założyłam jej spinkę lub gumkę, odrazu ściągała. A potem aż oczu nie widać. Zmuszona byłam ciachnąć. Przesyłam w związku z tym fotki i jej nowy image :)
-
Cześć dziewczynki! Bardzo dziękuję za życzenia w imieniu Małgosi. Roczek się udał, Małgosia zadowolona z prezentów. Przesyłam kilka zdjęć z Wigilii i roczku. Niestety nie ma fotek z torcikiem, bo ja trzymałam Małgosię a Krzysiek filmował. Muszę poprosić znajomych, żeby podesłali mi swoje, bo oni robili. Zaraz pooglądam nowe fotki
-
Dla Tymka, Offki i Moni moc życzeń i uścisków I dla Bartusia Jolli, dużo szczęścia, zdrówka, spełnienia marzeń Iw, dzięki za życzenia i slicznego misia :) Małgosia go zobaczyła. Z rozrzewnieniem wspominam ten dzień rok temu, gdy tuliłam do siebie naszą kruszynkę. Ten rok tak szybko zleciał. Dziś przychodzą chrześni Małgosi i niania (rodzice niestety nie będą, bo pracują). Nie robię wielkiej fety, bo po Świętach każdy jest przejedzony. Jakiś torcik, ciasto, kawa i może kolorowe kanapeczki. Będzie wesoło, bo przyjdzie sporo dzieci :) A jutro mamy innych gości, przyjdzie chrześniaczka męża z rodzicami.
-
Witam dziewczyny! I ja pragnę Wam wszystkim złożyć zyczenia spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech będą to chwile pełne miłości, wzajemnej bliskości i pokoju. A Nowy Rok niech obfituje w radość i dobro.
-
Kasiu, jestem. Wstawiłam obiadek, Gosiek śpi, więc chwilę jestem. Okna mam pomyte, laba!!
-
Anusia, dopiero teraz doczytałam. Jejku, kochana, myślami i modlitwą będę z wami. To wszystko co mogę zrobić. Będzie dobrze, MUSI BYĆ DOBRZE.
-
Iwonko, ty naprawdę jesteś zorganizowana dziewczyna. I taki talent :)
-
Hej dziewczynki! Mąż w delegacji, dzieci w przedszkolu i szkole. Jestem z Małgosią. Renika, uśmiałam się czytając historię z pampersem :) Że też dzieci nie mają obrzydzenia w tej kwestii :) Co do brata, to jest słabo poinformowany w kwestii tej konkretnej sytuacji gdy mąż bije regularnie żonę, a ona ma się na to godzić. No ale to temat rzeka. Uczę w katolickiej szkole, jest u nas pewien młodyksiądz, po prostu dusza-człowiek. Bardzo \"ludzki\", żyje naszymi problemami. Często widuje się z nauczycielami po pracy, wyjeżdżamy całymi rodzinami na grilla i piwko :) I będąc z nami tak po ludzku (również w trudnych chwilach) chce się być bliżej Boga. Naprawdę. Przypomina mi to opowiastki o Ojcu Św. jak bywał ze swoimi studentami na spływach, wędrówkach górskich. Przecież to nie byli jacyś tam wybrańcy ze wspólnot, tylko zwykli ludzie. Ten nasz ksiądz ma siostrę, która bardzo aktywnie działa w Odnowie w Duch Sw. Już sama nazwa tej wspólnoty budziła moje opory. Dotąd uważałam ludzi z tej wspólnoty za oszołomów.Niedawno odwiedziła nas. Po prostu super dziewczyna z dużym poczuciem humoru. I nawet oni między sobą (ten ksiądz i ona) mają inny pogląd na swoje ścieżki do Boga. On mówi, że szanuje tych ludzi, ale on ma inny pogląd na wyrażanie pobożności. Ma super kontakt z naszymi gimnazjalistami, jest na przerwach ciągle przez nich oblegany. A przecież w naszej szkole też są różne dzieci. Nawet niewierzące. Bo rodzice dają dziecko do tej szkoły, bo np. ma wysoki poziom, prestiż, jest bezpieczna. Są i tacy, którzy maja duży kryzys wiary. Nikt nie jest wyrzucany poza nawias.I nikogo na siłę nie nawraca się. Jestem wogóle daleka od takich metod na siłę. Jest to zbyt delikatny temat, by wymuszać cokolwiek. A co do wspólnot, nawet te \"bezpieczne\", nie zawsze są bezpieczne.
-
Iw, ja zgryuwałam wtedy fotki min. z Forum Szkół Katolickich w Częstochowie no i zaplątały się te naszego mieszkanka.
-
No Kotkaaa!!! Jakie wieści!!!! Gratuluję, jeszcze tak po cichu :)
-
Reniczko, jeśli to \"nawiedzenie\" brata nie pozwala jemu być serdecznym i w przyjaźni do innych ludzi, zwłaszcza bliskich, to trzeba by było się zastanowić, czy raczej to nie jakieś sekciarstwo. Znam różne takie przypadki i to co piszesz jest niepokojące. Podaj może jakieś szczegóły na meila. Mogłabym wam pomóc.No ale nie będę się za bardzo o tym rozpisywała. Brzoskwinka, mamy teraz prawie 81m, wcześniej mieliśmy 49. Jest więc różnica. Kuchnia jest taka zielono-żółta raczej stonowane kolory , dodatki taki paprykowy czerwony. A ja właśnie robiłam dziś z dziećmi próbne pierniczki. W zasadzie tylko po to, żeby dzieci czuły już atmosferę Świąt i ten zapach. Ale miały frajdę! Rozrabiały ciasto, wycinały. Pozwoliliśmy sobie nawet na swoje własne kompozycje :)
-
Cześć dziewczyny! Przede wszystkim dla naszych solenizantów buziaki No toi moje dziewczyny dołączyły do grona choruszków. Smarkają, kaszlą. Marysia w zasadzie już lepiej, dlatego jutro poślę ją do przedszkola, dzieci mają Wigilię i Marysia bardzo chce iść. Z kolei Małgosia ma ten okropny kaszel. A na dodatek mnie trochę łupie w kręgosłupie. wzięłam od wczoraj opiekę. Agatko witaj! U Malwinki jak widzę bez zmian. Ale to na pewno minie. Jeszcze z rozrzewnieniem będziesz wspominała te chwile, gdy córcia była taka malutka :) U nas dziś ganiany dzień. U Kuby w szkole wywiadówka. Oj nasłuchamy się. Wczoraj przyniósł karteczkę z angielskiego z kropkami z zachowania. Niebieskie-dobrze, czerwone-wiadomo. No i których kropek miał więcej? Aż mi w oczach poczerwieniało :( No i teraz ma karę. A wieczorem czeka Marysię dentysta, aż mam ciary. Ma bolący jeden ząbek trzonowy, nawet przy szczotkowaniu. Ponieważ w zeszłym roku nie dała otworzyć buzi, miała ząbki lapisowane. No a teraz to coś z tym zębem się dzieje :( Ciekawe, jak to będzie... Ponieważ nie przesłałam fotek nowego mieszkanka, podaję link. Na 1 i 2 stronie są fotki naszej chałupy. http://www.fotosik.pl/search.php?search=maja34&page=0
-
A ja mam aniołka \"Iwkowego\" z zeszłego roku. Powieszę go na choinkę, będzie mi prypominał fajną koleżankę ze Śląska :)
-
Michałku, Bartusiu, dla was kochane chłopaczki życzymy dużo zdrówka, żebyście wyrożli na wspaniałych mądrych facetów, spełnienia marzeń. Całuski od cioci Co do mojej konsekwencji, to trzeba ją mieć i \"pysk\" na 4m, bo i naczej na głowę by weszli. Wiecie, jakie są dzieciaki w gimnazjum... No ale na szczęście większość uczniów jest superowska, mam z nimi dobry kontakt. Tylko niektóre jednostki są niereformowalne niestety. Dziś np. dwie takie pindy z 1 kl wk.... mnie na maxa. Musiałam rozedrzeć paszczę, czego nie lubię. a teraz gardło mnie boli. Iw, kochana, ty to masz zdolności!!! Ja już takich nie posiadam.Masz złote rączki.
-
Ikuś i Hugo wszystkiego dobrego dla was, kochane dzieciaczki! Żebyście były radosne a wasza obecność wśród ludzi prawdziwym skarbem Filipka, mikser odlotowy, takiego jeszcze nie widziałam. Też bym musiała kupić sobie nowy. A sukienka prześliczna. Marysia ma podobną, a potem odziedziczy po niej Małgosia :) Kropciu, ilekroć miałam jakiś lek w kapsułce dla małego dziecka, zawsze otwierałam kapsułkę i mieszałam z jakimś soczkiem na łyżce. Przecież nie ma możliwości, by Maja to połknęła. Życzę dla niej dużo zdrówka. A ja dziś miałam prawie same klasówki. Nakryłam jedną na ściąganiu (miała coś wypisane na dłoni) no i oczywiście lufa. A po lekcji koleżanki wzięły ją w obronę, ona ryczała, prosiła by pomimo tego sprawdzić test. Nie zgodziłam się (choć serce mi krwawiło, tak płakała), muszę być konsekwentna. Jeśli bym podarowała, uczniowie nic by sobie nie robili ze mnie. A jej dałam szansę poprawy (chociaż u nas za ściąganie nie ma możliwości poprawy). Ech, ciężkie życie....
-
A po wczorajszej wywiadówce to miałam dość. Niektórzy rodzice przychodzą w zasadzie nie po to by zapytać o dziecko, tylko wyżalić się, opowiedzieć historię swojego życia. Czułam się jak spowiednik :) A tak na marginesie - dziewczyny, co nasz czeka jak dzieci dorosną. Najgorasza plaga teraz to mwykorzystanie internetu w złych celach. Ile z tego nieszczęśliwych sytuacji. Rodzice nie mają nieraz zioelonego pojęcia, co ich dzieci wypisują na blogach, GG, a potem nawet opiera się wszystko o policję.
-
Wszystkiego najlepszego dla Paulinki, Eli i Aleksandrii Renika, u nas \"typowa\" zmia, tzn. wiatr, deszcz, pochmurno i szaro. Raczej nie liczę na śnieg w tym miesiącu. Kasiu, ale masz teraz! Nie ma jak to dorwać się do władzy i lubić to uczucie :( U mnie to po urlopie z Kubą było nieciekawie. Najpierw macierzyński, potem wychowawczy. Ponieważ dziewczyny z pracy mówiły mi, że mają coraz mniej godzin, dzwonię do dyrektorki z zapytaniem, ile dostanę godz od września. A ta mi odpowiada, że ja tu już nie pracuję, bo ona nie ma w obowiązku zatrudniać mnie po wychowawczym! Okazało się, że na zastępstwo była wtedy córka jej koleżanki. Ok, mówię, jeśli nie to nie wracam. Ale dlaczego do diaska powiedziała mi to w maju?! Przecież widziałyśmy się wtedy w lutym na studniówce. Gdybym nie zadzwoniła, to dowiedziałabym się o tym zapewne w wakacje. Zaczęłam szukać pracy bliżej siebie. I palec Boży w tym, że znalazłam pracę w nobilitowanej szkole, gdzie zatrudnić się to było marzenie wielu nauczycieli. Także poniekąd \"miła\" p dyrektor wyświadczyła mi tylko przysługę. Ale wtedy żal był. Także Kasiu, trzymaj się dzielnie, życzę ci dużo roztropności. Agu.o, ja też zawsze zamrażam pierogi, potem tylko wrzucić do wrzątku i gotowe. A twoja siostrzenica ile ma miesięcy? Filipka, a czy można u was dostać grzyby suszone? Z tą kapustą to się uśmiałam :) Odrazu przypomina mi się, jak będąc w Niemczech postanowiłam ugotować bigos. Nie było wogóle kapusty kiszonej, tylko w zalewie octowej! Chciałam ten ocet odparować, ale nic z tego, bigos był....hmmm.... ciekawie smakował...