Witam,chciałam sie podzielić moimi przeżyciami na temat rozstania.Bylam z moim partnerem 3 lata z czego prawie 2 lata mieszkaliśmy razem.Tak z dnia na dzien 7 marca moj byly prtner (33 lata) powiedzial mi bym sie powaznie zastanowila nad powrotem do rodzicow.Mialam troche zawirowan w pracy,bylam wtedy poddenerwowana i troszke sie to odbijalo na naszym zwiazku ale nie bylo zle,dbalam o nasze gniazdko.Zawsze czekal na niego cieply obiad,posprzatane bylo i pranie zrobione.Zaangazowalam sie bardzo,zakochalam do szalenstwa w Przemku i czar prysnął. 8 marca jeszcze mieszkalismy razem a 9 marca juz sie wyprowadzilam od niego i wrocilam do rodzicow.Probowalam z nim porozmawiac i zrozumiec dlaczego i co jest tym powodem ale to nie dawalo zadnych rezultatow.W maju nadarzyla sie okazja by porozmawiac jeszcze o nas w cztery oczy i wtedy on mi w zlosci powiedzial ze jego uczucia juz wygasly,ze na poczatku zalowal mnie ale teraz juz nie.miajly miesiace i ciezko mi bylo nie myslec o nim ale jakos pozbieralam sie i zaczelam zyc do przodu,nie myslalam juz o bylym az do 18 stycznia tego roku kiedy to zadzwonil moj telefon i ku mojemu zdziwieniu wyswietlil mi sie numer jego mamy,odebralam telefon z zaskoczeniem i spytalam słucahm,mama jego odpowiedziala-czesc,i co byłas u tego lekarza?, a ja odpowiedzialam: chyba sie Pani pomyliła, a mama P. odpowiedziała ze przepraszam bardzo,ja zaraz sie rozlaczylam nie kontynuowalam dalej rozmowy bylam tak zaskoczona.W jej głosie nie wyczułam zaskoczenia z jej strony tym że się pomyliła,zresztą nie pomyliła się przez 10 miesięcy az tu nagle zaskoczenie.Rozmawaialam z dobrym kolegą na ten temat ktoremu opowiedziałam to zdarzenie i powiedział ze P.musiał rozmawiac z rodzicami na ten temat ze moze załuje ze tak sie stalo i moze by chciał to jakos odkrecic ale nie wie jak i ze moze mamusia postanowila synkowi pomoc.Nie wiem co mysleć,wspomnienia odżyły na nowo i to ukłucie w sercu i tęsknota za dawna miłością,teraz znów myśle o moim byłym.Nie ułożyłam sobie jeszcze życia z nikim innym,myślę ze nadal go kocham...i nie wiem co dalej robić.