monnalidka

ja dzis tylko macham lapka i pozdrawiam wszystkich nowinka nowinka/ witaj :-) fajnie, ze ci sie ogolnie w zyciu uklada;

alez szalejecie z tymi wpisami ;-) borutka/ dolaczam sie do zyczen: sto lat!!!!!!!!!!! tak, juz wiem na pewno, lepiej byc zdrowym i chodzic do pracy, mysle, ze ten pobyt na zwolnieniu wystarczy mi juz do konca roku szkolnego ;-) postanowilam zrobic ekperyment i przeprosilam sie ze szpinakiem, mialam juz dwa podejscia do tego zielonego stwora i za kazdym razem nie moglam sie przekonac, dzis sprobowalam zrobic sobie na obiad spaghetti ze szpinakiem (z przepisu na opakowaniu, oczywiscie zmodyfikowanego wedle mojego gustu) i zjadlam i nawet mi smakowalo i obiecuje, ze bede wdrazac szpinak do mojego menu ;-) nimfa/ no widze, ze cala jestes w skowronkach, zycze ci, zeby ten stan trwal jak najdluzej i zeby pan P. okazal sie tym, ktorego szukasz :-)

dzien dobry wszystkim!! jak sie jest na zwolnieniu to czas wolno plynie, oczywiscie jesli sie nie ma w tym czasie innych zajec, po przebudzeniu myslalam, ze to juz piatek, a to dopiero czwartek, ale to i dobrze, wiecej luzu i odpoczynku; moja opryszczka nie znika :-( slyszalyscie cos moze, ze trzeba to smarowac cebula?? wczoraj mi kolezanka doradzila i nie wiem, czy probowac, powoli wpadam w desperacje; Jola/ na pewno TM okaze sie wspanialym tata, musisz w niego wierzyc i przygotowywac go pomalu do tej roli, bedzie dobrze, zobaczysz :-) dziewczyny, ja tez na dluzsza mete nie daje rady bez slodkiego, po wyjezdzie MM mialam okrez bez slodyczy, ale wtedy to przeciez zyc mi sie nie chcialo, teraz moje zainteresowanie slodkosciami wrocilo, jeszcze w chwili obecnej, kiedy siedze w domu, to juz zupelnie nie moge sie obyc; Ale od poniedzialku mocne postanowienie poprawy, bede walczyc, latwo sie nie poddam; i mnie by sie przydalo zrzucic ze 3 kilosy ;-) zycze milego dnia!! lece pod kocyk

witam wszystkich!! jednak postanowilam sie nie meczyc, poszlam do lekarza i wzielam zwolnienie i bardzo dobrze zrobilam, bo tego co mi sie pojawilo na ustach nikt nie powinien ogladac, tzw. zimno ale w jakim wydaniu, jeszcze takiego zmasowanego ataku opryszczki to nie mialam, slowo daje, az mi pol wargi spuchlo :-( okropienstwo, niech to szybko ze mnie zejdzie, bo bardzo mnie drazni; Antybiotyk biore, odpoczywam, takze mysle, ze to cale przeziebienie powinno mi przejsc, tylko te bole glowy mnie niepokoja, niby oslably, ale wciaz sa; Doris/ nieciekawa sytuacja, ja tez jestem zdania, ze nie powinno tak byc, ze jeden z partnerow sie izoluje, skoro jestescie ze soba, mieszkacie razem, to powinnas znac jego znajomych, trzymam kciuki, zeby rozmowa przyniosla pozytywne efekty :-) pozdrawiam i wracam pod kocyk!!

witam! a ja chcialam skorzystac z pogody i gdzies sie udac w celu przewietrzenia sie, a tu guzik, cos sie niepewnie poczulam, jak tylko wstalam z lozka, chyba mnie wczoraj przewialo, tak sie cieszylam, ze slonce, ze pootwieralam wszystkie okna, przeciagow narobilam i sprzatalam w samej koszulce bez plecow i mam za swoje, glowa mnie boli, pic sie strasznie chce, zeby tylko jakies grypsko sienie przyplatalo, please!! a za oknem caly dzien tak pieknie, slonce, cieplo, dacie wiare, az 15 st. na plusie, toz to szok i z mojej strony grzech, ze nie wyjde:-( i sie nie pozaciagam tym podchodzacym pod wiosne powietrzem; przesiedzialam przed tv pol dnia, ale naprawde na nic innego nie mam sily, nawet ksiazke poczytac nie za bardzo mi wychodzi, bo oczy mnie bola i pieka; zycze wszystkim milej reszty niedzieli!!

Czesc wszystkim!! forever/ sentencja jest nie do pobicia, chyba musze sie podpisac i zaczac stosowac w pracy ;-) czasami mi sie wydaje, ze za miekka jestem, a kazda \"miekkosc\" uczniowie potrafia wykorzystac do granic; ciesze sie, ze piatek, moze wreszcie pospie i sie odstresuje; ostatnio mam beznadziejne sny, dzis snil mi sie pozar, przed ktorym uciekalam i czulam ten strach, jak ogien szybko sie rozprzestrzenial, brr.. nieprzyjemne uczucie; Dzis bylam na szkoleniu (no moze szkolenie to za duzo powiedziane, po prostu na prezentacji jednego wydawnictwa) w Zielonej Gorze i sama tam dojechalam i wrocilam, to moj pierwszy raz samochodem po wiekszym miescie, takze sie ciesze, ze odwazylam sie na ten krok, niektorych to moze smieszyc, ale dla mnie ma to znaczenie.:-) bobasekm/uszy do gory!! :-) Pozdrawiam!!

bobasekm/ nawet nie wiesz, jak milo ujrzec tyle usmiechow w twojej wypowiedzi :-) czyli nie zostaje wam nic innego, jak bzykac sie bez opamietania ;-) powodzenia!! no prosze, jaki odzew wywolalo podjadanie, ulga niesamowita, ze nie jestem sama z ta \"dolegliwoscia\"; wczoraj poskakalam na aerobiku, takze jutro z czystym sumieniem zatopie zeby w paczuniu, za zadne skarby nie odmowie sobie tej przyjemnosci, juz dzis o tym mysle ;-) pozdrawiam!!

hej! ja juz po zajeciach i po obiedzie, ale od wczoraj zauwazam u siebie faze, nie moge sie najesc, rozum mowi stop, a laknienie - jeszcze, prosze jeszcze ;-) Nie lubie takich faz, najlepiej jesc, jak sie jest glodnym, ale niestety tak latwo w zyciu nie ma, trzeba sie zmagac z pokusami i czesto sie przegrywa, ale sa to mile chwile, tylko oby konsekwencje nie byly straszne; Ide dzis wieczorem na aerobik uspokajac sumienie ;-) bo to jeszcze troche obzarstwa mnie czeka, przeczuwam, ze faza mnie szybko nie opusci; Ale prawda taka, ze to jedyna przyjemnosc w chwili obecnej, ktorej moge sie oddac; Takze w razie jakbym przytyla, to obwinie MM, bo w koncu, gdyby nie wyjezdzal na tak dlugo, mialabym tez inne przyjemnosci ;-) bobasekm/ nie lam sie tak, skarbie, wszystko sie ulozy i zostaniesz mama

witam wieczorowa pora!! ciezki poniedzialek za mna, ale wydzwiek ogolny pozytywny, poniewaz zostalam dzis pochwalona, pierwszy raz, ale oczywiscie nie w szkole, w ktorej ucze, tylko w prywatnej, w ktorej prowadze zajecia pozalekcyjne, bo w swojej bym sie w zyciu nie doczekala i nie doczekam, ale milo, ze chociaz ktos inny jestw stanie mnie i moja prace docenic :-) I po zimie, dlugo nie zabawila, jeszcze wczoraj bylo bialo, obserwowalam z okna, jak rodzice woza dzieciaki na sankach, a dzis sladu nie ma; Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!

witam w niedzielne popoludnie!! bobasekm/takie monotonne zycie prowadze, ze nierzadko nie mam sie o czym rozpisywac, codziennie tylko praca - dom, w weekendy ogolne zamulenie; ale czytam was na biezaco; U mnie tez bialo i slisko, tak to przynajmniej zza okna wyglada, martwie sie troche, zeby jutro bez szwanku dojechac samochodem do pracy i z powrotem, ale mam nadzieje, ze jadac powoli unikne ewentualnych poslizgow; ania 1000 nocy/ witaj

witam!! forever/ ja tez sobie pozwolilam na okolicznosc soboty pospac dluzej, pociagnelam ladnie w lozeczku :-) coraz bardziej smutna/ popieram pomysl ze szkola tanca i jednoczesnie zazdroszcze troszke, tez bym chciala, uwielbiam tanczyc, a takie gorace rytmy na pewno poprawia kazdy zly humor; w mojej okolicy szkola tanca wprawdzie jest, ale niestety tylko towarzyskiego, salsy nie ma :-( u mnie snieg sypie, krajobraz zimowy, melancholia zalatuje... przyjemnego sobotniego popoludnia!!

Witam!! szczegolnie serdecznie nowe topikowe kolezanki :-) coraz bardziej smutna/ teraz to pozostaje ci juz tylko nauczyc sie zyc z ta swiadomoscia, na pewno sie podniesiesz z tego upadku i zaczniesz cieszyc zyciem, musisz wierzyc, ze czeka cie jeszcze wiele dobrych rzeczy; bobasekm/ no prosze, jaka propozycja, wielka przygoda musi byc taka praca, zaryzykujesz?? lapa/ powrotu do zdrowia i przyjemnego odpoczynku!! U mnie kolejny ciezki tydzien, czwartek mam najgorszy, takze jutro juz z gorki, mam nadzieje troche odpoczac i odespac to poranne wstawanie; Musze sie pochwalic, ze jezdze samochodem, prawo jazdy zrobilam w maju, ale jakos mnie nie ciagnelo (balam sie, ze cos uszkodze,bo auto ma MM niestare), a teraz jak MM wyjechal, odwazylam sie, wzielam i jezdze codziennie do pracy, na korki; pierwszy dzien z samochodem byl bardzo stresujacy, ale wyszlismy z tego calo(i ja i auto), ten snieg mi troche nie na reke, ale dalam rade, dzis pierwszy raz zatankowalam i powoli przyzwyczajam sie do tej wygody; zobaczymy, moze zakupie sobie jakies mniejsze autko na wlasne potrzeby ;-)

kaciek, didlina/ alez wam musi byc ciezko... kurcze, jakie to zycie bywa niesprawiedliwe, czlowiek stara sie byc w porzadku,a zamian dostaje tylko kopniaki w zadek, mysle, ze jaka decyzje byscie podjely, to na poczatku (a moze do konca zycia, w zaleznosci od decyzji) i tak bedziecie zalowac, decyzja o rozstaniu czy pozostawaniu w nieszczesliwym toksycznym zwiazku bez perspektyw na zmiane jest najtrudniejsza decyzja w zyciu; podziwiam kobiety, ktore potrafia sie wyrwac, stanac na wlasnych nogach i zaczac nowe zycie; chyba caly szkopul w tym, zeby uwierzyc w siebie, w swoja wartosc jako czlowieka, odrzucic wszystkie kompleksy i myslec o sobie pozytywnie; wiem, ze to jest trudne, bo sama czasami umniejszam swoja wartosc, przez co ciezko mi jest cieszyc sie zyciem; a studniowka/ o jejku, napiecie bylo, nawet maly incydent (jeden delikwent musial opuscic zabawe, bo sie nachlal, na szczescie nie z mojej klasy) moja klasa zaskoczyla mnie bardzo pozytywnie, nie ponapijali sie, bawili sie ladnie, nawet mnie poprosili i zadedykowali piosenke, nie spodziewalam sie, ze potrafia sie tak kulturalnie zachowac, jeszcze jestem pod wrazeniem ;-) ogolnie zabawa trwala do 4.30, nic nie wypilam, bo bylam kierowca, ale i tak sie wytanczylam, stopy tak mnie bolaly, ze moglam od razu po powrocie zasnac, juz dawno nie mialam tak stanczonych nog ;-) takze pierwsza studniowka zaliczona i wrazenia pozytywne :-) dzisiaj mimo ze kaca nie mam, bo niby po czym, to niestety przezywam tak zwany dzien-nic, snuje sie od kompa do tv, z przerywnikami na ksiazke, zaraz planuje sobie zrobic salatke z tunczyka, nareszcie naszlo mnie na \"kucharzenie\", bo przez ostatni tydzien funkcjonowalam na kanapkach i goracych kubkach; przyjemnego niedzielnego popoludnia!!

karnawal trwa, wiec trzeba troche poszalec, milo przeczytac, ze wasze imprezki sie udaly, mam nadzieje, ze i moja dzisiejsza bede mogla zaliczyc do udanych, chociaz za bardzo na to nie licze, ide bez MM, wiec z tancami moze byc ciezko, zobaczymy zreszta, oby byla muzyka do tancowania \"w koleczku\", zeby chociaz ciutke sobie poskakac.. ruminka/ to sobie wreszcie pouzywasz zycia ;-) u mnie dopiero 2 tyg. minely, jeszcze tyyyyyleeeeeeeee czasu bez MM musze wytrzymac, gadamy na gg codziennie, ale to prezciez nie to samo;

witam wieczorowa pora!! dobrze, ze juz piatek i weekend sie zaczal, chociaz tym razem to ja za bardzo nie odpoczne, jutro studniowka, wiec stresik i nieprzespana noc mnie czekaja, brr.. zeby tylko moi uczniowie jakiegos numeru nie wywineli, trzymajcie kciuki ;-)

rowniez pragne powitac nowe osobki bycie w zwiazku nie jest latwe, trzeba wiele wysilku, zeby zwiazek utrzymac, nie ma zwiazkow idealnych, zawsze znajda sie problemy i o nich m.in. tutaj piszemy, liczac na wysluchanie i niekiedy na zyczliwa rade (ja przynajmiej licze ;-) ) ja oczywiscie nadal zyje tesknota do MM, oj Jola ja ci tego cotygodniowego seksiku to zazdroszcze ;-)

emmi/ humor jest przedni, usmialam sie szczerze :-) dobrze jest przeczytac cos rozweselajacego :-) u mnie na szczescie chlapy nie ma, kaluze wysychaja, chodniki i ulica w miare, taka pogoda jak dzisiaj w Lubuskiem moglaby sie utrzymac jak najdluzej, ale dopiero 1. luty, jeszcze wszystko sie moze zdarzyc, niestety..

witam!no prosze, ile wpisow... ksiazek nie trzeba wcale ;-) zadowolona jestem z wczorajszego aerobiku, jednak wysilek fizyczny pozytywnie wplywa na wewnetrzne roztrzesienie, musze sie zmobilizowac i regularnie chodzic, juz pomijac fakt, ze dla mojego cielska to jak zbawienie ;-) a propos wlosow i ja musze sie pobawic, kupilam farbe i mam zamiar pozbyc sie odrostow, wlosy rosna mi dosyc szybko, tak ok. 1cm na miesiac, poltora miesiaca temu bylam u fryzjera i niestety sciezka przy przedzialku jest nie do przeoczenia;

ja tylko tak krotko, zeby sie z wami przywitac co fakt, to fakt, pogoda nie sprzyja dobremu nastrojowi, w polaczeniu z codziennymi klopotami dolina gotowa; ja ostatnio ciagle poddenerwowana chodze, czuje ogromny wewnetrzny niepokoj, nie moge sie zrelaksowac, ide dzis na aerobik, moze bedzie lepiej..

forever/ wyobrazam sobie, jakie musialo byc to ciacho pyszne :-) ja wlasnie ogladam prison breake, ostatnio z kim bym nie gadala, to kazdy sie zachwycal, ze taki super wciagajacy serial, wiec postanowilam sprawdzic i rzeczywiscie niezly jest, kto wie, moze i ja sie wciagne, w obecnej sytuacji to bardziej nic prawdopodobne ;-) jejku, jutro do pracy, trzeba wstac niemal o swicie, brr.. :-(

witam!! ja juz po sniadaniu ;-) i nie bardzo wiem, co ze soba poczac, chyba sie skonczy na tym, ze przechodze ten dzien z kata w kat i przesiedze przed kompem i tv, taak, wlasnie takie mnie czekaja weekendy, ale co zrobic, zachcialo mi sie milosci, to mam za swoje. teraz trzeba bedzie odliczac do Wielkanocy, wowczas bede mogla znowu pojechac do rodziny, do tego czasu zycie pustelnicze :-( dobrze, ze chociaz moge sie u was pouzalac nad soba ;-) u mnie pogoda nie bardzo, chyba jakis drobny deszcz ze sniegiem pada i chlapa sie tworzy; nimfa/ja swoje ferie wlasnie skonczylam, jutro do roboty :-( najlepiej maja ci, co teraz zaczynaja, dla mnie ten termin bylby idealny, ale co roku mamy ferie w innym terminie; teraz chyba ty zaczynasz, tak?? jesli tak, to owocnego odpoczynku!! :-)

ruminka/ naprawde licze na to, ze te negatywne emocje w koncu ze mnie zejda, bo na razie to masakra, nie wyobrazam sobie mojego zycia i mojej - naszej przyszlosci, czuje sie, jakby ten wyjazd to byl jakis koniec :-(

witam oczywiscie nowo przybylych na topik i zapraszam do pisania, ja tu bede poki co smecic, ale to jest wlasnie piekne, ze mozna wynurzac swoje smuty, wyzalic sie na cale zlo i wszelka niesprawiedliwosc, ktore czlowieka spotykaja...

witajcie po przerwie!! spedzilam tydzien z przyjaciolmi i rodzina, zeby sie troche pozbierac, akurat dobrze popadlo, bo moglam skorzystac z ferii zimowych, ktore niestety wlasnie sie koncza :-( odwiedzilam kolezanki ze studiow, udalo nam sie mala imprezke zorganizowac, nawet do klubu wyskoczylismy (juz nie pamietalam, kiedy ostatni raz bylam w klubie), potem pojechalam do domu rodzinnego, posiedzialam u mamy, przyjechala siostra z roczna chrzesniaczka, takze ogolnie bylo wesolo, chociaz przyznaje bylam troche przez te nerwy zamulona i zgaszona, ale towarzystwo bliskich osob dobrze mi zrobilo; teraz jestem sama w mieszkaniu i znowu popadam w dola, juz normalnie wyolbrzymiam sobie to moje nieszczescie do przeogromnych rozmiarow, mysle, ze jeszcze sporo czasu musi minac, zebym sie pozbierala, za duzo we mnie zlosci i buntu, czuje sie paskudnie :-( Jola/ wszystkiego najlepszego w malzenstwie, zeby bylo bogate w pozytywne doswiadczenia i zeby nie zabraklo w nim zrozumienia i ciepla borutka/ i na ktora prace sie zdecydowalas, ja bym chyba zmienila na twoim miejscu, zawsze to inni ludzie, inne doswiadczenia, no i wieksza kasa ;-) Emmi/ przykro, ze musisz przerywac studia, moze jednak wzielabys dziekanke, zeby zmobilizowac siebie i TM, przez rok moze chyba odbudowac swoja pozycje w firmie.. forever, ruminka/ dzieki za pamiec pozdrawiam wszystkich i zycze milego sobotniego wieczoru!!

:-( swoaj droga nie spodziewalam sie, ze az tak zle bede to znosic..