Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mysza123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mysza123

  1. Mx3 cudowne są Twoje Maluszki tych zdjeć nie da sie chyba ogladać tak,żeby nie uronic chocby łezki:)
  2. hihi oczywiscie miało być mamo bączka:) ale cos dzis jestem zakrecona chyba przez tę pogodę:)
  3. Dziewczyny mam jeszcze prośbę jakby któraś miała chwilke czasu to przeslijcie mi proszę zdjecia maluszków mx,bo jej nie chcę zawracać głowy takimi perdołami:) a chciałabym zobaczyc maleństwa:) mynia-28@tlen.pl
  4. Nikolla 80 absolutnie nie wsypuj płaków mydlanych do pralki,bo tak Ci pralke zaklajstruja,ze historia!!!!!!!! różnie kobietki próbują np. rozpuszczaja najpierw w ciepłej wodzie a póżniej dopiero wlewają do pralki,ale szkoda zachodu bo to naprawde beznadzieja:( w tym wypoadku nie zgodziłabym się z połozną i spokojnie prałabym na Twoim miejscu w jelpie albo tak jak juz Wam kiedys polecałam płynie do prania dla niemowlat BEBI ślicznie pachnie :)
  5. Kurcze 21 trzymaj sie dzielnie,wytrzymaj jeszcze trochę niech maluszki jeszcze posiedzą w brzuszku:)
  6. Cześć dziewczyny:)u nas bez śniegu,ale zimno i nieprzyjemnie:( rzadko sie odzywam,bo jakos brakuje mi czasu:(ale staram się czytać na bieżąco choc to niełatwe,bo duuuuuuuużo piszecie:) a jak juz znajde chwilke i usiade przed kompem to z trudem uda mi się wszystko przeczytac i zazwyczaj juz nie zdążam nic napisać:) Mamo bączka odpoczywaj i dbaj o siebie i tak masz fajnie,ze gin dał Ci taki wybór:),bo ja w pierwszej ciąży miałam takiego tyrana,ze za nic nie pozwalał się wykrecic od szpitala i tym sposobem leżałam w szpitalu 3 razy przed porodem:) Zuzanka Ty tez się trzymaj kochana dzielnie u mnie też cisnienie skacze i zawsze na wizycie jest dość wysokie,bo w domu to raczej ok,ale na szczęście ginka aż tak bardzo się go nie czepia! Mx3 dla Ciebie duzo sił mamusiu i cierpliwości,bo wyobrażam sobie jak bardzo chciałabys mieć swoje maleństwa przy sobie w domku:) ja byłam w środe u ginki,przepisała mi jakieś drogie cholerstwo,bo po furaginie dalej mam bakterie w moczu i troche za duzo leukocytów, a tak poza tym jest raczej ok,odkad mam założony krążek to szyjka się jakos trzyma i bardziej sie nie rozwiera,myslałam,ze mi powie,ze już lada tydzien będę rodzić hihih bo juz mam dość dźwigania podwójnego brzucha,zreszta sama mi mówiła,że bez porównania duzo ciężej jest kobiecie znosic ciążę blixniaczą niż taka pojedyńczą,a tu niestety mam przyjść na wizyte za 3-4 tygodnie hihih na usg okazało się,że teraz dwa maluszki ułozone są poprzecznie a więc czeka mnie cesarka moze to i dobrze,bo nie wyobrażam sobie rodzenia dwójki siłami natury:) aha no i jeden to chłopak a drugie nie bardzo chce się ujawnić,ale ginka obstawia parkę:) mąż juz skacze z radosci,bo bedzie miał chociaż jednago syna:):):):):) jeszcze chciałam Wam napisać,że jak kupujecie kosmetyki to starajcie sie kupować wszystko z tej samej serii a nie z różnych firm,bo później trudno jest ustalic co maluszka uczula no i zdecydowanie odradzam wszystkie kosmetyki Jonssona,naprawdę dziewczyny nie kupujcie ich,bo rzadko które dziecko nie jest na nie uczulone,wszyscy mi to w koło powtarzali znajomi, połozne pediatra a ja i tak sie skusiłam no i mała miała taka wysypkę,że hej!!!!!!!!!! nam nalepiej słuzy bambino:) ok dziewczynki miłego dzinka jak czas pozwoli to jeszcze cos dziś naskrobię pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie
  7. MX3 kochana wielkie buziaki i gratulacje mnie wczoraj tez juz na maxa coś kuło z prawej strony,tam gdzie jeden dzieciaczek ma główkę,pewnie juz ją szykuje do wyjścia,ledwo wczoraj chodziłam jak wezmę nospe i leże to jest ok,ale ja przy mojej córci nie poleżę nie ma szans:( gdybym nie miała tego krążka to chyba też juz bym urodziła! Jeszcze jak wczoraj przeczytałąm wieść o mx3 to już chyba przez pół nocy nie mogłam spać:)mężowi też niezłego stracha napedziłam): ale w koncu ja zaczynam 31 tydzień więc wszystko moze sie juz zdażyć:) kurdę muszę wziąć się za zakupy dla dzieci bo zostanę bez niczego:( miłego dnia kobietki i smacznych pączków:) ja narazie jeszcze nie zjadłam ani jednego w sumie to nie przepadam za pączkami a poza tym nawet nie mam w domu a do sklepu specjalnie nie bedę leciała bo małą musiałabym zabrać ze sobą,może mąż mi przywiezie jakiegoś pączusia:)
  8. Mamo bączka ja tez panikuję,bo nie wiem jak sobie poradze:( powiem szczerze,że przez pierwsze dwa miesiące jak się dowiedziałam co mnie czeka;) to ryczałam codziennie byłam normalnie załamana! teraz po prostu martwie się czasami jak dam sobie radę ale juz troche inaczej na to patrzę,mysle sobie,ze z drugiej strony to po prostu szczęście w koncu nie każdy może mieć blixniaki hihihi ale nigdy nie zapomne tej chwili jak poszłam do ginki siedze na fotelu ona mi robi usg i nagle słyszę a co by pani powiedziała na blizniaki???? normalnie mało z fotela nie spadałma,myslałam,że ona sobie ze mnie żartuje a ta dalej sie gapi w ten monitor i po chwili mówi do mnie :szukam czy jeszcze trzeciego nie ma!!!! myslałam,że ja tam chyba zabije:) a ona do mnie a co się pani martwi niektóre kobiety rodzą przecież piecioraczki!!! juz wiecej do tego babsztyla nie poszłam:) tak sobie myslę,że jesli teraz bym była w pojedynczej ciąży to pełen luzik w ogóle bym sie nie bała tego czy dam radę,ale z e wzgledu na to,ze to blizniaki to troche sie stresuje:) tak wiec laseczki głowy do góry Wy tym bardziej dacie radę,jak bedziecie miały jakies wątpliwości to pomyslcie sobie co mnie czeka hihih
  9. LightBlue nie smuc się!!!!:) nie dawaj sie teściowej i postaw na swoim!!!! ja tam też nie wierzę w te zabobony,u mnie wózek też stał juz miesiąc wcześniej w domku i praktycznie każdego dnia sobie na niego patrzyłam i marzyłam o tym,zeby nasze maleństwo sie tam jak najszybciej pojawiło:)musisz sobie wychować teściów bo jak im pozwolisz na takie wtrącanie sie od poczatku to juz zawsze tak bedzie,teraz ingeruja w to co masz kupować później jak masz swoje dziecko wychowywać:( moi tez tego próbowali ale ja sie nie dałam bo to w koncu moje dziecko i bedę je tak wychowywała jak ja chcę,oni mieli swoja szansę i dójke dzieci wychowali.... i teraz mam spokój,na szczęscie za często do nas nie przyjeżdżają,byli własnie w sobotę,ale jakos strawiłam ich wizyte:)
  10. Witajcie brzuchatki:):):) u mnie już po sniegu:( w nocy padał deszcz i wszystko spłyneło,ale jeszcze wczoraj załapalismy sie na saneczki z małą poszlismy cąła rodzinką,ale miało dziecko radochę:):) śliczne macie brzuszki,Ania 75 Ty to masz malenki brzuszek oj chciałabym taki mieć hihih a mój bliźniaczy jest coraz wiekszy,wyłazi coraz bardziej do przodu,raczej nie po bokach tylko sterczy z przodu! a blixniaki to tak rajcują,że szok ja nie moge narzekać,że nie czuję ruchów:) wczoraj wieczorem jak się wykapałam to mielismy z mężem niezły ubaw,bo któreś wystawiło nóżkę tak ponad pępkiem i zrobił sie taki fajny guz,jak się go posmyrało to zabierał i tak w kółko,w ogóle to jak zaczynają harcować to cały brzuch faluje:) ciekawa jestem jak się w koncu ułożą idę w srodę do gina to może w końcu się dowiem czy to córcie czy chłopaki:) jesli chodzi o pieluchy to ja tez używałam jednorazówek a tetrowych miała ponad 20 i 10 flanelowych i naprawdę dziewczyny bardzo się przydawały:) to do kapieli a to sie ulało a to podłozyć gdzieś pod główek poza tym do pieluchowania a z tym róznie bywa często przy przewijaniu gdzieś się zabrudzi a znowu nie chciało mi się prac 4 pieluch tylko czekałam jak się więcej uzbierało,wiec mamo baczka jeśli mama chciałaby Ci kupic te pieluchy to nie odmawiaj hihih bo moga sie przydać teraz przydają się czasami do wycierania kurzy:) jeśli chodzi o te pieluszki z wycięciem to uwierzcie,że to naprawdę zbedne,w szpitalu bardzo ładnie zabezpieczaja pępuszek i nawet podczas kapieli nie każą jakos szczególnie go zabezpieczać tylko po prostu trzeba prawie przy każdym przewijaniu smarować gencjana na spirytusie a ona bardzo szybko go wysusza u nas chyba juz po tygodniu odpadł kikucik): witaj zdziwiona ja też jestem podwójną ciężarną:) nie pracuję bo jestem na urlopie wychowawczym,ale jakbym pracowała to itak dostałabym L4 ,szyjka juz mi się rozwiera i mam założony pessar,no i oczywiscie musze się bardzo oszczędzać,co oczywiście przy 11 miesięcznym dziecku jest raczej fikcja tym bardziej jak się ma rodzine daleko a do pomocy tylko męża który musi pracować od rana do wieczora;(
  11. Witajcie dziewczyny:) mała jeszcze śpi to mam chwileczkę,żeby do Was napisać!Tak duzo piszecie,że mam problem,żeby nadążyć z czytaniem nie mówiąc juz o pisaniu! tym bardziej,że ostatnio porozkładał nas jakis wirus najpierw naszą Julcię a później nas,jeszcze troszkę kaszle i katarek ją męczy,ale juz jest duzo lepiej:) dzisiaj to chyba ja bedę Wam tu marudzić,bo cos ostatnio mam doła,mam juz coraz mniej siły ,brzuch coraz wiekszy i coraz bardziej przeszkadza,kurcze powiem Wam,że pojedyńcza ciąża to mały pikuś przy podwójnej:(:(:( chciałabym już urodzić,ale z drugiej strony tez mnie przeraża fakt jak to bedzie potem jak sobie dam radę??:( skurcze łydek i ud to u mnie norma pije ostatnio magnez z wit.B6,ale i tak czasami w nocy złapie mnie skurcz,że normalnie łzy same lecą z oczu! ostanio wyprałam juz część ubranek dla dzieci,akurat przyjechała mama to pomogła mi prasować i dzieki Bogu,bo sama nie dałabym chyba rady,strasznie żałuje,że moja mama mieszka tak daleko no i jeszcze pracuje,więc nie może do mnie tak często przyjeżdżać,bo jest naprawdę kochana i bardzo by mi sie przydała jej pomoc jak juz urodzę. Poza tym wiem,że nikt by sie tak dobrze nie zajął córcia jak będę w szpitalu jak moja mama,mam nadzije,że chociaż wtedy uda jej sie załatwic troche wolnego i przyjechać:) Ruda lala dbaj o siebie kochana i duzo wypoczywaj Kurcze w sumie przez ten brzuchol to jestem uziemiona w domu,tyle tylko,że wytoczę się gdzies na godzinke czy dwie z córcią na spacer a tak nawet nie mam siły,żeby wybierać się gdzieś do centrum i biegać po sklepach a tu walentynki i mój mąż ma 19 lutego urodzinki nie wiem w ogóle co mu kupić,chyba zamówie coś przez neta na przykład na allegro,ale sama nie wiem co???:) jeju maluchy tez mi dają w kość cały czas się rozpychają mam juz wrażenie,że mój brzuch nie może się więcej rozciągnąć:) dobra dziewczyny nie bede już smęcić ide się zająć moim małym szkrabem,ale będę Was podczytywać:) miłego dnia kobietki
  12. Mx3 mysle,że raczej mimo wszystko jakaś położna Cie dopadnie wcześniej czy później:) bo przecież będziesz musiała zapisac dziecko do jakiejś przychodni na pierwsze szczepienie idziesz po 6 tygodniach od narodzin dziecka,wiec w końcu Cię namierzą hihih:) chyba,że jakiś inny adres podasz:) ja tez juz pisałam,że nie lubiłam tych wizyt a u nas połozna przychodzi kilka razy chyba 3 a później łazi pielegniarka środowiskowa tej tez nie wpuściłam ze dwa razy:) a teraz zmieniłam adres zamieszkania a w przychodni nie powiedziałam wiec mam spokój:) a położna też mnie wkurzała wyobraźcie sobie,że waliło od niej papierochami na kilometr i jak tylko weszła od razu z łapami do dziecka a nawet rąk nie wymyła:(:(:(: to ja milion razy dziennie myłam ręce,zeby tylko dzieciatko nic nie załapało a ona.... szkoda gadać!!!!!!!!!!!!
  13. Lewatywy i golenia tez nie było,teraz juz chyba nigdzie nie jest to obowiązkowe,ja sama sobie kupiła czopki glicerynowe,żeby później nie było niespodzianki przy porodzie:)a golic też sie sama goliłam dlatego,że uważam,że wtedy naprawdę dużo łatwiej zachować higiene szczególnie przy gojacym się kroczu,będzie dobrze dziewczyny,zreszta tak jak któraś wcześniej napisała nie bedziecie wtedy zwracały uwagi na to kto patrzy na Wasz poród bedziecie marzyły o tym żeby jak najszybciej zobaczyc swoje maleństwa i zapomnieć o bólu:)
  14. Madziulka ja piszę tak jak było u mnie,sale były dwuosobowe dla mam z dziećmi, rano na obchodzie zawsze jest wiecej lekarzy a wieczorem to czasem nawet tylko jeden przychodził z pielegniarką,pytają jak się czujesz patrza czy nie masz gorączki,ogladaja wyniki badań szczególnie patrza na krew bo zazwyczaj po porodzie jakaś mała anemia wychodzi i do widzenia nikt krocza nie oglada,chyba że sama czujesz,że cos jest nie tak wtedy Cie badają,albo widzą,że masz gorączke to wtedy też,ale to normalnie zabieraja do gabinetu zabiegowego i Cie badaja a nie tak na sali,zresztą dziewczyny nie stresujcie się na zapas,bo pewnie co szpital to inaczej jest,ja akurat dobrze trafiłam:)
  15. Z tymi majtkami to przesada kobietki:) ja tam kupiłam te siateczkowe,ale w sumie ani jednych nnie załozyłam,tylko chodziłam w swoich,trzeba tylko często zmieniać podkłady i tak jak kiedys juz radziłam podmywać sie tantum rosa i bedzie ok,wcale sie nie zabrudziły i nie trzeba było ich wyrzucaća tak poza tym to na obchodzie nikt nigdy nie ogladał krocza i nie sprawdzał jakie kto ma majtki:) troche się z tego usmiałam aż mi sie nie chce wierzyc,że cos takiego praktykują w szpitalach:) na allegro polecam kupić laktator,bo mozna kupic nowy o naprawde niebo taniej niż w sklepie,ja miałam avent issis i spisał sie super!!!!
  16. Nikolla 80 nie martw sie na zapas :) w szpitalu gdzie bedziesz rodzic maja Twoje dane i to szpital przesyła informacje do danej przychodni a poza tym jak wrócisz do domku dostaniesz wypis ze szpitala to mąż lub ktoś z rodziny musi iść zgłosić dziecko do przychodni do której chcecie chodzic i wtedy położna jak przyjdzie z pierwsza wizyta to na ogół przynosi ze soba wszystkie papiery i wtedy wybierasz sobie z nia pediatre:) póxniej juz położna przestaje przychodzi ale za to przyłazi pielegniarka srodowiskowa nigdy nie lubiałam tych wizyt,bo one zawsze przychodzą w najgorszym momencie hihihih to znaczy jak masz najwiekszy bałagan i wszystko wali ci sie na głowę:) Mammonka ja też mam troche podwyzszone cisnienie a w p[ierwsej ciąży było to samo 3 razy wysyłali mnie do szpitala robili wszelkie mozliwe badania,usg dopllerowskie i wszystko było w najlepszym porządku,po prostu nie było wiadomo skad u mnie to cisnienie aż w końcu wymyslili,ze to chyba ciąza powoduje u mnie to cisnienie): też brałam dopegyt,mój lekarz prowadzacy pracował w szpitalu i bardzo chetnie mnie tam wysyłał,ale mi się to wcale nie podobało:( jedyny plus z tych pobytów w szpitalu to to,że dziewczynki te które musicie sie tam wybrac to zapoznacie sie ze szpitalem i jak juz pójdziecie rodzic to bedzie Wam raxniej,ja po tych 3 pobytach tam to znałam juz wiekszość lekarzy.położnych a nawet salowe:) teraz chodze do innej ginki i ona aż tak nie panikuje z powodu tego mojego cisnienia zreszta ja na ogół mam niezłe to cisnienie tylko zawsze przed wizytą mi skacze mam chyba syndrom białego fartucha:) ale kobietki szpital naprawdę nie jest taki zły,ja teraz nie chciałabym tam iść ze względu na to,że musiałabym zostawić moja kochana córcię i bardzo bym sie martwiła leżąc tam co ona w domku porabia tym bardziej,że ona teraz ma taki etap,ze tylko mama i mama :)jak jest mama to jest ok a jak juz dłużej nie ma mamy to jest kiepsko:) cisnienie trzeba kontrolować dość często w domu jeśli się ma z tym kłopot,bo faktycznie przy wysokim cisnieniu moga szwankować przepływy między organizmem matki a płodem i dziecko jest wtedy źle odżywiane i może nie rosnać tak jak powinno,ale jeśli dzieciatko przybiera prawidłowo to nie powodu do paniki:) trzymam kciuki za wszystkie które muszą iść do szpitale
  17. Nikolla 80 słyszałam,ze jak dzieciatko musi zostawać z kimś innym to przynajmniej na początku lepiej jest jak zostaje w swoim domku,czyli ta osoba przychodzi do dziecka,bo przynajmniej jak nie ma ukochanej mamusi to wszystko inne jest znajome:) ale wiem,ze pewnie nie zawsze się tak da zrobić:(my właśnie łóżeczko turystyczne trzymalismy u dziadków i jak zostawalismy tam na noc to dziecko miało gdzie spać,taki maluszek nawet do 3 miesiaca mógłby spac w wózeczku,ale to wszystko zależy od dziecka.Znam takie mamy które nawet juz roczne maluchy usypiaja w wózku a później dopiero przenoszą do łóżeczka,bo inaczej nie chcą spać:) jedno jest pewne nie dajcie sie dziewczyny skusic dzieciaczkom na spanie z Wami w jednym łóżku!!!!!!!!!! czasami mamom nie chce się wstawac do karmienia więc śpią z dziećmi,ale wierzcie nie ma nic gorszego wystarczy zrobic tak kilka razy i dziecko bardzo szybko sie do tego przyzwyczaja,niestety odzwyczaic od tego jest potwornie trudno,wiec naprawdę nie polecam! jejciu ale u mnie senny dzień,najchetniej cały bym przespała,gdyby tylko mój mały diabełek mi pozwolił na to:)
  18. Kobietki ja raczej też bym odradzała uzywania tetrówek,ja tez miałam takie ambitne plany,ze bedę uzywała tetrowych,ale szybko zrezygnowałam:)w pieluszce tetrowej dzidzia duzo szybciej moze odparzyć pupę niz w jednorazówce,owszem miałam z 20 pileuch tetrowych ale uzywałam ich do innych celów poza tym jesli chodzi o pieluchowanie to zakłada się pieluchę jednorazową i miedzy nózki wkłada się jeszcze złożoną tetrowa i na to body czy śpioszki i tez się ładnie trzyma. My na dobry poczatek kupiliśmy wielka pake pampersów new born i spisały się super natomiast później te większe rozmiary nie były juz tak fajne moim zdaniem a poza tym strasznie drogie,wiec ja kupowałam takie we fioletowych paczkach w tesco ale najczęściej z biedronki \"dada\" te jakos najbardziej nam pasowały,wiec polecam spróbujcie ,bo naprawde nie wszystko co jest w biedronce to jest najgorsze:)
  19. 21 głowa do góry ja teraz tez mam zakaz sexu:(:(:(:ale w sumie od jakiegoś miesiąca jak mi sie zaczęła ta szyjka rozwierac i założyli mi krążek a tak wczesniej to wcale sobie z mężulkiem nie żałowalismy. Z tym sexem w ciąży różnie bywa jedni nie mają wówczas na niego ochoty a inni wręcz przeciwnie:) my raczej zaliczalismy się do tej drugiej grupy no a teraz niestety ze wzgledu na dobro dzieciaczków musimy sie pohamować chociaż wcale nie jest łatwo;)wiec mężus teraz tez troszke poszkodowany,ale nie powiem jest dla mnie bardzo czuły,zawsze przytuli,wycałuje a jakie super masaże robi hohohohoh:) wiec ja czasami staram sie też jakos mu ten post umilać na inne sposoby;) ja dzis tez zdecydowanie dopisuje sie do listy leniuchujacych ze względu na chorobe córci no i na swoje kiepskie samopoczucie:)
  20. Cześć dziewczyny! widzę,że po weekendzie bardzo różne nastroje:( ja też od piatku jestem uziemiona i nie wychodzę z domku,co doprowadza mnie do szału,bo marzy mi się jakis spacer,ale to dlatego,że córcia złapała jakiegoś wirusa i z czwartku na piatek miała w nocy gorączkę wiec w piatek wybraliśmy się do pediatry,jak tylko mąż przyszedł z pracy,bo nie chciałam czekać co się z tego wykluje tym bardziej,że co później bym robiła w weekend jakby było gorzej...poszlismy prywatnie,ale ludzi i tak było od groma wszystkie dzieciaczki chore:( prawie każde dostawało zastrzyki na szczęście my przyszlismy na tyle wcześnie,ze udało się uniknąć zastrzyków:) mała juz sie czuję prawie dobrze tylko teraz mnie i męża rozkłada jakieś świństwo,dlatego siedzę teraz i piję mleko z miodem i czosnkiem:) mam nadzieję,że pomoze! u nas niestety już po śniegu wczoraj lał deszcz i wszystko spłynęło,więc na sanki juz szybko znowu nie pojdziemy:( jeśli chodzi o wyprawke to nie mam duzo do kupienia i jakos specjalnie mi się nie spieszy): w pierwszej ciąży było wręcz odwrotnie a teraz troche się ociągam,na wózek tez jeszcze sie nie zdecydowałam,ale muszę powoli sie za to zabrać,bo z blixniakami róznie bywa i całkiem możliwe,ze może juz w marcu sie urodzą:) 21 pytałaś kiedyś o łóżeczko,a wiec tak moja córcia spi w drewnianym,ale mamy tez takie turystyczne jak kupuja niektóre z Was,więc planuje córcię przenieść do tego turystycznego a blixniaki będą razem spały w drewnianym przynajmniej przez jakis czas:) Julia jak sie urodziła to przez chyba 1,5 miesiaca spała w wózku:) dopiero póxniej kupilismy łóżeczko:) Doskonale Was rozumiem kobietki narzekajace na tych swoich facetów,ale oni naprawde juz w wiekszości tacy są i rzadko który jest inny,albo da się zmienić,nie rozumieja wielu spraw a co najgorsze nawet nie próbuja,dlatego ja sie ogromnie cieszę,że mój mąż należy do tych nielicznych i naprawdę nie moge na niego narzekać,chociaż to wcale nie znaczy,że mnie czasami nie wkurza:)ale jak to kobieta w ciąży też mam czasami swoje humory hihihi jestem płaczliwa itp. ale on sobie swietnie ze mna radzi zawsze zauważa,że cos jest nie tak,ze coś mnie martwi,albo nie mam humoru i na ogół przeważnie udaje mu sie mnie pocieszyc albo coś zaradzic na moje smutki i dzieki temu,ze własnie jest taki kochany i zawsze moghę na niego liczyc,bo stawia mnie i dziecko na pierwszym miejscu.to czuje sie pewniej i ufam w to,ze sobie jakos poradzimy,bo mamy siebie:) poza tym powiem Wam dziewczyny,ze zupełnie inaczej jest sie w ciąży z pierwszym dzieckiem a inaczej z kolejnym,w pierwszej ciązy ciagle liczyłam dni nie mogłam sie doczekac a czas się strasznie dłuzył a teraz po prostu nie mam na to czasu,bo moje małe słonko bardzo intensywnie mi go wypełnia:) 21 nie smuć sie moze w koncu do Twojego faceta też w końcu cos dotrze):czasami rzeczywiscie mężczyxni zmieniają się dopiero jak dzieci sie urodzą:) trzymajcie się dzielnie dziewczyny i nie obawjajcie się,że sobie nie poradzicie,bo bedziecie najlepszymi mamami na swiecie,poczatki sa czasami trudne,ale pewnie niebawem to Wy bedziecie udzielac dobrych rad innym przyszłym mamom): juz niedługo Wasze dzieciaczki bedą z Wami i zobaczycie wtedy,ze nie ma nic piekniejszego na swiecie niz usmiech Waszego dziecka.....:)
  21. Witam w zimowy dzionek:) u nas juz nie sypie snieg,ale sporo napadało i jest troszke mrozu,wiec sie ładnie trzyma.Nikolla80 doskonale Cię rozumiem z tym leżeniem mozna szału dostać ja też ciagle słysze od ginki,że mam dużo leżeć i się oszczędzać a ja jestem taki typ,ze nie cierpie bezczynności i ciagle cos muszę robić:)zreszta przy małym dziecku nie da sie odpoczywać:( prawie już zaczyna chodzic,wiec jest praktycznie wszedzie tam gdzie jej nie wolno,wiec ja muszę za nia biegać krok w krok,żeby sobie krzywdy nie zrobiła,dlatego ratuja nas spacery,bo na spacerku grzecznie siedzi w wózku i podziwia swiat a przy okazji i ja sie dotleniam:) ale wczoraj tak sypało nigdzie chodniki nie odgarniete,że poszlysmy tylko do sklepu na małe zakupy i ledwo do domku wróciłam,ciagle musiałam walczyc z zaspami snieżnymi aż po południu od tego wysiłku wszystko mnie rozbolała i znowu miałam skurcze musiałam nospe łykać:( ale dzis juz nie sypie,ładnie słonko swieci a mąż kupił wczoraj małej sanki,wiec ruszamy dzis na sanki hihih oczywiscie ona jest za mała na zjeżdżanie z górki sama a ja raczej z wielkim brzuchem sie na sanki nie nadaję,wiec jedynie połazimy po uliczkach:) jeśli chodzi o ubranka to ja też polecam bodziaki i pajacyki są bardzo praktyczne dziecko zawsze ma plecki osłoniete nic się nie podwija i nie roluje,kaftaników naprawdę bardzo mało używałam,zresztą popieram Kapikapi nie przejmujcie sie tak bardzo wyprawka dziewczyny,nie ma sensu tak duzo kupować,takie maleństwo błyskawicznie rośnie i same zobaczycie,że niektóre rzeczy wcale wam sie nie przydadzą,bedą pewnie takie których w ogóle nie zdążycie załozyć::::)
  22. http://www.oleksy.com.pl/product_info.php?products_id=119 http://www.bobowozki.pl/product_info.php?cPath=6&products_id=299
×