CAROLINE77

Witajcie w niedzielę, MY Z ILCIĄ MAMY PROBLEM-PROSZĘ O POMOC!!! SZczególnie SULONDĘ,ale też wszyskie które miały podobne problemy! Obudziłysmy się z wysypką na buzi-obydwa policzki,uszka i karczek.Mnóstwo takich małych krosteczek ooczonych czaewonymi plamami.Z pewnej odległosci widac jakby to były tylko te czerwone plamy,dopiero jak sie przyjrzec to widac mnóstwo małych krosteczek.WYGLĄDA STRASZNIE.Moja położna nie odbiera telefonu(chociaż flądra mówiła,że moge dzwonic kiedy chcę) i niewiem czy jechac do lekarza czy nie. A dzis jeszcze niedziela a dodatkowo ten durny niby długi weekend i niewiem jak z przychodnią,ale najwyżej zadzwonię po jakąś wizyte domową. Mała czuje się poza tym dobrze,ma dobry humor,nie ma gorączki,może to jakieś uczulenie??? Sorki za tasiemca ale jestem Przerażona. Piszcie!! Buziaki!!

Ja właśnie się zastanawiam..w domu warunki niby są,ale nagotować,potem usługiwać,kogoś trzeba by zatrudnić-(jakaś mama,teściowa) ale i tak wszystkiego trzeba by dopilnować. A w lokalu znowu niewiem jak z dzidziolem-bo w każdej chwili może zacząć się dramat:) ale zawsze można usunąć się w zaciszny kącik i uciszyć małą cycem:)

Grubcia,koobi a gdzi robicie imprezkę chrzcinową w domu czy w lokalu?

A co to wszystkie na imprezkach?? No tak w końcu sobota:) Agnes-dzieci są niezrozumiałe:) Ja w ogóle nie wyobrażam sobie usypiania jak będzie starsza,bo narazie to zasypia przy cycu i tyle:) Mi mała dzis też dała popalić,ale tatuś obiecał,że jutro weźmie małą na spacer to ja sobie utnę drzemkę-już nie mogę sie doczekać:) bo sama widzę,że ja denerwuję się na nią ,że ona płacze a później mam wyrzuty sumienia,że przecież to nie jej wina-nie robi mi przecież tego na złość. Dobrej nocki dziewczynki i DŁUUUGIEGO SNU!

Hej oloo! Cieszę się,że zostajesz z nami!:) Agaif-dzięki za maila-rzeczywiście umysł ludzki jest nieodgadniony:) Ja dopiero jem śniadanie-mała miała potworny ciąg do cyca-niewiem czy chodziło o jedzenie czy też o chęć pobycia ze mną ale dopiero teraz padła(od 6 rano) więc o 13-tej dopiero rozebrałam się z piżamy:)

Dziewuszki- Z tego co wiem to w quinny speedy nie ma możliwości przodem do mamy,natomiasta w quinny buzz jest.I wiele osób tego nie rozróżnia.

Gingera-to i tak masz dobrze,bo moja jak zasypia koło 21.00 to pierwsze budzenie ma ok 24.00 albo 1.00 a następne właśnie koło 3.00,4.00 a pobudka między 6.00 a 7.00. Dziewczyny muszę się ochwalić-Ilia nie skończyła jeszcze miesiąca a już wodzi oczkami za zabawkami w karuzeli, a jak leży na brzuszku to trzyma główkę przez kilka sekund:)

Hej,czy małe białe krosteczki z różową obwódką to potówki czy trądzik niemowlęcy czy jeszcze inne licho? No i powiedzcie od kiedy sadzac małą do huśtawki żeby nie było za wcześnie.

Koobi,no to witaj w klubie-moja Ilcia też skóra zdarta z tatusia,a ja z niecierpliwością wypatruję jakiś cech po mnie i narazie( oprócz płci:) to zauważyłam,że....płytke paznokciową ma po mnie..hi,hi:) Acha -dziewczyny,któraś z Was pisała o jakis szwach wewnętrznych--co to? Każda to miała??

Mi w czasie ciąży powyskakiwało trochę nowych pieprzyków,kilka ( i to nie takich małych:-0 nawet na brodawkach,jak mała ssie to nawet lekko bolące. A ciemna krecha na brzuchu może schodzić nawet do pół roku...(ja mam jeszcze czarny pępek:) Mam pytanko: od którego tygodnia można wkładać dzieciątko do huśtawki-bujaczka? Tata już kupił,rozstawił i nie może się doczekać widoku córci w niej:).Huśtawka jest z fisher prica i ma 2 pozycje-siedzącą i półleżącą.

1,Mam mała na rekach-sorki,ze bez polskich liter.. Ja na szczescie dzis nie miałam na nic czasu tak,ze nawet nie bardzo sie zdenrwowałam,ze cos znowu dzieje sie z kafe. Cieszmy sie,ze nie zniknełysmy jak ostatnio. Małego czorta sobie chowam,nie spi w ogóle..a teraz jak ja mam na kolanach w beciku to i owszem..podchrapuje...jak tylko odłoze..budzi sie. Za chwilke kapanie,wiec wpadne jeszcze pózniej jak mała da.

Kiara,a może dzisiaj taki dzień jest,ciśnienie czy cos bo moja mała też od rana tylko podje i spi,aż nie mogę sie nadziwić,to takie do niej nie podobne. Oloo jestem ciekawa-zadowolona jesteś z kosza sangenica na pieluszki? Bo ja bardzo,bardzo:)

Agaif a gdzie kupić taką książeczkę? Może moja też by się zainteresowała:)

Kiara i jak Ty funkcjonujesz w ciagu dnia?? Ja w trakcie tych krótkich drzemek to przynajmniej lecę rano pod prysznic( choć czasem jak myję włosy( to już za długo:)to juz kwili,że się obudziła,zjem sniadanie,a później wstawiam naczynia do zmywarki,przeprasuję kilka rzeczy( głównie małej bo na nasze nie mam czasu) i to tyle.Obiady gotuje nam babcia i mąż jeżdzi odbierać bo inaczej mąż po powrocie z pracy muisłaby jeszcze przy garach stać. Pocieszcie mnie,że to będzie sie powoli zmieniać i mała zlapie wreszcie jakis swój rytm dnia i nocy!!!:) U nas kilka kupek dziennie i tak jak u Sulondy żóltawe z farfoclami:)

A moja Ilcia jutro skończy 3 tygodnie,a zachowuje się jak nie noworodek,w dzień śpi w sumie jakieś 2,5 godziny(oczywiście nie w jednym ciągu),tylko raz na dobę( po kąpieli) zdaża się dłuższa drzemka( tak od 2 do 4 godzin),a reszta nocki to pół na pół przy cycu,a ok 6-7 rano koniec. Zwariuję!!!A ja czytałam ,że noworodki śpią od 17 do 20 godzin na dobę! Co do smoczkó to mam nuka ale nawet jego nie chce ssać.Znalazłam na allegro taki imitujący ruch matczynego sutka-może taki ją skusi:)?

U nas noc koszmarek..mała 2 razy zwróciła to co zjadła prosto na mnie,za drugim razem to nawet noskiem jej poszło,póxniej miała problemy z oddychaniem bo pewnie trochę mleka w nosku zostało,w dodatku ma lekki katarek...ech...a od 6.00 postanowiła juz na całego przywitać sobotę tak,że po wielu walkach dopiero zasnęła więc jem śniadanie:) W dodatku mleko mnie zalewa,w nocy 2 razy zmieniałam koszule bo żadne wkładki nie pomogły,ja i pół prześcieradła zalane doszczętnie.Dobrze,że mąż śpi w salonie i nie widział,bo przedstawiałam obraz nędzy i rozpaczy:) Muszę coś z tym zrobić i chyba skuszę się na te silikonowe co Sulonda sobie kupiła.Czy któraś kupiła je jeszcze? A może macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na nie zalewanie sie ...szczególnie nocą?? Agnes muszisz być dzielna dla Lenki,trzymajcie się Co do sszarpania piersi to moja też szarpie ale tylko jedną (mniejszą),burczy przy tym jak mały niedźwiadek,więc nie jesteście same. Czasem mam wrażenie ,że zaraz zostanę bez brodawki:) A co do smoczka to muszę małą nauczyć bo chyba ułatwiłoby mi to życie ale każda próba wcisnięcia jej smoczka do dziubka kończy się histerią i odruchami wymiotnymi.:(

I jeszcze pytanko do tych które używają soczka uspokajacza:od kiedy używacie? Ja próbuję małej czasem wcisnąć jak już nie mam siły bo wisi mi na cycu ale maskara się zaczyna i nic z tego..NIE MA JAK CYC:)

No to ja teraz parę słówek:) Co do pieluszkowania to u nas w ogóle odradzają,zdania lekarzy są podzielone ale coraz więcej słyszy się głosów odchodzących od pieluszkowania więc sama niewiem..szkoda byłoby mi męczyć małej bez sensu...Wszystkie pieluszkujecie?? Dziewczyny od którego tygodnia zaczął się u Was problem kolek? Mała jeszcze nie ma ale wolę być przygotowana:) No i jeszcze jedno pytanko: czy Waszym dzieciom unormował sie plan dnia i jeżeli tak to kiedy? Nie oczekuję cudów,ale moja mała to narzaie pełen rozrzut..nigdy niewiem kiedy i co będzie chciała:) Gatha.... dla Ciebie i małej

Czytam,ale nie mam sił pisać:( Boli mnie ząb,mam durnych rodziców...znikąd wsparcia...lekki dół:( Buziaki

Na życzenie koobi opisze najstraszniejszy i zarazem najpiekniejszy dzień w moim życiu-a więc dzień PORODU:) A więc jak niektóre z Was pewnie kojarzą termin porodu wypadał mi na 15 marca a od 22 marca byłam w szpitalu w związku z przeterminowaniem.I tak kwitłam tam jak drut do 3 kwietnia. Lekarze w szpitalu cały czas mówili,że nic się u mnie nie dzieje-szyjka twarda,nieskrócona,zero skurczy-nawet na ktg. O wywoływaniu porodu ani słowa-dopiero 30 marca jedna lekarka przebąknęła coś o żelu na szyjkę,którą można sobie kupić(170zł) i oni nakładają,potem kroplóweczka z oksytocyną i dzidziuś jest.Ale powiedziała,że decyzja należy do mnie,więc miotałam się trochę no bo jak ja szary robaczek o prawniczym wykształceniu nie mam zielonego pojęcia na tematy medyczne i postanowiłam jeszcze poczekać. 2 kwietnia-( 17 dni po teminie!!) o żelu wspomniał ordynator,a ja byłam juz tak zmęczona przebywaniem w szpitalu i martwieniem się o dzidziola,że powiedziałam-ani dnia dłużej....zadzwoniłam do męża żeby kupił żel i o godz.22.00 (po lewatywce) zotał mi zaaplikowany żel ( wtedy myślałam że to był ból-hi,hi:)jakże się myliłam:) bo lekarz który to robił rozmasowywał jednocześnie szyjkę( RĘKĄ!) i odginał ją w dobrym kierunku( bo moja była wciąż w złym). 3 KWIETNIA o 6.15 miałam stawić się na bloku porodowym i stawiłam sie tyle,że o 6.10 odeszła mi pierwsza partia wód,a 0 6.30 już na bloku porodowym druga partia i.....zrobiło się zamieszanie bo wody były zielone,odrazu ktg i monitorowanie cały czas bo niewiadomo co z dzidziusiem. Podłączona z jednej strony do kroplówki, z pasami na brzuchu (ktg) od godziny 7.00 zaczęłam odczuwać bolesne skurcze. O 7.10 był obchód ordynatorski gdzie pierwszy raz dowiedziałam się ,że\" pacjentka( czyli ja:) ma małą miednicę w stosunku do masy dziecka i niewiadomo co będzie,ale będzimy próbować a jak sie nie uda-tu znowu cytat z ust ordynatora\" sprawę rozstrzygniemy na ostrzu noża\"-DOWCIPNIŚ. Tak więc podbudowana małą miednicą i zielonymi wodami miałam zmobilizowac się do czynnego porodu. Wierzcie mi nie tak sobie to wyobrażałam-moje koleżanki opowiadłay o piłce,drabinkach,prysznicu relaksującym a ja mogłam tylko skręcać sie na łóżku i to też nie bardzo bo kółka od ktg zsuwały się i odrazu przylatywali bo nie było widać tętna dzidziola. Rozwarcie postepowało 1 centymetr na godzinę.Nie będę już zanudzać bo skończyło się wszystko dobrze-\'PACJENTKA WYDOLIŁA\":) i o 17.35 URODZIŁA CUDNĄ KRUSZYNĘ. BUZIAKI!!!

Sulonda-rzeczywiście Twoja maleńka jest trochę podobna do mojej:) to pewnie przez ten perkaty nosek:) Mam pytanko jesteś zadowolona z tych silikonowych wkłdek? Sprawdzaj się? Też przymierzam się do zakupu bo te jednorazowe mnie drażnią coraz bardziej.

Gingera a jak przed każym karmieniem to po ile kropelek?

a i jeszcze jedno: jak mała zaczyna ssać lewą pierś to po jakiś 20 skundach ssania zaczyna mi tryskać mleko również z prawej piersi i to tak że muszę przykładać pieluchę bo inaczej mnie zalewa.Czy któraś też tak ma??? Dodam jeszcze tylko,że odwrotnie to nie działa...(brak synchronizacji?:)}

Dziewczyny napiszcie jak stosować sab simplex bo koleżanka mi przywiozła z niemiec ale już żeby ją zapytać o przetłumacznie ulotki to zapomniałam...gapa ze mnie.No i jak je podawać przy karmieniu piersią-łyżeczką?

Mojej małej nie bulgocze w brzuszku. Natomiast jestem aktualnie przeszcęśliwa bo Mała zasnęła!!!! Mam nadzieję,że to nie będzie 15 minutówka bo mam tyle planów....wykąpać się,rozwiesić pranie,może rzucić okiem w telewizor..:) Zauważyłam,że była cały czas niespokojna,nwet przy cycu nie umiała się wyluzować więc NIEWIEM CZY DOBRZE ZROBIŁAM sięgnęłam po smoczka.Troszkę nam zajęło załapanie ssania ale dzięki niemu usnęła.Powiedzcie że to nic że taka malutka i już ze smokiem.. Dobrej nocki!