CAROLINE77

Prestikokos----dawaj zdjęcia Jagodzianki! Sulonda---jak będziesz zmieiała nr tel to koniecznie daj znać! No i w ogóle dziewczęta co z moim propozycjem na temat spotkania wiosennego Wro-Opol-Nam-L-c????:)

Emdżi---my mamy ten basenik już od jesieni.Cały czas był po prostu placem zabaw w domu,a teraz też czeka na lato żeby pójść do ogródka.Ilka bardzo go lubi:) koksa---fluidki!

Sikorka --a to Ty nie wiesz,że od ciacha dupa rośnie??:-P

A to ja tez zamacham a co?:) Poza tym tez mogę postawić komuś kawkę bo właśnie sobie popijam. Ilkenson śpi:) uff.

Hej,\\ My też chore,tzn Ilka.Plaga jakas czy co?? Wlaściwie tylko katar już nam został ale taki masakra z gilami do pasa. Fluidki przesyłam dla potrzebujących bo my jutro do kontroli to już chyba nie będziem potrzebować:) p.s BabOnY a może by tak znó jakieś spotkanko rejonu Wrocław-Opole? Jakby co to znów zapraszam choć wolałabym hdzies tym razem wyskocznąć:-P cO wY NA TO??

Koobi---! Ojej żeby Alutek nie złapał jakichś bóli po tym filtrze..:( A co do śniadania to Ilka je: -chlebek z: wędlinką,żółtym serem,dżemem(narazie brzoskwiniowym),od czasu do czasu paróweczka na ciepło i chlebek z masłem -kaszki na gęsto (różne-ryżowe,pszenne),czasem do tego też owoce ze słoiczka albo jakis ugnieciony banan. -płatki ryżowe gotowane na mleku modyf i do tego też owoce -no i to co w słoczkach: musli na śniadanko,owsianka (chyba bobovita)owoce z kleikiem ryzowym itd. p.s jutro odpiszę na maila bo padam Byliśmy dziś na pamiatkowym zdjęciu roczkowym!:)

Hej, No właśnie u nas z pokojem zastój-nie umiem się zdexcydować na meble ale chyba jednak wybiorę te białe:-P jESZCZE chwilkę cierpliwości i Wam pokażę:)

a o mnie to już nikt nie spyta...:-P Sto lat dla Jędrka!!!!

Jasieńku i nie myśl sobie,że ciotka Carolka o Tobie nie pamięta.. Otóż pamięta...pamięta... i...składa Ci życzenia wszystkiego najlepszego!!

Ano,mi też trochę za gorąco,ale z tym ogrzewaniem to musiałabym mieć okno w nocy otwarte na oścież ale teraz idzie wiosna i w końcu będę mogła żyć bez ogrzewania:)

Dla mnie mamut za kolorowy.Wystarczy,że pokoik kolorowy ,masa zabawek...ja muszę mieć stonowane mebelki bo i tak kolorowe by zginęły w tłumie. Meblik ładny ale....koszmarnie drogi.Np szafa...ok 1400-1700zł:-O Sikorka---Ilka śpi w bawełnianym pajacu z długim rękawem i tylko pod kołdrą,a raczej obok niej bo jak tylko się przebudzi to odrazu ją skopuje.Ale nie przejmuję się tym bo w sypialni mam b.ciepło-22 stopnie!

Corulka---fluidki!! My też pokonałyśmy chorobę-3 dni Ilka miała 40 stiopni więc Cię rozumiem

hEJ, Przyłączę się do dywagacji na tematry mebelkowe.Pokoik Ilki już gotów,brakuje tylko właśnie mebelków i dywanu. Wkrótce wkleję zdjęcia. Menszowi podobają się zwykłe sosnowe meble,porządne,nielakierowane takie surowe drewienko. A mi...sama niewiem ale te z Ikei białe z taką falbanką na górze...ale podobno białe niepraktyczne...sama niwim..:( Nie potrzebuję dużo mebelków bo Ilka będzie mieć na ciuchy,pościel itp szafę w zabudowie.Więc z mebelków to myślałam o regale z półkami otwartym na zabawki,komódkę,łóżko,półki na ścianę i wszystko..

Dziękuję jeszcze raz za życzonka:) Koobi--- Munka----ja też czekam!!!

A teraz opisze najstraszniejszy i zarazem najpiekniejszy dzień w moim życiu-a więc dzień PORODU : A więc jak niektóre z Was pewnie kojarzą termin porodu wypadał mi na 15 marca a od 22 marca byłam w szpitalu w związku z przeterminowaniem. I tak kwitłam tam jak drut do 3 kwietnia:) Lekarze w szpitalu cały czas mówili,że nic się u mnie nie dzieje-szyjka twarda,nieskrócona,zero skurczy-nawet na ktg. O wywoływaniu porodu ani słowa-dopiero 30 marca jedna lekarka przebąknęła coś o żelu na szyjkę,którą można sobie kupić(170zł) i oni nakładają,potem kroplóweczka z oksytocyną i dzidziuś jest.Ale powiedziała,że decyzja należy do mnie,więc miotałam się trochę no bo jak ja szary robaczek o prawniczym wykształceniu nie mam zielonego pojęcia na tematy medyczne i postanowiłam jeszcze poczekać. 2 kwietnia-( 17 dni po teminie!!) o żelu wspomniał ordynator,a ja byłam juz tak zmęczona przebywaniem w szpitalu i martwieniem się o dzidziola,że powiedziałam-ani dnia dłużej....zadzwoniłam do męża żeby kupił żel i o godz.22.00 (po lewatywce) zotał mi zaaplikowany żel ( wtedy myślałam że to był ból-hi,hi jakże się myliłam bo lekarz który to robił rozmasowywał jednocześnie szyjkę( ręką:) i odginał ją w dobrym kierunku( bo moja była wciąż w złym). 3 KWIETNIA o 6.15 miałam stawić się na bloku porodowym i stawiłam sie tyle,że o 6.10 odeszła mi pierwsza partia wód,a 0 6.30 już na bloku porodowym druga partia i.....zrobiło się zamieszanie bo ..wody były zielone.. Odrazu ktg i monitorowanie cały czas bo niewiadomo co z dzidziusiem. Podłączona z jednej strony do kroplówki, z pasami na brzuchu (ktg) od godziny 7.00 zaczęłam odczuwać bolesne skurcze. O 7.10 był obchód ordynatorski gdzie pierwszy raz dowiedziałam się ,że" pacjentka( czyli ja ma małą miednicę w stosunku do masy dziecka i niewiadomo co będzie,ale będzimy próbować a jak sie nie uda-tu znowu cytat z ust ordynatora" sprawę rozstrzygniemy na ostrzu noża"-DOWCIPNIŚ. Tak więc podbudowana małą miednicą i zielonymi wodami miałam zmobilizowac się do czynnego porodu.. Wierzcie mi nie tak sobie to wyobrażałam-moje koleżanki opowiadłay o piłce,drabinkach,prysznicu relaksującym a ja mogłam tylko skręcać sie na łóżku i to też nie bardzo bo kółka od ktg zsuwały się i odrazu przylatywali bo nie było widać tętna dzidziola. Rozwarcie postepowało 1 centymetr na godzinę. Było bardzo ciężko ale-'"PACJENTKA WYDOLIŁA" i o 17.35 URODZIŁA CUDNĄ KRUSZYNĘ! 3740g TŁUŚCIUTKIEGO NOWORODKA:)

Hej, UWAGA TASIEMIEC:-D Dziekuję wszystkim Ciotkom za pamięć!! Ilka nadal chora-(antybiotyk do poniedziałku:( ale właściwie już prawie bezobjawowo(troszkę tylko jeszcze kaszle przez sen) Na domiar złego zaraziła mnie i męża.Tak więc jesteśmy rodzinką chorowitków. Najbardziej jednak martwi mnie ta niby skaza białkowa. Menku pytałaś jak została zdiagnozowana: otóż Ilka od urodzenia miała problemy ze skórką,czerwonawa,przesuszona,raz lepiej,raz gorzej (ostatnio trochę gorzej) a dodatkowo jak robię Jej jajeczniczkę na parze to po zjedzeniu kilku łyżek dostaje takich wielkich czerwonych plam w okół buzi,(znikają po jakiejś pół godzinie) Dostałyśmy skierowania na badania(mocz (jak ja mam Jej pobrać mocz???),krew i kał),a potem mamy iść do alergologa.Co dalej...niewiem. Copka---a czy Ty aby tego bukietu se sama w kwiaciarni nie zamówiłaś??:-P:-D Munka---plamienia się zdarzają ,więc odpoczywaj póki co a potem melduj co lekarz mówił!!! Wiktorii moc gorących życzeń z okazji przeżycia pierwszego,cudownego roku na tym ziemskim padole, nieposkromnionej ciekawości w poznwaniu świata, jedynie miłych doświadczeń w jego odkrywaniu oraz życzliwych i kochających ludzi w pobliżu Emdżi---dziękujemy! p.s a wspomnienia...no postaram się coś wyskrobać:) Mamax4--

Copa--Ty zdrajco!Jeździsz sobe po gościach a o pozwolenie nie zapytasz:-P P.S Ilka też chora;) Radatka--torty Agatkowe super! Ja właśnie dziś idę zamawiać jakiś dla Ilki. Benia--hop,hop! Jak tam kolczyki u Łucji?? Dalej nie przeszkadzają?

Hej, No właśnie-piekna pogoda a my wracamy od lekarza i mamy zapalenie gardziołka-moja biedna Ileńka:( Dodatkowo dowiedziałam się ,że mamy też skazę białkową i mam odstawić nabiał:( buu:( a Ilka tak lubi kaszki mleczno-ryżowe i nana. Która ma jeszcze skazę bo niewiem co robić albo czego nie robić... Help!!

wszystkim BabOnOm! Rudamaxi---co tak szybko robiłaś roczek Wiktorii?:)

Życzenia również dla Karoliiny i Igorzastego-Weronka:):)!!!!! Uff...ale wysyp urodzinek:-D

Hejka! Ja też dołączam się do życzeń dla nowych roczniaków: Majeczko,Juleczko,Faridku,Oleńko,Adrianku---WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! No i jeszcze świąteczne życzenia spokojnej resztki Świąt Wielkiej Nocy!!

Ja jestem,ale użeram się z niedobra Ilką p.s foty z Zakopca na blogu bom leniwa:)

Heloł,cześć i czołem:) Jeszcze nie czytałam więc nic niewiem:) Wiem tylko,że nie było mnie bom siedziała w Zakopanem:) Trochę się ponatrowałam i zrelaksowałam bo wzięliśmy ze sobą teścufkę co by Ilką się zajęła:-P A TERAZ NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZONKA DLA OLI I KLAUDI!!! p.s Ilka dalej nie je w nocy!!!! I już nie będzie:-D:-P