Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AniaWy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AniaWy

  1. Mucha, idę na ktg bo mam bolesne nieregularne skurcze. A idę do luxmedu, bo po pierwsze mam tam abonament, a po drugie, mam potem wizytę. Karmelowelatte, czemu w ostatniej kolejności bierzesz pod uwagę Jaczewskiego? Szczerze, to ja wybrałabym go w drugiej... Napisz proszę, czy tam jest tak źle? Ja wolałabym rodzić gdziekolwiek, byleby nie na Lubartowskiej...
  2. Brzuchatka, wiem, że wszystko będzie dobrze, ale odezwij się do nas bo zrzera nas ciekawość... Trzymam kciuki za bezproblemowy poród! Ciekawe, dlaczego Świdnik... Ja celowałabym w Jaczewskiego, gdyby odesłali mnie że Staszica. Ale jak tam też nie ma miejsc, to zaczynam się martwić. Karmelowelatte, masz rację. Naprawdę kobiety w końcowce ciąży nie mają innych problemów niż szukanie szpitala do porodu. Tak się zastanawiam, na co idą nasze składki zdrowotne...
  3. Wczoraj przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania, jakoś to przeżyłam, ale wieczorem lapały mnie takie bolesne skurcze, że zdałam sobie sprawę z tego, że przesadziłam ze sprzataniem. Dziś od rana miałam ciśnienie 150/ 100, dopiero jak się położyłam spadło do prawidłowego. Chciałabym skończyć urządzać pokój synka, ale nie wiem czy starczy mi sił.. W czwartek idę na ktg do luxmedu a potem do lekarza. Niestety nie do mojej lekarki, bo moją wyjechała na urlop. Po odejściu czopa mam wrażenie, że przyplątała się do mnie jakaś infekcja i wolę żeby to sprawdził lekarz. A tak w ogóle to wczoraj skończyłam 37 tydzień, a od dzisiaj jestem bez magnezu, nospy i luteiny. Mogę już rodzic! :-) też zamierzam kupić herbatę z liści malin i olej z wiesiołka. Brzuchatka, przyjęli Cię na oddział. Bo z tego co pisałaś mialaś się zgłosić dzisiaj? Julka, jak tam???
  4. Skoro cały czas jest przepełnienie na położnictwie, to oznacza, że na bieżąco przyjmują na miejsce wypisanych albo przenoszą z patologii. Więc jakaś nadzieja jest... Brzuchatka, lekarz powiedział, że jeśli by się coś działo dzisiaj to masz jechać gdzieś indziej, czy w ogóle w następnych dniach... Lewatywy nigdy nie robiłam, ale bardziej komfortowo jest próbować ją zrobić w domu, niż dostać ją w szpitalu.
  5. Hej. Julka, już się martwiłam co Cie tak długo nie ma... Mam dziś podły dzień. Wyłam do południa. Jutro czeka nas ostateczna przeprowadzka do nowego mieszkania ale w ogóle się nim nie cieszę. Ostatnio od rano do nocy siedzę sama w domu, mąż cały czas remontuje nowe lokum a potem pada na twarz. Co do lewatywy to chyba kupię w aptece lewatywę enema i w ostatniej chwili sama sobie zrobię. Lepiej w domu niż w szpitalu...
  6. MrsLensss - ja do połowy ciąży przytyłam 7 kg a potem momentalnie waga mi skoczyła... Na razie 17 na plusie... Ostatnio koleżanki z pracy przypomniały mi jak się wiecznie odchudzałam przed ciążą, a teraz mówią, że grubasek przyszedł :-) Ja na szczęście ani zgagi ani mdłości w ciąży nie miałam, więc nie pomogę.
  7. Kasssia86 - w ciąży nie zawsze jest różowo, wiem coś o tym... Pierwsze trzy i pół miesiąca przeleżałam plackiem. Krwawiłam od początku ciąży, bałam się że poronię, wszystko obok mnie robił mąż. W trzecim miesiącu okazało się że to krwiak. W piątym jak się troszkę rozruszałam to zaczęłam mieć wysokie ciśnienie i kolki nerkowe. Przed ciążą miałam kamice nerkową i do dziś mam powiększoną nerkę i moczowód bo moje Niunio upodobało sobie kopniaki w to miejsce... W kwietniu zagrożenie porodem przedwczesnym w 27 tygodniu ciąży i bolesne skurcze...\ Wiem, że czasem trudno się zdobyć na optymizm. Sama miałam na początku ciąży takie dni, że nawet umyć mi się nie chciało, ale robimy to nie dla siebie ale dla naszych Bobasków. Dla nich warto wszystko znieść.
  8. Na zaparcie polecam Colon C. Kupuję się go w aptece. Mi pomogło po kilku dniach stosowania (z ponad miesiąc temu) i teraz nie biorę, bo już nie muszę.
  9. o Boże! Sama robisz gofry? Ale bym zjadła... Królestwo dla tego, kto przyniesie mi gofry od Pani Irenki z Wileńskiej...
  10. Hej Kojeczkaaa! Proponuję Ci poświęcić popołudnie na pakowanie torby ;-) Ja zanim się spakowałam to czułam się nieprzygotowana psychicznie na poród, teraz to jestem gotowa na wszystko. Słyszałam, że na Staszica jest kiepsko z tą pomocą położnych po cesarce. Leży się 12 godzin plackiem, bez podnoszenia głowy, mogą ewentualnie przystawiać do piersi ale potem pomoc kogoś z rodziny jest niezbędna. Zresztą, położne mają tam co robić... Rewelka, przez kilka dni nie miałam apetytu, ale od wczoraj znowu mam wilczy apetyt. Zjadłam wczoraj na raz 2 kg truskawek a dziś jestem już po dwóch obiadach...
  11. Nie zapaść, tylko odżywiać dziecko! I tego się trzymajmy! Przynajmniej będzie zajęcie po urodzeniu dziecka. Chodakowska, spacery i jakoś zrzucimy te kg!
  12. Dziewczyny, tak sobie myślę, że jak wszystkie urodzimy, to musimy spotkać się wszystkie razem z dzidziusiami!
  13. Są też zestawy z butelką. W tym moim jest smoczek do zestawu ale nie będę z niego korzystać, bo butlę mam Dr. Brownsa. Mi zależało na laktatorze i na pojemniczkach na mleczko.
  14. Wrzucę Ci link będzie łatwiej. Ja kupiłam dokładnie ten i od tego sprzedawcy. AVENT LAKTATOR NATURAL 3 x POJEMNIKI VIA ADAPTER http://allegro.pl/show_item.php?item=4344083286 Zamówiłam 24 czerwca w nocy, wczoraj go dostałam...
  15. Rewelka, u mnie jest na odwrót... jeszcze miesiąc temu nie mogłam spać w nocy, a teraz ucinam sobie 2 godzinne drzemki w ciągu dnia i noce przesypiam jak suseł. Czuję się non stop zmęczona, mimo że nic nie robię. Brzuchatka, o karmienie martwię się od dłuższego czasu. Przed zajściem w upragnioną ciążę powtarzałam, że nigdy nie będę karmić piersią. Od momentu zajścia w ciążę nie wyobrażam sobie, jak mogłabym nie karmić piersią... Boję się tylko, że nie będę mieć pokarmu, że nie będę umiała nakarmić maluszka, że będzie głodny itd. Mam jeszcze jeden problem - nie wiem jak poradzę sobie ze wstydem. Nie chciałabym karmić przy ludziach, chciałabym żeby widział to tylko mój mąż. Wiem, że w szpitalu będzie z tym ciężko. Zapowiedziałam juz rodzicom i teściom, żeby absolutnie nie odwiedzali mnie w szpitalu (jak będzie - zobaczymy :-( ), ale wiem, że w sali może być spore zgromadzenie odwiedzających inne pacjentki. Po powrocie do domu też będzie mi niezręcznie wyganiać wszystkich z pokoju przy karmieniu. Z moją mamą rozmawiałam o tym, ale nie wiem jak będzie z teśćiami... Może to wyda Wam się głupie, ale nie chce pokazywać wszystkim swojego ciała. Każdy mi mówi, że to się zmieni po porodzie, ale ja znam siebie, znam swoje granice i nie chce w odzierać się z całej swojej intymności...
  16. Nic nowego Brzuchatka... Dzisiaj mąż wyciągnął mnie do Obi wybrać lampę do pokoju naszego synka. Jak wróciłam po godzinie, łapały mnie drętwienia brzucha, ale teraz mały wierci się jak szalony. Chociaż pobolewanie w dole brzucha czuje cały dzień. Nie nasila się wraz z tymi drętwieniami, więc to nie to... Dzisiaj przyszedł laktator i też go wypróbowałam... Dziwne uczucie :-P Ale nic nie poleciało....
  17. Ponoć lepiej jest jechać ze skurczami co 4 min, bo wtedy jeśli jest spore rozwarcie to nie mogą odesłać. To opinia mojej koleżanki, która w takim stanie trafiła na Staszica i została przyjęta mimo braku miejsc. Tylko skąd wtedy mieć na tyle cierpliwości i pewności że z maluszkiem wszystko w porządku... Może to tylko ja jestem taką panikarą, ale gdybym zliczyła kilka skurczy regularnych co te kilka minut, to natychmiast pognałabym na izbę... A jak Ty się czujesz Brzuchatka?
  18. Julka, trzymaj się mocno. Stres tylko przyśpiesza akcję skurczową, stąd może ten ból w krzyżu. Wiem, można sobie gadać, a i tak w głowie ma się milion myśli. Mam nadzieję, że z mamą będzie wszystko dobrze.
  19. Jestem już dziewczyny. Nadal z synkiem w brzuchu. Nie pojechałam wczoraj na izbę bo zadzwoniłam jeszcze w nocy do położnej z Aktywnej Mamy i trochę mnie uspokoiła. Powiedziała, że mam zostać w domu i czekać na skurcze. Noc miałam straszną, bolał mnie brzuch jak na miesiączkę, nie mogłam spać z nerwów, oczywiście popłakałam sobie i dzisiaj odsypiałam. Na razie nic nie wskazuje na poród, nie licząc tych nieregularnych skurczy oraz dziwnej wydzieliny z dróg rodnych... a więc czekam. Ale fajnie jest tu zajrzeć i poczuć, że o mnie pamiętałyście :-) Co do siary.. to u mnie ubogo, raz pociekło mi z jednej piersi. Chyba z miesiąc temu. Mam nadzieję, że nie będę miała problemu z pokarmem po porodzie... Rewelka, ja kupiłam ręczny Avent. Brzuchatka, nie wiedziałam że w luxmedzie robią ktg... trzeba mieć skierowanie?
  20. A myślisz Julka, że to normalne że był brązowawy? Chyba poczekam.. albo zadzwonię na izbę i spytam o to... Mąż mówił przez telefon żeby nie panikować.
  21. Właśnie odszedł mi czop... jak poszłam pod prysznic, to przy kichaniu wypłynęła ze mnie taka żółtawo-brązowa kropla cieczy, a po prysznicu wyszedł czop. Jestem pewna na sto procent... Matko, co robić... Jestem sama w domu.
  22. Mycha, ja mam termin na 22 lipca. Tak sobie myślę, że może nawet kiedyś widziałyśmy się pod gabinetem ;-) Pod gabinetem naszej lekarki czekają zazwyczaj tylko ciężarne...
×