Witam! Jestem mamą ślicznej 3,5 letniej córeczki. Zdecydowaliśmy się z mężem na drugie dzieciątko, ale zachorowałam na toxoplazmozę (było to dokładnie lipiec/sierpień 2013) od pierwszego wyniku na toxo. Decyzje o dziecku przełożyliśmy zatem, i po zakończeniu wizyt w poradni chorób zakaźnych, gdzie p. doktor stwierdziła, że zakażenie jest już "stare" i możemy się starać o dzieciątko udało mi się zajść w ciążę. (10 tg) Dzisiaj po pierwszych wynikach w poradni jestem przerażona. oto one IgM 0,57 wątpliwy, IgG 32, awidność niska - 0,114. Dostałam rovamycyne 3 x dziennie do końca ciąży. Martwi mnie ta awidność, bo w lutym (tj. po zakończeniu wizyt w poradni) była znacznie wyższa. ;-( Nic już nie rozumiem... Pomóżcie.