xandre
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez xandre
-
Mnie pech w drobiazgach, przykład z wczoraj. Dostaje 80 osób zdjęcia z komunii na płycie. jedna okazuje się pusta...czyja? :) tego jest milionyyy. czasmi się dziwię, że jeszcze żyję
-
Mi się też chce rzygać...ale chyba nie od reklam :(
-
No nie do końca, uwierzcie naprawdę staram się myśleć pozytywnie, ale pech za mną łazi i ja się normalnie już nie załamuję tylko z politowaniem śmieję Jak ma się coś przytrafić, to ja będę obiektem.
-
Ja czasami się sama niepotrzebnie nakręcam. Bez sensu. Ale potrafię też być zupełnie "obok" tego co teoretycznie powinno mnie wkurzyć. Nikt nie jest w stanie mnie obrazić, jeśli nie chcę tego. Jakoś mi to zwisa i żal wobec denerwującej się jednostki czuję.
-
ja nie umiem, nie którzy z rękawa rymami sypią
-
nie wiem...spróbuj :)))) ale karane w sumie jak? chłosta?
-
nawet nie czujesz jak rymujesz
-
Wiem, przynudzam/y. kolorowych zatem, ja jeszcze powęszę.
-
tak, doceniać, ale sam/a musisz w to wierzyć. Weźcie proszę coś zróbcie z nickami?
-
Ale jak się wkurzasz to mów głośno na co. Chyba, że sam/a nie wiesz.
-
Wiecie co, ostatnio się normalnie załamałam. Słyszałam od koleżanki. Małżeństwo, staż 2 lata. Kobieta zmęczona wraca z pracy, mąż był wcześniej, sam wpadł na to, i naczynia pozmywał, które były z wczorajszego dnia. No rozumiem, że kobieta zmęczona i zdenerwowana, ale tekst: A podłogi już zmyć nie mogłeś? Mnie po prostu...no i potem się dziwią..
-
To nawet fajnie, że facet się wkurzy. Wkurza się bo mu zależy, mógłby olać i tyle. Ja też się czasem denerwuję, ale jak się wkurzam, to zawsze mówię dlaczego i nie rzucam oskarżeń i pretensji. Naprawdę czasem wkurzamy kogoś lub się na coś, a druga strona nawet nie wiem o tym :)
-
A niby czemu by miał? Przecież nic złego nie robię. On już padł zresztą :)
-
Czemu niestety? Ważne, że to wiesz...da się to jakoś kontrolować? Te wybuchy?
-
współczuję, ja też w sumie jestem trochę nerwowa, ale się nie rzucam
-
No jak xandre...kobieta jestem.
-
A powiedzcie. Jak facet jest jakoś szczególnie nerwowy, to jak się poznawaliście, też taki był? czy tylko Wasze podejście inne?
-
Wiecie co? szlag mnie trafi...napisałam się i dupa...nie doszło. A teraz już się pogubiłam. Czy nie mielibyście czasem ochoty zmienić swojego nicka? Bo tu sami goście, a ja nie wiem któremu co odpowiedzieć. Gubię się :(
-
ale wściekłość na Twarzy? na co?
-
No tak, są takie typy. bardzo wrażliwe. Znam, znam. Ale powód musi byc do tego...chyba...czy nie?
-
No matko, nie możesz się kochana bać. A wiesz czego dokładnie? Co Cię tak przeraża? Znajdź ten kolec co Cię gniecie i wyciągnij :) Zadręczę Cię pytaniami, ale no chciałabym jakoś pomóc a nie bardzo wiem jak.
-
Witam :) Dziwi mnie, że się obraża? O co? Może żartem go podejdź? No trzeba byc czasem dyplomatą. Zwykle nasza płeć fochy strzela
-
To kicha. Ale nie rozumiem czemu obraża. Może Twój sposób przekazywania odbiera jako zarzut? W końcu to jemu powinno zależeć by się tu dogadać? No to w tami razie może tymi konkretami spróbujcie. Co, kto, jak i kiedy chce. Na ile jest jest w stanie ustąpić a na ile nie. No nie wiem, ja wszystko budowałam na szczerości i rozmowie. Nie zrozum mnie źle, ale takie rzeczy raczej same się nie naprawiają i trzeba świadomie to razem wypracować. Wyczuwam irytację tez u Ciebie i smutek. Nie bój się, znasz go, wiesz jak gadać. Toż to Twój mąż. Kochasz go nie?