W podstawówce nie byłam lubiana od 4 klasy było coraz gorzej...naśmiewali się z mojego wyglądu,bo nie zaprzecze wtedy nie dbałam o siebie za bardzo. Gdy poszłam do gimnazjum było jeszcze gorzej...te trzy lata zeszły bardzo długo,nie miałam znajomych,kolegów,koleżanek,byłam tylko sama. Byłam u dyrektora,psychologa,pedagoga,ale nikt nie umiał mi pomóc. Zostałam z tym problemem sama :(. Od 10lat żyję tylko wyobraźnią :) Miałam 2 koleżanki,które chodziły do jednej klasy,ale one też gadały ze mną tylko w ukryciu,nawet po korytarzu nie chciały ze mną chodzić...Teraz mam 17lat i chodzę do 1 klasy zawodówki zaczęłam lepiej dbać o siebie nawet od paru osób słyszałam,że wyładniałam i mnie nie poznali. Może i nie jest tak jak było w gimnazjum,bo jest o wiele lepiej :) Mam wspaniałe koleżanki,z którymi teraz odwalamy np.śmiejemy się z chłopaków,raz nas policja spisała,a potem razem się z tego smiałyśmy. Do tej pory nie miałam chłopaka i nadal nie mam...czułam się samotna,ale teraz myślę,że jednak nie chcę narazie,bo faceci zbyt mocno ranią co się o tym już przekonałam :) Nie potrzebny mi jest chłopak narazie :)
Nawet teraz patrze inaczej na życie,bo co ja się będe zamartwiała niepotrzebnie :) przecież urodziłam się zdrowa ze wszystkimi częściami ciała :)
Ludzie,którzy mieli takie życie jak ja:
nie zamartwiajcie się,patrzcie z uśmiechem na życie,miejcie wszystko gdzieś i badźcie szczęśliwi kochani,a napewno spotkacie jeszcze księcia na białym koniu lub piekna księzniczkę :)