Baletka

Amimi, witaj :) Ja też mam hashimoto i niedoczynność. Czy lekarz badał ci poziom przeciwciał w hashi, Prolaktynę, poziom witaminy D? Czy masz badania hormonalne w poczatku cyklu? Czy lekarz powiedział ci, ze powinna unikać glutenu i soi,żeby nie drażnić organizmu do produkcji przeciwciał? X x x Jestem po wizycie. Lekarka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie, powiedziała ze beta jest bardzo ładna (1010), widać pecherzyk i jest to ok. 5 tydzień i 2 dzień. Poza tym zleciła mi mnóstwo badań, posiew i przepisala zastrzyki plus duphaston. Dopóki czuje się dobrze będę pracować. Powiedziała mi jednak, żebym się wstrzymała z informowaniem rodziny do końca I trymestru z uwagi na moja historię. Pkolejna wizyta za dwa tygodnie :) nie mogę się doczekać serduszka i kształtów dzidziusia na monitorze ! :)

Dziękuję dziewczyny. Mam pytanie do tych które były/są w ciąży: Czy miałyscie na początku uczucie, że macie zatkaną szyjke ale coś jakby na nią napiera? To chyba byłby 5 tydzień.

Dziękuję g86 :) Sama się nie spodziewałam, bo nie mam typowej reakcji po kawie, a biust boli jak przez ostatnie parę miesięcy z powodu prolaktyny. Na razie nie wiem czy nie jest to biochemiczne, w sumie jestem 4 dni po terminie @, ale z drugiej strony nie wiem kiedy dokłądnie była ovu, więc termin jest palcem na wodzie trochę pisany. Wizytę u ginekologa mam w piątek. Zobaczymy Jutro jadę badać betę, tsh i ft4.

annamaria, gratuluję :) x x x Remont sypialni skończony, poszukuję jeszcze zasłon. Zostały mi 2-3 dni do @. Tzn czwartek to będzie 14 dzień po owu. Biust mam wrażliwy, bolą mnie sutki, chyba prolaktyna bardzo szaleje. Zazwyczaj 10dni przed @ mnie zaczynały boleć same piersi, a parę dni przed przestawały. Test ciążowy z wczoraj negatywny, więc czekam na czwartek/piątek. Yh.

blondyneczka, tsh poad normę, przeciwciała przeciwtarczycowe aTPO wyszły ponad normę (ale tu nie ma znaczenia, które wyjdą - jeśli któreś to podejrzewa się ch,autoimmunologiczną albo hashimoto->niedoczynność albo Gravesa-Basedova->nadczynnność). Usg tarczycy też wykazało, że jest dużo mniejsza niż normalnego człowieka, bo organizm już zdążył ją wyniszczyć. Poza tym wyszedł mi niedobór wit.D, ale to normalne w hashimoto. Dla stymulacji owulacji endo przepisała mi też jod ale chyba nic nie dał. Nooo to w telegraficznym skrócie. Od 3 tygodni wróciłam na dietę bezglutenową i czuję się o niebo lepiej, chociaż chyba jestem w fazie odtruwania :)

MartaWWW :) Ale wieści !!! Gratuluję ci kochana! x x x Blondyneczko, zapomniałam Ci napisać - leczenie w moim przypadku to euthyrox 75 mg, wcześniej miałam różne dawki, oprócz tego ponieważ mam hashimoto to dieta bezzgltenowa, ale nie purytańska, witamina d w dużej dawce 2000jednostek, jod - lek ale sama go odstawiłam, bo w hashi się nie powinno. Generalnie u mnie problemem z jest choroba autoimmunologiczna która mi niszczy tarczycę. x x x U mnie dzisiaj jakieś nudności ok 4 po południu, a teraz pobudzenie po coli. Ale może sobie wkręcam. Mój M walczy z karniszami, lecę mu kibicować :) x x x Ściskam dziewczyny!

Doris, ja widzę, że my z podobnymi kwestiami jesteśmy :) Kiedy będziesz miała interpretację tych wyników od swojego lekarza gin lun endo? Ja dopiero mailowo w sobotę wieczorem :( Ale nic idę szaleć z moim M - remontujemy sypialnię :)

g86 OMG, to bardzo dużo,ale byłaś już wtedy w ciąży? Doris, jestem sceptyczna z powodu doświadczenia z tymi normami. Nawet endokrynolodzy są różni i musiałam się sama wyedukować, żeby wiedzieć czy rozmawiam z dobrym( znaczy światłym:)) lekarzem czy nie. Bo z tsh też mi mówili, że jest w granicach normy laboratoryjnej, a okazało się, że normy dla mojego wieku i staraczek są zupełnie inne niż podają laby. Nie mówiąc już o zbojkotowanym hashimoto. Wszystko niestety zależy od lekarza i podejścia. x x x Jestem dokładnie tydzień po owulacji i tydzień przed @.

Mam wynik progesteronu z fazy lutealnej - wynik 11,4 ng/ml (norma ng/ml1,7-27). Dziewczyny, to jest chyba za mało.... :(

magdaaa1987, kurcze to podobnie jak u mnie - autoagresja. Tylko u mnie na razie wiadomo tylko, że to tarczyca. Miałaś robione badania genetyczne też pod kątem chorób autoimmunologicznych? czy gen to osobna sprawa, a autoagresja osobna? Przykro mi, ale to i tak nie zniechęca do starań. Moja lekarka mi proponowała genetyczne, ale nie zrobiłam bo pomyślałam, że i tak nic mnie nie odciągnie od starań.

Dzięki blondyneczko, ale ja już nie wierzę.. Znów popadam w depresję. Powodzenia dziewczyny.

Blondyneczka, dzisiaj 22 dc. A plamienie takie na jednej wkładce najpierw jasna kawa z mlekiem a papier biały różowieje. Robiłam test wczoraj i teraz, ale negatyw. Za to lewy jajnik mi czasem dokucza..

Blondi muszę powiedzieć, że to bardzo dziwne podejście, ale mnie już niewiele zdziwi. Doszłam do przekonania, że niektórzy lekarze kończą studia i na tym ich zgłębianie wiedzy się kończy. Chyba ogłosiłam fałszywy alarm... nic mnie nie boli, ale chyba @do mnie idzie - widziałam coś czerwonego. Ech wszystko się pokiełbasiło po tych stratach. Aga, nie wykryli żadnej przyczyny oprócz tarczycy, o której wiedziałam. Jedynie powiedzieli, że zmienią mi leki na przeciwzakrzepowe gdybym znów zaszła w ciążę, dlatego nie mogę niestety "obudzić się" np w 3 miesiącu (a bardzo bym chciała tak zwyczajnie iść na rutynowe badanie a tu... fasolek :)). Muszę dać spokój i przestać tak czekać.

Annamaria a jakie bierzesz hormony? Dali Ci luteinę i duphaston? Ja miałam odruchy wymiotne od luteiny podjęzykowej z powodu jej smaku, jeśli stosujesz to polecam jednocześnie ssać cukierka/-i. Są takie pyszne małe paczuszki bezcukrowe w rossmanie o smaku grejfruta albo mango.

Evi, chciałabym :) Aga, do dzieła :) Najwyraźniej to najlepszy czas żeby zacząć szaleć ze swoim. x x x Słuchajcie u mnie się probiło coś dziwnego... Wczoraj rano miałam nitkę krwi na papierze (dla pewności roztarłam i była od tego lekko różowa smuga), z kolei wieczorem miałam wkładkę lekko zabrudzoną jasnobrązowym śluzem. Sprawdziłam w środku - mokro i bielutko... Dziś obudziłam sie o 3 w nocy, żeby się załatwić, no i co? Nic nie ma, oprócz biało-mlecznego śluzu w sporej ilości, że aż mam wrażenie, że @ jest. Obstawiałam już, że @idzie w jakiś dziwny sposób, ale nic mnie nie boli, jedynie czuję mały balon w podbrzuszu bez bólu. Macie jakieś pomysły.,bo ja zgłupiałam? :) Jestem dzisiaj dokładnie w 27dc czyli 1 dzień do @ i 14 po owulacji.

Evi w 1 ciąży wyszło mi Hashimoto i miałam tsh 5. A w drugiej gdy okazało się, że zaszłam juz miałam dość powiększona dawkę- czułam się nawet dobrze a tsh wyszło ponad 9. Wszystko niby było ok beta ładnie rosła, było serduszko i nagle przestało bić, być może tarczyca a być może problemy z krzepnięciem nie wiadomo dlaczego...

Sarilec nooooo jakie wyniki bety :) świetnie! Cd tsh to faktycznie normy dla nas są max do 2,5. Ja dziś tez odebrałam wynik i mam 3. Leć do endo, pewnie przez ciążę podniesie Ci dawkę hormonu bo dziecko do 3mca będzie korzystać z Twoich hormonów i stad pewnie Ci podskoczylo. Trzymam kciuki kochana! blondyneczka ano ja mam problemy z tarczyca i chyba dlatego straciłam 2 poprzednie ciąże.

A my z moim M chcemy się pobrać tak kameralnie - bez wesela tylko przyjęcie dla najbliższej rodziny. Nie lubimy być w centrum uwagi. Jedynie chciałabym, żeby w kościele nie było sztampowo a ksiądz był z sercem.

Kamyczek spanie to samo pomyślałam że to jedna i ta sama osoba :) ja juz po badaniach tsh,wynik będzie dziś wieczorem.

Dziewczyny, tez macie takie wrażenie, że nasz "gość" próbuje nam tu zamacic I zepsuć atmosferę swoimi jadowitymi wypowiedziami? Przecież można wyrazic swoje zdanie,ale nie widziałam jeszcze żeby od siarczystej i atakującej krytyki ktokolwiek dojrzał... Nie wiem jak wy, ale zamierzam to "ignorowac".

Kasiek Wczoraj zasnęłam ale chciałam Ci jeszcze napisać, że do wszystkiego trzeba dojrzeć. Tzn. do każdej trwałej decyzji, która zmieni twoje życie. Mnie to tez trochę zajęło żeby uwierzyć, że jestem silna i aby dostrzec ze byłam z kimś choć była to tylko iluzja związku. z tego napisałaś to on nie został w ogóle nauczony szacunku do kobiet skoro tak traktuje swoją mamę - przykro to pisać ale raczej nie spodziewaj się zmiany. Taki brak edukacji ciężko zmienić i sama miłość niestety nie wystarczy. Byłaby szansa gdyby on bardzo chciał, można wtedy popracować nad tym, ale tutaj nawet tego nie widać :( kurka wodna mam by się przydało spotkać na kawie :)

Kasiek kompromis wymaga ustępstw z 2 stron :) będzie ciężko coś tu zmienić bo niestety on już jest na gorze i jest do tego przyzwyczajony. A jak widzisz sytuacje gdybyscie się rozeszli na stałe? masz szansę żeby zacząć pracować a małego/mała zostawiać rodzicom? bo wiesz dobrze sobie przygotować pewny grunt do zmian a dzięki temu poczujesz się też pewniej na własnych nogach.

Kasiek bo faceci uważają że jak im jest dobrze to o co w ogóle chodzi. ich trzeba wychowywać od razu jeśli się dadzą :) i zapomnij ze on się zmieni - skoro jemu wygodnie to po co ma to robić? Ja się jeszcze zastanawiam ile z tego co mówi ma odzwierciedlenie w czynach? bo wiesz jak to mówią: facet jak mówi ze coś zrobi to mówi i nie trzeba mu co pół roku o tym przypominać ;) możesz spróbować sposobu przez mówienie co chcesz a czego nie, ale bez narzekania a jeśli nadal nic to po prostu opracuj plan tzw. Zolzy. Jesteś młoda silna zdecydowana kobieta -jestem pewna że potrafisz zadbac o siebie i swoje dziecko i jeśli on tego nie widzi to trudno. Zdaje sobie sprawę ze nowa droga jest trudna bo nieznana i budzi strach, ale warto jak Cholera ;) zmienisz siebie, zobaczysz wszystko inaczej. ja tak przeoralam swoje życie 3 lata temu i byłabym szczęśliwa nawet i sama ale spotkałam kogoś fantastycznego.

Jeszcze coś - w kwestii zabierania dziecka. nawet jeśli chciał Ci dogryzc to i tak mnie się zaswiecila lampka alarmowa. Bo to znaczy, że on właśnie podkreśla swoją nadrzędna pozycję nad tobą (jego zdaniem wyższa). to że Cię zbywa i nie chce rozmawiać to jedno ale głupie teksty jak piszesz i kwestia zabierania dzieci mnie by bardzo poważnie dały do myślenia. Facet dąży do tego aby jmieć nad tobą władze i nie cofnie się przed niczym, nawet kosztem dziecka. Nieważne czy przejdzie do czynów ważne ze w ogóle to mówi. strasznie mi przykro ze ci to pisze... to są takie trudne rzeczy. Czy ty jesteś w jakiś sposób od niego zależna? Finansowo jakkolwiek??

Kasiek przykro czytać to, co piszesz. Ja miałam różne przygody i przejścia z facetami od euforii po przemoc ze strony partnera i wyciągnęłam z tego wiele dla siebie. Nie wiem jak wyglądają wasze relacje, wiadomo ze gdy są dwie strony to zawsze sa w jakichś utartych przez lata schematach zachowań,ale z tego co piszesz wyłania się dość smutny obraz. Ja w takich chwilach zadawałam sobie jedno pytanie: jak widzę przyszłość =czy chce tak żyć? Miłość deklarowana przez ludzi tylko z definicji niesie szacunek, często ludzie kochają "po swojemu", zapominając ze trzeba też lubić osobę, z którą się planuje życie, a szacunek jest tego nieodłączną częścią. Jeśli ktoś jest obok Ciebie a Ty mimo to czujesz się samotna, jeśli czujesz się ignorowana, nie zadbana, niekochana itd to może to nie jest ten facet. Czasem jest się z kimś, ale tak naprawdę kocha się marzenie o nim (różowe okulary). wiem ze nie mam pojęcia jak jest dokładnie między wami, ale jednego jestem pewna, że intuicja Ci z pewnościa podpowiada. posłuchaj siebie :) I pomysl o sobie Bo od tego zależy jaki dom dasz swojemu dziecku. A dom tworzą ludzie. No i jeszcze jedno ważne pytanie: czy chcesz mieć dziecko czy chcesz mieć dziecko z nim? pochodzę z rodziny gdzie była miłość po swojemu i nie było szacunku. I do dziś błogosławię dzień w którym moi rodzice się rozstali bo i tak jestem wystarczająco poraniona.