Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Baletka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Baletka

  1. No niestety to takie plamienie i na razie nic konkretnego. Paula powiem Ci tak, tyle objawów ile myśmy tu miały, tyle różnych dziwnych zdarzeń i sytuacji łączy nas.wszystkie w... oczekiwaniu na pozytywny test lub wysoka bete x2 :) niestety jak chcemy ciąży to nasz organizm często odpowiada na to objawami, ale nie zawsze ciąża jest. Mimo.to.warto próbować. Nic się nie martw kochana, nowy cykl to nowe możliwości. Jeszcze jestem ciężarówka, za chwilę będę staraczka.. takie to życie. Dzięki.temu.jednak wiem, ze Nasze maleństwo będzie wyczekane i wymodlone.
  2. Trzymam kciuki. U mnie już lekkie kropkowanie gdy idę do toalety.. to jest takie trudne wiedzieć, ze zobaczę swoje 6mm maleństwo :(
  3. Piękny pierścionek:) u mnie zaczęły się plamienia. Na razie brzuch mnie nie boli. Tylko mam uczucie jakbym miala zapalenie pęcherza. Smutno mi się zrobiło, ale na razie nic się.nie dzieje. Za niedługo startuje z Wami. X x x A dziewczyny pytanie o luteine w 2fazie cyklu - czy pomaga zajść w ciaze?moja koleżanka 2lata się starała i po zmianie lekarza on kazał jej brać od owulki i udało się.w 1cyklu.
  4. Dziewczyny, gratuluję pierścionków :) Blondyneczka, przykro mi, że nie dostałaś najbardziej wyczekiwanego prezentu pod choinkę, ale będzie nowy cykl i wkrótce wystartujemy razem. Ciągle czekam,ale przynajmniej podleczyłam się nieco, a głowę zaprzątają mi Święta. Mijają w bardzo miłej i rodzinnej atmosferze - uwielbiam moich teściów, którzy z przejęciem robią dla mnie bezglutenowe pasztety i pierniczki :) Poza tym zrobiłam bezglutenowe brownie, a mój M jest wniebowzięty prezentem, który ode mnie dostał :) Nawet się nie obżeramy tak bardzo, no i mam postanowienie, że wracam do ćwiczeń od nowego roku :) Buziaki !!! PS. U nas też spadł śnieg, chociaż dopiero wczoraj.
  5. No więc trafiłam do bardzo wyrozumialej, kompetentnej lekarki. Przede wszystkim powiedziała mi parę słów na koniec w taki sposób, ze bardzo podniosła mnie na duchu. Potwierdziła poprzednia diagnozę. Ale badając mnie na fotelu powiedziała, że mam grzybka i to dość zaawansowanego i trzeba to leczyć .. co dziwne moja w środę tylko powiedziała, że jej się to nie podoba imam brać kwas mlekowy. Zleciła mi wszystkie badania autoimmubokogiczne, które zamierzałam zrobić samą, nawet więcej. Dodała, że Endo lekcewaza trochę takie sprawy co badac i ona się nie zna ale zleci mi wszystko,Morfologie z CRP, żeby zobaczyć czy nie ma innego stanu zapalnego/ zakażenia etc. Powiedziała że histopatologie na tym etapie nie daje zadnych informacji i jeśli mogę i chce samoistnie to mogę w.domu. powiedziała mi też czego się mogę spodziewać w tym poronieniu, a gdyby coś odbiegalo od opisu to do szpitala. No i dzisiaj byłam na badaniach. Powiem wam ze chciałabym do niej wrócić.
  6. Beatrice i wszystkim nam życzę spokojnych Świąt. Oby Wasze brzuszki przyjmowały nowe maleństwa i się powiększały i powiekszały, a troski i obawy przyćmiewał dominujący i wszechobecny spokój i niegasnący optymizm, ze wszystko jest możliwe. Że przecież jesteśmy tutaj po to, aby kochać i być szczęśliwie i dawać siebie innym i marzyć o naszych dzieciach. Życzę Wam abyście w każdym dniu były wśród ludzi Wam bliskich, otoczone miłością i zrozumieniem, a nadchodzący rok przyniósł nowe dobre spawy i codzienne radości. x x x Blondyneczko, Gabi dziękuję :* W gruncie rzeczy chodzi o to, żebym ja wiedziała na przyszłość co mam "w inwentarzu" i żeby lekarz wiedział co z tym zrobić. Z uwagi na wiek nie będę się zabezpieczać i czekać ze staraniami. Poza tym to ważne aby udokumentować stan z ciąży, bo wtedy niektóre sprawy szczególnie z układem odpornościowym wychodzą jak na dłoni. Nie chcę dociekać win, bo nigdy się nie dowiem co by było gdyby, niemniej mam żal do endo. Dzisiaj jadę na 18.00 do innego ginekologa, chcę skonsultować sytuację. W głowie mam 0,000001% nadziei, ze może lekarz się pomylił, ale to zupełnie irracjonalne... Niemniej może przyda się antybiotyk bo z taką ciąża chodzę już trochę długo - ponad 3 tygodnie.. I może ona zleci mi badania które chcę zrobić i nie będę musiała wywalać 200zł.
  7. Niestety Gabi, normy normami, ale nawet w tarczycy teoretycznie normy na papierze są do 4,5 a w praktyce powinny być 1 - 1,5 i koniec. A ż się dziwię bo 3 lata temu miałam ataki paniki i wynik tsh miałam ok 3 i niekt nie zwrócił na to uwagi. Kiedyś też myślałam, ze jak jest w normie to jest ok, a tu niespodzianka. Ale cóż.. idę dzisiaj do ginekologa - nie wiem czy nie powinnam dostać antybiotyku, zebu nie było zakażenia bo trochę już z tym małym w środku chodzę. Czuję się dziwnie - jest mi niedobrze rano, trudniej mi się czasem oddycha, temperatura max 36,8 i zółto-białe upławy ale bezwonne. I co chwilę mam postrzał szyi i sztywność - dzisiaj z lewej strony. Poza tym mam też lekkie mrowienie w lewej ręce i czasem kłucie w piersi... Ech... A potem biorę się za szukanie tego endo z prawdziwego zdarzenia, bo jak na razie wymogłam na interniście skierowanie na TSH, FT4i aTPO. I od dzisiaj będę miała w końcu łóżko! Przywiozą mi je w końcu bo jak na razie to śpimy na materacu dmuchanym 140x200 ale jednak... no wiecie ..
  8. Dziewczyny czy prolaktyna na poziomie 508 z normami 127-637 jest ok? Miałam raz badaną i lekarz powiedział, że jest ok, ale ja mu już nie wierzę.
  9. Nadziejko, ważne jest to, że gdyby się okazało, że masz jednak niedoczynność wynikającą z Hashimoto to badaj sobie poziom tsh, FT4 i FT3 - nie daj sobie wcisnąć, że wystarczy tylko tsh. x x x Justyneczko, cieszę się że Cię czytam :) Gratuluję przetrwania nocek, musiało być cieżko się przyzwyczaić. Pamiętam jak jak kiedyś pracowałam w taki sposób po 24h... Starania odsuwasz z uwagi na pracę czy coś jeszcze się podziało?
  10. Pełna nadziei, spokojnie:) z Odpowiednią.dawką hormonu będzie wszystko w porządku. Tylko postaraj się zrobić nawet prywatnie badania czy to.tylko tarczyca czy nie wynika to u Ciebie z Hashimoto czyli musiałabys zbadać tsh , ft3 i ft4 i przeciwciala antytarczycowe aTPO. Wszystko robi.się.z.krwi, u mnie 1badanie kosztuje 17zł. Alepiej ja w.medicover dostałam skierowanie od internisty. Wiem że lekarze nfz nie chcą zlecać tych badań. Ja jestem na etapie szukania dobrego endokrynologa bo mam Hashimoto i lekarz nie monitorowal tego co powinien. Im więcej czytam tym więcej mogę podpowiedZieć. I o siebie zadbać. To przykre ze. Lekarz o.mnie nie zadbał.. Ale Nadziejko kochanie zbadaj i nie martw się jeśli masz hornon. Dziewczyny nie takie wartości.mają o jest wszystko ok.
  11. Dziewczyny, dla przestrogi czytam o hashimoto i znalazłam taka informację od babki która jest lekarzem: "1.w Hashi mozna mieć (zalezy od etapu choroby): nadczynność (fT3,fT4 powyżej normy, TSH poniżej), stadium euthyreozy -wyrównania (fT3,fT4,TSH w normie) niedoczynność (fT3,fT4 ponizej normy, TSH powyżej) i tzw. subkliniczną (utajoną) niedoczynność (fT3,fT4 w normie,TSH powyzej) niebezpieczna w ciąży i często bagatelizowana przez lekarzy (ja tak mam). 2.obecne są przeciwciała anty-TPO i /lub anty-TG ( cecha charakterystyczna) 3.biopsja tarczycy wykazuje: nacieki komórek zapalnych,włóknienie -przez całą ciążę monitorujemy: fT4,fT3,TSH (najlepiej co 4 tyg), jeśli lekarz bada tylko TSH to szukajcie innego endokrynologa! -najlepiej jak się planuje ciążę mieć TSH 1.0-2.0 -w I trymestrze bardzo ważne jest fT4 (najlepiej w połowie normy lub powyżej połowy)-potrzebne dzidzi , TSH najlepiej jak w normie ( 0,4-4 ) a nawet może byc poniżej (np. 0,08)- nie panikować, bo TSH się fizjologicznie w I trymestrze obniża,natomiast wysokie TSH może powodować poronienie. -fT4 warunkuje prawidlowy rozwój ośrodkowego układu nerwowego -dlatego jest takie ważne!!! Tarczyca płodu funkcjonuje od ok. 16 tyg ciąży, ale zaczyna wytwarzać hormony od ok. 20 tyg -ale mało i jest nadal zależna od naszego fT4! -niskie fT4 może powodowac w III trymestrze przedwczesny poród -przeciwciał przeciwtarczycowych raczej nie da sie obnizyc- niektórzy zalecają przyjmować selen, niektórzy lekarze przepisuja steryd-duzo dzialan ubocznych -Hashi często towarzyszy zespół antyfosfolipidowy- wystepują przeciwciała antykardiolipinowe: IgG IgM częsta przyczyna PORONIEŃ-warto oznaczyć bo wtedy lekarze włączają: acard+encorton+heparyna i jest ok. -w Hashi warto zbadać: poziom żelaza i ferrytyny moze byc nieprawidłowy -Hashi często towarzyszy grzybica zwł.pochwy-niestety (wyleczyc do porodu bo może być zakażenie dzidzi) -w czasie ciąży zmienia sie wielokrotnie zapotrzebowanie na hormony tarczycy-więc konieczność częstej zmiany dawki -nie nalezy przesadzić z dawką tyroksyny ( Euthyrox, Letrox) bo jak bedzie za duzo to zahamujemy tarczyce dzidzi i urodzi się chora. i NAJWAŻNIEJSZE!!! Jeśli macie stresującą pracę (ja mam ) to zmykajcie na L4. Przeciwciała podnosi : stres i wysiłek fizyczny. Mnie po 4 tygodniach L4 poziom przeciwciał spadł o połowę! Może niektóre osoby z pracy będą na Was patrzyły wrogo, ale jakby tak nie daj Boże z ciążą coś było nie tak to nikt za to nie weźmie odpowiedzialności i będą mieli Was w ...........nosie. Te informacje mają jedynie charakter orientacyjny i radzę Wam nie leczcie się sami tylko do endokrynologa (ja chodzę), bo naprawde trudno jest prowadzić Hashi w ciąży. " Nie szukam winnych, ale powiem Wam, że mój endokrynolog nie zalecił ani razu badań FT4 ani FT3 jedynie raz na moją wyraźną prośbę. Dodakowo zmienił mi dawkę z 50 od razu na 125(o podobno ciąża to jedyny wyjątek(zmiana o 125% z dnia na dzień?)... Co się stało to się nie odstanie, ale jak sama dziewczyna lekarz tutaj pisze - już do niego nie wrócę... Dodatkowo w hashi często występuje ten zaspół antyfosfolipidowy... i nikt mnie nie skierował k!@# na badania... :(
  12. Niteczko, a w którym tygodniu byłaś? Bo ja samoistne ostatnio miałam trochę dłużej od zwykłej @ i bolało faktycznie trochę bardziej. Ale nie musiałam jeść tabletek przeciwbólowych, ja wtedy też leżałam plackiem bo miałam nadzieję, że jednak zdarzy się cud.. Do mnie faktycznie jeszcze nie dostało to co się dzieje, na razie dużo czytam aby mieć więcej wiedzy jak będę rozmawiała z lekarzem, jakie mogę zrobić badania, aby zapobiec temu w przyszłości. I to mi pomaga. I to, że jest ze mną mój M bardzo dużo mi daje - normalnie niestety jest w pracy i teraz tez nie może wziąć wolnego ... Angia, dzięki - kochana jesteś ale wiesz do KAto kawałej jest - jesteśmy świeżo po przeprowadzce i wszyscy niestety pracują, więc ciężko by było. Zobaczę jak się sytuacja rozwinie.
  13. Aga.... no przecież nie możesz nas trzymać w takiej niepewności!!! :) Pełna nadziei uściski dla Ciebie. Dziewczyny, cycki nie muszą zawsze boleć - niektóre kobiety mają tak, że w ogóle nie mają żadnych oznak. Nic straconego. Ja podjęłam decyzję, że poczekam jednak na samoistne i nie przerwiemy starań, a w międzyczasie będę robić badania. I postanowiłam też że pójdę do innego lekarza tak na wszelki wypadek.. Trochę zrobiłam to pod wpływem mojej mamy, która zadzwoniła i powiedziała, że jak była ze mną w ciąży to była u jednego lekarza i nic nie zauważył, a drugi po badaniu powiedział, że wszystko było rozmiękczone i do tygodnia by mnie nie było.. Więc może faktycznie dobrze zasięgnąć opinii drugiego lekarza. Tym bardziej, ze wy mówicie, że po 1 poronieniu w kolejnej ciąży włączali wam jakieś leki przeciwzakrzepowe profilaktycznie bez badań, a u mnie nic.. Ja ciągle tego nie przyjmuję do wiadomości tego co się stało, ale teraz zaczęłam o tym mówić i nadal się boję. Ciągle mam poczucie, że się obudzę i się okaże że to nieprawda. Szyjka nadal wysoko zamknięta, nawet nie mogę jej dotknąć... oby się udało bez zabiegu.. Dziewczyny, które miały podobnie - bardzo bolało? Moją koleżankę wzięła karetka bo z bólu leżała na posadzce.
  14. Iczozord, podaj proszę raz jeszcze Twojego maila, bo nie umiem znaleźć.
  15. Angia, staram się. Od jakigoś czasu podejrzewam, że mam delikatne napady lękowe. Miałam je parę razy już kiedyś, w sensie trzęsie mną i jest mi niedobrze i mam wrażenie,że dzieje się ze mną coś złego, serce mi się nieprzyjemnie tłucze. Chyba, że to nadczynność... Temperatura jest normalna więc raczej nic złego w ciele się nie dzieje oprócz wiadomego, ale jestem niespokojna. Boję się tego, co się stanie... boje się, że będę wtedy sama... a mój M będzie w pracy. Uspokaja mnie pisanie do Was, ale to nie jest sposób.
  16. Nie nie, ja chciałam powiedzieć, że nie mam poczucia winy. Jedynie się zastanawiam czy gdybym miała te leki rozrzedzające to mogłoby się udać, ale wiem że nic nie wymyślę na tak postawione pytanie. Przy okazji znacie jakiegoś dobrego ginekologa-endokrynologa w okolicach Katowic? nie wiem czy nie wolałabym takiego lekarza...
  17. Evi, przepraszam bo nie śledzę aż tak wnikliwie. A próbowałaś testów owulacyjnych? Sporo moich znajomych tak zaszło w ciąże. Chociaż luteinę bierze się chyba jak się ma niedoogę 2 fazy coś mi tak świta, ale nie jestem pewna? Wiecie, dla mnie jest chyba najgorsze to, że w ciąże potrafię zajść ale nie potrafię jej utrzymać. Mam pamiętnik ze wszystkimi testami i zdjęciami usg, włożonymi we wstążki, z datami i wpisami, że czekamy. I chcę go zachować.
  18. Blondyneczka, to może jednak coś jest na rzeczy. Nigdy nie wiadomo z tymi naszymi organizmami. Gabi, ja nie mówiłam szefowi że się staram, ale po takich dłuższych niż normalnie l4 to dla niego raczej oczywiste. Inna sprawa, że byłam podejrzanie długo na l4 w tym roku bo przy 1 i 2 ciązy(tylko w 1 w związku z samym poronieniem), więc chciałam być fair i mu powiedzieć, zresztą hr i tak widząc zwolnienie z kodem b musiałyby go pouczyć co mogę a czego nie itd. U nas to korporacja,a ja jestem asystentką więc ciężko byłoby nie powiedzieć tym bardziej, że po mnie sporo widać. Już z nim rozmawiałam mówił, że czekają i mam wracać jak będę się czuć na siłach. Jakoś sobie tego nie wyobrażam wszystkiego... powrotu, normalnego trybu pracy... Miałam mieć zmienione stanowisko w tym roku ale nie wiem jak to wszystko będzie. Chętnie bym tym wszystkim rzuciła.. choć wiem, że nie mogę :(
  19. agnieszka czyli jest równowaga - dobra wieść i neutralna :) Czekamy na kolejny test, chociaż czasem tak bywa, że testy nie pokazują a ciąża jest :) Ja nie mogłam w nocy spać przez kota - wydaje mi się, że ona będzie miała ruję i dzisiaj dzwonię do lekarzu, żeby ją zanieść na sterylizację. Przy poprzedniej przeżyłam jedną ruję i to był horror dla kota i dla mnie. Czuję się spuchnięta w środku i od wczoraj z większym lub mniejszym nasileniem boli mnie głowa na początku myślałam, że z braku snu i płaczu, ale to chyba stres. Brzuch zero, trochę mam wrażenie przez to opuchnięcie że coś się zbiera, ale ile to zajmie to nie wiem. Zaczęłam się też zastanawiać co będzie po powrocie do pracy. Wiecie jak to jest mój szef zdaje sobie już sprawę, że będę próbować.. i że w zasadzie gdybym zaszła to moja dr profilaktycznie raczej mnie wyrzuci na l4. A ja mam konflikt wewnętrzny z czuciem się ok a zwolnieniem nawet w ciąży. Nie mam presji na ciążę i boję się, ale też nie chcę czekać za długo - mam 32 lata i organizm też się jednak starzeje a my nie chcemy mieć tylko 1 dziecka, no i wiadomo im później tym trudniej. Mam taką demotywację do wszystkiego... Nie chcę słuchać o moich znajomych, które są w ciąży, a jak widzę art. dla dzieci to mam łzy w oczach. Taka reakcja nie dotyczy tylko naszego forum. Wczoraj w końcu robiliśmy świąteczne zakupy i miałam płaczki patrząc na oliwkę dla dzieci. Blondyneczka...mnie nigdy biust nie bolał po takich aktywnościach. Ostatnio po siłowni, ale to było dawno temu. Jesteś pewna, że nic się nie kroi? :) Ja nie mam krzesełka więc nie mogę zawiesić firanek na nowym m.. Miłego piątku, Kochane. Justyneczka, dajesz radę na nockach? Jak tam? Pełna nadziei, Qserra, co tak cicho?
  20. Iczozord podziwiam siłę.. prawdę mówiąc ją nawet nie chce.iść do szpitala, gdy zacznę.krwawic. Chcę to przeleżeć w domu i nie tęsknić przynajmniej za moim M. Przepraszam, ze tak straszliwie się.rozpisuje.
  21. Nie zazdroszczę Gabi, bo nic nie.można na niego brać... Cd zakrzepicy to u mnie Moja babcia od strony mamy i mój tata mieli.straszną miazdzyce. Tata miał wycinane żylaki a jego ojciec a moj dziadek w ogóle był w szpitalu w związku z nogami i już z niego nię wrócił. Więc wywiad jest obciążony i jestem pewna ze to podawałam. Och teraz zaczynam myśleć ze może mogło być inaczej...
  22. Crunczips ja też trafiłam kiedyś na takiego lekarza i uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie. Nie potrzebujemy takich, którzy robią coś mechanicznie tylko dlatego, że są. Polecam Ci poszukać opinii o lekarzach w necie a potem umawiać się na wizytę. Ja tak zrobiłam z medicoverem, bo też tam trafiłam na taką jedną babę... x x x Gabi ja mam bardzo nieprzyjemne doświadczenia ginekologiczne z poprzednim szpitalem. Na przyjęcie czekałam długo, potem Państwo sobie urządzili debatę nade mną o jakiejś innej pacjentce gdy się wykrwawiałam na fotelu. Lekarz zajrzał do mnie 2x i to tyle. W nocy w ogóle była jakaś masakra, a rano po słowach za chwilę Panią wypiszemy, czekałam na kwitek z wypisem chyba 2 godziny, na sam wypis 2 tygodnie(w dodatku odbiór od `10-14) po czym okazało się, że na wypisie dali mi ciąże utrzymaną. A jak im zwróciłam na to uwagę to zrobili oczy i całkiem zmienili wypis z poronienia samoistnego na podejrzenie ciąży i to tyle... Ordynator radośnie stwierdził, że to było biochemiczne, a lekarz w odpowiedzi na pytanie o l4 żeby się pozbierać powiedział: "Tylko niech Pani poda jakiś rozsądny czas"... Tak naprawdę moja gin która prowadziła 1 i 2 ciążę jest jedynym lekarzem do którego mam zaufanie. I w moim przypadku to też kwestia emocji - nie chcę mieć tej świadomości, że sama sobie wyrwałam moją małą istotkę. Wiem, że jest martwa, ale dam szansę organizmowi, chyba że będzie konieczność. Boleśniejsze będzie dla mnie wyskrobanie niż świadomość, że jednak ciągle noszę to martwe maleństwo i biologia sama może dokona tego co trzeba. To jest czas dla mnie na pożegnanie. Ale rozumiem jeśli Ty potrzebowałaś inaczej. x x x Iczozord ja wierzę, że jest niebo i istnieje życie po śmierci i nic nie dzieje się bez powodu. Mam taka teorię, że nasze życie ma zapisane tylko kamienie milowe(wydarzenia/osoby), które muszą mieć miejsce bez znaczenia jakich wyborów dokonamy, a resztą kierujemy my. I nie możemy być tylko tu i teraz. Nasze małe kropki są z nami, w naszych myślach, uczuciach w miłości którą sobie ofiarujemy i to jest coś ponad to co mamy tutaj. Z każdym maleństwem się wiązałam, snuliśmy plany o płci, o wychowaniu, o czasie dla siebie, przedszkolach, trudnościach itd. To wszystko było realne już za parę miesięcy. Serduszko, które słyszałam i byłam zdumiona jak szybko takie maleństwo może się rozwijać, jak takie kilkumilimetrowy berbeć może wyglądac jak berbeć. Wy to wszystko wiecie... Chcę tylko powiedzieć, że dla mnie po 29letnim życiu z trudnymi doświadczeniami, rwanym a włąściwie żadnym dzieciństwie, po terapii dda i ddd za każdym razem gdy zdarza się coś dobrego to jest ciągle zaskoczenie choć na ogół jestem pogodna, a gdy chodzi o założenie rodziny ( w której się nigdy nie widziałam, do 28rż.) i cud poczęcia... przeszłam bardzo długą drogę od "żadnego męża i dzieci" przez "no dobra może mąż" po "chcę być mamą"i miec te pieluchy. Przysięgłam sobie, że w moim życiu zrobię dla siebie wszystko, aby moje dzieci były szczęśliwe, a to oznacza, że muszą mieć szczęśliwa mamę i rodzinę. Parę lat mi zajęło dojście do ładu z sobą, nie wchodzenie w toksyczne związki z dziwnymi ludźmi, w tym roczna terapia dla dda i ddd, ale jestem i mam przy swoim boku cudownego człowieka i kilku oddanych przyjaciół. Miałam tylko nadzieję, że chociaż teraz będzie łatwiej. Ale najwyraźniej ktoś na górze chce abym jeszcze bardziej pragnęła dzidziołka i pamiętała o najważniejszych w życiu wartościach.
  23. Agnieszka, trzymam kciuki żeby @nie przyszła. Napisałam posta ale chyba go wcięło...
  24. Gabi, jak u Ciebie to przebiegało i co zalecił lekarz?Przepraszam jedli to jest trudne dla Ciebie. Dziękuję za Wasze słowa otuchy:*
  25. Mam dwa Aniołki w niebie. I boję się o kolejne dzieci. To mnie chyba najbardziej dobija że moge zajść w ciążę i nie zobaczyć nigdy uśmiechniętej buziulki mojego dziecka.. Boję się też zakażenia i lyzeczkowania. Czy któraś z was miała wcześniej histopatologie? Jak to wyglada? Jak zacznę krwawic mam jechać do szpitala i dać im to co jest na wkladce/ podpasce ? Moja dr mi mówiła coś ale wiecie,może wyglądałam ze się trzymam jednak cchciałam tylko wyjść.Popłakałam się i cała trzeslam. Nie wiem co możemy sobie z moim M nawzajem powiedzieć... oprócz tego ze to nie nasza wina i że się bardzo kochamy mimo że nasze życie bywa skomplikowane. On śpi bo jest wykończony przeprowadzka i całością a ja leżę z kotami i łzy mi lecą bo jeden raz to przypadek ale drugi już nie. I choć boję się czy będę dobra mama to żyliśmy tym dzieckiem, objawami, wózkami, nocnym wstawaniem..
×