Aniołkowa mam
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aniołkowa mam
-
Ja też byłam w Rabce jako dziecko. Za to moje dziecko kopie tak mocno, że aż niekiedy się wystraszę. Aliszonn nie strasz z tym 33 tyg, bo ja właśnie mam połowę 33 tyg. Tydzień temu mój maluszek ważył 1,5 kg to raczej nie chciałabym już rodzić. Zdrowia dla córusi. :)
-
Mój maluszek trochę odpuścił. Kopie z mniejszą siłą. Ma pewnie mniej miejsca w brzuchu. A ja mam jakiś gorszy czas. Wszystko mi się przypomina z poprzedniej ciąży. I mimo, że staram się nie myśleć negatywnie to męczą mnie złe sny. Jeszcze termin mam na 13 czerwiec, a mojego Aniołka urodziłam 16 czerwca :/ Dziś jeszcze byłam po siostrzenicę i moja mama się nią zajmuje. Jak na nią patrzę to sobie mojego synka wyobrażam, w końcu dzieliłaby ich różnica 20 min. Wiem, że czasu nie cofnę. I już nie mogę się doczekać płaczu mojego maluszka za dwa mies. Mógłby ten czas trochę przyspieszyć.
-
Podziwiam Cię, bo ja bym taka odważna na okna nie była. A ja się martwię, bo wszystkie macie takie duże maluszki, a mój w 32 waży niecałe 1500g :/ Już przeleciałam wszystkie normy w necie i wszystkie są powyżej tej wagi. Lekarz stwierdził, że jak w 27 miał 1000g, to dobrze przybiera na wadze. Sama już nie wiem, zaczynam świrować. Jeszcze dziś jest jakiś mało aktywny w brzuchu. Oszaleje tu.
-
U mnie ładna pogoda się zapowiadała, ale teraz halny wieje strasznie :) Byłam dziś u lekarza i tak: ogólnie wszystko dobrze, mamy dziś 32 tydz i 3 dni, mój maluszek waży 1462 (spodziewałam się więcej po tym, jak rozrabia w brzuchu), mam wizytę ustawioną na za dwa tyg i za 4 tyg, ale raz na tydz mam chodzić na przepływy (bezpłatnie). W 36 tyg idę do szpitala i zostaję do rozwiązania. Jeszcze nie mam torby spakowanej, a to raptem 4 tyg nawet niecałe :/ Palce w rękach też mam spuchnięte strasznie, nogi jeszcze nie puchną.
-
Ja w poniedziałek idę do lekarza. Będę mieć aktualne zdj maluszka i zrobie swoje i dodam :) Pogoda się robi, czas na spacerki :)
-
Mi w sobotę się zaczyna 32 tydz. Wczoraj gadałam z siostrą i jak będę w szpitalu, to mi wszystko z mamą popiorą i poprasują. W poprzedniej ciąży miałam wszystko przygotowane, a dzień przed porodem rozłożyliśmy łóżeczko :/ Nie wierzę w takie zabobony, ale teraz trochę inaczej to zaplanowałam. Jutro jadę do lekarza na badanie przepływów. Zrobiłam sobie listę drobnych rzeczy do kupienia. Głównie dla mnie, bo dla małego mam prawie wszystko. Niech się w końcu zrobi wiosna, bo oszaleć idzie w domu :)
-
Dziewczyny no to Wesołych Świąt w gronie najbliższych. Mój maluszek dziś daje czadu po wczorajszym spanku, że chyba mi dziurę wyśrubuje. Ale i tak to uwielbiam :)
-
Dzięki Mania na pewno wypróbuję. Na razie żołądek przeszedł. Za to nie mogę się wypróżnić :/ zawsze miałam z tym problemy, ale w ciąży wszystko przechodziło. Na szczęście mały dziś znów daje czadu to przynajmniej tym się nie martwię :)
-
Dziewczyny no to teraz chyba wszystkie mają już jakieś dolegliwości :/ moje przeziębienie trochę odpuściło, chociaż niekiedy tracę głos. Co do porodu, to ja się nie boję. Podchodzę do tego raczej "zadaniowo". W pełni mam zamiar zaufać położnej i słuchać co do mnie mówi. Obawiam się tylko o oddychanie, żeby nie zaczęło mi brakować powietrza.
-
A u mnie sypie śnieg. Zapowiada się wielkanocny zając ze śniegu :/ Ja trochę lepiej się czuję. Został tylko katar, ale chyba i tak na święta zostanę w domu. Zapomniałam napisać jak po mojej wizycie. Wyczekałam się 2h, myślałam że będzie USG i wszystko. Tylko mi sprawdził przepływy. Na szczęście wszystko ok. Byłam zawiedziona, bo myślałam, że się dowiem ile waży itd. No ale źle zrozumiałam lekarza jak mnie na dwie wizyty zapisywał. Teraz mam 9 znów przepływy, a 13 wizytę już taka normalną :) Kurujcie się dziewczyny. Mimo tej pogody, miłego dnia :)
-
Tulipka ruchy liczy się po to, aby szybko reagować np przy owinięciu pępowiną. Dziecko zaczyna słabnąć i ruchy są coraz rzadsze i słabsze w stosunku do dnia poprzedniego. Znam też sytuację, że dziecko rączką tak sobie zacisnęło pępowinę, że niestety stała się tragedia. Ja przez to przeziębienie nie mam siły na nic. Mogłaby się już wiosna zrobić, bo tak szaro i buro, że depresji można dostać :/
-
Aleksandra ja biorę Berotec w czasie duszności. Na stałe nie mam żadnych leków. Zyrtec też mam zawsze w pogotowiu. Mi tłumaczyli w szpitali, że liczy się 3 razy dziennie. Po jedzeniu zazwyczaj. Albo w jakim czasie dziecko zrobi 10 ruchów, np w ciągu kilku min, albo ile ruchów zrobi w ciągu godziny. Oczywiście wtedy jak zaczyna swoje harce. :) Ja nie liczę specjalnie i nie zapisuję. Ostatnio jest bardzo *****iwy. Jak są spokojniejsze dni to go trochę poruszam albo wypiję gorącą herbatę bo zawsze się wtedy obudzi.
-
Dziewczyny no i mnie też dopadło choróbsko. Katar, ból głowy i gardła. Na szczęście mam fajne kropelki na katar, a z resztą muszę sobie jakoś poradzić. Jak będzie tak do świąt to nawet nosa z domu nie wychylę. Lepiej nie ryzykować czymś jeszcze gorszym, zwłaszcza przy tej pogodzie. Ja jeszcze mam astmę i przy chorobach duszności się nasilają. A wolałabym nie brać wziewów przy ciąży :/ Kwestia wózka u mnie dalej otwarta. Mąż nie chce się zgodzić na retro, kółka się mu nie podobają ehh :/
-
A ja nawet nie wiem ile mały waży. Miałam tylko przepływy robione, bo pacjentek masa, a ja miałam dodatkową wizytę. Idę znów 9 w czwartek na przepływy i w poniedziałek 13 już na normalną wizytę i dopiero się dowiem ile podrósł. Ja mam wrażenie, że to już duży chłop, bo kopie mnie strasznie. Brzuch mi na dwa cm podskakuje. Nie możemy się napatrzeć z mężem :)
-
Mi dal małego brakuje pampersów i samych drobiazgów. Dla siebie jest gorzej. Wszystko składuję na razie w szufladzie, brakuje mi dość sporo rzeczy. Co do prania to mam wszystko wyprane i przygotowane z poprzedniej ciąży. Teraz tylko odświeżą mi w płynie i poprasują, ale jak będę w szpitalu i będzie już mój maluszek na świecie. Mam nadzieję, że wybiorę jakiś wózek. Na razie tylko upatrzę, a jak już będzie potrzebny to wyślę męża po niego. I na pewno się pochwalę modelem.
-
Aska ze mną jest tak samo jak z Tobą. Mój poród trwał 20 min, prawie zero bólu, ani jednego szwa nie mówiąc już o pęknięciu, czy nacięciu. W moim szpitalu nie ma nawet znieczulenia. Moim znieczuleniem będzie myśl, że będę mieć maleństwo przy sobie :) Ja jutro zaczynam 30 tydz. W niedzielę jadę wypatrzeć wózek, a w poniedziałek wizyta :) Bezpłatna, bo miałam mieć w lany poniedziałek, ale będzie tydz później. Lekarz stwierdził, że jak dla mnie to za długa przerwa i dodatkową mam teraz :)
-
Asieńka oby wszystko się uspokoiło jak najszybciej. Ja mam wizytę w poniedziałek i napiszę co i jak. Dziś pewnie będę cierpieć w nocy, bo troszkę porobiłam i już czuję krzyże. Mały w końcu ma trochę luzu to daje czadu. Wczoraj to myślałam, że mi z brzucha wyskoczy. Tak fikał wieczorem, że nie mogliśmy się napatrzeć z mężem :)
-
Ja słyszałam, że lepiej się goi rana po pęknięciu. Z drugiej strony nie wiadomo jak pęknie, a nacięcie jest chociaż proste. Miejmy nadzieję, że u nas nie będzie tak źle :) Szczerze powiedziawszy to ja o tym nie myślę w ogóle. W niedzielę jadę wybrać wózek. Czujecie, żeby Wasze maluszki miały czkawkę... Ja nawet dwa razy w ciągu dnia. Tzn wydaje mi się, że to czkawka. Takie rytmiczne podskoki, jakby kopnięcia tylko słabsze.
-
Ja nie miałam nacinanego krocza. Mój poród trwał 20 min od bóli partych. Położna raczej się przy mnie nie napracowała. To wszystko zależy też od organizmu kobiety. Niektórych nie nacinają w ogóle, a koleżankę przy każdym porodzie :/
-
Ja bym się nie obraziła, gdyby mi w przód przesunęli :) Tzn stwierdzili, że mam wcześniej termin. Obecnie mam na 13 czerwca, mam tylko nadzieję, że nie urodzę po termie. Byłby to dla mnie mega stres.
-
A mi na wtorek mają przyjść płyty na półeczki dla synka. I będziemy skręcać. Ja mam dziś w domu imieniny taty i mały chyba czuje, że będzie imprezka, bo od rana daje czadu :)
-
A ja bym chciała, żeby to było już :) Zwłaszcza, że wcześniej zalegnę w szpitalu i już w ogóle będą nudyyy.
-
U mnie w 27 miał nieco ponad 1kg. Jutro zaczynam 29 tydz. A 30 marca się dowiem ile znów podskoczył :) Asieńka a te antyciała to przy konflikcie się bada, czy normalnie też... Pytam, bo nie miałam takiego badania robionego. A to jest to samo co przeciwciała.... jeśli tak to też nie miałam robionych.
-
Aliszonn i bardzo dobrze. Niestety ludzie są różni. Jak wobec mnie jest ktoś chamski to odpłacam mu z nawiązką. Inaczej będą mieć Cię za nic, niestety. Ja jestem happy, bo wczoraj mój mąż oświadczył, że chce być przy porodzie (nie był jeszcze zdecydowany). Weekend się dobrze zapowiada :)
-
Rockowa to tak ja ja z tym, że jeszcze wyniki tarczyce dochodzą i idę 30 :) Mam bezpłatną wizytę wtedy, bo prawidłową mam dopiero 14 kwietnia. A 30 idę dodatkowo na sprawdzenie przed świętami czy wszystko ok :) Co do kopniaczków to u mnie największe są koło 22, a w nocy chyba cały cas śpi bo cisza zawsze.