Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ninina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ninina

  1. ale tu cisza :) pewnie każda korzystala z weekendu i pogody. My jak zwykle po intensywnym weekendzie, trzeba korzystać póki mąż w domu :D wczoraj mi coś w plecach przeskoczyło, ruszyć się nie mogłam ale na szczęście mąż mi to rozmasował a po południu widzieliśmy się ze znajomymi a koleżanka jest masażystką to się mną zajęła ;) powiedzcie mi czy bierzecie może dodatkowo magnez? bo mnie ostatnio łapią skurcze w łydkach i po prostu nie idzie wytrzymać...
  2. Marta, fajnie że brzusio juz widać :) wakacjuj sobie, jak m. wraca to dobrze, choc i tak niefajnie ze musiał jechać. co do zaparć to u mnie działają nektarynki, zjem jedną, max dwie i po godzinie wc jest moje :P kiedyś stosowałam też wypicie na czczo przygotowanej wieczorem mieszanki - pół szklanki przegotowanej wody i do tego łyżeczka miodu. na mnie działało, na moją rodzinkę też. suszone śliwki, ale pewnie próbowałaś, może jeszcze owsianka z dodatkowymi otrębami, pestkami słonecznika, ziarnami lnu itp... może coś zadziała. są jakieś syropy dla ciężarnych na zaparcia ale jak się je zacznie brać to potem normalnie już się nie da załatwić "tych" spraw... powodzenia, próbuj może coś poskutkuje :) ja idę spać w końcu bo dziś palców od szydełka nie czuję. przynajmniej leżąc i odpoczywając nadrobiłam biżuteryjne zamówienia :)
  3. ja sobie tak "załatwiłam", zusu płacę 782zł - pełny miesiąc. planuję płacić ok3-4 mce i potem na zwolnienie, też wolę przepękać te kilka m-cy i potem dostawac kasę. mój brzuch lepiej, nospa pomogła a lekarz też zalecił nospę i leżenie a jak się do jutra nie poprawi to mam przyjechać choćby do niego do szpitala.
  4. dziewczyny, boli mnie okropnie brzuch, jakbym miała zaraz dostać okres :( nie bolał mnie tak jeszcze i nie wiem czy brać nospę czy dzwonić do lekarza choć i tak nie mam jak do niego pojechać bo ani nie mam samochodu ani od kogo pożyczyć bo zostaliśmy sami (rodzice na wakacjach) a babcia pojechała na pogrzeb więc nawet młodego nie mam z kim zostawić :/ leze i odpoczywam ale nic nie jest lepiej :(
  5. ja po wizycie u endokrynologa, niestety tarczyca mi nadal się zmniejszyła :( zwiększone leki, zaczynam brać jod i zobaczymy co za miesiąc będzie. schudłam już 5 kg. co do imion, dla dziewczynki od zawsze podoba mi się liliana, kornelia, i helenka :) a dla chłopca totalna pustka, jedyne imię które mi się podobało nosi mój synek więc jeśli będzie chłopak to będziemy myśleć i przeszukiwać kalendarze :) ja dziś padam na twarz, tyle "przygód" w jeden dzień, że głowa mała. i jeszcze auto mi się zepsuło, kilka godzin czekania na kogoś by nas odebrał w tym upale to porażka. koniec końców auto zostało w poznaniu a my szczęśliwie do domu wróciliśmy. niech mąż się martwi co z samochodem :)
  6. agnieszka daj znac po usg co i jak :) poznac juz płec by było super, moj lekarz mowi dopiero kolo 20 tygodnia niestety. ale to juz w sumie niedługo bo zaraz zaczne 14tc :) u nas taki upał ze nic sie nie chce. jeszcze mam szesciolatka na wakacjach więc jest wesoło :) pozdrawiam was kochane, jak się wieczorem schłodzi to na pewno nadrobie zaległosci w czytaniu bo teraz mam w pokoju 29stopni i uwierzcie ze nic sie nie chce :/
  7. marta, u mnie ciśnienie już podwyższone, czasem dobrnie do 140/90 i będzie trzeba brać leki na stałe do końca ciąży :( pobieranie krwi to masakra, ja ostatnio zemdlałam jak byłam na badaniach w szpitalu, leżałam sobie półtorej godziny i na kolejne pobrania krwi pielęgniarki przychodziły bo to było to po obciążeniu glukozą.
  8. aj dziewczyny, faceci i ich mamusie to osobny temat :D mnie właśnie jutro czeka wizyta u teściowej bo ma imieniny, chyba od rana będę pić melisę i pojadę spokojna i wyciszona :D no ale jak pojedziemy to potem znowu z miesiac spokoju bedzie z wizytami :D natomini, u mnie było to samo przed 1 ciążą, że mam powiedzieć kiedy chcę mieć dziecko bo trzeba leki włączyć bo ja w ogóle bez owulacji byłam... jeszcze do tego pco, niedoczynność tarczycy. w listopadzie miałam zapalenie jajników, antybiotyki itp, potem jakaś choroba i też antybiotyki, przed swietami w grudniu znowu trafiłam do gina bo jajniki bolały jak przy tym zapaleniu a tu psikus, ciąża. moja endokrynolog i mój gin stwierdzili że przy moich wynikach ciąża to jakiś cud. i teraz podobnie, skonczyłam karmic piersia, okres był kilka razy, potem znowu co 3-4- mce i w sumie pojechałam do gina po jakieś tabletki na wywołanie okresu i jakieś anty, a tu znowu ciąża. po prostu cuda sie zdarzają:) assus, gratulacje dla szwagierki :) oby szybko doszła do siebie i mogła wrocic z malenstwem do domu :) enka, jak tam po badaniach? przeżyłaś? :P wer, pracuj dzis spokojnie i czekaj na urlop :) fajnie, że masz przyjaciółkę w ciąży ciut młodszej od twojej :D monison, a pracujesz gdzieś w służbie zdrowia że piszesz o dyżurach? nie wiem czy urlop u teściowej może być udany, ale życzę ci żebyś odpoczęła :D marta, super wieści :D na anemię kup jakieś dobre witaminy, mój gin mówi że jak raz się zacznie brac w ciąży żelazo to już trzeba do końca a potem problemy z wypróżnianiem itp... może spróbuj z tym sokiem z buraka? zmieszany z sokiem jabłkowym ciut lepiej smakuje :) dziewczyny, powiedzcie mi jak macie sytuowane łożysko? bo ja mam na karcie od gina napisane że na przedniej ścianie i się zastanawiam czy to dobrze, bo nie skomentował mi tego a ja nie pytałam... w 1ciąży miałam na pewno na tylnej ścianie i teraz siedzę i rozmyślam..
  9. enka, na faceta trzeba czasem wrzasnąć i przywrócić do porzadku, moze kilka dni u mamusi by mu dobrze zrobiło i by przemyslał sobie wszystko. mam nadzieje że ułozy sie po twojej mysli :) trzymam kciuki :* assus, jak torbiel się duzo nie powiekszyła to chyba dobrze, no nie? bedzie dobrze, zobaczysz :) co do dziecka w sklepie, to oby to nie był rumien bo o zarazenie sie nim nie trudno. czasem rodzice sa bez wyobrazni i zabieraja chore dzieci wszedzie. ja niedawno miałam zaproszenie na "ospa party" do męża bratowej... mój mały był akurat po chorobie a ona nam kazała przyjechać. odmówiliśmy a ona się do dziś do nas nie odzywa... brak słów :/ wer, a drugi trymestr sie liczy od 13 czy 14 tc? bo jak 13 to ja juz przekroczyłam ta magiczna liczbe :) tak własnie wczoraj myslałam, ze dopiero co sie dowiedziałysmy o ciazy a tu juz za nami tyle tyg. u mnie tez pada, ciesze sie okropnie bo susza wszedzie, mozna przewietrzyc mieszkanie i sie schłodzic :) no i mam nadzieję, że alergia odpuści trochę po tym deszczu :) marta, podaj namiary na siebie lub napisz na yyyrcia(małpa)o2.pl to wyślę ci jakieś foty :) z zerwanymi zaręczynami to niefajnie, ale jak piszesz nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) enka, moja teściowa mam wrażenie że mnie nie trawi, ale przy mężu jest miła. gorzej jak mnie odwiedzi a męża nie ma, wtedy zaczyna się dogadywanie, wypominanie co robie źle itp. po 1 porodzie mi wmawiała depresje poporodową, że mam nie takie sutki do karmienia piersią... szkoda gadać ale nie z nia brałam slub zeby sie przejmowac. ograniczylismy spotkania z nią do minimum, ona wie ze jest niemile widziana u mnie jak mąż w pracy :) dobrze, że masz do tego takie podejscie, ze w razie co dasz rade sama i juz :)
  10. betix, witam na pokładzie lutówek :) wesołą rodzinkę będziesz miała. a dzieciaczki ile mają?
  11. wer, mnie też ciągnie po bokach, zwłaszcza jak gwałtownie wstaje czy nawet jak się w nocy przewracam z boku na bok. ale to normalne bo się wszystko rozciąga. cały czerwiec i lipiec się "nudziłam" a teraz mam tyle zamówień że głowa boli, wyrobić się nie mogę... bo zajmuję się rękodziełem :) taka moja odskocznia jak młody śpi. z dwójką to już tak nie będzie...
  12. ja płaciłam zus za pół miesiąa na razie wyszło 360zł, teraz za lipiec będzie prawie 800zł. ja mam umowę do grudnia, najniższą krajową. rozmawiałam z księgowym tej znajomej, i on właśnie doradził płacić zus min 3 m-ce i wtedy dopiero na zwolnienie, potem normalnie będzie chorobowe wypłacane i macierzynski zaleznie od tego czy wybierze się ten krótszy to wtedy 100%płatne albo ten roczny to wtedy chyba 70%płatne... chyba nic nie pomyliłam. moja wizyta u endokrynologa odwołana, dobrze że mi zadzwonili szybciej to za daleko nie dojechałam. moja lekarka w szpitalu i przeniesli wizyte na wtorek. oby mi tabletek wystarczyło... ja znow utknęłam w zaprawach, niech juz to lato sie konczy bo mam lenia na robienie czegokolwiek :]
  13. obdzwoniłam kilka gabinetów i jak na razie kicha, terminy pozajmowane bo duzo lekarzy na urlopach :/ małami, mnie też znajoma zatrudniła, od razu jak sie dowiedziałam ze ktos w brzuchu mieszka, jak na razie opłacam sobie zus zeby potem (tzn od około października) isc na l4. zobaczymy jak to sie uda, oby tylko nikt nie miał przez to problemów.
  14. z góry przepraszam za brak dużych liter, ale moje dziecię dziś rano mi zalało laptopa wodą, o ile pisać idzie, reszta klawiszy nie działa (mam nadzieję, że na razie :D ) ja po wizycie jak już wiecie :) dzidziol ma 6,6cm, serduszko pięknie biło :) rączki są dwie, paluszki u rąk wszystkie policzone :) nóżki dwie i chyba rośnie drugi uparciuch bo nic więcej pomierzyć i zobaczyć nie szło. a ja mam stresa bo martwi mnie to że nie wiem jaka ta przezierność i czy jest kość nosowa. jutro od rana chcę podzwonić po innych gabinetach, może mnie przyjmą jeszcze w tym tyg bo u mnie już 12tc+6d więc czasu niewiele... termin dziś mi wyszedł na 28.01 ale zostaję z wami :) w ogóle z om mi wychodził 21 tc, chyba to "prostowanie" dokładnego wieku ciazy zostanie do konca :) co do zachcianek to jako takich nie mam, jem bardzo wybiórczo bo wiele rzeczy mi nie przejdzie przez gardło. dziś gotowałam zupę brokułową i uwierzcie, ten smród gotowanego brokuła był okropny! głównie wpieprzam ogórki małosolne choć przestają mi smakować, wolałabym takie porządnie ukiszone :D i jabłka ale koniecznie papierówki :P nie wiem co będzie jak się skończą. czekam aż pomidory na działce dojrzeją, bo marzy mi się taka sałatka z nimi :D monison, super że po badaniach wszystko w porządku :) oby takie wieści do końca :P wer, mi też się pieprzyki powiekszaja, i to te w miejscach jak np pod pachami :/ robią się odstające że czasem mam stracha że je utnę przy goleniu :/ do dermatologa też bym miała iść z nimi, ale jakos sie nie moge wybrac. marta, ja nie mierzę obwodu brzucha bo mam na nim sporą warstwę nieciążową to po co :D pytałam gina o witaminy, i powiedział ze to zalezy ode mnie czy bede brac bo jak ma sie dobrze zbilansowana diete to witaminy nie sa potrzebne. o zakazie jedzenia wisni czy czeresni nie słyszał :) na basen moge chodzić :) kolejna wizyta 12 sierpnia, potem znowu jakies badania beda do zrobienia.
  15. napiszę później bo młodego nie mogę ogarnąć, tak to jest jak matki nie ma pół dnia :D ale kurde denerwuje sie, bo nie dało sie pomierzyc przeziernosci karkowej i kosci nosowej bo dzidzia była tak skulona że ledwo mi crl zmierzył :(
  16. Mery, a gdzie mieszkasz w Niemczech jeśli można wiedzieć? Mój mąż w Berlinie pracuje i mieszka, do domu ma niecałe 250km więc chwila i jest. Myślałam żeby do niego się przenieść ale mój antytalent do nauki niemieckiego mnie przeraził :P
  17. Anni, niestety mieszkam z babcią i moimi rodzicami (mamy bliźniak z dwoma wejściami, i w sumie babcia ma osobno wszystko ale podwórko wspólne:/), ale jeszcze trochę :P Budujemy się i nie robiąc dodatkowych kosztów mieszkamy tutaj, co by się szybciej wyprowadzić bo budujemy bez kredytu (nie dostaniemy bo mąż ma firmę za granicą). Monison, taa, pieluchy używane to by było coś :D hehe :D nie lubię takich ludzi :D Męża bratowa mnie pod koniec 1 ciąży wyzwała bo kupiliśmy kołderkę do łóżeczka a ona chciała nam dać taką po jej dzieciach i to jeszcze z pierzem w środku (ja alergik i nie mamy w domu takich kołder bo od razu kicham). Wiktoria, chętnie się zamienię :D myślę, że szybko być chciała wrócić do "miłej" sąsiadki :D Marta, dokładnie tak jak piszesz z tą cytryną :) Mi tą glukozę w szpitalu przygotowywała salowa i od razu wcisnęła całą cytrynę - uwierzcie że bez cytryny to bym zwróciła wszystko. Pielęgniarka mi pozwoliła popić łykiem wody bo myślałam że tam padnę, tak niedobrze mi było... przeraża mnie to, że znowu to będę musiała pić, ale to jeszcze trochę :P Z tą grupą krwi to jest chyba tak, że musi być na osobnej kartce z pieczątkami... ja na razie nie mam skierowania na to, ale gin miał wpisane w mojej karcie pacjenta z poprzedniej ciąży a teraz mam nadzieje, że bede mogła zabrac tamto badanie.
  18. u mnie teściowa na wieść o ciąży skwitowała "i czas najwyższy na drugie"... brak słów :/ Moja mama się trochę załamała (bo budowa, ja bez pracy, mąż za granicą itp., itd...), ale cieszy się i już chce kupować ubranka bo wierzy że będzie dziewczynka :) Ja dziś mam wizytę, nie mogę się doczekać ale też się denerwuję, zawsze tak mam :/ Wyjeżdzam już w południe, choć wizyta na 16 ale dojechać trzeba a to 80km. i jeszcze w planie mam jakieś małe zakupy, tak to jest jak się jedzie do dużego miasta :D jutro podobna wyprawa ale do endokrynologa. Monison, zawsze się znajdą tacy "mili doradcy" :) trzeba to olać bo nie ma co się stresować (wiem wiem, łatwo się mówi :P ) Wiktoria, powiem Ci że wolałabym mieszkać tak jak Ty z popieprzoną sąsiadką :D :D niż z popieprzoną babcią, do której niestety trzeba się odezwać bo sąsiadkę możesz po prostu zlać :) Ale ogólnie nie zazdroszczę. Jak ona na złość robi to też zacznij :)
  19. Marta, nie ma się co przejmować tym dogadywaniem, trzeba było zapytać jak to było u nich na początku ciąży :) Wszystkie takie mądre a same pewnie lepsze nie były :P Wiktoria, nie wierz do końca lekarzowi w unormowanie się cyklu po pierwszej ciąży :P ja miałam okres nawet co pół roku i teraz bylo podobnie, i jakoś zaszłam w ciążę w tym ponad 3-miesięcznym cyklu :/ ale może akurat u Ciebie się sprawdzi:) Deszcz-jesienny, witam i gratuluję :) Stresami się nie martw jeszcze dodatkowo, dzidziuś na pewno będzie zdrowy ;) Enka, obyś się już lepiej czuła. Trzymam kciuki :* Małami, super że imprezka się udała :) Upałów też nie lubię, ale jakoś musimy to przetrwać :) Wer, u mnie też nikt nie nadskakuje, jedynie mąż by mi kazał leżeć i nic nie robić a tak się przecież nie da, zwłaszcza przy dwulatku. Jeszcze działka do obrobienia, pilnowanie budowy i udręczanie się z moją własną babcią która chyba mnie chce do nerwicy doprowadzić :D Mam ochotę się stąd wyprowadzić, ale to byśmy musieli iść wynajmować a to znowu by wydłużyło budowę o kolejny rok jak nie więcej... A szwagierka... cóż, zdarzają się tacy ludzie :) Dobrze, że teściowa też to widzi bo czasem byś była posądzona o jakieś "urojenia" :P Ja znów mam w najbliższym otoczeniu dwie pary starające się o dziecko już kupę czasu, jedni co chwilę mają invitro i szczerze mówiąc nie wiem jak się przy nich zachować, a jak się dowiedzą że będzie drugie dziecko to pewnie jeszcze bardziej się zdołują...
  20. Ann, dzięki :) Muszę sprawdzić czy u mnie je robią i przy kolejnych badaniach je zrobić. Mój synek miał od razu po porodzie sprawdzane hormony tarczycy, po 6 tygodniach, i potem robiłam mu już sama koło roczku i teraz na 2 urodziny pewnie też zrobię. Stwierdziłam że to nie jest duży wydatek a lepiej wiedzieć wcześniej gdyby się coś działo. Natomini, Wiktoria - dacie sobie radę! Kto jak kto, ale mama wie najlepiej co dzieciątku potrzeba. Ja przed pierwszym porodem też miałam takie myśli, jak macie dużo obaw to polecam później zajęcia w szkole rodzenia.
  21. Ann, ja mam niedoczynność od 7 roku życia. W poprzedniej ciąży uregulowaną tarczycę miałam dopiero koło 20tc bo endokrynolodzy do których trafiałam prędzej nie widzieli potrzeby brania leków, choć wyniki nie był nigdy dobre. W sumie bez leków byłam jakieś 3 lata i pewnie gdybym je wtedy brała moja tarczyca by się nie zmniejszała. Została mi jej tylko część a i tak co wizytę się zmniejsza. A te przeciwciała tarczycowe to miałaś robione w ciąży? jak to badanie się nazywa? bo ja nic takiego nie robiłam ani teraz ani poprzednio i może warto by zrobić... Ja mam koleżankę której córka urodziła się bez tarczycy i do 3rż małej było ok a teraz już ma problemy rozwojowe...
  22. Kochane, w saunie nie byłam :D w życiu tam nie wejdę, po jednej próbie i ataku astmy odpuściłam :/ :) ale dzięki za troskę :* O moim lekarzu też są negatywne opinie w necie ale głównie od kobiet które leczyły się na niepłodność a on specjalistą w tej dziedzinie nie jest... chyba z każdym lekarzem tak jest, że jednej osobie pomoże a drugiej nie. Anni, właśnie o ten jod muszę pytać endokrynologa w środę, bo co lekarz to opinia. Moja koleżanka jest u finiszu ciąży i też boryka się z niedoczynnością i jej lekarz od razu kazał brać jod dodatkowo, nawet jak łyka zestaw witamin który go zawiera. Muszę sobie przykleić kartkę do wyników, żebym nie zapomniała... skleroza mnie dopada :D
  23. Enka, ja też mam kota w domu i mój gin mówi, że podstawą jest to, żeby nie sprzątać kuwety. Koty to czyste zwierzęta więc przytulanki nie są zakazane, ale częste mycie rąk zalecane. Na problemy z biegunkami polecam pro- i prebiotyki (u mnie się sprawdza multilac i enterol, biorę cały czas od momentu brania antybiotyków, multilac warto zamówić przez aptekę internetową bo dużo tańszy), albo dużo kiszonych ogórków, kapusty - mają naturalne probiotyki. Ja miałam tak w pierwszej ciąży jak zjadłam cokolwiek co w składzie miało choć odrobinę mleka, jogurtu, śmietany itp. Od razu mnie przeczyszczało a ból brzucha okropny. Co do porodu, ja położnej ani lekarza nie miałam opłaconego, szpitalne mi wystarczyły. Moim zdaniem "powodzenie" porodu w dużym stopniu zależy od nastawienia rodzącej, ale to tylko moje zdanie :) Miłego weekendu :*
  24. Współczuję wymiotow dziewczyny. Enka, ja rodziłam bez znieczulenia, dostałam przeciwbólowo dolargan w żyłę ale powiem że niewiele pomógł. Ja dwa dni po porodzie śmigałam na spacer z młodym, jak mnie koleżanki widziały to wyzywały że tak szybko się wybrałam, mieszkam na obrzeżach miasta a wybrałam się do centrum :) Później były tego skutki, bo bolało mnie miejsce zszycia krocza ale i tak nie chciałabym za nic w świecie cesarki. Mnie nacinali, bo bym nie urodziła mojego klopsa, miał ponad 4kg i 60cm. Ale próba bez nacinania była i uprzedzili mnie że niestety muszą naciąć bo inaczej nie da rady. A znieczulenia zewnątrzoponowego boje się bardziej niz bólu porodowego :D Z wielkopolski nie ma chyba nikogo, fajnie że macie do siebie blisko może nawet kiedyś się gdzieś spotkacie :D Monison, zazdroszczę deszczu. U nas susza totalna, ani kropli deszczu od dłuższego czasu. Enka, uwierz mi że z zerową formą można urodzić sn :) Wer, studia w różnym wieku można zacząć więc przemyśl to. Ja kończąc zaocznie logopedię miałam "koleżanki" starsze od mojej mamy... z resztą na dziennych też były dziewczyny starsze o 10 lat. Ja utknęłam dziś w zaprawach, ogórki i fasolka czekają :) Miłego dnia bez żadnych dolegliwości :*
  25. Matko, ale czytania :) Poodpisuję jutro, wybaczcie ale tak mnie głowa boli że mi się na wymioty zbiera... Od dwóch dni w moim regionie zbiera się na deszcz ale coś nie może zacząć padać a dziś to już nie ma kompletnie czym oddychać i zero wiatru jakiegokolwiek... Wymiękam dziś po prostu, idę do łóżka z moimi robótkami :D i za chwilę spać. Rano mam pobranie krwi, na samą myśl mi słabo (ja z tych mdlejących). Na szczęście to same hormony tarczycy, więc mam nadzieję że sprawnie pójdzie.
×