Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wer26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wer26

  1. Monison jak się cieszę :* to mi pewnie na początek podali kwotę 250 zł. Bo też najpewniej najpierw samo usg... Widzisz jak to człowiek się nie zna :D super... Bardzo się cieszę, że wszystko jest dobrze :* a dostałaś jakieś zdjęcia lub coś do domu? Teraz to i ja nie mogę się doczekać mojego badania :) W takim razie w którym teraz jesteś tygodniu Kochana?
  2. Monison, Nina jak po wizytach??? Ja tu czekam niecierpliwie...
  3. Marta nie przejmuj się... Moja teściowa pojechała w góry, a mój M jest na podoficerce... Dodatkowo pracuję do 17 codziennie i jeszcze jak przychodzę to muszę gotować obiadki dla wszystkich na następny dzień. Sama cały dzień zadowalam się jakimiś Kanapkami, serkami i owocami. Obiad jem dopiero przed 18 ;) Przy dobrych wiatrach, że nie wspomnę o sprzątaniu, praniu itd. Dziś robię botwinkę na jutro i rano już oskrobałam ziemniaki i opanierowałam pierś z kurczaka, wrócę to tylko wstawić. Tak to mój M jak jest w domu bardzo dużo mi pomaga.Wraca niestety dopiero w październiku :(
  4. Mery moja dobra przyjaciółka też mieszka w Niemczech, pod Frankfurtem i dokładnie mówiła mi to samo, oni tam nie przywiązują wagi do tego żeby mieć " swoje " mieszkanie lub dom. A z drugiej strony tam jest łatwiej o takie mieszkanie i nikt Ci go tak łatwo nie zabierze, u nas czasami na takie mieszkanie czeka się latami. Ogólnie oni są zadowoleni ale nie mają zamiaru tam zostać na stałe. Tu w Polsce budują sobie dom.
  5. Dzień Dobry Dziewczyny :* Monison i Nina trzymam kciuki za wasze wizyty i czekam na relację :** Monison jestem bardzo ciekawa co będzie na Twoich dzisiejszych badaniach prenatalnych i jak to dokładnie wygląda, poproszę po wizycie wszystko ze szczegółami :* Ja też mam zrobić grubę krwi, mimo, że miałam to robione jakiś czas temu do operacji jaką musiałam przejść. Widać takie procedury. Co do badania cukry to pierwsze jest z krwi i nic nie trzeba pić. Anii w którym tygodniu straciłaś poprzednią ciążę jeśli mogę spytać?
  6. Nina dziękuję za miłe słowa :* Co do takich par...też mam dobrą koleżankę...zaczęli się starać od tego czasu co my, ale ciągle były u nich jakieś problemy. Najpierw torbiel na jajniku i tydzień w szpitalu...ostatnio od jej siostry dowiedziałam się, że była na jakimś szczegółowym usg jajników, bo na podstawowym coś wyszło jej nie tak i okazało się, że na jednym jajniku ma endometrioze a na drugim...guza..., jeśli ten guz osiągnie 5 cm średnicy muszą jej wyciąć jajnika. Była u jakiegoś specjalisty , powiedział jej wprost , że ma pół roku na to żeby zajść w ciąże, bo najprawdopodobniej po tym czasie będzie trzeba usunąć ten jajnik a z tym pozostałym z endometriozą raczej nikłe szanse, żeby się udało... Mało tego, te guzy mają to do siebie,że jeśli uda jej się zajść w ciążę to jest duże prawdopodobieństwo , że jej się wchłonie... Bardzo mocno trzymam za nią kciuki. Nie powiedziałam jej jeszcze o mojej ciąży. Dziewczyna ma 25 lat... Okropne jest to co ludzi spotyka.
  7. Marta dziękuję Ci , uspokoiłaś mnie z tymi witaminami :* Nie przejmuj się negatywnymi opiniami... Dziwi mnie to zawsze, te kobiety też były w ciąży i taki brak zrozumienia... Tacy są ludzie i nic z tym nie zrobimy. Jeśli już tak się zmierzamy to u mnie kontakty z rodzicami, treściami no i mężem pod względem ciąży są ok :) Choć nikt mi nie naskakuje z tego powodu... Problem mam ze Szwagierką, która ma 36 lat i do niedawna była cały czas sama... Problem mam z nią od samego początku, najpierw zazdrościla nam ślubu i krytykowała wszystko co się da, jak znalazła sobie kogoś to się uspokoiła i zmieniła o 180 stopni do momentu aż nie zaszłam w ciąże ( ona nie ma dzieci) ten jej wzrok na mnie, co chwilę coś szepta za plecami. Nawet jak jestem z teściową i ona jest w pobliżu to teściowa się powstrzymuje żeby nie mówić nic o mojej ciąży, tak jakby boi się przy mojej szwagierce cieszyć z tego powodu. Ja staram się to olewać bo inaczej bym zwariowała... Wiktoria mi również udało się zajść w ciążę w momencie, w którym opuściłam starania. Deszcz jesienny gratuluję :) Enka współczuję Ci bardzo takiego stanu :** nie przejmuj się co mówią inni tylko odpoczywaj :** oby Ci to szybciutko przeszło :**
  8. Wiktoria na to badanie na pewno dostaniesz skierowanie. Na skierowaniu jest to TSH. Natomini jak też się boję, czy poradzę sobie jako matka, jak to się wszystko pozmienia... Jednak radość z dziecka jest ogromna i silniejsza od tych zmartwień. Przede wszystkim mam ogromną nadzieję, że dzidziuś zdrowo i prawidłowo się rozwija i że w terminie bez większych komplikacji przywitanie go z mężem na świecie. Bardzo się cieszę na moją kruszynkę :)
  9. Mnie lekarz skierował konkretnie do konkretnego lekarza na te badania a co dokładnie będzie mi robił powiem Ci dopiero po badaniu. Na to badanie idę ja, Monison i Natomini. Jest to indywidualna decyzja, więc sama musisz zdecydować czy się wybierzesz czy nie Ann.
  10. Co do witamin to teraz się troszkę wystraszyłam... Bo ja już biorę od jakiegoś czasu takie, które mają w sobie kwas foliowy. A sam kwas foliowy brałam jeszcze przed zajściem w ciąże i na samym początku... Mam nadzieje, że to nie wpłynie negatywnie na moją dzidzię... Kurcze, pierwsza ciąża i nie zawsze wiadomo co i jak :/ Wiktoria witaj :) i gratuluję :* To późno w sumie dowiedziałaś się o ciąży :) Nina sam basen to myślę, że nie tak jak sauna. Mi lekarz ogólnie odradził gorących kąpieli i wizyt w saunie i jacuzzi. Chociaż to tylko działania profilaktycznie i nie zawsze muszą znaczyć, że Ci zaszkodzą. Z tarczycą faktycznie nie ma żartów. Monison ja też bym się nie przejmowała opiniami. Nie każdemu odpowiada wszystko, tak jest też z lekarzami.
  11. Monison to wypoczywaj trochę. Ja za to pojechałam wczoraj nad wodę, siedziałam cały czas w cieniu z czapeczką i chustą na brzuszku. Zamoczyłam sobie trochę nogi i się dość zrelaksowałam :) w domu było bardziej duszno jak pod tym drzewkiem:) Monison nie mogę się doczekać Twojego jutrzejszego badania, a zwłaszcza relacji z niego! Będę mocno trzymać kciuki!
  12. Dzień Dobry dziewczyny :** I po weekendzie :( , znów do pracy ..ehh ale jeszcze tylko 5 dni i mam urlop. Dobrze było sie zrelaksować , choć takie upały są momentami męczące. Jak się czujecie Kochane ? Mi przyszedł w końcu ten rogal . Śpi się z nim bardzo dobrze, choć na początku musiałam sie przyzwyczaić, ale jest po prostu super i rozmiar przede wszystkim :). Życzę wam miłego dnia :**
  13. Dziewczyny nie ma na tym etapie panikować przed porodem... Ja znam też takie co bez niczego poszły i urodziły bez problemu większego. Jeśli chodzi o położne to ja mam zamiar iść do szkoły rodzenia w szpitalu, w którym chcę rodzić, dzięki temu zapoznam się Wcześniej z położonymi :) A olejek kamforowy działa cuda, potwierdzam :) Miłego dnia Kochane :*
  14. Oj żebyś wiedziała :D Jakby się dało to bym na ścianie wyryła kreski i skreślała z każdym dniem :D to będziemy się byczyć :D wybierasz się gdzieś może na wczasy? Był kiedyś taki temat na początku forum :D Cześć z was już na L4 to odpoczywacie cały czas, gdyby tylko nie te ciążowe dolegliwości...
  15. Ja cieszę się bardzo :) cały czas przed oczami mam ostatnie usg, na którym mój maluszek się wiercił :D Tak mi to siadło i myślę o tym cały czas :) A tym czasem jeszcze tylko tydzień i mam dwa tygodnie urlopu :) W końcu.... Po urlopie powiem w pracy o ciąży :)
  16. Natomini to musiał być koszmar dla Twojej mamy. Twoja wypowiedź jednak uczy, że każda metoda może być niebezpieczna...jak napisała Enka musimy być dobrej myśli i najlepiej za dużo nie myśleć o tym.
  17. Monison kiedy Ty masz Kochana te badania prenatalne? Jakoś nie długo? Bo nie mogę sobie przypomnieć i znaleźć tego na forum. Z nas chyba tylko my idziemy, więc jestem bardzo ciekawa Twoichrelacji z tego badania :)
  18. Enka ja odniosłam się wcześniej do cc i na pewno nie chciałabym tak rodzić, dochodzenie do siebie trwa podobno dłużej, macica potrzebuje nawet więcej czasu, żeby dość do siebie...Mało tego, za znieczuleniem też nie jestem, słyszałam, że niekiedy tak znieczulą, że nie wiesz kiedy masz skurcz i nie wiesz kiedy przeć... Moją znajomą zaś długo po tym znieczuleniu bardzo bolało to miejsce gdzie było robione. Mam nadzieję, że dane będzie mi urodzić siłami natury bez większych komplikacji, choć wiadomo, że różnie to bywa i czasami cc jest konieczna. Na pewno wybiorę się do szkoły rodzenia bo słyszałam, że ułatwia to później poród :)
  19. Monison, mój przyszły szfagier jest z Będzina ;) Ale to spora mieścina :D to nie mamy tak daleko :)
  20. Dzień Dobry dziewczyny :* Natomini przeraził mnie Twój wpis... Do tej pory martwiłam się, czy dzidziuś jest zdrowy a teraz zaczynam już porodem i rozdzieleniem mięśni :D... Nawet nie chcę o tym myśleć. Wolałabym urodzić siłami natury, bo słyszałam, że wtedy szybciej dochodzi się do siebie itd. Trochę boję się też znieczulenia, bo można nie czuć skurczów... A nie wiem...chyba będę o tym myśleć później. Assus miałam mieć wtedy wizytę, ale zwolniło się miejsce i byłam 15.07 :), wszystko dobrze :) Ja już zaczęłam 11 tydzień :) ale to leci... Miłego dnia :**
  21. Chwilę mnie nie było a tu tyle wpisów :) Ja też wysyłam do wymiotujacych koleżanek telepatyczne wsparcie :* Na szczęście nie mam tego problemu i nie miałam w ogóle. Też zaczynam się już o was martwić, może faktycznie powiedzcie na wizycie o tym i lekarz coś zaradzi... Można wymiotować, ale nie do przesady :/ Enka ja też nie jestem po studiach, trochę teraz żałuję, że nie poszłam na pielęgniarstwo. Odkryłam to powołanie jak zaczęłam studium higienistki i asysty stomatologicznej :) kocham to zajęcie ;) Niestety chyba brakuje mi już samo zaparcia, żeby zacząć te studia i boję się, że może na to już trochę za późno :( Inne kierunki mnie nie kręcą, a nie chce iść gdzieś tylko po to, że wszyscy poszli. Człowiek jak był zaraz po liceum to taki głupi trochę :/ Mała Mi dobrze, że sytuacja z partnerem idzie ku lepszemu, oby tak dalej :* Co do wrażliwości mam dokładnie tak samo... Wg na samym początku ciąży myślałam, że popadnę w depresję, bo bez przerwy płakałam, byłam bardzo smutna. Teraz mi już trochę przeszło, ale dalej wzruszam się na różne informacje... A to co dziś mówili w wiadomościach to faktycznie ogromna tragedia... Szkoda gadać nawet, brak mi słów... Spijcie dobrze Kochane :* i żeby was już te brzuszki i żołądki nie bolały :*
  22. Ogólnie widzę, że wózek to na prawdę duży wydatek. Dobrze, że mamy oboje z mężem ubezpieczenia, bo z racji porodu dostaniemy oboje pieniążki :) przyda się. Nie wiem jak z becikowym, bo czytałam, że są jakieś limity finansowe, ale nie bardzo rozumiem czy te ponad 1900zl. Na głowę ma być netto czy brutto i przedewszystkim czy na dwoje czy już troje licząc nowo narodzone dziecko...? Niestety możemy się na to nie załapać. Zobaczymy jak to będzie. Mery gratuluję dobrych wieści :* Tego łososia siekasz w kostkę? Do tego szpinak z serkiem? Czy masz jakiś inny przepis może? Uwielbiam takie smaki :)
  23. Marta mówisz o tym wózku, który wysłała Ani? Czy o tym, o którym pisała Nina? Oba są ładne, choć ja muszę jeszcze poczytać trochę jeszcze na ten temat, żeby rozeznać się na co patrzeć i co jest najważniejsze. Ten drugi bardzo drogi - koło 4000 zł. Wg mnie to chyba trochę za dużo. Ale koło 2000 zł. Myślę, że tyle przeznaczymy na ten zakup Takie zakupy muszą być bardzo przyjemne ;)
  24. Anii wózek ładny, ma dużo elementów. Kiedy jest najlepszy moment na takie zakupy? Jak to u was było?
  25. Anii ja też sobie zamówiłam wczoraj tego Rogala :) Już nie mogę się doczekać aż przyjdzie :) Zamówiłaś tego, którego wysłałaś link czy innego? Co do badań prenatalnych to nikt tu nie mówi o usuwaniu ciąży. Na pewno nigdy bym się na to nie zgodziła. Każda z nas jest inna, ja z natury wolę zawsze wszystko wcześniej wiedzieć inni nie mają takiej potrzeby. Kto chce to robi kto nie chce nie robi.
×