Chodzi o to,że jestem głupia, delikatna, więc nie znajdę pracy ani naukowej ani robolowej, dotychczas wierzyłam,że jedynym wyjściem jest wyjście za mąż bogato, lecz teraz zauwazylam inną opcję - OSZCZĘDNOŚĆ! wszystkie pieniądze jakie dostanę będę zbierać zamiast wydawać, ubrań mam już sporo, jak przez 3 miesiące nic sobie nie kupię to jakoś to przeżyję, a przynajmniej będę kilka tysięcy do przodu. Jeśli rodzice po (niezdanej zapewne) maturze wyrzucą mnie z domu to będę miała przynajmniej jakąś kasę na start :)