teraz to już się z tego śmieję , ale parę godzin temu czułam zażenowanie. Otóż kolega powiedział,że pouczy mnie jeździć autem, pomyślałam - czemu nie, w końcu też chce jezdzic autem a nie autobusem albo być zalezna od innych np. od rodziców. Podjechał do mnie, wyszłam, tak ładnie ubrana, uczesana, mimo,że niedziela i miałam leżeć cały dzień i robić sobie domowe spa, to wyszłam a tam...FIAT MULTIPLA coś strasznego!! myślałam,że zapadnę się pod ziemię, mało tego, mój ojciec do widział i pytał czy nie zaproszę kolegi do środka, powiedziałam mu , że to nie kolega tylko kurier przyjechał po prezent dla koleżanki :D :D a koledze powiedziałam,że mój tata rano się obudził bardzo chory i nie mogę wyjść :P