Witajcie Kobietki!!!
Wczoraj zaczęłam moje zmagania z callanetics. Byłam zachwycona jak cudownie relaksują i odprężają :) Fakt, dzisiaj czułam mięśnie na moim zatłuszczonym brzuszysku i byłam w stanie zrobić tylko do 25 minuty ( a oczywiście do wszystkich powtórzeń długa droga ) ale może powoli, powoli i ja dam radę ( mam nadzieję, że również z Waszą pomocą-motywacją ) osiągnąć lepszą figurę i spalić to co mam do spalenia, a duuuużo tego, naprawdę dużo :/
Niestety mój tryb siedzący tryb pracy spowodował, że mam dosyć wielką nadwagę :( Źle mi z tym :(
25-ego czerwca postanowiłam pozmagać się z Ewką Ch, Jej skalpel mnie zabił po 15 minutach :( Później ok, było lepiej ale odkąd jestem na dwutygodniowym urlopie szło mi fatalnie. Wkurzałam się, ryczałam, że nie potrafię zrobić takiego prostego treningu, chciałam dużo i więcej. Wtedy postanowiłam poszukać czegoś innego, czegoś co powoli i mi pomoże odzyskać wiarę w siebie i bez rozpaczy udać się do sklepów na zakupy ( gdzie nie będę patrzyła tylko na torebki, buty i kosmetyki - bo tu tylko nie liczy się rozmiar ) i trafiłam do Was ! Mam nadzieję, że mnie przygarniecie do swojego grona :)