Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

desire83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez desire83

  1. Nessaja, a powiem Ci że nie wiem sama czy robić drugi rano :) mam jeszcze test w domu, bo jak kupowałam owulacyjne na alegro to te ciążowe były razem dołączone w zestawie. Ale myślę że jeden dzień to chyba nie będzie żadnej różnicy między kreskami nawet jakby coś, bo może być za mały odstęp czasu. Pomyślę, ale jest szansa że nie wytrzymam zaś ;) narazie leżę sobie bo trochę takiego brązowego śluzu miałam i ciągle się niepokoję. Oby do jutra.
  2. Hmm... na implantację to chyba byłoby już za poźno, ale masz rację poczekamy zobaczymy. Sama do męża mówiłam, żeby się nie nastawiał bo nic nie wiadomo jeszcze i potem będzie mu przykro, że nic z tego, ale jednak mi samej te myśli nie chcą już mi wyjść z tej głupiej łepetyny :) zwłaszcza jak ciągle ten brzuch mi przypomina że coś tam się dzieje. No ale spoko, relax, trzeba wyluzować i byle do jutra i powiedzmy że nie myślę już o tym. Dam Wam kochane znać jutro, jak tylko mąż odbierze mi wyniki bo ja w pracy będę, no chyba że wcześniej przyjdzie @ to już te całe wyniki będą nieaktualne...
  3. No ja tak myślę, że jak tyle kciuków będzie się za mnie trzymać dziewczynki to musi być dobrze ;) A tak poważnie, to byłam teraz w łazience i miałam jakaś plamkę małą na wkładce, niby narazie nic więcej nie widać ale coraz bardziej się obawiam :( Ehh, co ma być to będzie. Mamaniemama, a Tobie powiem że jeśli faktycznie by się okazało że się udało to chyba i Twoja w tym zasługa ;) No właśnie, a co z resztą dziewczyn, czy naprawdę nie chcą już z nami pisać wcale, porzuciły nas i uciekły tak same na tego facebooka? :(
  4. Trzymajcie kciuki, dzięki :) kochane jesteście, wyniki z bety będą dopiero jutro o 12, ale jakoś boję się że czar pryśnie bo ciągle czuję ten brzuch tak jakby @ miała przyjść.
  5. No i nie wytrzymałam dziewczyny, obudziłam się i nie mogłam już zasnąć, zrobiłam ten test... chyba jest druga kreska ale taka baardzo słaba i ja głupio zastanawiam się czy ona naprawdę jest, bo jakoś w to jeszcze nie wierzę. Czuję brzuch co jakiś czas jak na okres, że coś sie tam dzieje i boję się że @ jeszcze przyjdzie. Chyba pójdę jeszcze dziś na betę, nie wiecie ile na wyniki bety się czeka? A ja zamiast radości póki co czuję strach i boję się że tak już będzie zawsze :( Maćkowa, obyś miała rację :)
  6. Wiolcia, to sobie dorobiłaś kurcze, dobrze że już wszystko w porządku. A ja czekam dalej na @, chyba znowu mój cykl się wydłuża, bo ostatnio miałam co 25dni a dziś juz dzień 26 i czekam na @ dalej :) dzis juz czułam ból brzucha jakbym dostała, ale mineło i póki co nie ma, ostatnio strasznie spiąca i taka słaba jestem i mój mąż oczywiście już się doszukuje że może się udało, ale ja się nawet jakoś nie nastawiam :) chociaż pewnie jak @ nadal nie przyjdzie to jutro lub pojutrze zrobie z ciekawości ten test bo i tak mam jakiś w domu.
  7. hej laseczki :) * Jovanko, Ty to jak zwykle mi umiesz poprawić humor ;) wpis do gościa idealnie trafiony :) * Malaiza, u mnie nawet dzisiaj spoko, od rana ubawiłam się i jak kolega z pracy opowiadał mi swoje przeżycia i mysli, które miał wczoraj jak patrzył że się zbliżam do jego auta cofając swoim i już prawie w niego wjechałam, zrobił z tego normalnie parodię, popłakałam się ze śmiechu (co nie pamiętam juz kiedy mi się ostatnio zdarzyło) , chociaż wczoraj mi do śmiechu nie było wcale bo niewiele brakło i byłby zonk albo raczej gong :) Tak poza tym to czekam na @ bo jutro czy pojutrze powinna być i tym razem nie oczekuję nawet że jej nie będzie, bolą mnie piersi i kłuja jajniki, ale co tam, nic nowego, zawsze coś tam bolało a potem była więc na pewno przyjdzie i tym razem :) ale mam to jakoś już gdzieś, dość mam tego liczenia na cud jak co miesiąc. A co do Gościa, to czyżby dopadło go jakieś nagłe mózgowe uzdrowienie? Uważam, że nie powinnyśmy czytać nawet gości wpisów, nie zauważać - jakby ich po prostu nie było i nie wdawać się w głupie dyskusje :) po co się zniżać do czyjegoś poziomu.
  8. No ja też właśnie nie wiem co się dzieje, wszystkie tak nagle zniknęły :( kiedyś nie nadążałam z czytaniem, a teraz tak cicho i pusto się tutaj zrobiło.
  9. Mówiło się żeby popluć róg chusteczki czy nawet pieluszki trzy razy i potem przetrzeć tak dziecku czółko i skronie też symbolicznie 3 razy, możesz spróbować ale skoro to już trwa tak długo to pewnie jest jakaś inna przyczyna, może faktycznie te kolki tak dają mu popalić :(
  10. Żoneczko, nie wiem czy Ty wierzysz w takie trochę zabobony, ale może Kamilka po prostu ktoś urzekł, wiem że tak mówią że jak dziecko ciągle płacze to czasem się tak zdarza i trzeba wtedy potrzeć chusteczką itd. :( bo faktycznie jeśli aż tak długo to trwa i on wciąż płacze, nie znam się i nie potrafię pomóc, ale jak czytałam Twoje wpisy to mi po prostu przyszło do głowy.
  11. *Marta, no to superaśnie, cieszę się bardzo!!! To teraz tylko trzymamy kciuki i czekamy na efekty :) * Jovanko, no wreszcie dałaś jakis znak :) No to pewnie faktycznie końca pogaduszek nie będzie jak siostra przyjedzie, ale wracaj potem szybko i nadrabiaj :) * Wiolciu, taki banał :) zarządzanie
  12. Alaa66, to chyba muszę tez sięgnąć po te książki żeby wiedziec co będzie dalej :) bo raczej na drugą część tego filmu to już męża nie namówię ;)
  13. *Gość Darka, a co się będziesz, jak dziewczyny nie piszą to trzeba robić sztuczny tłok na forum i dodawać po kilka wpisów hehe ;) * Wiolcia, u mnie nawet w miarę ostatnio, troszkę odpoczęłam ostatnio bo mam trochę przerwy od szkoły więc w końcu weekend wolny, a nie jak nie szkoła to zas praca. Tak ogólnie to jakoś czuję że chyba zobojętniałam już na te starania i to wszystko, chyba mam już dość myślenia o tym i po prostu jestem tym zmęczona. Może to chwilowe odczucia, nie wiem sama, ale jakoś nawet nie czekam jak zawsze tak czy @ będzie czy nie, tylko myślę będzie to będzie trudno, mam to już gdzieś. * Nessaja, zdrówka życzę, odpoczywaj i wygrzewaj się, żeby choróbsko polazło * Jovanko, co tam z Tobą, ze się nie pojawiasz? :( * malaiza, pomyśl to mega rozczarowanie z powodu @ minie i będa kolejne staranka i kolejna szansa, kiedyś w końcu musi sie udać :) *Mamaniemama, oj niedobrze się porobiło u Was że męża czeka ta operacja i takiego zmartwienia jeszcze Ci brakowało, oby wszystko się dobrze udało i niech szybko wraca potem do formy, zeby już mógł Ci pomagać i byc w pogotowiu, bo przecież to już tuż tuż :) A jak tam egzaminy, dali fory ciężarnej kobitce? :) * Brzoskwinko, jak nadrabiałam forum to widziałam że Ty brałaś luteinę dopochwową? Pamiętasz jaka to była i ile za nią płciłaś, bo są 50,100 i 200g chyba, a któraś nie jest ponoc refundowana i bardzo droga? * Byłam wczoraj w kinie :) Poszliśmy z mężem na 50 twarzy Greya :) Oczywiście jemu nie bardzo się ten pomysł podobał, ale że ja chciałam zobaczyc tak rozreklamowany film, to się wybraliśmy... Widziałyście też może? Jak dla mnie to takie love story, tylko bardziej pikantne, a zakończenie totalnie głupie ;)
  14. Ja też podczytuje ale jakos nie mam ochoty nawet pisać jak czytam te durne wpisy gości i się tak zastanawiam czy się jeszcze śmiać z tej ich glupoty czy juz płakać :) ale większość dziewczyn chyba zwątpiła :) co mnie wcale nie dziwi zresztą, pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny !!!
  15. Nessajka, zapytaj położną o te skurcze, bo wszystko zależy od tego jak często się pojawiają i właśnie czy bolą. Ja nie brałam magnezu dodatkowo, oprócz zestawu witamin Femibion, lekarz mi nie mówił, żebym brała dodatkowo magnez mimo że mówiłam mu że mam takie skurcze i napinanie sie brzucha. Potem, jak straciłam dziecko i potrzebowałam od niego kartotekę to nawpisywał mi, żeby chronic swój tyłek, że niby mi przepisywał leki rozkurczowe i własnie magnez, który też skurcze miał zmniejszac, a nigdy nawet nie wspomniał o tym. Także lepiej się upewnij, bo może to nic groźnego, ale czasem lepiej dmuchac na zimne.
  16. A co tu takie wyludnienie, jakiś bunt zbiorowy, że Was tak mało? ;) * Iza85, Krysieńka jak najbardziej może być ;) * Nessaja, a bierzesz jakiś magnez na te bóle i skurcze czy no-spe? Skurcze Braxtona chyba nie powinny tak normalnie boleć... mnie lekarz mówił że pewnie mam takie , ale ja tez czułam kłucie i pobolewało właśnie.
  17. Iza85, powiedzmy że po prostu Twoja nazwa to imię które jest mi bliskie ;) A propo kopytek, ja też tak miałam że byłam w ciąży i chciałam zjeść na obiad kluski śląskie z moim ulubionym sosem, w domku miały juz na mnie czekać bo mąż miał mi je ugotować i dokładnie tak jak u Ciebie, ja wracałam z pracy i miałam juz takiego meeega smaka :) Wchodzę, mąż zadowlony że ugotował, ja tam patrzę a tam jakaś ciapa..oczywiście rozgotował , myslałam że wyjdę z siebie, musiał jechac do sklepu bo kazałam mu kupić nowe bo tak miałam na nie ochotę, pojechał. Wraca zadowolony że kupił i ma, ja sie tez już ucieszyłam że w końcu zjem, patrzę a to zaś nie kluski śląskie tylko pyzy ziemniaczane, a on zdziwiony że to nie to samo? :) Ale już nie narzekałam i zjadłam bo przecież bym się na kolacje tego obiadu nie doczekała :)
  18. Iza85, powiedzmy że po prostu Twoja nazwa to imię które jest mi bliskie ;) A propo kopytek, ja też tak miałam że byłam w ciąży i chciałam zjeść na obiad kluski śląskie z moim ulubionym sosem, w domku miały juz na mnie czekać bo mąż miał mi je ugotować i dokładnie tak jak u Ciebie, ja wracałam z pracy i miałam juz takiego meeega smaka :) Wchodzę, mąż zadowlony że ugotował, ja tam patrzę a tam jakaś ciapa..oczywiście rozgotował , myslałam że wyjdę z siebie, musiał jechac do sklepu bo kazałam mu kupić nowe bo tak miałam na nie ochotę, pojechał. Wraca zadowolony że kupił i ma, ja sie tez już ucieszyłam że w końcu zjem, patrzę a to zaś nie kluski śląskie tylko pyzy ziemniaczane, a on zdziwiony że to nie to samo? :) Ale już nie narzekałam i zjadłam bo przecież bym się na kolacje tego obiadu nie doczekała :)
  19. Aaaaa, no tak Azile, na oczy mi juz chyba poszło ;) teraz wszystko juz jasne :)
  20. Azile, długa, skomplikowana ale jakże wzruszająca ta Twoja historia :) najważniejsze że z happy endem :) obyś doczekała się Waszego wspólnego owocu miłości :)
  21. Hej dziewczynki, jak tam zapowiadają się u Was Walentynki? Jakieś plany na dzisiejszy wieczór? :) Ja już zaczęłam dzień bardzo romantycznie... od pracy ;) a skończe jeszcze "lepiej" bo będę sobie sama w domu, gdyż mężuś pójdzie na nocke do pracy. :( ale powiem Wam, że kiedyś to święto robiło na mnie jakoś większe wrażenie, chyba się starzeje :) nie mam już takiego ciśnienia jak dawniej, że ten dzień musi być wyjątkowo romantyczny, z prezentami, kwiatami itd . :) *Nessajka, nie denerwuj się tak kochana, wiem że łatwo się mówi, bo sama ja jestem nerwusek i będąc w ciąży też czasem już nie dawałam rady z nerwami i moim mężem :), ale z perspektywy czasu powiem Ci że nie warto bo potem można naprawde żałować. Wiesz jak się skończyła moja historia i powiem Ci że później miałam cholerne wyrzuty sumienia czy czasem nie zaszkodziłam coś swoimi nerwami, mimo że powód był całkiem inny, to w głowie i tak te myśli zostały. Pomyśl zawsze sobie o tym, zanim wybuchniesz, bo stres naprawdę może bardzo zaszkodzić. Wiem, że na pewno byłabyś spokojniejsza wiedząc że pokoik już gotowy i wszystko już na maluszka czeka, ale wytłumacz mężowi na spokojnie, bo tak jak pisała Jovanka oni zawsze inaczej podchodzą do tematu niż my. Pytałaś kiedyś o termin mojej @ - jeszcze muszę poczekać bo dopiero ok.1 marca ma jej nie być :) * Dziewczyny, tak czytam i czytam o tej suszarce i nie kumam, powiedzcie mi o co chodzi z tą suszarką, czy ona ma uspokoic dziecko? ;) Miłego dnia !!! :)
  22. Sara, z tego co wiem u niej kontrast nie przedostał się w badaniu wogóle, więc szanse nikłe, bo wygląda na to że całkiem są niedrożne. Zdarza się tak, że w jajowodach są jakieś malutkie zaległości jakby zgrubienia i dzięki temu badaniu jest możliwość jakby przetkania czy przepchania ich dalej, ale nie zawsze jest to możliwe, czasem zmiany są po prostu już jakby trwałe. I niestety to podobno strasznie bolesne badanie jeśli robione jest bez znieczulenia, tzn.że nie usypiają na czas badania :( Ostatecznie ona ma mieć jeszcze robioną za miesiąc laparoskopię, żeby potwierdzić diagnozę i poznać przyczynę niedrożności, czasem laparoskopowo właśnie można zlikwidować przyczynę niedrożności, ale to zależy już od konkretnego przypadku.
  23. * Jovanko, Ty to musisz miec duuużą tą łazienkę ;) No i wzruszyłam się normalnie przy Twoim opisie życia u boku męża, tak to romantycznie opisałaś :) * Nessaja, jeśli sporadycznie masz takie pobolewania to pewnie nic zlego się nie dzieje, bo na pewno wszytko się rozciąga, maluszek rośnie, myślę że Ty sama najlepiej czujesz czy ból jest w granicach normy czy już Cię niepokoi. Ja miałam takie pobolewania krótkotrwałe, ale tez jakby spinał i twardniał mi na chwilkę brzuch i w moim przypadku to nie były dobre objawy. Byłam u lekarza i mówiłam mu o tym, powiedział że wszystko ok, nic złego nie widział, a ja za tydzień urodziłam :( wiesz, nie ma co tez myśleć od razu, że wszyscy lekarze źle prowadzą ciążę, bo tak sie nie da ale jak będziesz czuła coś niepokojącego lepiej to po prostu skonsultuj. A o ten wymaz to ogólnie pytałam, czy na bakterie (w tym paciorkowca też ) miałaś?
  24. Nessaja, często ten brzuszek Cię tak boli, może spytaj lekarza czy to normalne, bo jak czesto tak pobolewa czy twardnieje to uważaj na siebie i lepiej leż jak najwięcej? A robilas te wymazy w końcu, bo już nie pamiętam czy pisałaś coś po wizycie u lekarza, co Ci powiedziała?
  25. Hej hej, ale mi zimno dzisiaj :( powinnam być przyzwyczajona bo zawsze mamy bardzo zimno w pracy, ale dziś wyjątkowo, siedzę w bluzce, swetrze i polarze no i w szaliku na dodatek. Masakra z tymi pracodawcami, człowiek się nie liczy tylko oszczędności i cięcie kosztów, a Ty marznij sobie i potem choruj, Twój problem,no i nie myśl że wtedy weźmiesz L4, no bo przecież masz tyle urlopu :( * Usia, ja swój kurs przedmałżeński zawsze kojarzę z jedną sytuacją, kiedy mieliśmy wykład na temat stosowania kalendarzyka, wszyscy zachowywali sztuczną powagę, a mój kochany przyszły mąż nagle parsknął śmiechem, myślałam że się pod ziemię zapadnę,bo oczywiście gość który nam to opowiadał skomentował: "no widzę, że niektórych z Państwa to śmieszy ale..." i dalej nawijał swoje :) Cieszę się , że u maluszka wszystko w porządku, fajnie tak zobaczyć wcześniej zdjęcie :) a z jakiego powodu CC masz zaplanowane, wybacz jeśli pisałaś, ale nie kojarzę jeszcze tak wszystkiego ze starszych wpisów ;) *Ala, te uważam że lepiej byłoby usunąć zęba niż jakby miało się rozwinąć jakieś zakażenie w organiźmie, a badania z krwi CRP czy leukocyty masz w porządku, nie wykazują stanu zapalnego? * Żoneczko, ojj to daje Ci popalić Kamilek, na pewno Ci jest bardzo smutno bo starasz się a nie wiadomo już co zrobić, żeby go uspokoić, czy coś go boli, czy coś dolega, a może po prostu ma charrrakterek :) Domyślam się jak Cię to boli słyszeć jego płacz :( niestety nie mam doświadczenia, żeby coś ci poradzić, więc pewnie dziewczyny coś pomogą, ale życzę Ci żebyś szybko znalazła sposób na jego rozterki, żebyście doszli do porozumienia :) * Azile, witamy w gronie staraczek :) jest nas już kilka, więc z hasłem przewodnim dziewczyn "w kupie raźniej", mam nadzieję że wszystkie doczekamy się w końcu 2 kreseczek i szczęśliwego rozwiązania. * Aaa co do ortografii, to raczej zawsze byłam dobra i poprawiam notorycznie błędy mojego męża, zarówno w mowie jak i piśmie, na co on zawsze się bulwersuje, a ja mu tłumaczę że nie mówię mu tego na złość, tylko żeby potem ktoś się z niego nie nabijał :) Miłego dnia!!!
×