Karola1989
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karola1989
-
Enka nic nie poradzimy na to, że wielu naszych bliskich myśli, że jak przybieramy na wadze to wszystko jest dobrze, jeszcze jak dużo przybieramy to już w ogóle luks:) dzisiaj nawet mówiłam mężowi, że ważyłam się wczoraj i przytyłam 1kg od ostatniej wizyty i co usłyszałam? Że jak znowu tak mało przytyję to mi wpierniczy:) że niech tylko gin coś powie:) Ja mu niby kładę do głowy o tych kg ale co zrobić.:) jeśli wizyta u dietetyka ma Ci pomóc to jak najbardziej wybierz się:) Mery właśnie podczytuję Twój blog:) chyba zostanę fanką:) Wiktoria ten spadek kg to pewnie jest uzależniony indywidualnie jak wszystko. Wgosia super że wszystkiego się dowiedziałaś i to jeszcze na nfz taki serwis:) a powiedz mi czy to samemu trzeba się tym zainteresować czy jak to jest z tą opieką położnej itd?
-
sysunia ja mam podobną sytuację z tą szyjką i też już dotrwałam do 31 tc:) ale powiem CI szczerze, że ja się nie nastawiam na jakąś wielką poprawę bo teraz dziecko już coraz większe i coraz bardziej będzie napierać. Ale bądźmy dobrej myśli:) Mery dobrze, że sprawdziłaś co i jak i możesz być teraz spokojna. Ty to w ogóle masz taką wiedzę odnośnie ciąży, chorób i dzieci itd że jesteś naszym guru tutaj:)
-
assus ja też mam zakaz robienia więc nie jesteś sama. Ale wybrałam się w czwartek na mikołajkowe zakupy i kupiłam kilka ubranek dla małej. Generalnie to mnie to wkurza, ze nie mogę sama robić. Wczoraj przyszła kobieca część mojej rodziny i myły okna u mnie. Fajnie, bardzo jestem wdzięczna że mi to zrobiły itd. ale takie miałam nerwy wtedy jak nie wiem, aż musiałam wyjść z domu na chwilę bo już nie mogłam wytrzymać. Madi to się obłowiłaś:) po takim dniu pełnym wrażeń spanko pewnie było bezproblemowe:) Malutka jeszcze tylko niecałe 2 dni i już będziesz mogła skonsultować się ze swoim lekarzem, może rozwieje Twoje obawy. Mi skończyła się ta nospa, okazało się że jest tylko na receptę a wizyta w następny wtorek. Mam zostawioną jedną tabletke tak awaryjnie, ale jutro chyba musze zadzwonić do gin zapytać ją czy kupić zwykłą i brać czy co zrobić.
-
Enka ja raz w sumie wymusiłam taką sytuację, ale tylko dlatego, że mieliśmy zarezerwowane bilety do kina a ponieważ był jeszcze czas to skoczyliśmy po zakupy małe a tam ludzi, że 40 minut trzeba by było stać. A że staliśmy w kolejce pierwszeństwa to mąż mnie namówił żebym skorzystała. Ale nie pytałam ludzi czy ktoś mnie przepuści, tylko wzięłam zakupy i podeszłam do kasy i zapytałam pana, czy w ciąży muszę stać w tej kolejce i zostałam obsłużona. O dziwo nikt nic nie mówił a miałam pewne obawy powiem szczerze. A w laboratorium, cóż, tam gdzie chodzę to 90% ciężarnych, więc bez szans:) U nas jest tak, że jak mąż ma 2 zmianę i jest rano w domu to ja robię śniadanie, kolacji on raczej nie jada więc ja robię tylko dla siebie, a obiady też gotuję ja:) chociaż w niedzielę często on staje w kuchni. Jak pracowałam to się to trochę bardziej rozkładało, a teraz jak jestem w domu to stało się takie normalne że ja więcej czasu spędzam w kuchni. Właśnie się zdecydowałam zrobić listę wyprawkową. W porę prawda? :) powiedzcie czy kupujecie półśpiochy?
-
Enka aż spojrzałam teraz w kartę ciąży. Spojenie mierzą mi co wizytę od 16tc i ktg. Widocznie co lekarz i gabinet to praktyka. Powiem Ci że może dlatego że byłam między 12 a 16 to nie było takiego szału ale generalnie to też mnie wkurza ten pęd i tłumy ludzi wszędzie. wiem, że boisz się porodu, ja też ostatnio tak myślałam że jaka to jest odpowiedzialność żeby np w porę zdecydować o cesarce jak są komplikacje przy porodzie, ale lepiej chyba się w to nie zagłębiać, bo jak tak się nakręcimy to jak my urodzimy?
-
Marta to Ty nawet jakbyś już była na zwolnieniu to i tak spokoju bys nie miała.
-
Za tym liczeniem to się chyba "ładu" nie dojdzie. Jak byłam na wizycie to był 28 tc, dokładnie 28tygodni i 3 dni, to był czwartek, a położna kazała mi od poniedziałku liczyć ruchy bo 30tc. Nie zagłębiaj się w to. Ja jak wyliczyłam 9msc to mi wyszło raz że powinnam rodzić na koniec grudnia, bo zapomniałam że cały 9 miesiąc się jeszcze :chodzi":)
-
Enka nie martw się jeszcze masz trochę czasu, może mały zwolni. Mi jak mierzą spojenie to zawsze wychodzi 1cm więcej niż standardowo. A to że będziesz miała duże dziecko to nie będzie chyba takie straszne. Wyobraź sobie takiego maluszka 56 czy nawet 52 cm strach podejść do takiego dzieciaczka. A jak jest większy to tak inaczej, pewniej. Na posiew są 2 rodzaje pojemników, albo zafoliowany żeby był albo z jakąś tam płytką w środku. i też inaczej sie tam mocz daje. Jak powiesz w aptece to powinni Ci wytłumaczyć:)
-
Hej hej hej, ale jestem padnięta, jest nadzieja że będę lepiej spać:) Byłam dziś na zakupach mikołajkowych. Chrześnicy męża kupiłam lokomotywę z cyferkami, swojej taką układankę że jest obrazek i układa się do niego wyraz z literek i chrześnikowi takiego robota z klocków do składania. Myślę że będą zadowoleni. Ciocia lubi edukacyjne zabawki:D Ale się tak nachodziłam, że mnie teraz brzuch boli i już leżę. Kupiłam też dla mojej malutkiej 2 pary bodziaków, w tym jedne różowe:) komplet śpiochy i kaftanik i pajacyk. Ale się cieszę:) Moja córa też jest już główką w dół (od 28tc)
-
Hmm ja teraz muszę uważać na wagę bo jem jak jadłam, ale leżę więc już tyle nie spalam. Zobaczymy za 2 tygodnie ile mi tam przybyło. Mery to Ci się "robótka" trafiła. No ale cóż tak to bywa z tymi dzieciaczkami. Przynajmniej Ty już wiesz czego się spodziewać po maluszku:) A powiedz mi jak jest z jabłkami? Bo ostatnio dość dużo ich zjadam. Wiktoria może waga się zatrzyma. Skoro wyniki dobre i dzidziuś zdrowy to bądź spokojna. Ninina ja tam na słowo nie wierzę na pewno przesadzasz z tym tłuszczem. Dziewczyny oglądałam dzisiaj w pytaniu na śniadanie rozmowę na temat badań w ciąży. I tam była taka kobieta, która w 34 tc dowiedziała się że jej dziecko jest chore i na 2 dni przed planowanym porodem to dzieciątko zmarło. Katastrofa. A niby się wydaje, że jak już tak daleko się zaszło to się nic nie stanie i na pewno wszystko będzie dobrze. I stąd takie pytanie czy wy robiłyście test Pappa i te nieinwazyjne badania prenatalne? Wiem że była o tym dyskusja, ale mnie wtedy z Wami jeszcze nie było.
-
Tysia może dlatego masz te drętwienia. Spróbuj na ten lewy bok się przestawić. Niby wydaje się to takie błahe ale chodzi o przepływ krwi i będzie to też z korzyścią dla maluszka. A córeczka fajnie reaguje:) u mnie bratanica tak powtarza, że dzidziuś się urodzi po świętach jak rozbierzemy choinkę. Tak jej wytłumaczyłam a w niedzielę pokazywałam jej jak kopie, ale miała minę:D Mery moje skurcze ustąpiły zanim zaczęłam brać witaminy. Kiedyś też tak myślałam, że będę chciała urodzić w lato dziecko. Już sobie wyobrażam jak ładnie bym wyglądała, a tak to w tych zimowych kurtkach to wyglądam jakbym przytyła a nie była w ciąży :/ Ja mam brzuszek 92cm, też nie jest jakiś olbrzymi, ale przytyłam 7,5kg i te kg mi się tak rozeszły, trochę w biust, trochę w biodra. Daj znać co zdecydowałaś z fotelikiem. niuńka daj znać jak po wizycie. Enka gratuluję rozwiązania sprawy z zusem. To teraz tylko czekać na pieniądze.:) Madi ale Ty masz energii :) kolejny plan z listy zrealizowany? :) Ninina jak wyniki? A teściowe no cóż, szkoda słów. Malutka piękny zwyczaj, ciekawe jakie cudeńko Ty dostaniesz:) Daj znać jak po wizytach. Ja dołączam do dziewczyn narzekających na brak snu. nie dość, że mam problemy z zasypianiem i około 2 godzin minie zanim zasnę jak się położę to jeszcze dziś obudziłam się w nocy o 3 i do 5.30 nie spałam. Masakra. A podobno będzie jeszcze gorzej. Tak w ramach pocieszenia:D
-
A dziewczyny miałam Was zapytać jaki rozmiar ubranek kupujecie? Ja myślałam o 56, ale ostatnio jak rozmawiałam z bratową to mówiła mi, że kupiła na 56 i nawet raz nie założyła bo ich córka urodziła się mając 59cm. I pomyślałam, że kupię na 60, a na 56 to mam trochę co dostaliśmy od siostry męża i jeszcze bratowa mówiła że mi przywiezie więc będą awaryjnie.
-
Madi ja też będę miała sypialnie na górze a w ciągu dnia będziemy z małą na dole, bo przecież nie będę siedzieć cały dzień w sypialni. Ja na razie nie szykuję pokoju dla niej, będzie z nami, nie wyobrażam sobie latać w nocy na karmienie, a tak to się tylko weźmie do łóżka nakarmić i już. Jak trochę podrośnie to dostanie swój pokój:) takie mamy zdanie z mężem na ten temat a i też finansowo ciężko by nam było urządzić 2 pokoje i całą resztę. Małami dobrze że się odezwałaś. Nie martw się kochana na pewno się wszystko ułoży, dajcie sobie czas i będzie dobrze. A Ty postaraj się nie stresować tak bardzo, bo sama widzisz że jak się brzuszek napina to nie jest to dobre. A poza tym pomyśl jakie będziesz miała później nerwowe dziecko:) Ninina może nie wszystkie te ubranka będą do wyrzucenia, może uda się je uratować a jak nie to chociaż coś wybierzesz z nich. Barrbara dawno Cię tutaj nie było. A mówi się że społeczeństwo się starzeje jak tu gdzie nie spojrzeć t ktoś w ciąży. Skoro sama jeszcze pracujesz to na pewno wiesz skąd brać siły:) Coś mi się wydaje, że nasz gość uczepił się Enki. A w ogóle to się tak zastanawiam, skoro się nie podoba to po co czytać pisać i udzielać się skoro jesteśmy takie bleeeee?
-
Mery spełnienia wszystkich marzeń:) Gościówa bardzo spodobało mi się twoje określenie plotkarstwa - internet bezprzewodowy:) będę miała nowe powiedzonko:) Enka ja ostatki spędziłam z Piratami z Karaibów, mąż był w pracy, a ja z racji tego, że mam problemy ze snem to oglądałam do północy tv. Współczuję tego co przytrafiło się Oskarowi, ale może pomimo tego będziesz teraz spokojniejsza. Przynajmniej już wszystko wiesz. A Twój pies już więcej nie będzie cierpiał. Trzymaj się kochana. Assus wizytę mam 16.12 dopiero. Także jeszcze trochę czasu, chociaż nie wiem czy będzie poprawa na tyle zebym mogła już w miarę normalnie funkcjonować, wydaje mi się że to już zbyt duży stan zaawansowania. Tym bardziej ze dziś już 30 tc. Ale nie ma co planować. Madi chyba Ci nie pisałam, ale mi też bardzo się wózek podoba, też myślałam o podobnych kolorach.:) Marta oszczędzaj się ile tylko możesz w tej sytuacji bo chyba troszkę zbyt dużo masz na głowie. A Twój przyrost wagi, no cóż tylko pozazdrościć. Kasik nie martw się, ja też nie mam nic przygotowane. Może w tym tygodniu jak pojadę po prezenty na mikołaja to coś kupię, ale jeszcze nie wiem. Dobrze, że chociaż imię wybrane:) Malutka każdy dzień jest inny i chyba też dla naszych dzieci, nie tylko dla nas. Liczysz już ruchy? Ja się zastanawiałam jednego dnia czy mała nie jest jakaś nadaktywna a następnego dnia 2 godziny dłużej zeszło zanim było te 10 ruchów. Spokojnie, na pewno wszystko jest dobrze. Ninina pewnie masz rację. Chętnie zobaczyłabym Twoje rękodzieło. Próbuj może jakiś domowych sposobów na to przeziębienie też bo się zamęczysz. Wczoraj znowu bolał mnie brzuch, znowu tzn od tego czasu jak mnie tak bolał z 7 tygodni temu. Znowu w okolicach pępka i tak mi promieniowało, na początku to mi się kojarzyło z zakwasami. Jeszcze mała tak kopała że miałam już dość. ALe dziś już ok. CHyba rośnie ten mój brzuchol i może dlatego bolał. Wieczorem naszły mnie jakieś czarne myśli na temat porodu. Wyobraziłam sobie siebie, jeżeli uda mi się donosić ciążę, to pewnie na 2 tygodnie przed planowanym terminem będę jednym wielkim strzępkiem nerwów, szczerze to nie wiem jak ja sobie poradzę. A w ogóle to jestem taka jakaś rozmamłana ostatnio, wszystko mnie wzrusza, o wszystko łzy mi lecą, nie ważne czy jest mi przykro bo się martwię żeby donosić, czy jestem szczęśliwa bo w moim małżeństwie zapanowała harmonia. Nie wiem. O wszystko bym się tylko mazała.
-
gościówa to u Ciebie się tak złożyło, że co mądrzejsi będą plotkować, że ślub dlatego, że jesteś w ciąży. :) Jak tam Wam mija sobota? U mnie powoli, miało być więcej leżenia no i w sumie jest. Jak wstanę to coś tam zrobię i znowu leżeć, a już na pewno jak najmniej chodzić. Te "na chodzie" pewnie szykują się na ostatki i nie mają czasu zajrzeć:)
-
Tak Madi ja o tym pisałam. Na razie staram się nie panikować, mam leki więc biorę i będę po prostu więcej leżeć. Wiesz ja miałam taką sytuację, że napinał mi się brzuch tak na dole i gin mówiła mi żeby się położyć odpocząć a nie biegać cały dzień, ale ja byłam mądrzejsza bo przecież skoro wszystko dobrze, ja sie dobrze czuje to co będę wymyślać. To teraz się dorobiłam. Ale myślę, że na razie spokojnie podejdź do tego, zobaczysz jak będzie dalej.
-
Dziewczynki a ja wyciągnęłam z szuflady styropianowe dzwoneczki i cekiny i robię bombki, których nie udało mi się zrobić rok temu bo już nie miałam czasu. Zabijam nudę podczas leżenia, bo nie chcę cały czas na internecie siedzieć czy tv oglądać. Tylko kurczę wiecie co martwię się bo trochę mało tego leżenia w ciągu dnia wychodzi, bo ciągle coś i kłuje mnie w pochwie tak jakby. Czy któraś z Was też tak ma?
-
Barbara idź do lekarza pierwszego kontaktu jak tak długo Cię trzyma, może antybiotyk jakiś Ci da. Małami głowa do góry, ciąża to tak naprawdę trudny czas dla obojga rodziców. Na pewno to tylko chwilowe stresy i wszystko sie ułoży:)
-
Bardzo prosiłabym osoby niezalogowane, lub podpisujące się jako GOŚĆ o nie wypowiadanie się na tym forum i nie psucie atmosfery w naszej grupie. Jeśli nie macie odwagi podpisać się pseudonimem, to dla nas nie macie nic ważnego do powiedzenia. Jeśli ktoś chce dołączyć zapraszamy, ale Goście nie są tutaj mile widziani.
-
Milka proszę Cię nie wariuj, ja też tak myślałam, że co tam jak brzuch się napina ale ja się dobrze czuję i nic mi nie dolega poza tym to mogę robić. A teraz klops, także uważaj na siebie i nie przesadzaj, ja olałam teraz sprzątanie i wszystko. Dziecko najważniejsze.
-
gościówa ja też tak myślałam słodkie ale do przeżycia ale im dalej tym było gorzej. Teraz już masz za sobą bo chyba 2 godziny już minęły. Mam nadzieję, że wynik będzie dobry:) ninina super z tą cukrzycą, wiadomo że strach był nie do opisania ale chyba w ogólnym rozrachunku to wyszło Wam obojgu na zdrowie:) Ja teraz jak więcej leżę to jestem w ogóle nie odporna na wysiłek. Postałam 2 godziny dzisiaj bo stwierdziłam, że naszykuję obiad, a już mnie kręgosłup boli i trzeba się kłaść. Ta narośl to na pewno nic groźnego, za dużo byś tego miała wszystkiego na tą ciążę. Także myśl pozytywnie:) Malutka ja Ci zazdroszczę, że masz tak wcześnie wizytę. Ja się zastanawiam czy nie zadzwonić nie poprosić żeby chociaż z tydzień wcześniej mnie przyjęła żeby sprawdzić tą szyjkę, bo wczoraj to się tak strachu najadłam podczas aplikowania tej luteiny że do 2 nie spałam i chodziłam do łazienki sprawdzałam czy nie mam zbyt mokro. Do 16.12 to ja zawału dostanę.
-
Ale się dziś najadłam to szok. Normalnie chyba naprawdę jadłam dzisiaj za dwoje:)
-
Mery ja do tej pory też wszystko robiłam i ćwiczyłam nawet i wszystko było ok, ale jak mi mówiła lekarka prawie 2 miesiące temu żeby nie przesadzać, czasami się położyć to ja musiałam być mądrzejsza bo przecież skoro wszystko dobrze nic mi nie dolega to po co. To teraz mam. Ogólnie to stwierdziłam, że nie ma czegoś takiego że to piękny stan, bo ciągle coś po prostu, same stresy. Super, że Twoje dziecko będzie 2 języczne i od najmłodszych lat może się uczyć drugiego języka. Osobiście wolałabym częściej te wizyty ale teraz jak pójdę przed świętami to i tak czeka mnie 3-4 tygodnie przerwy bo tak wypadają święta w tym roku że rozrywają 3 tygodnie.
-
Assus wydaje mi się, że nie ale kto to wie:) Malutka to trochę mnie uspokoiłaś. A jeszcze mam pytanie budzi mnie w nocy kłucie w pochwie. Czy któraś z Was też tak ma może? Nie wiem co znowu jest grane. Mery to Ty już chyba przygotowana. Enka moja córka też jest spora chyba, ale już się tym nie martwię skoro nie mam cukrzycy. Ja jakoś jeszcze nie myślę o porodzie, o bólu. Kiedyś tylko tak myślałam, że lekarz to musi być naprawdę kumaty, jaką odpowiedzialność na siebie bierze żeby np nie za późno zdecydować o cesarce. A co do szerokich bioder i porodu to dam znać jak było bo jestem posiadaczką szerokich. W ogóle to się dowiedziałam, że mnie mama urodziła w 3 godziny, a wcale nie ma szerokich bioder więc to na pewno nie jest reguła.
-
Malutka a powiedz mi odnośnie tej luteiny czy masz czasami tak jakby nie cała się wchłonęła tylko trochę takiego jakby proszku ucieka na zewnątrz? Mam nadzieję, że mi też pomoże i uwolnię się od tego łóżka. małami ja też dzisiaj rano po śniadaniu zwymiotowałam ale tylko trochę. Pij dużo żeby się nie odwodnić a jak masz możliwość to podjedź może lepiej do szpitala. Ja szczerze mówiąc trochę się obawiam bo mąż ma chyba objawy grypy jelitowej, żeby mnie nie złapało. Enka każde problemy teraz dla nas rosną do rangi dramatu narodowego. Ale jak się dzieję coś z dzieckiem to już się wtedy nie myśli o tym że nie mam kurtki czy wszystko jest ciasne i mam tylko kilka sztuk ubrań do chodzenia. Olej teściową niech swoje mądrości sobie wsadzi. Dla mnie w ogóle zabobony to jest śmiech na sali i otwarcie krytykuję i wyśmiewam moich bliskich jak mi wyjeżdżają z jakimiś teoriami. Ostatnio nawet mamę chyba ustawiłam do pionu z krytykowaniem mojej lekarki. Powiedziałam że dla mnie to jest ważna osoba i muszę jej ufać bo inaczej to zwariuję i niech pomyśli jak bym się czuła gdyby ludzie ją (moją mamę) tak ciągle krytykowali do mnie, czy byłoby mi miło a to jest naprawdę podobna sytuacja. I chyba o dziwo pomogło. Małami a jak tam liczenie ruchów? Ja stawiam kreski na kartce bo zapominam. I tak się zastanawiam czy nie mam jakiejś nadpobudliwej córki bo już mam 8 ruchów. Teraz chyba poszła spać bo od jakiegoś czasu spokój i cisza:)