![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_193866374.png)
Karola1989
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Karola1989
-
Wczoraj nie mogłam zasnąć i przyszło mi do głowy coś czym chciałabym sie z Wami podzielić. Chodzi o dzieci z różnymi dysfunkcjami, np. zespół Aspergera, autyzm, czy problemy z koncentracją uwagi i inne. Wielu ludzi nie ma pojęcia o tym jak takie dzieci funkcjonują w środowisku i wydaje im się, że dlatego zachowują się tak a ni inaczej tylko dlatego, że są niegrzeczne lub źle wychowane. Wśród tych ludzi są moi teściowie. W naszym otoczeniu jest dwóch chłopców, jeden ma problemy z koncentracją a drugi najprawdopodobniej jakieś spectrum autyzmu. Są to chłopcy w wieku szkoły podstawowej więc najczęściej widujemy ich w kościele. I z jakimi komentarzami się spotykam? Że są okropni, niegrzeczni, po co rodzice ich przyprowadzają skoro oni i tak nic nie wynoszą z tego kościoła a tylko robią zamieszanie i obciach. Przepraszam bardzo ale takie dzieci, tacy ludzie też mają prawo do życia i oni muszą nauczyć się funkcjonować w środowisku. Kto im ma to pokazać jak nie rodzice i szkoła? Czy tylko dlatego, że nie wszystko w ich mózgu funkcjonuje tak jak powinno należy zamknąć je w domu? Ludzie mamy XXI wiek a tutaj takie zaściankowe opinie! A co mają powiedzieć Ci rodzice? Jakie to musi być przykre kiedy ich wymarzone dziecko jest "inne", ile siły i odwagi muszą mieć żeby wprowadzić ich do środowiska, zapewnić im w miarę normalne życie. Wydaje mi się, że przydałoby się ze strony rządu jakieś nagłośnienie takich "odmienności" żeby tych uprzedzonych ludzi uświadomić w jak największym stopniu.
-
Enka nie chcę Cię straszyć, ale jedź do tej lekarki jak najszybciej. Pytałam ostatnio na wizycie o kłucie w brzuchu to mi powiedziała, że kłucie jest normalne ale takie bóle jak na okres są niepokojące. Ja bym jechała. Wczoraj po południu mąż mi się przyznał, że napiłby się piwa ale się boi, że znowu będzie mnie bolał ten pępek i trzeba będzie jechać do szpitala. Bo w niedzielę ja już chciałam w pewnym momencie jechać na pogotowie, ale właśnie on nie mógł.
-
Enka każdy szpital ma chyba swoje wytyczne co należy zabrać do porodu. Jakie ubrania, jakie kosmetyki jakie badania, co dla dziecka itd. Wejdź może na stronę i poszukaj. Tysia ze spaniem to mam różnie. Zawsze budzę się w nocy raz lub 2 do łazienki i zasnąć też nie mogę bo staram się na lewym boku spać a to trochę nie wygodnie. Ale ogólnie nie narzekam. Dobrze chyba ze dzisiaj taka pogoda bo miałam myć okna a po wczorajszym to chyba nie wskazane by było:/
-
enka mój brzuch jest wielki tylko według mnie:) wiesz w niektórych przypadkach lepiej zwierzaka uśpić niż ma się męczyć i nic z tego nie będzie. Na pewno trudno podjąć taką decyzję, ale czasami lepiej żeby przestał się męczyć. Dziewczyny co ja wczoraj przeżyłam, myślałam że wyląduje na sorze. Od 14 bolał mnie brzuch, w tym miejscu jak pępek. Normalnie miałam wrażenie, że mnie aż tam w środku w pępku boli. Raz było lepiej, raz gorzej ale dało się jakoś wytrzymać. Najgorzej było jak położyliśmy się spać. Przez ten ból ja już po 20 byłam wykończona i chciałam się pożyczyć. Ale z kolei później bałam się zasnąć bo bałam się, że dzieje się coś złego i dlatego mnie tak boli. Nie mogłam zbyt długo leżeć na jednym boku a jak się przekręcałam to miałam wrażenie, że mnie tam rozrywa. Koło 23 w końcu udało mi się zasnąć i ból minął, ale naprawdę były momenty, że chciałam jechać na pogotowie. na razie mnie nie boli, ale zobaczymy co będzie dalej. Bratowa mówiła, że to dlatego, że mała szaleje i to dlatego, ale ja w to nie wierzę. Martwię się, że coś się działo a ja to zlekceważyłam.
-
Assus u nas niby ma być dziewczynka, ale jeszcze staram się nie nastawiać. Chociaż jak o niej mówię, czy myślę to jako "ona". Teraz jak pójdę to poproszę żeby mi sprawdziła jeszcze raz płeć, bo od 20 tygodnia nikt nie patrzył:) a w szpitalu lekarz pytał czy to chłopiec. Małami ja ostatnio zauważyłam, że jestem najaktywniejszą osobą na tym forum:D co trochę coś skrobię:) Dziewczyny tak się zastanawiam czy robić teraz pełną morfologię. Chyba zrobię z ciekawości dla samej siebie, bo jestem ciekawa poziomu żelaza bo mi paznokcie siadają i ten cukier mnie interesuje. A to chyba tylko 2 zł się dopłaca więc zrobię żebym wiedziała co i jak. Ja się już nie mieszczę w spódnice, nie zapną się i jest to dla mnie coś strasznego. Jeszcze tym bardziej, że na codzień chodzę w dresach i luźnych bluzkach, a jak potrzeba ładniej się ubrać to mnie to przerasta, bo tylko jak założę sukienkę, spojrzę z góry i widzę wielki brzuch:/
-
Z tego wszystkiego to zapomniałam Wam napisać, że strasznie źle się dzisiaj czuję, taka jestem jakaś zmęczona
-
Enka nie przejmuj się że brzuch masz nisko. Ja też:) chociaż wydaje mi sie, że powoli się wyrównuje. Zaczyna mi przybywać cm nad pępkiem. Poza tym kwestia tycia to kwestia figury według mnie. Jak jesteś bardziej gruszkowata to ten brzuch będzie inny. Ale się wczoraj biedna nastresowałaś. Zobaczysz jak sytuacja z psem będzie się rozwijała. Podaj mu jakieś leki żeby złagodzić ból. A przede wszystkim staraj się tak nie zamartwiać i nie stresować. To jakie jesteśmy teraz ma ogromny wpływ na to jakie będą nasze dzieci. 2 tygodnie temu byłam na chrzcinach. Chłopiec nigdy nie płacze, nawet się nie skrzywi, cały czas się śmieje i jest zadowolony, ale mama w ciąży też taka była, spokojna, uśmiechnięta. O wyprawce też słyszałam od mojej mamy, żeby nie kupować nic, ale ja bardzo chcę, i za jakiś miesiąc zacznę kompletować ubranka. Bo przecież trzeba to wszystko uprać, uprasować, a wiadomo jak będę czuć się w grudniu czy styczniu? A jak urodzę wcześniej? to w co ubiorę małą? W swoje rzeczy? Nie przejmuj się takimi bzdetami i rób swoje.
-
A ja dzisiaj zgrzeszyłam i zjadłam kawałek czekolady, a co! :) w sumie to od jakiegoś czasu mam bardzo dziwny smak. Nie mogę zgadnąć na co mam ochotę. Malutka ja dziś zaproponowałam Klaudię, mąż się zastanawia, ale szczerze to jakoś mi to imię niezbyt leży. Chyba Twoja siostra ma rację, bo mi jakoś na wizycie sprawdzała właśnie ph papierkiem jak mówiłam że mam mokro, ale wszystko było ok. Trzeba chyba zakupić i kontrolować. Małami współczuję Ci takiego siedzenia. Ja od października zaczęłam troszkę pracować na własną rękę, tak to można nazwać to mi się nie nudzi. Bo jak posiedziałam 2 miesiące to mnie już skręcało. Dzisiaj robię drożdżówkę. Niby to ja jestem w ciąży a spełniam zachcianki mojego męża. Zabieram się teraz do delikatnych ćwiczeń. Miłego weekendu:)
-
Assus tak mi się wydaje, że lepiej wyrzucić niż później w strachu być czy to się nie przeniosło i później jakaś alergia czy coś. Madi ja tak mam jak położę się na brzuchu, to tylko na chwilę bo mała tak się pcha, że jest mi strasznie nie wygodnie. A najlepiej na lewym boku bo wtedy najłatwiej jest pompowana krew do łożyska podobno. Ja się troszeczkę przestawiam z tym spaniem, ale ciężko jest. Najwygodniej mi na prawym, zawsze na nim zasypiam. Dziewczyny nie straszcie tymi kilogramami bo ja jak słyszę, że ktoś przytył 20, 30 kg to po prostu nie mogę.
-
Małami odpocznij w łóżku, w ogóle to chyba też przez tą pogodę jest taki spadek formy i energii. Przynajmniej w moim przypadku. Madi ja mam już odrosty na wysokości oczu i w następnym tygodniu będę kładła kolor bo już nie mogę patrzeć. W sumie to spodziewanie się dziecka zmienia wszystko, ja też korzystając z okazji będę miała wymarzoną sypialnię na poddaszu bo na dole gdzie teraz śpimy łóżeczko może by i weszło, ale ubranka to chyba na podłodze musiałabym trzymać bo już nie ma miejsca żeby cokolwiek schować. Więc zaczynamy powoli tam planować, aktualnie czekamy na drzwi. Ninina herbatka z cytrynką i do łóżka i może uda się wygonić przeziębienie. Dziewczyny mąż poszedł na ustępstwo i w listopadzie będziemy kupować ubranka i całą wyprawkę:) chyba się wystraszył że urodzę wcześniej i nie będzie w co małej ubrać:)
-
Ninina to masz podobnie jak u mnie. Miały być częstsze wizyty i kontrola a w końcu wzięli mnie do szpitala. I teraz niby już jestem spokojna, ale za 2 tygodnie mam wizytę i znowu będę się stresować czy się nie powiększają te miedniczki. Dobrze, że mąż pójdzie ze mną. I niby możemy byc teraz spokojne, ale to się nie da tak odsunąć, bo np ja to się zastanawiam, czy to nie moja wina, czy może źle coś robię. Myślę, że z tym glukometrem to poczekaj na wyniki i zobaczysz co Ci lekarz zaleci. Eneczka ja też rosnę w biodrach chyba:/ dobrze, że już wszystko się wyjaśniło, ale najlepiej to chyba by było gdyby lekarz był przy nas 24/7 żebyśmy mogły o wszystko pytać i z każdym problemem się zwrócić. To teraz będziesz mogła troszkę odetchnąć.
-
Enka to się stresu najadłaś, mam nadzieję że Twoja lekarka uspokoi Cię i powie że wszystko jest ok. szkoda, że nie możemy się spokojnie cieszyć z bycia w ciąży, tylko co chwilę jakieś stresy. Daj znać co powiedziała gin, i jeśli będziesz miała chwilę to napisz co Cię zaniepokoiło i jak stwierdziłaś że to wody.
-
Ninina bardzo Ci współczuję, przechodziłam przez taki sam stres ostatnio, staraj się nie denerwować, myśl pozytywnie. Będe trzymać kciuki i wierzę że na pewno będzie wszystko dobrze. Najważniejsze, że wszystkie inne ważne narządy są w porządku.
-
Gościu Sandra proponowałam też ale nie spotkało się z żadnym komentarzem. nawet nie spodziewałam sie że to takie trudne
-
Właśnie może Joanna, myślałam jeszcze nad Klaudią, ale nie wiem co na to tata
-
Wiktoria gratuluję! Takie same dobre wieści uskrzydlają:) naprawdę bardzo się cieszę:) Chłopak będzie kiedyś bronił siostry:DTermin chyba zawsze jest taki ruchomy, u mnie co prawda jeden dzień, ale to zawsze.
-
Madi a jaką masz figurę? Masz szerokie biodra czy jesteś raczej wąska? Bo podobno jak się ma szersze biodra to łatwiej urodzić, ale czy to prawda to nie wiem bo nie sprawdzałam. Ja z kolei jestem niska, mąż raczej standard 174 chyba. Też mi się tak wydaje, że teraz to już się dzieci rozwijają indywidualnie.
-
Madi a już się bałam że mam córkę giganta, bo ważyła pod koniec 22 tygodnia prawie 600 g, a w tym mądrym Internecie piszą że dziecko na tym etapie waży 350. :) Ja do lekarza chodzę co 4 tygodnie, 2 razy byłam co 5. Cieszę się, że u Ciebie wszystko ok. A z tą wydzieliną to chyba w porządku, bo teraz kojarzę, że któraś z Was pisała że się już pojawiła u niej, i w 16 tc miałam badanie piersi i sprawdzała czy czasami już nie ma.
-
Dziewczyny czy pojawia Wam się już "wydzielina" z piersi? Ja teraz tak z ciekawości ścisnęłam delikatnie i coś tam poleciało. Nie za wcześnie?
-
To dobrze Assus że się bronisz. Może mi się coś pomieszało:) a z badaniami to tak jest. Moja ostatnio założyła nogi prawie na głowę, nie było szans zmierzyć ile ma cm. Ale tak myślałam, to teraz te dzieci będą w zawrotnym tempie rosnąć. Zostało +/- 4 miesiące. A tak to lekarz powiedział, że wszystko ok?
-
Ninina a może hemoglobina jest za niska i dlatego. Ja właśnie próbuję mężowi wytłumaczyć, że lepiej dla małej kupić w jednym miesiącu np ubranka, w drugim jakieś akcesoria itd. to on nie że pójdziemy w styczniu i kupimy wszystko na raz. Jak mnie będzie tak denerwował z tym, to w końcu sama pojadę i będę kompletować wyprawkę. Ja bym chciała już w listopadzie zacząć kupować, to nie. Ale los z tymi facetami. Dziewczyny czy Wy też jesteście takie nerwowe? Ja to mam takie huśtawki, że czasami to sama ze sobą nie mogę wytrzymać wszystko mnie wkurza. Ninina ja czuję znowu dziś ruchy i jestem bardzo szczęśliwa z tego powoddu:D dość długo czekałam na jakąś regularność bo w sumie to staruję z 23 tygodniem dziś.
-
assus i małami nie kuście tymi ciachami:D assus z tego co kojarzę to Twój syn jakoś nie może się wyleczyć z tego przeziębienia. Uważaj żebyś Ty nie złapała, polecam maliny i lipę, mnie uratowało to już 2 razy, a ja raczej z tych chorowitych jestem. Daj znać co tam lekarz powiedział i co odkryliście odnośnie płci:)
-
Mery ja jeszcze nie robiłam:) teraz mam wizytę 30.10 i wtedy ma mi dopiero zlecić. Małami z synem też byłby problem bo ja chciałam dla chłopca filip, ale mąż nie. Ja nie chciałabym żeby to imię było takie pospolite oklepane, ale też nie chciałabym żeby było jakoś bardzo udziwnione. Luna ja też czasami się zastanawiam, jak ja sobie z takim maleństwem poradzę, ale mam nadzieję, ze to przyjdzie samo/
-
Mery wyczytałam w tym linku, który podałaś o tych 75g.
-
Mery, mój mąż się upiera przy Gabrieli. To moje imię z bierzmowania, ale jakoś już przestało mi się podobać. Ja bym chciała Klara i już:) Jak się przyjmowałam do szpitala w środę to przy mnie badała drugi raz glukozę jakieś pacjentce i miała chyba 154 czy jakoś tak i właśnie mówiła, że trochę podwyższona.